Witam.
Chciałbym wywołać do tablicy konkretnego pana o inicjałach RT, ale ten
pan nie prowadzi internetowego biura darmowych porad prawnych, więc nie
chciałbym nadużywać jego uprzejmości.
Może ktoś inny ma jakieś przemyślenia i odkrycia na ten temat?

W budynku jw, wspólnotowym, klatka schodowa stanowi część wspólną, czyli
współwłasność właścicieli wszystkich lokali. Podobnie, jak przedpokój w
moim mieszkaniu stanowi współwłasność moją i mojej żony.
Drzwi wejściowe do budynku posiadają zamek (podobnie, jak drzwi do
mojego mieszkania) i domofon.

Zdarzają się rozmaici intruzi (sprzedawcy, "ankieterzy", ulotkarze,
żebracy, także prowadzący legalne zbiórki fani WWF czy innej pandy),
którzy wchodzą do budynku:
a) gdy ktoś inny, uprawniony wchodzi/wychodzi, zanim zatrzasną się drzwi,
b) dzwoniąc do któregoś z mieszkańców, któren ich wpuszcza (bo ma ochotę
im coś dać/kupić),
po czym oni dzwonią do drzwi innych mieszkań, czyli panoszą się bez
pozwolenia po współ-mojej klatce schodowej.

Czy ktoś taki popełnia wykroczenie? Jakie?

P.S. - Panie RT! Robisz Pan kawał solidnej, dobrej roboty tutaj i Pańscy
szefowie powinni o tym wiedzieć!

--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.