eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAllegro-policja-sprzedajacy › Re: Allegro-policja-sprzedajacy
  • Data: 2004-08-17 11:16:42
    Temat: Re: Allegro-policja-sprzedajacy
    Od: e...@g...pl (eusso) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maciu napisał(a):

    > widzisz nie zrozumiales mnie bo:
    > napisalem do tego czlowieka juz ze swojego konta, wiec poza tym ze kolega
    > wystawil aukcje nie mial kontaktu z kupujacym, pieniadze przelal na moje
    > konto, na moje nazwisko a nie sprzedajacego, to ja wyslalem mu sprzedany
    > przedmiot, z moim nazwiskiem z moim adresem, nigdzie nie wystepowal moj
    > kolega z ktorego konta to poszlo, poza wystawiona aukcja na allegro nic
    > wiecej wspolnego nie mial, poza tym ze dostal pare meili od tej
    > "pokrzywdzonej" osoby. Ale nie o to chodzi. nie wp\ypieram sie tego ze mu
    > sprzedalem przedmiot. Znany byl mu stan rzeczy i chodzi tu tylko o to.
    > Przeciez tresc aukcji jest pewnego rodzaju umowa miedzy kupujacym a
    > sprzedajacym, To tak jakbym sprzedawal mu samochod bez akumulatora i napisal
    > ze nie znam stanu auta bo nie mam jak sprawdzic. Sytuacja czysto teoretyczna
    > nie czepiajmy sie szczeguolow. Umowa spisana, kupujacy podpisuje sie ze wie
    > o tym ze auta nie ma jak sprawdzic i sam bierze na siebie odpowiedzialnosc
    > za ewentualne skutki zwiazane z niesprawnoscia auta. Wydaje mi ze sytuacja z
    > aukcja ma taki sam charakter. Dla mnie jest to umowa, kupujacy biorac udzial
    > w licytacji zgodzil sie na warunki, stan sprzetu byl mu znany ( czyli
    > nieznany ) :) . w kazdym razie dzieki za info, bo wiem ze prawo stoi po
    > mojej stronie.
    > pozdrawiam
    > MJaskolski

    Marcinie- zrozumiałem Cię ( tak twierdzę). Ciągle jednak z uporem ( za co Cie
    podziwiam bo lubie upartych)- scalasz okolicznosci jakie zaszły pomiedzy Tobą i
    nabywcą.Formalna stroną, na podstawie której mozna dokonywać oceny jest opis
    aukcji. Pragnąłem tylko po pierwsze: wesprzeć Cie w przekonaniu, że masz rację
    co do twierdzenia, ze umowa nabywca- sprzedawca w myśl prawa zobowiazuje
    nabywcę do zakupu ( w tym odebrania towaru i zapłacenia) i sprzedawcę- w tym
    wypadku Twojego kolegę na którego konto jest zarejestrowane do dostarczenia
    towaru. Mozemy przyjąć założenie, że Twój kolega na którego jest to
    zarejestrowanepoprosił Ciebie o wysłanie towaru nabywcy w swoim imieniu- co
    uczyniłeś. W zwiazku z tym wywiazały się rozmowy pomiędzu Toba i nabywcą. Tylko
    tyle. Skoro przesyłałeś w imieniu sprzedajacego towar (to on go wystawiał
    faktycznie) a kupujacy go odebrał- zobowiązania wzajemne na linii nabywca-
    sprzedający zostały dopełnione. Ważnym aspektem sa dwa elementy sprawy, na które
    zwracam uwagę ponownie: nie wyjaśniasz wprawdzie w jaki sposób nabywca po raz
    pierwszy dowiedział sie o Twoim istnieniu i ,,odezwal się'' do Ciebie, ale ważne
    jest, że było to po zakończeniu aukcji- oznacza to, ze licytował godząc się z
    warunkami z opisu. Po drugie- dokomując przelewu pieniędzy na Twoje konto w
    banku gdzie podano inne nazwisko niz sprzedającego ( rózne z tozsamością osoby
    na którą jest zarejestrowane konto Allegrowskie)- akceptował taką transakcję i
    taki stan rzeczy ( ja bym nie akceptował- miedzy nami mówiąc). Pewna
    niezręcznością może być w tym ca łym galimatiasie taki aspekt, że o ile pamietam
    z zasady sprzedawca ,,oświadcza'' wystawiając przedmiot, że jest jego
    właścicielem. Tutaj ta zasada wydaje się , ze sostała naruszona przez grupę osób
    - Ciebie plus własciciela konta w Allegro. Jesli więc tak własnie nadal mówi
    regulamin ( nie sprawdzałem, bo nie wiem jaka wersja regulaminu obowiazywała w
    dniu wystawienia tej aukcji- daty nie znam) - to o ile Allegro naruszeniem tej
    własnie zasady uzasadni zamknięcie koledze konta- bedzie miało rację ( powód do
    zamkniecia). Coś zasugeruję....no chyba , że kolega majacy konto w allegro w
    dniu wystawiania przedmiotu - poprostu go od Ciebie nabył, a ty jedynie wysłałeś
    w jego imieniu ( on nie zobowiązywał się do osobistego wysłania towaru nabywcy).
    Umowa- kupna- sprzedaży wystawianego przedmiotu zabezpieczy właściciela konta
    przed formalnym zarzutem naruszenia regulaminu Allegro.
    Co do nabywcy- widział w jakim stanie kupuje towar i oszustwa tu nie było. towar
    dostał, odebrał, zapłacił. A to, ze trzeba mieć trochę doswiadczenia kupując na
    aukcjach- to prawda. Raz się zyska kupując cos w atrakcyjnej cenie, raz sie nie
    zyska. Taki charakter maja aukcje. To nie jest sklep, ani też nie lombard, gdzie
    także mozna nabyć rzeczy używane.

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1