-
431. Data: 2024-09-26 01:33:55
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-09-25, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 25.09.2024 o 01:48, Marcin Debowski pisze:
>
>>> uzasadnionego okolicznościami błędu. Nagle wyskakuje gość z nożem, a Ty
>>> wyciągasz broń i strzelasz. Nie masz czasu mierzyć. Strzelasz w jego
>>
>> No to jest ten wspólny czynnik, który jest wypadkową omawianego
>> "bezposrednio" + "nienadjący się uniknąć"
>
> Da się. Przy obronie koniecznej nie masz obowiązku uciekać.
Są inne sposoby na uniknięcie bezpośredniego zagrożenia.
--
Marcin
-
432. Data: 2024-09-26 15:36:18
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 26.09.2024 o 01:33, Marcin Debowski pisze:
>>> No to jest ten wspólny czynnik, który jest wypadkową omawianego
>>> "bezposrednio" + "nienadjący się uniknąć"
>> Da się. Przy obronie koniecznej nie masz obowiązku uciekać.
> Są inne sposoby na uniknięcie bezpośredniego zagrożenia.
No właśnie, ale nie masz obowiązku ich wybierać. inaczej jest przy
stanie wyższej konieczności.
--
(~) Robert Tomasik
-
433. Data: 2024-09-27 05:20:49
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-09-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 26.09.2024 o 01:33, Marcin Debowski pisze:
>>>> No to jest ten wspólny czynnik, który jest wypadkową omawianego
>>>> "bezposrednio" + "nienadjący się uniknąć"
>>> Da się. Przy obronie koniecznej nie masz obowiązku uciekać.
>> Są inne sposoby na uniknięcie bezpośredniego zagrożenia.
>
> No właśnie, ale nie masz obowiązku ich wybierać. inaczej jest przy
> stanie wyższej konieczności.
Dzwonek do drzwi, podchodzisz, otwierasz, jakiś obcy facet stoi na
progu, drze się na Ciebie i zaczyna wygrażać (pewnie pomylił Cię z
kimś). Nie daje się przekonać, że to pomyłka, odwraca się na pięcie,
idzie do samochodu, widzisz jak wyciąga pokaźnych rozmiarów nóż i wraca
szybkim krokiem do Ciebie. Masz w komodzie obok drzwi pistolet po który
możesz natychmiast sięgnąć (nie wnikajmy w szczegóły), ale masz też
drzwi anywłamaniowe. Czy jak go zastrzelisz to będzie to obrona
konieczna? :)
Teraz mozna jeszcze dać dwa warianty (a) jesteś policjantem; (b) jesteś
przeciętnym misiem, który ma owszem pozwolenie na broń, ale nie ma
żadnego przeszkolenia np. z MA, czy tez jest zupełnie przeeciętnie
sprawny fizycznie, a broń ma, powiedzmy, bo lubi postrzelać na
strzelnicy.
--
Marcin
-
434. Data: 2024-09-27 17:26:19
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.09.2024 o 05:20, Marcin Debowski pisze:
> Dzwonek do drzwi, podchodzisz, otwierasz, jakiś obcy facet stoi na
> progu, drze się na Ciebie i zaczyna wygrażać (pewnie pomylił Cię z
> kimś). Nie daje się przekonać, że to pomyłka, odwraca się na pięcie,
> idzie do samochodu, widzisz jak wyciąga pokaźnych rozmiarów nóż i wraca
> szybkim krokiem do Ciebie. Masz w komodzie obok drzwi pistolet po który
> możesz natychmiast sięgnąć (nie wnikajmy w szczegóły), ale masz też
> drzwi anywłamaniowe. Czy jak go zastrzelisz to będzie to obrona
> konieczna? ?
Przeskakujesz dwa poziomy. Możesz strzelić, by go obezwładnić. Możesz
zabić. Ale jeśli strzelisz, by zabić, to bedzie to przekroczenie granic.
>
> Teraz mozna jeszcze dać dwa warianty (a) jesteś policjantem; (b) jesteś
> przeciętnym misiem, który ma owszem pozwolenie na broń, ale nie ma
> żadnego przeszkolenia np. z MA, czy tez jest zupełnie przeeciętnie
> sprawny fizycznie, a broń ma, powiedzmy, bo lubi postrzelać na
> strzelnicy.
To nie ma nic do rzeczy. Możesz sam wybrać narzędzie. to0 nie pojedynek,
ze jak on z nożem, to Ty szukasz noża.
--
(~) Robert Tomasik
-
435. Data: 2024-09-28 00:49:34
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-09-27, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 27.09.2024 o 05:20, Marcin Debowski pisze:
>> Dzwonek do drzwi, podchodzisz, otwierasz, jakiś obcy facet stoi na
>> progu, drze się na Ciebie i zaczyna wygrażać (pewnie pomylił Cię z
>> kimś). Nie daje się przekonać, że to pomyłka, odwraca się na pięcie,
>> idzie do samochodu, widzisz jak wyciąga pokaźnych rozmiarów nóż i wraca
>> szybkim krokiem do Ciebie. Masz w komodzie obok drzwi pistolet po który
>> możesz natychmiast sięgnąć (nie wnikajmy w szczegóły), ale masz też
>> drzwi anywłamaniowe. Czy jak go zastrzelisz to będzie to obrona
>> konieczna? ?
>
> Przeskakujesz dwa poziomy. Możesz strzelić, by go obezwładnić. Możesz
> zabić. Ale jeśli strzelisz, by zabić, to bedzie to przekroczenie granic.
Zawsze?
>> Teraz mozna jeszcze dać dwa warianty (a) jesteś policjantem; (b) jesteś
>> przeciętnym misiem, który ma owszem pozwolenie na broń, ale nie ma
>> żadnego przeszkolenia np. z MA, czy tez jest zupełnie przeeciętnie
>> sprawny fizycznie, a broń ma, powiedzmy, bo lubi postrzelać na
>> strzelnicy.
>
> To nie ma nic do rzeczy. Możesz sam wybrać narzędzie. to0 nie pojedynek,
> ze jak on z nożem, to Ty szukasz noża.
Pozwolę się nie zgodzić. Tu nie chodzi o narzędzie a o możliwość oceny
sytuacji. Szarżuje na nas facet z nożem, jak jesteś opanowany i nie jest
to dla ciebie jakaś nadzwyczajna sytuacja to możesz rozważyć czy go np.
postrzelić, choć wcale bym się nie zdziwił, że i wtedy sąd może
podnieść, niewspółmierność środka (przekroczenie granić), bo
wystarczyło, że zamkniesz drzwi, napastnik się zniechęci i odjedzie* -
to jest bardzo prawdopodobny wariant.
A jak jesteś szeregowym misiem, to możesz zwyczajnie wpaść w panikę i
nawet nie pomyślisz, że mogłeś zamknąć drzwi. Weźmiesz broń i zaczniesz
strzelać. I wcale nie musi to być MZ przegroczenie granic obrony
koniecznej, nawet jeśli zabijesz.
Do czego zmierzam... w obronie koniecznej, też może być MZ brana pod
uwagę możliwość ucieczki, jeśli można się w ten sposób skutecznie
ochronić.
*) tu wzasadzie nie powinienem dawać w przykładzie policjanta, bo po
policjancie należy się spodziwać, że obezwładni napastnika, szczególnie
jeśli dysponuje bronią.
--
Marcin
-
436. Data: 2024-09-28 08:44:34
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 28.09.2024 o 00:49, Marcin Debowski pisze:
>>> Dzwonek do drzwi, podchodzisz, otwierasz, jakiś obcy facet stoi na
>>> progu, drze się na Ciebie i zaczyna wygrażać (pewnie pomylił Cię z
>>> kimś). Nie daje się przekonać, że to pomyłka, odwraca się na pięcie,
>>> idzie do samochodu, widzisz jak wyciąga pokaźnych rozmiarów nóż i wraca
>>> szybkim krokiem do Ciebie. Masz w komodzie obok drzwi pistolet po który
>>> możesz natychmiast sięgnąć (nie wnikajmy w szczegóły), ale masz też
>>> drzwi anywłamaniowe. Czy jak go zastrzelisz to będzie to obrona
>>> konieczna? ?
>> Przeskakujesz dwa poziomy. Możesz strzelić, by go obezwładnić. Możesz
>> zabić. Ale jeśli strzelisz, by zabić, to bedzie to przekroczenie granic.
> Zawsze?
Takie "zawsze" i "nigdy" Bywa zwodnicze. Bo zaczniemy wymyślać różne
przykłady. Ja piszę "co do zasady".
>
>>> Teraz mozna jeszcze dać dwa warianty (a) jesteś policjantem; (b) jesteś
>>> przeciętnym misiem, który ma owszem pozwolenie na broń, ale nie ma
>>> żadnego przeszkolenia np. z MA, czy tez jest zupełnie przeeciętnie
>>> sprawny fizycznie, a broń ma, powiedzmy, bo lubi postrzelać na
>>> strzelnicy.
>> To nie ma nic do rzeczy. Możesz sam wybrać narzędzie. to0 nie pojedynek,
>> ze jak on z nożem, to Ty szukasz noża.
> Pozwolę się nie zgodzić. Tu nie chodzi o narzędzie a o możliwość oceny
> sytuacji. Szarżuje na nas facet z nożem, jak jesteś opanowany i nie jest
> to dla ciebie jakaś nadzwyczajna sytuacja to możesz rozważyć czy go np.
> postrzelić, choć wcale bym się nie zdziwił, że i wtedy sąd może
> podnieść, niewspółmierność środka (przekroczenie granić), bo
> wystarczyło, że zamkniesz drzwi, napastnik się zniechęci i odjedzie* -
> to jest bardzo prawdopodobny wariant.
>
> A jak jesteś szeregowym misiem, to możesz zwyczajnie wpaść w panikę i
> nawet nie pomyślisz, że mogłeś zamknąć drzwi. Weźmiesz broń i zaczniesz
> strzelać. I wcale nie musi to być MZ przegroczenie granic obrony
> koniecznej, nawet jeśli zabijesz.
>
> Do czego zmierzam... w obronie koniecznej, też może być MZ brana pod
> uwagę możliwość ucieczki, jeśli można się w ten sposób skutecznie
> ochronić.
Próbowałeś kiedykolwiek komukolwiek odbierać nóż? Ale taki prawdziwy?
>
--
(~) Robert Tomasik
-
437. Data: 2024-09-29 04:09:40
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-09-28, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 28.09.2024 o 00:49, Marcin Debowski pisze:
>
>>>> Dzwonek do drzwi, podchodzisz, otwierasz, jakiś obcy facet stoi na
>>>> progu, drze się na Ciebie i zaczyna wygrażać (pewnie pomylił Cię z
>>>> kimś). Nie daje się przekonać, że to pomyłka, odwraca się na pięcie,
>>>> idzie do samochodu, widzisz jak wyciąga pokaźnych rozmiarów nóż i wraca
>>>> szybkim krokiem do Ciebie. Masz w komodzie obok drzwi pistolet po który
>>>> możesz natychmiast sięgnąć (nie wnikajmy w szczegóły), ale masz też
>>>> drzwi anywłamaniowe. Czy jak go zastrzelisz to będzie to obrona
>>>> konieczna? ?
>>> Przeskakujesz dwa poziomy. Możesz strzelić, by go obezwładnić. Możesz
>>> zabić. Ale jeśli strzelisz, by zabić, to bedzie to przekroczenie granic.
>> Zawsze?
>
> Takie "zawsze" i "nigdy" Bywa zwodnicze. Bo zaczniemy wymyślać różne
> przykłady. Ja piszę "co do zasady".
Co do zasady to właśnie rozważamy, czy na pewno obrona konieczna
pozbawiona jest niejako z definicji elementu ucieczki. MZ nie.
>>>> Teraz mozna jeszcze dać dwa warianty (a) jesteś policjantem; (b) jesteś
>>>> przeciętnym misiem, który ma owszem pozwolenie na broń, ale nie ma
>>>> żadnego przeszkolenia np. z MA, czy tez jest zupełnie przeeciętnie
>>>> sprawny fizycznie, a broń ma, powiedzmy, bo lubi postrzelać na
>>>> strzelnicy.
>>> To nie ma nic do rzeczy. Możesz sam wybrać narzędzie. to0 nie pojedynek,
>>> ze jak on z nożem, to Ty szukasz noża.
>> Pozwolę się nie zgodzić. Tu nie chodzi o narzędzie a o możliwość oceny
>> sytuacji. Szarżuje na nas facet z nożem, jak jesteś opanowany i nie jest
>> to dla ciebie jakaś nadzwyczajna sytuacja to możesz rozważyć czy go np.
>> postrzelić, choć wcale bym się nie zdziwił, że i wtedy sąd może
>> podnieść, niewspółmierność środka (przekroczenie granić), bo
>> wystarczyło, że zamkniesz drzwi, napastnik się zniechęci i odjedzie* -
>> to jest bardzo prawdopodobny wariant.
>>
>> A jak jesteś szeregowym misiem, to możesz zwyczajnie wpaść w panikę i
>> nawet nie pomyślisz, że mogłeś zamknąć drzwi. Weźmiesz broń i zaczniesz
>> strzelać. I wcale nie musi to być MZ przegroczenie granic obrony
>> koniecznej, nawet jeśli zabijesz.
>>
>> Do czego zmierzam... w obronie koniecznej, też może być MZ brana pod
>> uwagę możliwość ucieczki, jeśli można się w ten sposób skutecznie
>> ochronić.
>
> Próbowałeś kiedykolwiek komukolwiek odbierać nóż? Ale taki prawdziwy?
Z chęcią odpowiem na to pytanie, tylko nie do końca wiem dlaczego w tym
momencie. Odbieranie noża nie jest rozważaną opcją. Albo strzelamy, albo
zamykamy drzwi (czyli de facto uciekamy).
To może zostawmy tego policjanta, czy też kogoś, dla kogo taka sytuacja
nie jest wyjątkowa (np. były wojskowy, były policjant etc.), a
odpowiedzmy na pytanie, czy jak ten przeciętny misiu strzeli to jest to
przekroczenie granic obrony konieczenej.
--
Marcin
-
438. Data: 2024-09-29 10:09:22
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 29.09.2024 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
>>>>> Dzwonek do drzwi, podchodzisz, otwierasz, jakiś obcy facet stoi na
>>>>> progu, drze się na Ciebie i zaczyna wygrażać (pewnie pomylił Cię z
>>>>> kimś). Nie daje się przekonać, że to pomyłka, odwraca się na pięcie,
>>>>> idzie do samochodu, widzisz jak wyciąga pokaźnych rozmiarów nóż i wraca
>>>>> szybkim krokiem do Ciebie. Masz w komodzie obok drzwi pistolet po który
>>>>> możesz natychmiast sięgnąć (nie wnikajmy w szczegóły), ale masz też
>>>>> drzwi anywłamaniowe. Czy jak go zastrzelisz to będzie to obrona
>>>>> konieczna? ?
>>>> Przeskakujesz dwa poziomy. Możesz strzelić, by go obezwładnić. Możesz
>>>> zabić. Ale jeśli strzelisz, by zabić, to bedzie to przekroczenie granic.
>>> Zawsze?
>> Takie "zawsze" i "nigdy" Bywa zwodnicze. Bo zaczniemy wymyślać różne
>> przykłady. Ja piszę "co do zasady".
> Co do zasady to właśnie rozważamy, czy na pewno obrona konieczna
> pozbawiona jest niejako z definicji elementu ucieczki. MZ nie.
Możesz, ale nie musisz uciekać. Na tym to polega. Przede wszystkim nie
ma tu elementu poświęcenia dobra o niższej wartości. Natomiast musi to
być element obrony. Strzelanie do odstępującego napastnika nie
przejdzie, ale napastnik nie musi mieć broni. No i to nie może być tak,
że napastnik zachowywał się podejrzanie - bo ludzie z różnych powodów
zachowują się podejrzanie.
Nie musi atakować samego właściciela broni. Spójrz na definicje obrony
koniecznej. To może być atak na inną osobę. To również nie musi być
zamach na człowieka. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej
odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione
prawem. Strzał w stopę człowieka, który podpala samochody na ulicy
przejdzie, o ile da się wykazać, że inaczej temu nie dało się zapobiec.
Natomiast też trzeba trochę brać pod uwagę wagę czynu. Strzał w kierunku
człowieka na słupie, bo w przeszłości kradli tam transformator (było
takie zdarzenie) jest przegięciem, choć "poproszenie", by zszedł i
poszedł sobie poparte zagrożeniem użycia broni, i strzał, jeśli pójdzie
w niewłaściwym kierunku już nie.
>> Próbowałeś kiedykolwiek komukolwiek odbierać nóż? Ale taki prawdziwy?
> Z chęcią odpowiem na to pytanie, tylko nie do końca wiem dlaczego w tym
> momencie. Odbieranie noża nie jest rozważaną opcją. Albo strzelamy, albo
> zamykamy drzwi (czyli de facto uciekamy).
OK! Zagalopowałem się. Mnie chodziło o to, że odbieranie noża jest
jednym z bardziej niebezpiecznych zadań w samoobronie. Niby da się.
Trenuje się to na różnych bardziej praktycznych Szkołach Walki. Czasem
trzeba, bo nie ma innego wyjścia. Przeładowanie i wymierzenie broni w
stopę napastnika czasem bywa lepszym rozwiązaniem - o ile w danych
konkretnych warunkach taktycznych da się tej broni użyć.
Ale przedyskutujmy Twój pomysł. Jednym z podstawowych w walce zadań jest
nietracenie napastnika z pola widzenia. Uczysz się - przykładowo -
wymiany magazynka na ślepo, by uniknąć sytuacji, gdy napastnik Ci się
gdzieś schowa. Zamkniecie drzwi jest poniekąd takim zerwaniem kontaktu.
To z taktycznego punktu widzenia jest wyjątkowo kiepska decyzja. Nie
wiesz, co ten idiota zrobi za drzwiami.
Jak mamy stworzony przez Ciebie przykład, to pozornie wydaje się bardzo
skutecznym rozwiązaniem. Zastanówmy się, czym ryzykujemy. Ryzykujemy
tym, że napastnik nie zachowa się tak, jak Ty założysz. Skąd wiesz, co
on zrobi? Zamkniesz drzwi, a on wróci do samochodu i wróci z granatem.
Wejdzie przez okno. Schowa się poza wizjerem i gdy wyjdziesz uderzy nożem.
Tak, gdyby była pewność, że on się zniechęci na tych drzwiach, to
zaproponowanych przez Ciebie pomysł byłby tym bardziej względnym
sposobem obrony - choć masz prawo bronić swoich drzwi również. Strzałem
w nogę zamiast tułów. Natomiast równie dobrym będzie zagrożenie użycia
broni. Bo dobycie broni palnej nie zawsze musi się kończyć strzałem.
Większość interwencji kończy się na etapie "przeładowania". No i teraz
ruch jest po stronie napastnika. Krok w przód oznacza strzał.
Dlatego przykładowo doskonałym rozwiązaniem jest strzelba gładkolufowa.
Poważny "policjant". Poważna broń. Jak zajrzysz do blisko 2
centymetrowej lufy, to chłodzi zapędy większości napastników.
Przeładowanie, to w ogóle wywołuje "sraczkę" i piszę poważnie. To gra na
emocjach. Umiejętność wykorzystania broni palnej, to nie tylko strzelanie.
>
> To może zostawmy tego policjanta, czy też kogoś, dla kogo taka sytuacja
> nie jest wyjątkowa (np. były wojskowy, były policjant etc.), a
> odpowiedzmy na pytanie, czy jak ten przeciętny misiu strzeli to jest to
> przekroczenie granic obrony konieczenej.
>
Będzie, albo nie będzie. To zależy od szeregu czynników. Tak, wiem, że w
Twoich oczach unikam odpowiedzi. Ale taka jest praktyka. Obrona
konieczna ma na celu obronę. No i musi to być realny atak. Natomiast
musimy mieć pomysł na wykazanie, że to było względniejsze rozwiązanie.
Jeśli mamy agresywnego napastnika, to wchodzenie w strefę ryzyka napaści
jest średnim pomysłem. Zasięg tej strefy zależy od kilku czynników. Jak
gość ma nóż, to jest to strefa pozwalająca nam na podjecie decyzji o
użyciu broni. To będzie inny dystans, gdy mamy broń gotową do strzału i
wymierzoną w niego. Inna, gdy mamy ją w kaburze. Inna, gdy broń leży w
szufladzie.
No i weź pod uwagę, że to nie jest tak, jak na filmach, że trafiasz go,
a on "odlatuje" martwy. Postrzelony śmiertelnie może jeszcze
kilkadziesiąt sekund atakować - potem umrze. Dlatego ważna jest
przykładowo odpowiednia amunicja, która ma go obalić. Bo co z tego, że
wprujesz w niego cały magazynek i on umrze - po zadźganiu Cię nożem.
Ale z drugiej strony też trzeba brać pod uwagę wiktymologię. Bieganie
nocami po ulicach z bronią gotową do strzału w nadziei, że się będzie
mogło obronić jakieś dobro chronione prawem też mądrym pomysłem nie
jest. Sądzę, że można by tu niezłe dzieło stworzyć. Mam nadzieję, ze
trochę naświetliłem moje stanowisko.
--
(~) Robert Tomasik
-
439. Data: 2024-10-02 02:36:37
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
W dniu 29.09.2024 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
> On 2024-09-28, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>> W dniu 28.09.2024 o 00:49, Marcin Debowski pisze:
>>
>>>>> Dzwonek do drzwi, podchodzisz, otwierasz, jakiś obcy facet stoi na
>>>>> progu, drze się na Ciebie i zaczyna wygrażać (pewnie pomylił Cię z
>>>>> kimś). Nie daje się przekonać, że to pomyłka, odwraca się na pięcie,
>>>>> idzie do samochodu, widzisz jak wyciąga pokaźnych rozmiarów nóż i wraca
>>>>> szybkim krokiem do Ciebie. Masz w komodzie obok drzwi pistolet po który
>>>>> możesz natychmiast sięgnąć (nie wnikajmy w szczegóły), ale masz też
>>>>> drzwi anywłamaniowe. Czy jak go zastrzelisz to będzie to obrona
>>>>> konieczna? ?
>>>> Przeskakujesz dwa poziomy. Możesz strzelić, by go obezwładnić. Możesz
>>>> zabić. Ale jeśli strzelisz, by zabić, to bedzie to przekroczenie granic.
>>> Zawsze?
>>
>> Takie "zawsze" i "nigdy" Bywa zwodnicze. Bo zaczniemy wymyślać różne
>> przykłady. Ja piszę "co do zasady".
>
> Co do zasady to właśnie rozważamy, czy na pewno obrona konieczna
> pozbawiona jest niejako z definicji elementu ucieczki. MZ nie.
>
>>>>> Teraz mozna jeszcze dać dwa warianty (a) jesteś policjantem; (b) jesteś
>>>>> przeciętnym misiem, który ma owszem pozwolenie na broń, ale nie ma
>>>>> żadnego przeszkolenia np. z MA, czy tez jest zupełnie przeeciętnie
>>>>> sprawny fizycznie, a broń ma, powiedzmy, bo lubi postrzelać na
>>>>> strzelnicy.
>>>> To nie ma nic do rzeczy. Możesz sam wybrać narzędzie. to0 nie pojedynek,
>>>> ze jak on z nożem, to Ty szukasz noża.
>>> Pozwolę się nie zgodzić. Tu nie chodzi o narzędzie a o możliwość oceny
>>> sytuacji. Szarżuje na nas facet z nożem, jak jesteś opanowany i nie jest
>>> to dla ciebie jakaś nadzwyczajna sytuacja to możesz rozważyć czy go np.
>>> postrzelić, choć wcale bym się nie zdziwił, że i wtedy sąd może
>>> podnieść, niewspółmierność środka (przekroczenie granić), bo
>>> wystarczyło, że zamkniesz drzwi, napastnik się zniechęci i odjedzie* -
>>> to jest bardzo prawdopodobny wariant.
>>>
>>> A jak jesteś szeregowym misiem, to możesz zwyczajnie wpaść w panikę i
>>> nawet nie pomyślisz, że mogłeś zamknąć drzwi. Weźmiesz broń i zaczniesz
>>> strzelać. I wcale nie musi to być MZ przegroczenie granic obrony
>>> koniecznej, nawet jeśli zabijesz.
>>>
>>> Do czego zmierzam... w obronie koniecznej, też może być MZ brana pod
>>> uwagę możliwość ucieczki, jeśli można się w ten sposób skutecznie
>>> ochronić.
>>
>> Próbowałeś kiedykolwiek komukolwiek odbierać nóż? Ale taki prawdziwy?
>
> Z chęcią odpowiem na to pytanie, tylko nie do końca wiem dlaczego w tym
> momencie. Odbieranie noża nie jest rozważaną opcją. Albo strzelamy, albo
> zamykamy drzwi (czyli de facto uciekamy).
>
> To może zostawmy tego policjanta, czy też kogoś, dla kogo taka sytuacja
> nie jest wyjątkowa (np. były wojskowy, były policjant etc.), a
> odpowiedzmy na pytanie, czy jak ten przeciętny misiu strzeli to jest to
> przekroczenie granic obrony konieczenej.
Można mieć pod ręką gaz pieprzowy i zaserwować prosto w oczy.
--
animka
-
440. Data: 2024-10-03 13:28:28
Temat: Re: Policja pomocna;)
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 25 Sep 2024 19:57:45 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 25.09.2024 o 07:59, J.F pisze:
>>> No to umacaniający wały robią w cholerę szkód... Nasłać na nich
>>> leśników, rolników, kulsonów i sanepid:P A i US:P
>> a) chwilowo jest ponoc zakaz wchodzenia na wały, 500zl mandatu.
>> moze tylko we wroclawiu
>
> Zakaz ma na celu zmniejszenie zagrożenia. Ludziom na wałach grozi
> odcięcie wodą, która przerwie wał niżej albo wyżej i odetnie ratowników
> od suchego lądu. Strażacy mają łączność. Gapie nie.
Czasy Ci się nie pomyliły?
Każdy ma komórkę.
>> b) podniosa tacy z wioski wały, a 20km miasto zaleje.
>> a mialo wioske zalac.
>
> Na dolnym Śląsku jest taki problem, że Polska, jak przejęła te tereny,
> to nikt się nie zastanawiał głębiej, jak działa system
> przeciwpowodziowy. Budowali go podobno Cystersi w Średniowieczu. Polacy
> czasem pobudowali wioski w środku polderów.
Od 97 wiadomo więcej, a dalej budują :-)
No ale ktoś im pozwolenia wydaje.
A potem oni podwyższają swoje wały, i woda płynie dalej :-)
>> c) znajomi z Wroclawia zaczeli worki ukladac, to ich jakies lokalne
>> wladze zaczeły straszyc mandatami. Bo władze maja plan zalewania ...
>> tzn ochrony przed powodzia. A znajomi miedzy dwoma rzekami, i wiedza,
>> co im zagraża ... tzn co ich poprzednio zalało.
>
> Ale 27 lat temu była inna władza i nie wie.
Rzeki się jednak nie zmieniły.
Wygląda na to, że władze się jednak czegoś nauczyły, i w tym roku ich
nie zalało, choc wydaje się, ze ochrona wcale nie była taka łatwa.
J.