eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBrak kota na HeluRe: Brak kota na Helu
  • Data: 2024-07-24 19:38:57
    Temat: Re: Brak kota na Helu
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 24.07.2024 o 18:12, J.F pisze:
    > "Umyślne dopuszczenie przez turystów jadących powozem do wyrządzenia
    > koniom bólu lub cierpienia, związanych z ich nadmiernym
    > wyeksploatowaniem, stanowi przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem w
    > rozumieniu art. 35 ust. 1a w zw. z art. 6 ust. 1a i 2 ustawy o
    > ochronie zwierząt (t.j. Dz.U. z 2017 r., poz. 1840). "
    > Kto chce, niech doczyta.

    Bo wiedza, ile ludzi może pociągnąć dany konkretny koń jest tak
    powszechnie znana, że oczywiście nawet dzieci powinny to wiedzieć.

    Generalnie zrobiła się bezsensowna nagonka ze strony różnych organizacji
    prozwierzęcych. Problem w tym, że nikt nie określił jaki ciężar wozu
    jest w stanie pociągnąć dany konkretny koń. Zależy to od szeregu
    trudnych do ocenienia czynników. Począwszy od ciężaru samych turystów,
    poprzez stan łożyskowania wozu, poprzez opory toczne (stan nawierzchni,
    ogumienie itp.), do warunków pogodowych, czy wreszcie chwilowej
    dyspozycji danego zwierzaka. Tego nie da się jakoś szczegółowo określić.
    Nawet, jak ciągnący wóz koń padnie, to nadal nie wiadomo, czy to wynik
    przeciążenia, czy jakiejś chwilowej i trudnej do przewidzenia przyczyny.

    Ponieważ sądy (i w ogóle organa ścigania) nie są specjalnie skore do
    ścigania karnego samych górali (woźnicy), to organizacje prozwierzęce
    zaczęły różne akcje pośrednie. Jedną z nich jest "atakowanie" turystów
    na różne sposoby. Straszenie odpowiedzialnością karną (która moim
    zdaniem jest niedorzeczna), ale również nagonki medialne w postaci
    dzieci na wózkach inwalidzkich, które jadą tam gdzie turyści na
    bryczkach. Aż dziw, że buduje się system przewozu niepełnosprawnych
    finansowany ze środków publicznych i nie wymusza celem zmniejszenia
    śladu węglowego, by pomykali tymi wózkami sami.

    Aż się dziwię, że przez tyle tysięcy lat ludzie konno jeździli, a nie
    chodzili pieszo. Musiał Łukasiewicz ropę naftową zdestylować, żeby
    ludzkość zrozumiała, jaką krzywdę koniom robi. Taki szczegół, że górale
    trzymają konie nie z miłości do nich, tylko jako zwierzęta pociągowe i
    że jeśli zabronimy im zarabiania w ten sposób, to po prostu sprzedadzą
    je do ubojni już obrońcom praw zwierząt umyka.

    Górale korzystający z koni nie są samobójcami i w swoim dobrze pojętym
    interesie =tych koni nie przeciążają. Oczywiście nikt nie jest doskonały
    i pewnie mogą się zdarzyć jakieś błędy, ale przedstawianie wszystkich
    górali i korzystających z bryczek turystów jako morderców koni sensu na
    dłuższą metę nie ma. Temat chwytliwy, ale warto się zastanowić nad
    skutkami. Zastąpienie bryczek MELEXami koniom nie pomoże. A przejażdżka
    bryczką jest po prostu jakąś tam atrakcją dla turystów.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1