eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Proszę o wyjaśnienie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 31. Data: 2004-09-15 20:16:48
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości
    news:Pine.WNT.4.60.0409151324530.-484185@Athlon.port
    ezjan.zabrze.pl...

    > No i to jest problem :(
    > Pomijając karalność postępku - łgarstwo "oczywiste" (wykazane dowodem)
    > powinno być powodem *przymusowej* "prawnej niewiarygodności" osoby (bez
    > względu czy to oskarżony, pozwany, powód, świadek, osoba prywatna czy
    > funkcjonariusz).
    > Tak to mamy "lewo" a nie "prawo".

    A odwieczna zasada prawa rzymskiego: Accusare nemo se debet?


  • 32. Data: 2004-09-16 14:47:19
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 15 Sep 2004, Robert Tomasik wrote:

    >+ Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    [...]
    >+ > No i to jest problem :(
    >+ > Pomijając karalność postępku - łgarstwo "oczywiste" (wykazane dowodem)
    >+ > powinno być powodem *przymusowej* "prawnej niewiarygodności" osoby (bez
    >+ > względu czy to oskarżony, pozwany, powód, świadek, osoba prywatna czy
    >+ > funkcjonariusz).
    >+ > Tak to mamy "lewo" a nie "prawo".
    >+
    >+ A odwieczna zasada prawa rzymskiego: Accusare nemo se debet?

    Owszem, napisałem "pomijając karalność".

    Ja się nie domagam obowiązku "doniesienia na siebie" (BTW: a jak
    się ma koncept z mandatem "za niewskazanie" do tej zasady, co ??
    jak JA prowadziłem to MUSZĘ wskazać że JESTEM winny :>).

    Ja domagam się tylko obowiązkowego uznania iż jak ktoś łże (niech
    mu będzie wolno) to obojętnie czy to są wyjaśnienia czy zeznania
    - że są niewiarygodne.
    Owszem, "nacisnął przycisk, usłyszał dzwonek i MYŚLAŁ że to
    TEN dzwonek dzwoni". A to telefon u sąsiada był. Niech będzie.

    Ale to znaczy że go zmysły zawodzą i do WSZYSTKICH jego
    informacji trzeba podejść z zastrzeżeniem :>
    Pasuje ? :)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 33. Data: 2004-09-16 16:03:32
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości
    news:Pine.WNT.4.60.0409161532030.-281801@Athlon.port
    ezjan.zabrze.pl...

    > Owszem, napisałem "pomijając karalność".
    >
    > Ja się nie domagam obowiązku "doniesienia na siebie" (BTW: a jak
    > się ma koncept z mandatem "za niewskazanie" do tej zasady, co ??
    > jak JA prowadziłem to MUSZĘ wskazać że JESTEM winny :>).

    Ano nijak i stąd uważam to za kretyński pomysł. Po za tym nie słyszałem,
    kogoś i w tym wypadku skazano z 233 kk.

    > Ale to znaczy że go zmysły zawodzą i do WSZYSTKICH jego
    > informacji trzeba podejść z zastrzeżeniem :>
    > Pasuje ? :)

    Nie bardzo. Podejrzewam, że problem nie leży w jego zmysłach (implikujesz
    niepoczytalność), tylko w tym, że on ma istotny interes prawny, by się
    mylić.


  • 34. Data: 2004-09-17 05:51:47
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: "Pola" <p...@p...fm>

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    > wiadomości
    > news:Pine.WNT.4.60.0409161532030.-281801@Athlon.port
    ezjan.zabrze.pl...
    >
    > >  Owszem, napisałem "pomijając karalność".
    > >
    > >  Ja się nie domagam obowiązku "doniesienia na siebie" (BTW: a jak
    > > się ma koncept z mandatem "za niewskazanie" do tej zasady, co ??
    > > jak JA prowadziłem to MUSZĘ wskazać że JESTEM winny :>).
    >
    > Ano nijak i stąd uważam to za kretyński pomysł. Po za tym nie słyszałem,
    > kogoś i w tym wypadku skazano z 233 kk.
    >
    > >  Ale to znaczy że go zmysły zawodzą i do WSZYSTKICH jego
    > > informacji trzeba podejść z zastrzeżeniem :>
    > >  Pasuje ? :)
    >
    > Nie bardzo. Podejrzewam, że problem nie leży w jego zmysłach (implikujesz
    > niepoczytalność), tylko w tym, że on ma istotny interes prawny, by się
    > mylić.
    >

    Czekajcie panowie, momencik bo cos tu w Waszych informacjach nie gra.

    Otóż facet w pierwszej wersji zeznał, że dzwonił do drzwi - według swiadka
    znajdujacego sie w mieszkaniu to walił do drzwi.
    A ponieważ przekazałam informacje do sadu że w tym mieszkaniu nigdy nie było
    dzwonka więc nie mógł dzwonić wiec sprawca zmienił zeznanie i tym razem w
    prokuraturze zeznał, że tylko dotykał włącznika dzwonka.
    I udoskonalone kłamstwo ma jedną wadę - bo niby skąd osoba znajdujaca sie w tym
    mieszkaniu podeszła do drzwi i zapytała "Kto tam?"
    Czyżby słyszała jak sprawca naciska włącznik dzwonka bez sygnału???

    I jeszcze jest niby świadek sprawcy: w pierwszej wersji ten świadek zeznał, że
    stał na półpietrze i tak stanął specjalnie aby przez wizjer w tych spornych
    drzwiach nie było go widać, i w sądzie zeznał że słyszał jak sprawca dzwonił do
    drzwi. I znów moja informacja spowodowała u tego świadka zmianę zeznań - w
    prokuraturze zeznał, że WIDZIAŁ jak sprawca naciskał włącznik dzwonka. I znowu
    udoskonalone kłamstwo - przecież tak stanął na półpiętrze aby go nie było
    widac. Wnioosek - jeśli przez wizjer kogoś nie widać to i ten świadek nie mógł
    zobaczyć co się dzieje przy drzwiach.

    Moim zdaniem jest to logiczne!
    A Waszym?

    Pozdr. Pola


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 35. Data: 2004-09-17 14:28:50
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Pola" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:63c7.00000417.414a7b72@newsgate.onet.pl...

    > A Waszym?

    Nie.

    Nie wiem gdzie w stosunku do półpiętra znajdował się przedmiotowy dzwonek,
    ale co do zasady na pewno nie w tym samym miejscu, co wizjer, więc istnieje
    martwa strefa. Po za tym to, ze on stanął na półpiętrze, by go nie było
    widać, nie oznacza, że go faktycznie nie byłoby widać, gdyby się ktoś
    przyglądał. mogło być jednak widać niewielką jego część, na tyle niewielką,
    że zasadnym jest jego domniemanie, że nie można go było zauważyć.

    Co do rozbieżności ze słyszeniem dzwonka, to po prostu może być
    nieporozumienie, choćby wynikające z zaprotokołowania. Stał na półpiętrze i
    patrzył, jak gość naciska dzwonek. Z półpiętra pewnie go mógł nie usłyszeć,
    ale zdolność postrzegania człowieka jest taka, jaka jest. Nie pierwszy raz
    wiarygodny świadek widzi coś, czego nie ma. Po za tym jak podnosiłem już
    wcześniej przypadkowo w którymś mieszkaniu mógł akurat telefon zadzwonić,
    albo budzik, zabawka, komórka. generalnie gość nacisną i zadzwoniło. Co byś
    na jego miejscu pomyślała?




  • 36. Data: 2004-09-18 06:34:38
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: "Pola" <p...@p...fm>

    >>
    > Nie.
    >
    > Nie wiem gdzie w stosunku do półpiętra znajdował się przedmiotowy dzwonek,
    > ale co do zasady na pewno nie w tym samym miejscu, co wizjer, więc istnieje
    > martwa strefa. Po za tym to, ze on stanął na półpiętrze, by go nie było
    > widać, nie oznacza, że go faktycznie nie byłoby widać, gdyby się ktoś
    > przyglądał. mogło być jednak widać niewielką jego część, na tyle niewielką,
    > że zasadnym jest jego domniemanie, że nie można go było zauważyć.

    Wg tego świadka nazwa półpiętra to było poziom niżej czyli piętro niżej. A w
    tym konkretnym przypadku świadek stał piętro niżej, a sporne mieszkanie
    znajdowało się naprzeciwko schodów. Nie mógł widzieć włącznika z tej pozycji,
    jest to technicznie niemożliwe. Zeznał tak tylko dlatego że sprawca taką
    wersję przekazał świdkowi. Problem jest w tym ,że świadek jednak się upiera że
    właśnie WIDZIAŁ NA WŁASNE OCZY...



    >
    > Co do rozbieżności ze słyszeniem dzwonka, to po prostu może być
    > nieporozumienie, choćby wynikające z zaprotokołowania. Stał na półpiętrze i
    > patrzył, jak gość naciska dzwonek. Z półpiętra pewnie go mógł nie usłyszeć,
    > ale zdolność postrzegania człowieka jest taka, jaka jest. Nie pierwszy raz
    > wiarygodny świadek widzi coś, czego nie ma. Po za tym jak podnosiłem już
    > wcześniej przypadkowo w którymś mieszkaniu mógł akurat telefon zadzwonić,
    > albo budzik, zabawka, komórka. generalnie gość nacisną i zadzwoniło. Co byś
    > na jego miejscu pomyślała?
    >

    To co napisałeś jest logiczne i do przyjęcia.
    Powiedz mi tylko w jaki sposób osoba znajdująca się w mieszkaniu mogła
    usłyszeć naciskanie bezdzwięcznego włącznika i zapytać "Kto tam?"
    W mieszkaniu słychać było cieknącą wodę, prawdopodobnie z kranu, i w tym
    momencie nie jest możliwe aby osoba znajdująca się w mieszkaniu mogła usłyszeć
    jakieś ruchy na korytarzu.
    Owszem, uwagę tego domownika mogło przykłuć tyklo sygnał dzwonka do drzwi lub
    pukanie i to ostre.

    Ale sprawca utrzymuje że 'NIE WALIŁEM" tylko dzwoniłem!!!( a teraz dotykałem
    włącznika (bezdzwięcznego).

    powiem szczerze, wolę matematykę - jest dziedziną jednoznaczną, ale i logika
    taką dziedziną też jest.
    Pozdr.Pola


    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 37. Data: 2004-09-18 17:12:23
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Pola" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:5443.000003c1.414bd6fd@newsgate.onet.pl...

    > Wg tego świadka nazwa półpiętra to było poziom niżej czyli piętro niżej. A
    w
    > tym konkretnym przypadku świadek stał piętro niżej, a sporne mieszkanie
    > znajdowało się naprzeciwko schodów. Nie mógł widzieć włącznika z tej
    pozycji,
    > jest to technicznie niemożliwe. Zeznał tak tylko dlatego że sprawca taką
    > wersję przekazał świdkowi. Problem jest w tym ,że świadek jednak się
    upiera że
    > właśnie WIDZIAŁ NA WŁASNE OCZY...

    Może specjalnie w celu zobaczenia tego wyjrzał na chwilę. I tak nie jesteśmy
    w stanie tego dowieść, więc po co próbować?

    > To co napisałeś jest logiczne i do przyjęcia.
    > Powiedz mi tylko w jaki sposób osoba znajdująca się w mieszkaniu mogła
    > usłyszeć naciskanie bezdzwięcznego włącznika i zapytać "Kto tam?"

    Ja nie twierdzę, że osoba w mieszkaniu musiała to słyszeć. Ja twierdzę, że
    świadek mówiący o tym, że dzwonił niekoniecznie musi kłamać, choć
    obiektywnie nie musi to być prawda. A art. 233 kk penalizuje celowe
    kłamstwo, a nie błąd.

    Z drugiej strony z mojego doświadczenia wynika, że jak jest cicho, to
    słychać nawet sam przełącznik na korytarzu. Mieszkałem kilkanaście lat w
    bloku i nie raz się zdarzało, jak dzwonek ni działał.

    > W mieszkaniu słychać było cieknącą wodę, prawdopodobnie z kranu, i w tym
    > momencie nie jest możliwe aby osoba znajdująca się w mieszkaniu mogła
    usłyszeć
    > jakieś ruchy na korytarzu.

    Trzeba by było eksperyment zrobić, ale co do zasady cieknąca woda
    niekoniecznie musi zakłócić odgłosy z korytarza. Słychać nawet same kroki
    pod drzwiami.

    > Owszem, uwagę tego domownika mogło przykłuć tyklo sygnał dzwonka do drzwi
    lub
    > pukanie i to ostre.

    A tupanie pod drzwiami, łapanie za klamkę, wołanie?
    >
    > Ale sprawca utrzymuje że 'NIE WALIŁEM" tylko dzwoniłem!!!( a teraz
    dotykałem
    > włącznika (bezdzwięcznego).

    Trudno mi powiedzieć, kto ma rację.
    >
    > powiem szczerze, wolę matematykę - jest dziedziną jednoznaczną, ale i
    logika
    > taką dziedziną też jest.

    Jakby matematyka była jednoznaczna, to by kryptografia nie istniała.


  • 38. Data: 2004-09-18 17:49:51
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 16 Sep 2004, Robert Tomasik wrote:
    [...]
    >+ > Ale to znaczy że go zmysły zawodzą i do WSZYSTKICH jego
    >+ > informacji trzeba podejść z zastrzeżeniem :>
    >+ > Pasuje ? :)
    >+
    >+ Nie bardzo. Podejrzewam, że problem nie leży w jego zmysłach (implikujesz
    >+ niepoczytalność),

    Ależ nie. Roztargnienie na tyle wielkie że nie słyszy kierunku
    dochodzenia dźwięku... tylko mi nie pisz że to jest norma ;>

    >+ tylko w tym, że on ma istotny interes prawny, by się mylić.

    Dla mnie bez znaczenia: zauważ o czym pisałem: skłamał "oczywiście"
    - wszystkie zeznania powinny być niewiarygodne. Bez względu na motywację:
    albo rzeczywiście z postrzeganiem ma coś nie tak, albo ma "interes".
    Znaczy: "tak powinno być" :>

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 39. Data: 2004-09-18 18:01:24
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 18 wrz o godzinie 19:12, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a):


    > Jakby matematyka była jednoznaczna, to by kryptografia nie istniała.


    A skąd ten wywód wytrzasnąłeś?


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 40. Data: 2004-09-18 18:42:57
    Temat: Re: Proszę o wyjaśnienie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Artur Ch." <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
    news:1w1hp934tvbsw$.dlg@elektro-instal.com...

    > A skąd ten wywód wytrzasnąłeś?

    Z wiedzy o kryptografii. Wiele protokołów opiera się na tym, że pomimo
    istnienia funkcji jednoznacznie przekształcającej x na y, trudno lub w ogóle
    nie można znaleźć funkcji odwrotnej.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1