Taka sytuacja: sprzedawca z allegro po zakupie u niego przedmiotu i
dokonaniu płatność w wysokości i formie ustalonej przez Sprzedawcę nie
wysyła towaru. Po kilku tygodniach oczekiwania ugadujemy się mailowo na
zwrot pieniędzy za aukcję, bo sprzedawca okazuje się towaru nie posiadać.
Sprzedawca jednak przelewu zwrotnego nie robi, mimo iż kilkukrotnie
mailowo obiecuje iż już dziś przelew wyjdzie. Po kolejnych kilku
tygodniach bez zwrotu pieniędzy, decyduję się na zgłoszenie do
prokuratury popełnienia oszustwa.
Sprzedawca podczas ostatniego kontaktu wysyła do mnie dokument PDF
mający być dowodem dokonania przelewu na moje konto. Przelewu jednak
znowu nie ma, na moje konto nie wpływają żadne pieniądze od Sprzedawcy.
Zaczynam więc przypuszczać że potwierdzenie jest sfabrykowane. Zaglądam
we właściwości dokumentu PDF i okazuje się że "potwierdzenie" zostało
"wygenerowane" przez Notatnik z Windowsa XP i przekonwertowane do
formatu PDF za pomocą freewarowego konwertera "doPDF". :)
Mam takie przypuszczenie graniczące z pewnością, że nie jest to
standardowy sposób generowania potwierdzeń przelewów przez system
bankowości elektronicznej banku BPH (z którego rzekomo Sprzedawca
przelew nadał). :)

Pytanie: czy podrobienie takiego elektroniczego dowodu przelewu jest
przestępstwem (czy też wykroczeniem), i jeżeli tak, jakie łamie przepisy
(podstawa prawna)? Oraz czy warto w zgłoszeniu popełnienia oszustwa do
prokuratury zajmować się jeszcze tym prawdopodobnym fałszerstwem i
zgłaszać to razem?


pozdrawiam, B.