eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBrak kota na HeluRe: Brak kota na Helu
  • Data: 2024-07-24 13:27:10
    Temat: Re: Brak kota na Helu
    Od: io <i...@o...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 24.07.2024 o 11:21, PD pisze:
    > W dniu 24.07.2024 o 10:15, io pisze:
    >> W dniu 24.07.2024 o 09:45, PD pisze:
    >>> W dniu 24.07.2024 o 01:38, Marcin Debowski pisze:
    >>>> On 2024-07-23, PD <p...@g...pl> wrote:
    >>>>> W dniu 23.07.2024 o 06:25, Marcin Debowski pisze:
    >>>>>> https://www.rp.pl/prawo-karne/art40845571-turysta-pr
    zygarnal-wystraszonego-kota-teraz-grozi-mu-proces-o-
    przywlaszczenie-mienia
    >>>>>>
    >>>>>> "Turysta przygarnął wystraszonego kota. Teraz grozi mu proces o
    >>>>>> przywłaszczenie mienia
    >>>>>>
    >>>>>> To od policji i prokuratora zależy, czy - mimo porozumienia się
    >>>>>> stron -
    >>>>>> będą one wszczynać postępowanie w zakresie przywłaszczenia mienia
    >>>>>> i czy
    >>>>>> pojawi się akt oskarżenia w tej sprawie.
    >>>>>> [..]
    >>>>>> Doszło do porozumienia. Mężczyzna zwróci właścicielce koszty
    >>>>>> dojazdu pod
    >>>>>> Warszawę. Właścicielka kota złamała prawo, bo na stronie internetowej
    >>>>>> Trójmiasta opublikowała zdjęcie z monitoringu: mężczyzny, jego
    >>>>>> dziecka i
    >>>>>> kota. Wówczas rozlał się hejt. Większość wpisów odbywała się pod
    >>>>>> hasłem
    >>>>>> ,,Złodziejskie mordy".
    >>>>>> [..]
    >>>>>> Mężczyzna, który zaopiekował się kotem, uważa, że działał w stanie
    >>>>>> wyższej konieczności, że kot był bez obroży, a on chciał się nim
    >>>>>> zaopiekować w trudnej sytuacji. Była burza, napływały alerty, mały
    >>>>>> synek
    >>>>>> płakał, że kotek zostanie sam w takich warunkach. Właścicielka z
    >>>>>> kolei
    >>>>>> twierdzi, że kot miał chip i jest takim, który chodzi trochę
    >>>>>> bezpańsko,
    >>>>>> a mężczyzna nie dochował należytej staranności, żeby ją odnaleźć."
    >>>>>
    >>>>> Trochu babę rozumiem. Jak by mi mój kot zginął, dużo bym zrobił
    >>>>> żeby go
    >>>>> odnaleźć, w szczególności upublicznienie wizerunku "nowego opiekuna" -
    >>>>> bezproblemowo. I w sumie, to chyba nawet dobrze zrobiła, że od razu z
    >>>>> policją poszła. Poszła by sama, to by ją na drzewo spuścili bo
    >>>>> synek już
    >>>>> kotka pokochał, tym samym uprzedziła by że ktoś kotka szuka. Następnym
    >>>>> razem jak by już z policją poszła to by było "Siergiej z kotem?
    >>>>> Antychryst pod moim dachem?".
    >>>>
    >>>> No sam mam 2 koty, ale nierasowe. Nie mają tez numerów seryjnych. Za to
    >>>> jeden ma zachowania kompulsywne. Mam wątpliwości, co by tu mogła pomóc
    >>>> policja poza wylegitymowaniem. Ale.... dałbym mimo wszystko wiekszy
    >>>> kredyt nowym opiekunom, bo historia nie brzmi nieprawdopodobnie. Z
    >>>> trzeciej strony, najprawdopdobniej polzałbym z tym kotem-znajdą na
    >>>> policje, własnie żeby uniknąć podobnych cyrków. W depozycie sądowym by
    >>>> go chyba nie zatrzymali. Tylko dziecku trzeba od razu wytłumaczyć, że
    >>>> być może ten kot to nie na zawsze.
    >>>
    >>> Moje też nie rasowe, ich wartość wynika z tego, że są moje - łażą po
    >>> okolicy, ale na noc zawsze wracają.
    >>>
    >>> Argumentacja tych co wzięli trochu z dupy. Bo burza, alerty i stan
    >>> wyższej konieczności. Kot mroźną zimę bez problemu przetrwa "bez
    >>> domu" a co dopiero burzę latem. To tak jak kierowca złapany na
    >>> podwójnym gazie, tłumaczący się w sądzie stanem wyższej konieczności
    >>> bo po lekarstwo dla dziecka do apteki jechał. Nie chodzi o wagę
    >>> czynów, tylko sposób tłumaczenia. W artykule stoi, że facet twierdzi
    >>> że łaził po pobliskich ulicach szukając kogoś kto szuka kota, na
    >>> stronie internetowej miasta Hel szukał kogoś komu zginął kot. W
    >>> sumie, żul od motora Szreka też tak mógł powiedzieć ;) I taka też dla
    >>> mnie jest waga tych słów. A na Helu nie ma weterynarzy u których
    >>> można by sprawdzić, czy kot czipowany? Dlaczego dopiero po powrocie
    >>> do warszawy, wyjeździe za granicę i powrocie z zagranicy "chciał
    >>> czipa sprawdzić", zaraz po tym jak policja do niego zapukała.
    >>>
    >>> Trochę ciężko mi się odnieść do tego co"ja bym zrobił". Bo nic bym
    >>> nie zrobił. Wogóle kota bym nie brał. Raz, że raczej dorosły a
    >>> przynajmniej wyrośnięty (właścicielka twierdzi, że on z tych
    >>> wałęsających się) i żadnej pomocy nie potrzebuje. Dwa - w zabudowie
    >>> się wałęsa więc duża szansa że czyjś.
    >>
    >> Więc jakbyś Ty się tak tłumaczył to nie należało by Ciebie
    >> usprawiedliwiać, ale dla kogoś innego, kto np na kotach nie zna się,
    >> to może być bardzo dobre tłumaczenie.
    >
    > Przed kim i dlaczego miał bym się tłumaczyć z tego, że nie wziąłem kota?
    > ;) Chyba, że zakładasz że pomimo deklaracji że nie, wziął bym jednak dla
    > samej frajdy tłumaczenia się.

    Mówię, że ocenianie 'po sobie' nie ma sensu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1