-
11. Data: 2006-06-20 20:38:02
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Jarek Spirydowicz* stuknęła w klawisze
i oto co powstało:
> "Art. 12. 1. Jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej,
> pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania
> obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu
> autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę
> i zgodnego zamiaru stron."
>
> Ja bym nie ryzykował tak kategorycznych stwierdzeń.
W odniesieniu do oprogramowania tę kwestię reguluje art. 74 ust. 3
pr.aut. jako norma szczególna względem cytowanego przez Ciebie
przepisu.
No i rzecz właśnie w tym, że pracownik *nie był* programistą i w
zakres jego obowiązków *nie wchodziło* pisanie oprogramowania. Jeśli
ja np. - klasyczna biurwa sprzed komputera - przy okazji napiszę jakiś
program dla pracodawcy to nie oznacza, że nabędzie on do niego prawa.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||
-
12. Data: 2006-06-21 08:42:49
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
In article <p...@o...wordpress.co
m>,
Olgierd <n...@n...problem> wrote:
> W odniesieniu do oprogramowania tę kwestię reguluje art. 74 ust. 3
> pr.aut. jako norma szczególna względem cytowanego przez Ciebie
> przepisu.
>
Fakt, przegapiłem. Tyle że dla inicjatora wątku to jeszcze gorzej
wygląda: "Prawa majątkowe do programu komputerowego stworzonego przez
pracownika w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy przysługują
pracodawcy, o ile umowa nie stanowi inaczej." Różnica jest taka, że
prawa są pracodawcy już w momencie napisania programu, a nie dopiero po
jego przyjęciu. I to _wszystkie_ prawa majątkowe.
> No i rzecz właśnie w tym, że pracownik *nie był* programistą i w
> zakres jego obowiązków *nie wchodziło* pisanie oprogramowania. Jeśli
> ja np. - klasyczna biurwa sprzed komputera - przy okazji napiszę jakiś
> program dla pracodawcy to nie oznacza, że nabędzie on do niego prawa.
>
"W wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy". Ten zapis jest
dosyć pojemny. Jeśli np. Ty, klasyczna biurwa, dostaniesz od przełożoego
polecenie napisania tego programu zamiast odpisywania na reklamacje
klientów, to może być różnie.
--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.
-
13. Data: 2006-06-21 08:45:12
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Jarek Spirydowicz* stuknęła w klawisze
i oto co powstało:
> "W wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy". Ten zapis jest
> dosyć pojemny. Jeśli np. Ty, klasyczna biurwa, dostaniesz od
> przełożoego polecenie napisania tego programu zamiast odpisywania na
> reklamacje klientów, to może być różnie.
Obowiązki ze stosunku pracy to nie jest to wszystko co się robi dlatego,
że się pracuje. Określa je umowa oraz zakres obowiązkow.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||
-
14. Data: 2006-06-21 09:30:44
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
In article <p...@o...wordpress.co
m>,
Olgierd <n...@n...problem> wrote:
> Osoba przedstawiająca się jako *Jarek Spirydowicz* stuknęła w klawisze
> i oto co powstało:
>
> > "W wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy". Ten zapis jest
> > dosyć pojemny. Jeśli np. Ty, klasyczna biurwa, dostaniesz od
> > przełożoego polecenie napisania tego programu zamiast odpisywania na
> > reklamacje klientów, to może być różnie.
>
> Obowiązki ze stosunku pracy to nie jest to wszystko co się robi dlatego,
> że się pracuje. Określa je umowa oraz zakres obowiązkow.
Oczywiście. Tyle że nie wiemy, co Dany miał w zakresie obowiązków.
Wiemy, że był Serwisantem, Projektantem i Specjalistą ds. Projektów.
Zdziwisz się, jeśli do obowiązków serwisanta będzie należało również
pisanie oprogramowania? Bo ja nie.
--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.
-
15. Data: 2006-06-21 10:04:57
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: "IRK" <r...@o...pl>
> Oczywiście. Tyle że nie wiemy, co Dany miał w zakresie obowiązków.
> Wiemy, że był Serwisantem, Projektantem i Specjalistą ds. Projektów.
> Zdziwisz się, jeśli do obowiązków serwisanta będzie należało również
> pisanie oprogramowania? Bo ja nie.
A jeżeli nie miał tego na piśmie - tylko polecenie ustne? to co prawo na to
mówi?
Jeżeli oprócz umowy nie miał wogóle zakresu obowiązku przedstawionego ?
Pozdrawiam
-
16. Data: 2006-06-21 10:45:06
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
In article <e7b5ke$h8e$1@opal.futuro.pl>, "IRK" <r...@o...pl> wrote:
> > Oczywiście. Tyle że nie wiemy, co Dany miał w zakresie obowiązków.
> > Wiemy, że był Serwisantem, Projektantem i Specjalistą ds. Projektów.
> > Zdziwisz się, jeśli do obowiązków serwisanta będzie należało również
> > pisanie oprogramowania? Bo ja nie.
>
> A jeżeli nie miał tego na piśmie - tylko polecenie ustne? to co prawo na to
> mówi?
>
Podejrzewam, że nic (w sensie istnienia szczegółowego przepisu na taką
okoliczność).
> Jeżeli oprócz umowy nie miał wogóle zakresu obowiązku przedstawionego ?
>
Skądś musiał wiedzieć, co ma do roboty.
--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.
-
17. Data: 2006-06-21 14:41:07
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Jarek Spirydowicz* stuknęła w klawisze
i oto co powstało:
> Oczywiście. Tyle że nie wiemy, co Dany miał w zakresie obowiązków.
> Wiemy, że był Serwisantem, Projektantem i Specjalistą ds. Projektów.
> Zdziwisz się, jeśli do obowiązków serwisanta będzie należało
> również pisanie oprogramowania? Bo ja nie.
Zakładam, że nie miał, przynajmniej wydaje mi się, że to akurat
zostało ustalone.
Tak czy inaczej istotne są postanowienia umowy oraz zakres obowiązków.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||
-
18. Data: 2006-06-21 14:42:06
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Jarek Spirydowicz* stuknęła w klawisze
i oto co powstało:
>> A jeżeli nie miał tego na piśmie - tylko polecenie ustne? to co prawo
>> na to mówi?
>>
> Podejrzewam, że nic (w sensie istnienia szczegółowego przepisu na taką
> okoliczność).
Zakres obowiązków musi być ustalony na piśmie.
>> Jeżeli oprócz umowy nie miał wogóle zakresu obowiązku
>> przedstawionego ?
>>
> Skądś musiał wiedzieć, co ma do roboty.
Czasem wynika to z charakteru stanowiska, aczkolwiek taka sytuacja jest
bardzo niekorzystna dla pracodawcy.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||
-
19. Data: 2006-06-22 09:13:47
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
In article <p...@o...wordpress.co
m>,
Olgierd <n...@n...problem> wrote:
> Osoba przedstawiająca się jako *Jarek Spirydowicz* stuknęła w klawisze
> i oto co powstało:
>
> > Oczywiście. Tyle że nie wiemy, co Dany miał w zakresie obowiązków.
> > Wiemy, że był Serwisantem, Projektantem i Specjalistą ds. Projektów.
> > Zdziwisz się, jeśli do obowiązków serwisanta będzie należało
> > również pisanie oprogramowania? Bo ja nie.
>
> Zakładam, że nie miał, przynajmniej wydaje mi się, że to akurat
> zostało ustalone.
>
:D
> Tak czy inaczej istotne są postanowienia umowy oraz zakres obowiązków.
A tego akurat nie neguję.
--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.
-
20. Data: 2006-06-22 09:20:13
Temat: Re: Prawo do oprogramowania.
Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
In article <p...@o...wordpress.co
m>,
Olgierd <n...@n...problem> wrote:
> Osoba przedstawiająca się jako *Jarek Spirydowicz* stuknęła w klawisze
> i oto co powstało:
>
> >> A jeżeli nie miał tego na piśmie - tylko polecenie ustne? to co prawo
> >> na to mówi?
> >>
> > Podejrzewam, że nic (w sensie istnienia szczegółowego przepisu na taką
> > okoliczność).
>
> Zakres obowiązków musi być ustalony na piśmie.
>
Ale masz jakieś wsparcie?
> >> Jeżeli oprócz umowy nie miał wogóle zakresu obowiązku
> >> przedstawionego ?
> >>
> > Skądś musiał wiedzieć, co ma do roboty.
>
> Czasem wynika to z charakteru stanowiska, aczkolwiek taka sytuacja jest
> bardzo niekorzystna dla pracodawcy.
>
Dlaczego niekorzystna?
--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.