eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja pomocna;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 447

  • 441. Data: 2024-10-03 13:33:21
    Temat: Re: Policja pomocna;)
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 24 Sep 2024 21:58:02 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 24.09.2024 o 17:40, J.F pisze:
    >> Tylko zaraz - sciągniecie danych z cepiku szybkie, ale wezwanie trzeba
    >> dostarczyc. Poczta nieruchawa, dzielnicowy moĹźe szybszy, ale czy te
    >> wezwania nie miały być "za wycieraczką" ? To ktos się musiał
    >> przespacerować. I wstawił tylko zgłoszonym pojazdom ? 👂
    >
    > Wezwanie za wycieraczką nie jest doręczonym wezwaniem. To coś jak
    > prośba, ze jakby ktoś miał ochotę. Przecież ktoś to może ukraść, albo
    > deszcz zmyć. Ale po prostu tak czasem prościej.

    Prośba prośbą, ale widać miała miejsce, skoro reporter sfotografował.

    Więc jakis policjant się przespacerował i prośby włożył.

    Więc nie tak, że "zgłoszono nam, i mamy obowiązek zająć się sprawą".

    J.


  • 442. Data: 2024-10-03 20:51:33
    Temat: Re: Policja pomocna;)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.10.2024 o 13:33, J.F pisze:
    >> Wezwanie za wycieraczką nie jest doręczonym wezwaniem. To coś jak
    >> prośba, ze jakby ktoś miał ochotę. Przecież ktoś to może ukraść, albo
    >> deszcz zmyć. Ale po prostu tak czasem prościej.
    > Prośba prośbą, ale widać miała miejsce, skoro reporter sfotografował.
    > Więc jakis policjant się przespacerował i prośby włożył.
    > Więc nie tak, że "zgłoszono nam, i mamy obowiązek zająć się sprawą".

    Przyznam, z płynnego przejścia od dwóch pierwszych zdań do trzeciego nie
    ogarniam.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 443. Data: 2024-10-03 20:54:44
    Temat: Re: Policja pomocna;)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.10.2024 o 13:28, J.F pisze:
    >> Zakaz ma na celu zmniejszenie zagrożenia. Ludziom na wałach grozi
    >> odcięcie wodą, która przerwie wał niżej albo wyżej i odetnie ratowników
    >> od suchego lądu. Strażacy mają łączność. Gapie nie.
    > Czasy Ci się nie pomyliły?
    > Każdy ma komórkę.

    Która w takich sytuacjach nie działa, bo każdy do każdego dzwoni, a sieć
    jest projektowana na ułamek takiego obciążenia.

    > Od 97 wiadomo więcej, a dalej budują ?
    > No ale ktoś im pozwolenia wydaje.
    > A potem oni podwyższają swoje wały, i woda płynie dalej ?

    Prawo budowlane jest luzowane i coraz więcej możesz bez pozwolenia
    postawić.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 444. Data: 2024-10-04 10:31:52
    Temat: Re: Policja pomocna;)
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 3 Oct 2024 20:54:44 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 03.10.2024 o 13:28, J.F pisze:
    >>> Zakaz ma na celu zmniejszenie zagrożenia. Ludziom na wałach grozi
    >>> odcięcie wodą, która przerwie wał niżej albo wyżej i odetnie ratowników
    >>> od suchego lądu. Strażacy mają łączność. Gapie nie.
    >> Czasy Ci się nie pomyliły?
    >> Każdy ma komórkę.
    >
    > Która w takich sytuacjach nie działa, bo każdy do każdego dzwoni, a sieć
    > jest projektowana na ułamek takiego obciążenia.

    Albo i wytrzyma, bo pierwsi zadwonili ci z wału.

    >> Od 97 wiadomo więcej, a dalej budują 👂
    >> No ale ktoś im pozwolenia wydaje.
    >> A potem oni podwyższają swoje wały, i woda płynie dalej 👂
    >
    > Prawo budowlane jest luzowane i coraz więcej możesz bez pozwolenia
    > postawić.

    A to też. Ale wczesniej duzo powstało.

    Poza tym ktos im tą działkę sprzedał.

    No ale tu się w sumie nie dziwię - co to wioskę/gminę obchodzi, ze
    15km dalej jest miasto. Chce miasto teren zalewowy, to niech sobie te
    nieuzytki kupi :-)

    J.




    J.


  • 445. Data: 2024-10-04 10:35:20
    Temat: Re: Policja pomocna;)
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 3 Oct 2024 20:51:33 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 03.10.2024 o 13:33, J.F pisze:
    >>> Wezwanie za wycieraczką nie jest doręczonym wezwaniem. To coś jak
    >>> prośba, ze jakby ktoś miał ochotę. Przecież ktoś to może ukraść, albo
    >>> deszcz zmyć. Ale po prostu tak czasem prościej.
    >> Prośba prośbą, ale widać miała miejsce, skoro reporter sfotografował.
    >> Więc jakis policjant się przespacerował i prośby włożył.
    >> Więc nie tak, że "zgłoszono nam, i mamy obowiązek zająć się sprawą".
    >
    > Przyznam, z płynnego przejścia od dwóch pierwszych zdań do trzeciego nie
    > ogarniam.

    Może faktycznie zbyt duże, ale bez zdjęcia - można powiedziec, ze
    mieliscie ważniejsze zadania.
    A ze zdjęciem i z nr rejestracyjnym - wezwać do wyjasnienia,
    w normalnym trybie :-)

    J.


  • 446. Data: 2024-10-05 12:42:55
    Temat: Re: Policja pomocna;)
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-09-29, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 29.09.2024 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
    > Ale przedyskutujmy Twój pomysł. Jednym z podstawowych w walce zadań jest
    > nietracenie napastnika z pola widzenia. Uczysz się - przykładowo -
    > wymiany magazynka na ślepo, by uniknąć sytuacji, gdy napastnik Ci się
    > gdzieś schowa. Zamkniecie drzwi jest poniekąd takim zerwaniem kontaktu.
    > To z taktycznego punktu widzenia jest wyjątkowo kiepska decyzja. Nie
    > wiesz, co ten idiota zrobi za drzwiami.

    Nie możesz takiej taktyki oczekiwać po przeciętnej osobie. A po
    profesjonaliście owszem, możesz, tyle, że dobra taktycznie decyzja nie
    musi oznaczać proporcjonalnośc ścrodków (nieprzekroczenia granic obrony
    koniecznej).

    > Jak mamy stworzony przez Ciebie przykład, to pozornie wydaje się bardzo
    > skutecznym rozwiązaniem. Zastanówmy się, czym ryzykujemy. Ryzykujemy
    > tym, że napastnik nie zachowa się tak, jak Ty założysz. Skąd wiesz, co
    > on zrobi? Zamkniesz drzwi, a on wróci do samochodu i wróci z granatem.
    > Wejdzie przez okno. Schowa się poza wizjerem i gdy wyjdziesz uderzy nożem.

    Większość się takich okazjonalnych agresorów ani się tak nie zachowuje,
    ani tym bardziej nie ma granatów bo to środek mało w takich
    konfrontacjahc praktyczny.

    > Tak, gdyby była pewność, że on się zniechęci na tych drzwiach, to
    > zaproponowanych przez Ciebie pomysł byłby tym bardziej względnym
    > sposobem obrony - choć masz prawo bronić swoich drzwi również. Strzałem
    > w nogę zamiast tułów. Natomiast równie dobrym będzie zagrożenie użycia
    > broni. Bo dobycie broni palnej nie zawsze musi się kończyć strzałem.
    > Większość interwencji kończy się na etapie "przeładowania". No i teraz
    > ruch jest po stronie napastnika. Krok w przód oznacza strzał.

    Zagrożenie użyciem to inna sprawa. W tym przykłądzie, który dałem, masz
    wystraszonego gościa, który nie będzie groził, a będzie strzelał.

    > Dlatego przykładowo doskonałym rozwiązaniem jest strzelba gładkolufowa.
    > Poważny "policjant". Poważna broń. Jak zajrzysz do blisko 2
    > centymetrowej lufy, to chłodzi zapędy większości napastników.
    > Przeładowanie, to w ogóle wywołuje "sraczkę" i piszę poważnie. To gra na
    > emocjach. Umiejętność wykorzystania broni palnej, to nie tylko strzelanie.

    Trzeba mieć, trzeba mieć też nerwy.

    >> To może zostawmy tego policjanta, czy też kogoś, dla kogo taka sytuacja
    >> nie jest wyjątkowa (np. były wojskowy, były policjant etc.), a
    >> odpowiedzmy na pytanie, czy jak ten przeciętny misiu strzeli to jest to
    >> przekroczenie granic obrony konieczenej.
    >>
    > Będzie, albo nie będzie. To zależy od szeregu czynników. Tak, wiem, że w
    > Twoich oczach unikam odpowiedzi. Ale taka jest praktyka. Obrona
    > konieczna ma na celu obronę. No i musi to być realny atak. Natomiast
    > musimy mieć pomysł na wykazanie, że to było względniejsze rozwiązanie.
    > Jeśli mamy agresywnego napastnika, to wchodzenie w strefę ryzyka napaści
    > jest średnim pomysłem. Zasięg tej strefy zależy od kilku czynników. Jak
    > gość ma nóż, to jest to strefa pozwalająca nam na podjecie decyzji o
    > użyciu broni. To będzie inny dystans, gdy mamy broń gotową do strzału i
    > wymierzoną w niego. Inna, gdy mamy ją w kaburze. Inna, gdy broń leży w
    > szufladzie.

    Rozpatrujesz to ponwonie z taktycznego p. widzenia, a tu MZ nie ma za
    dużo miejsca na taktykę. Taktyka wymaga opanowania i analizy, a jak się
    jest spanikowanym to o to dość trudno.

    > No i weź pod uwagę, że to nie jest tak, jak na filmach, że trafiasz go,
    > a on "odlatuje" martwy. Postrzelony śmiertelnie może jeszcze
    > kilkadziesiąt sekund atakować - potem umrze. Dlatego ważna jest
    > przykładowo odpowiednia amunicja, która ma go obalić. Bo co z tego, że
    > wprujesz w niego cały magazynek i on umrze - po zadźganiu Cię nożem.

    O tym może wiedzieć profesjonalista, ale nie misiu.

    > Ale z drugiej strony też trzeba brać pod uwagę wiktymologię. Bieganie
    > nocami po ulicach z bronią gotową do strzału w nadziei, że się będzie
    > mogło obronić jakieś dobro chronione prawem też mądrym pomysłem nie
    > jest. Sądzę, że można by tu niezłe dzieło stworzyć. Mam nadzieję, ze
    > trochę naświetliłem moje stanowisko.

    Trochę za szeroko to MZ rozpatrujesz. Wariantów rzecz jasna może być
    mnóstwo.

    --
    Marcin


  • 447. Data: 2024-10-05 13:53:58
    Temat: Re: Policja pomocna;)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 05.10.2024 o 12:42, Marcin Debowski pisze:
    > On 2024-09-29, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> W dniu 29.09.2024 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
    >> Ale przedyskutujmy Twój pomysł. Jednym z podstawowych w walce zadań jest
    >> nietracenie napastnika z pola widzenia. Uczysz się - przykładowo -
    >> wymiany magazynka na ślepo, by uniknąć sytuacji, gdy napastnik Ci się
    >> gdzieś schowa. Zamkniecie drzwi jest poniekąd takim zerwaniem kontaktu.
    >> To z taktycznego punktu widzenia jest wyjątkowo kiepska decyzja. Nie
    >> wiesz, co ten idiota zrobi za drzwiami.
    > Nie możesz takiej taktyki oczekiwać po przeciętnej osobie. A po
    > profesjonaliście owszem, możesz, tyle, że dobra taktycznie decyzja nie
    > musi oznaczać proporcjonalnośc ścrodków (nieprzekroczenia granic obrony
    > koniecznej).

    Dlatego zwracam uwagę na skutki takich działań.
    >
    >> Jak mamy stworzony przez Ciebie przykład, to pozornie wydaje się bardzo
    >> skutecznym rozwiązaniem. Zastanówmy się, czym ryzykujemy. Ryzykujemy
    >> tym, że napastnik nie zachowa się tak, jak Ty założysz. Skąd wiesz, co
    >> on zrobi? Zamkniesz drzwi, a on wróci do samochodu i wróci z granatem.
    >> Wejdzie przez okno. Schowa się poza wizjerem i gdy wyjdziesz uderzy nożem.
    > Większość się takich okazjonalnych agresorów ani się tak nie zachowuje,
    > ani tym bardziej nie ma granatów bo to środek mało w takich
    > konfrontacjahc praktyczny.

    Dałem przykład. Ale siekiera w bagażniku już nie jest rzeczą
    niespotykaną. A gość z tą siekierą może obejść drzwi i wedrzeć się do
    budynku od balkonu - na parterze przykładowo.

    > Rozpatrujesz to ponwonie z taktycznego p. widzenia, a tu MZ nie ma za
    > dużo miejsca na taktykę. Taktyka wymaga opanowania i analizy, a jak się
    > jest spanikowanym to o to dość trudno.

    Zgadza si. No ale jak chcesz to rozpatrywać? Jeśli wychodzimy z
    założenia, że to się wymyka spod kontroli, to jaki sens to analizować?
    >
    >> No i weź pod uwagę, że to nie jest tak, jak na filmach, że trafiasz go,
    >> a on "odlatuje" martwy. Postrzelony śmiertelnie może jeszcze
    >> kilkadziesiąt sekund atakować - potem umrze. Dlatego ważna jest
    >> przykładowo odpowiednia amunicja, która ma go obalić. Bo co z tego, że
    >> wprujesz w niego cały magazynek i on umrze - po zadźganiu Cię nożem.
    > O tym może wiedzieć profesjonalista, ale nie misiu.

    Jeśli postanowił mieć broń, to powinien wiedzieć.
    >
    >> Ale z drugiej strony też trzeba brać pod uwagę wiktymologię. Bieganie
    >> nocami po ulicach z bronią gotową do strzału w nadziei, że się będzie
    >> mogło obronić jakieś dobro chronione prawem też mądrym pomysłem nie
    >> jest. Sądzę, że można by tu niezłe dzieło stworzyć. Mam nadzieję, ze
    >> trochę naświetliłem moje stanowisko.
    > Trochę za szeroko to MZ rozpatrujesz. Wariantów rzecz jasna może być
    > mnóstwo.
    >
    No właśni.
    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 30 ... 40 ... 44 . [ 45 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1