eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo to : Pozwolenie na uzytkowanie ?Re: Co to : Pozwolenie na uzytkowanie ?
  • Data: 2004-05-31 13:09:51
    Temat: Re: Co to : Pozwolenie na uzytkowanie ?
    Od: "Adam" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > Nie mow mi o "koncepcjach urbanizstycznych".

    Mialem na myśli planowanie przestrzenne gdzie się reguluje to co można sobie
    pobudować i to plan zagospodarowania własnie uniemożliwia pobudowania pałacu
    kultury wśród domów jednorodzinnych. A władztwo planistyczne ma gmina. Rada
    gminy uchwala plan. Radę wybierają mieszkańcy. Więc poniekąd to oni sami
    przyczyniają się do tego co można wybudować na danym obszarze, a co nie.

    >> Nie jest ważne czy to by przeszkadzało sąsiadom czy nie.
    >?!
    >Przeciez to jest istota wszelkich ograniczen. W normalnym
    >panstwie oczywiscie. Przeciez po co wprowadza sie
    >ograniczenia w prawie?

    Obecnym sąsiadom może i by nie przeszkadzało taki pałac koło ich domu, ale
    sąsiedzi się zmieniają, a pałac będzie stał latami i następnym sąsiadom
    mogłoby to przeszkadzać. Druga sprawa to właśnie chodzi, o to żeby nie
    dopuszczać do taki przypadków jak pałac kultury wśród domów jednorodzinnych
    i dlatego ustala się rodzaj zabudowy na danym terenie.

    > Spojrz na osiedla z lat 60-,70-tych.
    > Tam tez byl panstwowy architekt, ktory
    > zaprojektowal te koszmary.

    Budownictwo w tamtych latach wynikało z wielu rzeczy i akurat wtedy, na to
    co wygląda koszmarnie a co nie, nie zwracano szczególnej uwagi.

    > Spojrz za to na architekture w czasach gdy
    > nie bylo panstwowego architekta. Nie bylo tak zle.
    > Po prostu kazdy wlasciciel ma prawo budowac
    > tak, jak mu sie to podoba.

    Chyba nie chcesz się cofnąć do średniowiecza.

    > Czyli mozna zameldowac kogos na dzialce? (mowie
    > o stanie hipotetycznym - bo u nas to nic nie mozna).

    Nie, nie można, bo ludzi melduje się w budynkach mieszkalnych.

    > Nie ma przeciwsskazan.
    > Tak jak moze byc 23/A i 23/B.
    > Mozna oczywiscie narzucic (w ustawie - bez
    > ingerencji urzednika), ze zasady numeracji
    > sa jakies tam. Dla mnie to nie problem.

    Kolejny raz piszesz o czymś o czym pomyślano już dawno temu - numeracja
    porządkowa jest regulowana przez prawo - rozporządzenie z 1968 r. w sprawie
    numeracji nieruchomości.

    > Idea moja jest prosta:
    > 1. jak najprosztsze prawo
    > 2. jak najmniej ograniczen (tylko tam gdzie
    > narusza sie cudza wolnosc, mienie itp)
    > 3. jak najmniej urzednikow
    > Czy to zla idea?

    Idea nie jest zła.
    Moim zdaniem na siłę próbujesz udowodnić, że prawo jest gorsze niż jest w
    rzeczywistości.

    Adam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1