eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBilet - cena nominalnaRe: Bilet - cena nominalna
  • Data: 2008-04-26 04:37:21
    Temat: Re: Bilet - cena nominalna
    Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Piotr [trzykoty] napisał(a):
    > Po prostu "konik" nie wnosi wartości dodanej, tylko podnosi ceny za nic w
    > zamian. Jeszcze, gdyby je roprowadzał w innych miejscach, grupach osób niż
    > pierwotnie itd... To byłaby jego usługa...
    > Ale on stoi najzwyczajniej przed kasą, sprzedając drożej, nie oferuje
    > niczego klietnowi, stąd pewnie zamiar zwalczania tej bezproduktywnej
    > praktyki.


    Pozwolę się nie zgodzić. Konik powoduje, że bilety trafiają do
    bardziej zainteresowanych osób (czyli tych, które są skłonne więcej
    zapłacić), jak również koniki poprawiają błędy organizatorów polegające
    na ustaleniu zbyt niskiej ceny.

    Jeśli bowiem pewne dobro jest ograniczone (np. liczba miejsc na finał
    mistrzostw świata w piłce nożnej), to powinno być tak, że bilety są
    maksymalnie drogie. W stanie idealnym bilety będą miały tak określoną
    cenę, że sprzedadzą się wszystkie oprócz jednego. Wtedy będziemy mieli
    pewność, że:
    a/ bilet kupili wszyscy zainteresowani
    b/ dla nikogo nie zostało biletu.

    Socjalityczną demagogią jest twierdzenie, że tanie bilety spowodują,
    że więcej ludzi będzie na nie stać. Tyle samo ludzi obejrzy finał, jeśli
    cena biletu wyniesie 100zł, jak i 10 000zł, jeśli w obu przypadkach
    stadion będzie pełny.

    Jednakże w tym drugim przypadku będziemy mieli więcej pewności, że
    bilety trafiły właśnie do fanów piłki nożnej, a nie do przypadkowych
    osób, które akurat bilet kupiły bo się ustawiły w odpowiednim momencie w
    kolejce, czy bilet wygrały w konkursie (chyba więcej jak połowa biletów
    jest do rozdania wśród "sponosorów" i FIFA, jeśli już mówimy o euro2008).

    Konik ponosi również ryzyko swoich działań: jeśli określi cenę zbyt
    wysoką, nie znajdzie nabywców, tym samym często przed samym rozpoczęciem
    imprezy sprzedaje bilety po *zaniżonej* cenie.

    Podsumowując: to nie koniki są złe, złe jest ustalanie ceny biletu na
    poziomie niższym, niż są skłonni za to zapłacić nabywcy. Zezwolenie na
    działanie koników spowodowałoby, że ceny biletów byłyby bardziej realne.
    Dotyczy to głównie przedsięwzięć "państwowych", takich jak np. mecze
    piłki nożnej, bo wśród prywatnych przedsięwzięć cena częściej jest
    prawidłowa i rzadziej stosuje się chwyty typy "aby każdego było stać
    pójść", skoro wiadomo z góry, że liczba miejsc jest stała i ograniczona
    bez wględu na cenę biletu.

    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
    egzekucji -> http://www.kwm.net.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1