Olgierd napisał(a):

> Ale nie musisz rozpowszechniać całości, żeby rozpowszechniać. (I od razu
> mówię: nie, nie wiem czy 1/100000000 pliku -- albo jeden bit zgoła -- to
> jest wystarczająco dużo, żeby kogoś gonić. Ale myślę, że tak.)

W technologii p2p, by móc ściągać plik wystarczy samemu udostępnić tylko
binarny kawałek (1 bit lub wielokrotność 1 bitu) np tylko 1% lub 3% lub
5% bitów całości tego pliku. Teraz pytanie czy udostępnienie w tej
technologii 1% losowo wybranych bitów z całości cyfrowej kopii utworu
jest już rozpowszechnianiem utworu?

Co do ilości osób czy raczej bardziej prawidłowo: programów-klientów (bo
teoretycznie jedna osoba może uruchomić na swoim urządzeniu - bo to nie
musi być komputer - dowolną ilość programów-klientów). Podam przykład z
życia - tutaj masz link: http://www.mininova.org/tor/1633988 do jakiegoś
materiału telewizyjnego pt "Manchester United Road To Moscow 2008" na
portalu, który jest jedną z najbardziej znanych linkownii p2p. W chwili,
kiedy ja ten link otworzyłem to ponad 5600 klientów (wg informacji na
portalu) brało udział w wymianie "każdy z każdym" fragmentów tego
materiału.
Gdybym teraz chciał ten materiał ściągać to (upraszczam by oddać zasadę
działania) mój program-klient ściągałby jednocześnie po 1/5600 części
utworu z każdego ze źródeł i jednocześnie 5600 klientów udostępniłbym
1/5600 część tego utworu. Innymi słowy mój program-klient cacheował by
1/5600 cześć tego utworu. To by właśnie było to moje "fiu-fiu"
interpretowane jako rozpowszechnianie najnowszej piosenki Franka Kimono
lub "0101010101" interpretowane jako rozpowszechnianie kodu MS Office...
;)

j.

--
*** Dzien Czerwonego Guzika * Red Button Day ***
znamy date (konca swiata?): http://42.pl/u/Qtv_redbuttonday