eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo to : Pozwolenie na uzytkowanie ?Re: Co to : Pozwolenie na uzytkowanie ?
  • Data: 2004-05-31 13:38:26
    Temat: Re: Co to : Pozwolenie na uzytkowanie ?
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Adam" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:c9fb4g$5pf$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > > Nie mow mi o "koncepcjach urbanizstycznych".
    >
    > Mialem na myśli planowanie przestrzenne gdzie się reguluje to co można
    sobie
    > pobudować i to plan zagospodarowania własnie uniemożliwia pobudowania
    pałacu
    > kultury wśród domów jednorodzinnych. A władztwo planistyczne ma gmina.
    Rada
    > gminy uchwala plan. Radę wybierają mieszkańcy. Więc poniekąd to oni sami
    > przyczyniają się do tego co można wybudować na danym obszarze, a co nie.
    >

    A narod pije szampana ustami swoich wybrancow ;)

    Po pierwsze primo: o tym kto ma co budowac
    na swoim gruncie ma decydowac wlasciciel, a nie
    gmina, wiekszosc czy mniejszosc. Oczywiscie
    swoboad wlascieciela powinna byc ograniczona.
    Ale nie przez urzednika tylko przez
    stosowne, niezbedne ustawy (prawo wlasnosci)
    oraz uchwaly (plan przestrzenny z minimalnymi,
    niezbednymi ograniczeniami).
    Po drugie primo: urzednicy ktorzy podejmuja
    decyzje co ma byc budowane z reguly nie
    sa wybierani demokratycznie (i to akurat plus)
    Po trzecie primo: w demokracji rzadzacy akurat
    najmniej kieruja sie interesem wyborcow.
    Zle jest ze rzadzacy kieruja,
    sie swoim widzimisie, swoja korzyscia.


    > >> Nie jest ważne czy to by przeszkadzało sąsiadom czy nie.
    > >?!
    > >Przeciez to jest istota wszelkich ograniczen. W normalnym
    > >panstwie oczywiscie. Przeciez po co wprowadza sie
    > >ograniczenia w prawie?
    >
    > Obecnym sąsiadom może i by nie przeszkadzało taki pałac koło ich domu, ale
    > sąsiedzi się zmieniają, a pałac będzie stał latami i następnym sąsiadom
    > mogłoby to przeszkadzać.

    To sie tu nie wprowadza.

    >Druga sprawa to właśnie chodzi, o to żeby nie
    > dopuszczać do taki przypadków jak pałac kultury wśród domów
    jednorodzinnych
    > i dlatego ustala się rodzaj zabudowy na danym terenie.

    OK. Rozumiem, ze to jest konieczne. Tylko
    ze to moze byc naduzywane.
    Zgadzam sie, ze sa potrzebni urzednicy do
    opracowania planu przestrzennego. Jednak to
    ma sluzyc obywatelom a nie ma byc po to by
    kogos scigac.

    >
    > > Spojrz na osiedla z lat 60-,70-tych.
    > > Tam tez byl panstwowy architekt, ktory
    > > zaprojektowal te koszmary.
    >
    > Budownictwo w tamtych latach wynikało z wielu rzeczy i akurat wtedy, na to
    > co wygląda koszmarnie a co nie, nie zwracano szczególnej uwagi.
    >

    Wiec jak widac urzad architektury nie chroni
    przed koszmarami architetonicznymi.


    > > Spojrz za to na architekture w czasach gdy
    > > nie bylo panstwowego architekta. Nie bylo tak zle.
    > > Po prostu kazdy wlasciciel ma prawo budowac
    > > tak, jak mu sie to podoba.
    >
    > Chyba nie chcesz się cofnąć do średniowiecza.
    >

    Zalezy w jakiej kwestii. W zakresie wolnosci
    ekonomicznej, budiowlanej - jak najbardziej.
    Przyklad nieco blizszy niz sredniowiecze:
    czy wiesz ze Drzymala dzisiaj bylby przesladowany
    przez polskie wladze za swoj woz, gdyby w nim
    zamieszkal?

    > > Czyli mozna zameldowac kogos na dzialce? (mowie
    > > o stanie hipotetycznym - bo u nas to nic nie mozna).
    >
    > Nie, nie można, bo ludzi melduje się w budynkach mieszkalnych.
    >

    A to niby dlaczego? Jaka jest idea meldunku?
    To ze urzednicy sobie tak wymyslili, nie znaczy
    ze jest to korzystne dla obywateli.





    > > Idea moja jest prosta:
    > > 1. jak najprosztsze prawo
    > > 2. jak najmniej ograniczen (tylko tam gdzie
    > > narusza sie cudza wolnosc, mienie itp)
    > > 3. jak najmniej urzednikow
    > > Czy to zla idea?
    >
    > Idea nie jest zła.
    > Moim zdaniem na siłę próbujesz udowodnić, że prawo jest gorsze niż jest w
    > rzeczywistości.


    Niestety nie masz racji.
    Przeczytaj sobie chociazby tzw. Prawo
    Budowlane, rozdzialy poswiecone tzw. samowoli
    oraz sankcjom za tzw. samowole.
    Bez urzednika nie da sie nic zbudowac.
    A przeciez wystraczylaby prosta ustawa budowlana,
    plus plan przestrzenny.
    A projekty, zmiany projektow, planow - o ile
    nie koliduja z planem, czy prawem wlasnosci -
    powinny byc swobodnie zmieniane bez ingerencji
    urzednikow. Tak byloby wygodniej dla
    obywatela. A nasze panstwo byloby tansze
    o "pare" zupelnie niepotrzebnych,
    a czasami szkodliwych, etatow.


    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1