-
31. Data: 2006-01-04 11:43:49
Temat: Re: Posiadanie pirackich kopii utworow.
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Kane" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dpet3r$1f7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
>> Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
>> rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.
>
> rozpowszechniony, ale w sposób legalny, np w radio lub TV, a nie np za
> pośrednictwem p2p
to woj albo autora komentarza domysl, tego w ustawie nie ma
-
32. Data: 2006-01-04 11:57:47
Temat: Re: Posiadanie pirackich kopii utworow.
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Jacek23" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:43bae6be$1@news.home.net.pl...
> Czyli rozumiem ze jesli w programie p2p w folderze ktory jest ustawiony do
> udostepniania plikow nie ma nic, to nie moga zabrac komputera,
niestety zabrac zawsze moga, (maja obowiazek niezwlocznie oddac jezlei nie
jest ziwazany z przestespwtem) przykald z folderem podalem przykladowo,
takie dane (czy udostepniasz) pewnie by uzyskali od twojego providera. nie
wiem jak to dokladnie wygalda bo sie siecia nie interesowalem, ale sam fakt
posiadania olderu nie swiadczy ze sie udostepnialo. Moze co najwyzej
nakierowac policje.
(mogli u kogos widziec ze pobiera od Ciebie)
> i jesli posiadam w innym katalogu filmy divx i mp3 z muzyka lub na
> plytach, ale nie posiadajac orginalow to tez nie moga nic zrobic?
za filmy i mp3 na pewno nie odpowiesz bo nie ma prawa ktor by im na to
zezwalalo
> Narazie wiem tylko tyle ze oni nie posiadali nielegalnego oprogramowania,
> posiadali tylko na dysku troche muzyki mp3 i kilka filmow divx natomiast
> nie posiadali orginalnych nosmkow tych materialow i maja teraz problemy, z
> tego co wiem wieksze w sprawie cywilnej niz w karnej.
spytaj sie ich o art.
P.
-
33. Data: 2006-01-04 17:33:13
Temat: Re: Posiadanie pirackich kopii utworow.
Od: "Kane" <t...@w...pl>
> Na początku ustawy jest definicja rozpowszechnienia. Bądź uprzejmy się
> z nią zapoznać i nie pisać - jakby to delikatnie napisać -
> nieprawdziwych informacji. Utworem rozpowszechnionym jest utwór, który
> za zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony
> publicznie. Podkreślam JAKIKOLWIEK SPOSÓB!
- czy tym "jakimkolwiek sposobem" jest np. udostępnianie (sprzedaż) za
drobną opłatą np. filmu na bazarze ?
- czy zatem "jakimkolwiek sposobem" jest nap pożycznie płyty z filmem lub
muzyką koledze i jej kopiowanie ?
- jak sam zaznaczyłeś musi być zgoda twórcy, inaczej jest to nielegalne ...
> Celem musi być osiągnięcie korzyści. Poza tym ZAiKS > i inne organizacje
> pobierając tantiemy od nośników i kopiarek
> jednocześnie wyraziły zgodę
> na ich wykorzystanie w tym celu.
wg. mnie to zrobiono to na zasadzie: "lepszy wróbel w garści niż gołąb na
dachu" i wg. mnie jest to nadinterpretacja prawa, w czym niestety jesteśmy
bardzo dobrzy ... równie dobrze można byłoby wprowadzić opłatę od komputera,
bo przecież nagrywarka (nie mam na myśli stacjonarnej) bez niego nie będzie
zadziała ... nie zapomnijmy też o oprogramowaniu, bez którego też nie da się
nic nagrać ... aha jest jeszcze monitor, i myszka i klawiatura ... PARANOJA
-
34. Data: 2006-01-04 18:08:15
Temat: Re: Posiadanie pirackich kopii utworow.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Tomasz Pyra [###h...@s...spam.spam.###] napisał:
> Ale chyba nie można tego interpretować w ten sposób, ze można
_legalnie_
> ściągnąć utwory z sieci p2p, kupić płytę na bazarze czy zdobyć je w
> jakikolwiek inny sposób, jeżeli np. były one gdziekolwiek i
kiedykolwiek
> zagrane na koncercie, lub puszczone w radio lub telewizji?
Dokąd będziesz je kopiował na własny użytek, to za rozpowszechnianie
nie można Cię ścigać. W wypadku zamiaru ścigania za paserkę trzeba by
było dowieść, ze nabyłeś z nielegalnego źródła. Masz jakiś pomysł na
to?
> Co do 23.1. to mam watpliowosci czy "zakres własnego uzytko
osobistego"
> obejmuje również ściąganie pirata z p2p, lub kupowanie go na bazarze
> (przy założeniu ze utwór był gdzieś kiedyś wyemitowany).
Nie obejmuje.
> Czy może sposób pozyskania utworu to już zupełnie inna bajka?
Można ścigać za paserstwo. Ale trzeba udowodnić źródło pochodzenia.
Natomiast spokojnie możesz od kolegi pożyczyć płytę i porobić sobie
kopie MP3 na dysk, by po oddaniu mu płyty tego szukać.
> Nie wiem tylko czy dobrze robię mieszając przepisy mówiące o
> korzystaniu, z tymi mówiącymi o pozyskiwaniu, ale tych o sposobach
> pozyskiwania (legalnych i nielegalnych) nic w ustawie chyba nie ma.
teoretycznie tak. Ale w praktyce ... chyba, ze się ktoś przyzna i
jeszcze potrafi dowieść, że to zrobił.
> Firmy broniące praw autorskich usilnie forsują przekonanie, jakoby
> posiadanie pirata było osiągnięciem korzyści majątkowej, co więcej -
> nawet było strata dla dystrybutora danego dobra.
> Czy prawo jest w tej kwestii jednoznaczne i jest gdzieś wyraźnie
> napisane co to jest korzyść majątkowa?
Ano usiłują. Ze zmiennym szczęściem. Chwilowo oni forsują, ale sądy
dość opornie przyjmują tę koncepcję. Zresztą jak im się uda to
przeforsować, to spokojnie można zacząć ZAiKS za ściąganie haraczu od
kaset magnetofonowych i płyt. Obecnie twierdzą, ze tantiemy są z tego
powodu, ze ludzie kopiują na własny użytek utwory. jakby się okazało,
ze nie wolno, to się okaże, że biorą te tantiemy za - no właśnie - za
co?
-
35. Data: 2006-01-04 18:11:50
Temat: Re: Posiadanie pirackich kopii utworow.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Kan. [###t...@w...pl.###] napisał:
> - czy tym "jakimkolwiek sposobem" jest np. udostępnianie (sprzedaż)
za
> drobną opłatą np. filmu na bazarze ?
Nie. Ale by film się na bazarze pojawił, to ktoś go musiał
rozpowszechnić. Nie ma innej siły, chyba, ze ktoś wykradł reżyserowi
kopię matkę.
> - czy zatem "jakimkolwiek sposobem" jest nap pożycznie płyty z
filmem lub
> muzyką koledze i jej kopiowanie ?
To rozpowszechnianie nie musi być ściśle związane z Twoim
egzemplarzem. Ustawa nigdzie tego nie wymaga. Po prostu możesz to
kopiować po premierze.
> - jak sam zaznaczyłeś musi być zgoda twórcy, inaczej jest to
nielegalne
Jak nie rozpowszechnił, to Moza zacząć się zastanawiać nad tym.
> wg. mnie to zrobiono to na zasadzie: "lepszy wróbel w garści niż
gołąb na
> dachu" i wg. mnie jest to można prawa, w czym niestety jesteśmy
> bardzo dobrzy ... równie dobrze można byłoby wprowadzić opłatę od
> komputera, bo przecież nagrywarka (nie mam na myśli stacjonarnej)
bez
> niego nie będzie zadziała ... nie zapomnijmy też o oprogramowaniu,
bez
> którego też nie da się nic nagrać ... aha jest jeszcze monitor, i
myszka
> i klawiatura ... PARANOJA
Nie paranoja, tylko umowa cywilno prawna. Oni juz wzięli swój haracz i
teraz można sobie w tym ograniczonym zakresie kopiować.1
-
36. Data: 2006-01-05 17:41:35
Temat: A tak z innej beczki.
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
> Czy grozi jakas odpowiedzialnosc za posiadanie pirackich kopii utworow
> muzycznych i filmowych?
>
> Np. plyt CD i DVD kupionych na bazarze, lub sciagnietych z sieci p2p.
>
> Przejzalem rozdzial o karach w ustawie o prawie autorskim, ale nic nie
> znalazlem.
>
> Nie znalazlem rowniez niczego co by zabranialo sciagania takich
> utworow... Chyba niezbyt dokladnie czytalem...
> (nie chodzi o programy komputerowe).
Jak wymyślę nowy rodzaj spinacza do bielizny i chcę mieć to chronione to muszę
do Urzędu Patentowego wyslać. Potem zapłacić za sprawdzenie a na końcu zaplacić
za ochronę. Jak na Cały Świat to jakieć cwierć miliona Dolarów. I to nie do
końca życia tylko na parę lat. Jak nie zapłacę to każy może takie spinacze robić
i nic mi do tego. Artysta coś naskrobie w pijackim widzie i ma to z bomby
chronione. Bez opłat, ceregieli z rzecznikami patentowymi, bez czekania latami.
To jak to jest? W konstytucji napisano ze nie można nikogo dyskryminować. A ty
się okazuje ze dyskryminowani są twórcy nie będący artystami. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
37. Data: 2006-01-06 07:45:38
Temat: Re: Posiadanie pirackich kopii utworow.
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Robert Tomasik napisał(a):
>>Czy może sposób pozyskania utworu to już zupełnie inna bajka?
>
>
> Można ścigać za paserstwo. Ale trzeba udowodnić źródło pochodzenia.
> Natomiast spokojnie możesz od kolegi pożyczyć płytę i porobić sobie
> kopie MP3 na dysk, by po oddaniu mu płyty tego szukać.
Od kolegi to jest jasne - jest to osoba w jakis sposob mi bliska i takie
kopiowanie do na pewno wlasny uzytek.
Natomiast co mowi prawo na temat sciagania (bez rozpowszechniania)
utworu od grupy anonimowych uzytkownikow sieci p2p?
Bo tak prawde mowiac to mowi niewiele.
Art. 118 tu nie pasuje bo nie ma nabycia, czy przyjecia "przedmiotu
bedacego nosnikiem", a to sformulowanie IMO eliminuje kopiowanie z dysku
na dysk.
Art. 117 tez nie bardzo, bo sciaganie z internetu nie jest robione w
celu rozpowszechniania.
Najczesciej bedzie to Art. 116.4, bo wiekszosc klientow p2p od razu
udostepnia (mozna uznac ze uzytkownik jest tego nieswiadomy) sciagane
pliki. Ale przed tym rowniez mozna sie zabezpieczyc.
>>Nie wiem tylko czy dobrze robię mieszając przepisy mówiące o
>>korzystaniu, z tymi mówiącymi o pozyskiwaniu, ale tych o sposobach
>>pozyskiwania (legalnych i nielegalnych) nic w ustawie chyba nie ma.
>
>
> teoretycznie tak. Ale w praktyce ... chyba, ze się ktoś przyzna i
> jeszcze potrafi dowieść, że to zrobił.
Powiedzmy ze mowimy o "typowym pokoju uzytkownika p2p", a wiec setki
plyt z filmami w formacie divx, do tego plyty z utwoarami mp3.
Mozna sprawdzic ze sa to te same pliki ktore sa udostepnione w
internecie - zgodne sumy kontrolne plikow.
Teoretycznie moze to oznaczac, ze ten zlapany uzytkownik zgral i
skompresowal to w ten sam sposob co jakis uzytkownik ktory udostepnil to
w sieci p2p, ale jezeli mowimy o dziesiatkach czy setkach identycznych
plikow (np. napisy koncowe uciete w doklanie tej samej chwili), to
raczej nie ma juz miejsca na przypadek.
Pozatym dowodem moga byc logi klienta p2p i ewentualnie nawet transfery
w toku.
Mysle ze spokojnie wystarczy to za dowod tego ze uzytkownik sciaga pliki
z p2p (i przyjac ze ich uzywa we wlasnym domu). Czy jednak mozna mu cos
zrobic? Na jakiej podstawie?