eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy jest lamane prawo?Re: Czy jest lamane prawo?
  • Data: 2012-02-08 21:52:57
    Temat: Re: Czy jest lamane prawo?
    Od: "Mini Moda" <m...@N...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Robert G" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:jgu179$8mp$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Co można w takiej sytuacji zrobić - bo uważam ją za wysoce nienormalną
    > :-), chyba że się mylę i tak ma być, a ja nie mam tu żadnych praw...???

    Masz prawo się dostosować i co niedzielę udać się na duchową ucztę:))

    Ja mieszkam w 45tys mieście i w prywatnym przedszkolu, pani dyrektor w ogóle
    zapomniała poinformować rodziców, ze będzie religia... :)) Jest raz w
    tygodniu o 9, więc jeżeli nie chcę przepierać młodemu mózgu, muszę przywozić
    go na 10.
    Większość, bo 99,9 % rodziców i ogólnie miasto,to katolicy.
    Niestety,wyjątkowo nietolerancyjni dla innych religi, ateistów i
    niepraktykujących. Aż boję się pomyśleć co będzie w szkole... Wydaje mi się,
    że najrozsądniej będzie zadzwonić do kuratorium, przedstawić sytuację i
    poprosić o "wyprostowanie" pani dyrektor. Jeżeli to nie pomoże, napisać
    oficjalne pismo, powołując się na zapis w konstytucji. Jest w niej coś o
    wolności wyznania, prawda... Poza tym dla dzieci nieuczęszczających na
    religię, szkoła musi zorganizować lekcje etyki. Niestety w praktyce, w małym
    mieście może to być trudne do zrealizowania. Nie wskaże Ci przepisu, ale
    dziecko nie może mieć "okienka" w czasie zajęć. Nie może zostać sobie
    "samopas" gdzieś na korytarzu przez godzinę. Jeżeli nie ma etyki, to
    zarządać chyba należy opieki w świetlicy.
    Przerabiałam takiego dyrektora w gimnazjum córki, wprawdzie chodziło o
    rejonizację i meldunek, mieszkaliśmy w rejonie szkoły, ale nie mieliśmy
    meldunku, ustawa mówi o miejscu zamieszkania, nie zameldowania, ale dyrektor
    nieugięcie negował zapis w ustawie. Pisałam do kuratorium, dzwoniłam do
    ministerstwa, byłam u prezydenta miasta. Kuratorium nakazało pisemnie
    dyrektorowi przyjąć dziecko do szkoły, ministerstwo wyraziło dezaprobatę dla
    poczynać dyrektora i skierowało do kuratorium:)), a prezydent po
    wyjaśnieniu, że niepotrzebnie zbeształam jego podwładnego, przyznał szkole
    więcej pieniędzy i utworzono dodatkową klasę:)) I mimo tego, ze osiągnęłam
    cel, przysłużyłam się szkole, to poczułam się wykorzystana do politycznych
    przepychanek między urzędnikami i dyrektorami:)

    Życzę wytrwałości

    Magda


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1