eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBankructwo osoby fizycznej - dość długie › Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
  • Data: 2004-04-22 11:06:35
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: "Dark" <d...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kieruje to do wszystkich a w szczególności do Pana Witka i Liwiusza.
    Nie chodzi tu wcale o robienie wałków. Branie kredytu i nie spłacanie go.
    Chodzi o sytuacje "wyjątkowe"
    Wydaje mi się że musze to wszystko opisac od początku żeby wszyscy
    zrozumieli
    małżeństwo prowadzi spokojne zycie do czasu kiedy żona pracodawcy męża
    oskarża go o morderstwo.
    Mąż idzie do puszki. Żona sprzedaje mieszkanie i wynajmuje adwokata. Wdowa
    zbiera kase z odszkodowania i wynajmuje bardzo dobrego adwokata. Sprawa
    toczy sie 4 lata. Cała kasa przepada na biegłych sądowych, adwokatke itp.
    Żona mieszka teraz u syna. Kasa przepadła. Syn nie zarabia grubej kasy. US
    dopomina sie teraz o podatek od sprzedaży mieszkania ( 30 000 zł) , do tego
    pierwsza klientka która chciała kupić mieszkanie ale sie wycofała po kilka
    krotnym wydłużaniu jej terminu zapłaty wytoczyła jej sprawe o zwrot
    zaliczki. Wynajeła adwokata i trzeba było iść na ugode ( 4500 ). Syn ma
    swoje zobowiązania itp. ( komorne, gaz , itd ) Nie stac ich na spłate tego
    wszystkiego.
    I co dalej? Czy w takiej sytuacji instytucja bankructwa nie była by
    odpowiednia?
    Dlaczego syn ( Bo tak by było ) ma spłacać to wszystko? przecież to tak na
    prawde nie jego zobowiązania?
    A jak nie spłaci to co? Przyjdzie komornik i zabierze wszystko z chaty? Nie
    udowodni sie komornikowi że wszystko w chacie jest syna. nie ma na to
    kwitów.
    Wiem że Pan Liwiusz i Pan Witek i tak stwierdzą że ta bezrobotna stara
    konieta ma to spłacic ( nie wiadomo jak) a jak nie to trzeba ją ogołocić z
    ubrań i przeciągnąć końmi po rynku miejskim. ( tak na marginesie to ten mąż
    jest niewinny ale to juz inna historia)
    Ale według mnie w takich sytuacjach i temu podobnych istytucja bankructwa
    była by odpowiednia.

    Z poważaniem
    Dark






    Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c685nj$175$1@inews.gazeta.pl...
    > Witek Mozga wrote:
    >
    > >
    > > > Ja rozumiem, że jak zwykły człowiek wpadnie w pułapkę kredytową
    > >
    > > Co to jest pulapka kredytowa?
    >
    > to ładna nazwa na głupotę i brak umiejętności przewidywania.
    >
    > >
    > > > się na wieleset tysięcy lub na miliony złotych,
    > >
    > > Jak zwykly czlowiek moze sie zadluzyc na miliony zlotych?
    >
    > Niepojęte... znaczy możliwe tylko w nieuczciwy sposób - przekupujesz
    > pracownika banku coby ci udzielił kredytu w wysokości przekraczającej
    > twoje zdolności...
    >
    > >
    > > > długów nie spłaci - dla tej osoby instytucja bankructwa byłaby jak
    > > > najbardziej odpowiednia
    > >
    > > Czyli, ze za te odsetki niesplacone zaplciliby inni kredytobiorcy, bo
    > > sila rzeczy bank, musialby te kase od kogos odebrac.
    > >
    > > W sumie, czmu nie. Biore milion kredytu, po cichu oddaje zonie, ona
    > > wklada do banku na lokate. Ja ide do banku i mowie, ze wpadlem w
    > > pulapke kredytowa, bo wzialem kredyt i jakos mi sie kasa rozeszla,
    > > moze przegralem troche w kasynie. Bank mi umarza odsetki, i razem z
    > > zona zyjemy z oprocentowania tego miliona, ktory ona trzyma na
    > > rachunku.
    >
    > i w może nie będziesz musiał oddawać tego miliona - tak jakby to chciał
    > Dark...
    >
    > --
    > Pozdro
    > Massai


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1