eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDo kogo należą wolne (dzikie) koty? › Re: Do kogo należą wolne (dzikie) koty?
  • Data: 2013-12-12 02:23:10
    Temat: Re: Do kogo należą wolne (dzikie) koty?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 11 Dec 2013, Grzegorz wrote:

    > Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał
    >> Jest taki zapis w KC "Art. 431.
    >> § 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje,
    >
    > To nie jest zwierzę chodowlane i nie jest to zwierzę domowe
    > ani zadne inne do kogokolwiek należące.

    Ale to nie chodzi o bardzo dosłowną hodowlę.
    Chodzi o sam fakt "pomocy w utrzymywaniu".

    Temat przewijał się wielokrotnie :), np:
    http://www.prawo.egospodarka.pl/grupy/Re-Uwaga-grozn
    y-pies,p,1638759,9.html

    > To koty wolne. Robią co chcą i nikt się nimi nie posługuje.

    Ale z ustawy wynika nie tyle celowość posługiwania, ile sam
    fakt, że "pomoc w utrzymaniu się" implikuje odpowiedzialność.
    Patrz przywołany wyżej krokodyl ;)

    > Są wobec ludzi ufne, nie stronią od nich, dają się dotykać i głaskać
    > dzieciom bo obok nich żyją.
    > Są zadbane i zdrowe i nie stanowią zagrożenia

    Ktoś tam uznał, że są zagrożeniem dla jego auta, stąd problem.

    >> Budke mozna potraktowac za chowanie (wykazac ze ustawila
    >> spoldzielnia), ewentualna odpowiedz spoldzielni ze koty sa dobre, bo
    >> lapia myszy tez wydaje sie podstawa do odszkodowania :-)
    >
    > Zdumiewa mnie takie myślenie.
    > Czy jak Ci grad wytłucze auto z lakieru to wykazujesz,
    > że odpowiedzialny jest nastepca prawny nauczyciela chemii
    > który uczył tego przedmiotu wynalazcę freonu?

    To nie tak - obwiniony musiałby *COŚ* zrobić, żeby ten grad
    się "trzymał okolicy". I jeszcze udowodnić, że taki wpływ
    istnieje. Wtedy (dopiero) mógłbyś porównywać.
    Żeby nie było, w skali m-narodowej takie procesy AFAIR już
    były (bodaj Meksyk przeciwko USA, jak coś tam z huraganem
    chcieli zrobić, zawracać czy podobnie, i po sąsiadach przejechało,
    oczywiście stawiając pytanie kto i skąd wie gdzie "przejechałoby"
    bez prób manipulacji).

    Krytykuję przykład, nie kota, dla jasności!

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1