-
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.
tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: QWERTY <1...@n...net>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Pogryziony pies na swojej posesji, w aspekcie karnym i cywilnym (długie)
Date: Sat, 25 Nov 2006 20:52:56 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 72
Message-ID: <eka74t$6ef$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: ehn73.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1164484574 6607 83.15.43.73 (25 Nov 2006 19:56:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 25 Nov 2006 19:56:14 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
X-Antivirus: avast! (VPS 0650-2, 2006-11-23), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:429119
[ ukryj nagłówki ]Przeglądałem archiwum grupy. Znalazłem bodaj jedno podobne zdarzenie ale
mimo wszystko tylko podobne. Opiszę zatem całe zajście. Niestety chyba
nie da się krótko...
Otóż w czwartek wieczorem ok. godz. 20 na posesję której jestem jednym z
trzech współwłaścicieli, na teren ogrodzony, (płot ok. 1.20 m wysokości)
zabezpieczony furtką z samozamykaczem dostała się suka rasy American
Staffordshire Terrier (Amstaff) i dotkliwie pogryzła mojego psa rasy
West Highland White Terrier (Westie). Pies-napastnik nie miał założonego
kagańca, nie był też prowadzony przez właściciela na smyczy, mimo że
właściciel był wraz z psem. Mój pies przebywał na ogrodzonym terenie
przed domem. Gdy tylko usłyszałem piski mojego czworonoga atakowanego
przez wspomnianego Amstaffa, natychmiast pojawiłem się przed domem i
zobaczyłem zakapturzonego właściciela, atakującego psa, usiłującego
wywlec swojego pupila (ciągnąc go za tzw. kolczatkę) wraz z trzymanym
przez niego w pysku moim psem. Podkreślam, że zdarzenie miało miejsce na
mojej prywatnej posesji a właściciel atakującego psa nie jest w żaden
sposób powiązany z którymkolwiek z dwóch pozostałych współwłaścicieli
działki. Nie widziałem momentu wtargnięcia przez psa na moją posesję,
jednak istnieje prawdopodobieństwo, że jego właściciel wpuścił go przez
furtkę celowo (młody człowiek, który chciał się prawdopodobnie popisać
przed obecnym wraz z nim towarzystwem, jakiego to ma agresywnego psa).
Atakujący Amstaff wywijał uwięzionym w swym pysku moim psem, a
postępowanie jego właściciela zmierzało w zasadzie jedynie do
nakłonienia jego czworonoga, do opuszczenia mojej posesji a nie do tego
aby jego pies uwolnił zdobycz. Uwolnienie poturbowanego mojego psa
było możliwe dopiero po interwencji jednego z sąsiadów (współwłaściciela
posesji), mającego dość duże doświadczenie w kontaktach z dużymi rasami
psów. Sąsiad spowodował zwolnienie uścisku napastnika, rozwierając mu
pysk łyżką do opon! Wcześniejsze próby (wraz z oblewaniem psa zimną
wodą) nic nie dały. W trakcie prób uwolnienia mojego psa, małżonka
wezwała patrol Policji, który mimo, że przybył nadzwyczaj szybko, nie
zastał na miejscu zdarzenia właściciela atakującego psa, gdyż ten wraz z
podopiecznym oddalił się po zajściu w nieznanym kierunku, podobnie jak
towarzyszące mu osoby. Przybyły na miejsce policjant, przesłuchał nas
oraz sąsiadów będących świadkami zajścia. W trakcie prowadzonych
czynności ustalone zostały dane właściciela Amstaffa. Policjant
stwierdził, że na podstawie poczynionych przez siebie ustaleń, może
jedynie ukarać właściciela atakującego psa mandatem w wysokości 200,-
zł, za to, że jego pies nie posiadał kagańca i nie był prowadzony na
smyczy! Nie mogę się z tym zgodzić i dlatego proszę o pomoc. Jestem
zdania, że podstawowe znaczenie dla obrazu całości zajścia ma to, że
miało ono miejsce na mojej prywatnej posesji i nastąpiło tu wtargnięcie
na nią oraz atak na moje mienie prowadzący do uszkodzenia go (mam na
myśli oczywiście mojego psa jako szczeniak rasy West Highland White
Terrier kosztował nas ok. 2000,- zł). Bez znaczenia dla mnie (w aspekcie
prawa cywilnego) jest to czy właściciel nakłonił swojego podopiecznego
do wejścia na nią, czy ten dostał się na nią nie pilnowany. Jednak jak
myślę może i powinno mieć to znaczenie w aspekcie karnym. Posesja była
zabezpieczona, jak to opisałem powyżej. Poza tym małżonka w wyniku
całego zajścia doznała rozstroju nerwowego (wizyta na pogotowiu) i w tej
chwili przebywa na siedmiodniowym zwolnieniu lekarskim. Ponadto pies mój
odniósł w wyniku zajścia obrażenia, powodujące konieczność długotrwałego
i kosztownego leczenia weterynaryjnego.
Jako człowiek nie mający (dotąd) wiele wspólnego z wymiarem
sprawiedliwości mam zatem kilka pytań. Po pierwsze, to co mogę zrobić
aby całe zajście zostało potraktowane jako najście na prywatną posesję,
któremu towarzyszyła próba zniszczenia mienia prywatnego oraz uszczerbek
na zdrowiu (zwolnienie lekarskie żony), z którego wynikają dalej
utracone korzyści (żona prowadzi prywatną działalność gospodarczą,
której nie może w tym czasie wykonywać). Rozumiem, że sprawa ta w tym
zakresie leży w obrębie prawa karnego. I druga rzecz. Jakie kroki
powinienem podjąć aby otrzymać od właściciela Amstaffa zwrot kosztów
leczenia mojego psa. I tu, myślę że zaistnieje konieczność wytoczenia mu
sprawy cywilnej. Proszę choć o krótką podpowiedź, gdzie, do kogo i z
czym powinienem się zwrócić. Nie wiem co w sprawie może (lub powinna)
jeszcze Policja, czy powinienem złożyć zawiadomienie do prokuratora? Jak
zabrać się za sprawę cywilną? Myślałem, czy nie dać sobie z tym
wszystkim spokoju... Ale czy w takim razie dać się terroryzować
wygolonym na pałę, zakapturzonym gówniarzom, mającym psy bardziej
niebezpieczne niż broń palna, a we łbie pusto?
--
QWERTY
Następne wpisy z tego wątku
- 25.11.06 20:09 Marcin Krzemiński
- 25.11.06 20:12 scream
- 25.11.06 20:18 scream
- 25.11.06 21:04 Andrzej Lawa
- 25.11.06 22:17 Cyprian Prochot
- 25.11.06 22:22 KrzysiekPP
- 25.11.06 23:39 Papkin
- 25.11.06 23:44 scream
- 26.11.06 01:05 Robert Tomasik
- 26.11.06 06:22 stern
- 26.11.06 07:44 Nostradamus
- 26.11.06 09:28 pieknylolo83
- 26.11.06 10:39 Angie
- 26.11.06 11:58 Kris
- 26.11.06 12:31 Marcin Krzemiński
Najnowsze wątki z tej grupy
- podpisywanie umów z datą wsteczną
- kryminalni i dochodzeniowcy
- Bez żadnego trybu
- Śmierć mózgu a narządy do pobrania
- Duńskie precedensy w sprawie odsprzedawania terytoriów USA [Wyspy Dziewicze (1917)]
- pogromca ksiezy
- Czy WYNIESIENIE UE-posła Brauna z sali obrad UE-parlamentu stanowiło naruszenie jego immunitetu i godności?
- Jest Trump prezydent jest Meta/FBook/Instagram ugoda za 25 mln. USD
- "Zorganizowana Grupa Przestępcza" poczeka na decyzję o ekstradycji z UK na wolności [RARS]
- Zdalny podpis
- Prawo jak je [nie]rząd rozumie.
- nr KW to jednak dana osobowa
- Lokalizacja telefonu
- Kto ma PRAWNĄ rację? poseł KO mec. R. Giertych v. mec. B. Lewandowski
- Trump-2 JUŻ bardzo łaskawy [1_500 ułaskawień skazanych za Bidena za "Kawkę na Kapitolu"]
Najnowsze wątki
- 2025-02-04 podpisywanie umów z datą wsteczną
- 2025-02-03 kryminalni i dochodzeniowcy
- 2025-02-03 Bez żadnego trybu
- 2025-02-01 Śmierć mózgu a narządy do pobrania
- 2025-01-31 Duńskie precedensy w sprawie odsprzedawania terytoriów USA [Wyspy Dziewicze (1917)]
- 2025-01-30 pogromca ksiezy
- 2025-01-30 Czy WYNIESIENIE UE-posła Brauna z sali obrad UE-parlamentu stanowiło naruszenie jego immunitetu i godności?
- 2025-01-30 Jest Trump prezydent jest Meta/FBook/Instagram ugoda za 25 mln. USD
- 2025-01-29 "Zorganizowana Grupa Przestępcza" poczeka na decyzję o ekstradycji z UK na wolności [RARS]
- 2025-01-29 Zdalny podpis
- 2025-01-29 Prawo jak je [nie]rząd rozumie.
- 2025-01-28 nr KW to jednak dana osobowa
- 2025-01-27 Lokalizacja telefonu
- 2025-01-27 Kto ma PRAWNĄ rację? poseł KO mec. R. Giertych v. mec. B. Lewandowski
- 2025-01-26 Trump-2 JUŻ bardzo łaskawy [1_500 ułaskawień skazanych za Bidena za "Kawkę na Kapitolu"]