Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:

> Dnia 05.11.2007 mvoicem <m...@g...com> napisał/a:
> > Jeżeli robi zdjęcie ludziom na ulicy, a my przypadkowo jesteśmy
> > w kadrze jako tło/tłum- nie.
>
> Przypadkowość nie ma nic do rzeczy :)

Ale czy jest przepis, który zabrania fotografować ludzi na ulicy?
Bo zdaje się, że takie ograniczenia istnieją, ale tylko jako
ograniczenia czysto etyczne.

Inna sprawa to gromadzenie zdjęć, które może podpadać pod ochronę
danych osobowych (wizerunek jako dane umożliwiające jednoznaczne
zidentyfikowanie osoby).

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry

Piotr Dembiński wrote:

> mvoicem <m...@g...com> writes:
>
> [...]
>
>> > Czy prawo nie chroni przed taką hipotetyczną sytuacją: podchodzi
>> > do was fotograf na ulicy, robi fotę i odchodzi bez słowa. Potem
>> > zupełnie przypadkowo napotykasz swoją podobiznę w necie,
>> > delikatnie zretuszowaną z podpisem: "elektorat
>> > somoobrony/LPRu/etc" albo: "oto człek popierający takąataką
>> > religię/ideę/partię polityczną"
>>
>> Jeżeli podchodzi i robi *nam* zdjęcie - prawo nas chroni przed czymś
>> takim.
>
> Zdaje się, że jedynie przed rozpowszechnianiem takich zdjęć.

A o czym niby ja piszę?

p. m.

do góry

Piotr Dembiński wrote:

> Jest rozróżnienie pomiędzy autorskimi prawami majątkowymi i autorskimi
> prawami osobistymi. Na myśli miałem właściciela, czyli tego, do kogo
> należą autorskie prawa majątkowe. Autorem jest ten, do kogo należą
> osobiste prawa autorskie.

Czyli utwór nie ma właściciela. CBDO. Z utworem skojarzone są pewne
prawa (i nie ma wśród nich prawa własności!), które przysługują
niektórym osobom.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Piotr Dembiński wrote:

> Ja przyjąłem, że omawiana strona WWW stanowi utwór a pytającemu chodzi
> o właściciela autorskich praw majątkowych do tego utworu.

Jak mówiłem - nie da się tego sprawdzić. A pytającemu chodzi o to, kto
odpowiada za naruszenie jego praw. Wcale nie musi to być ten komu
przysługują majątkowe PA. Również nie musi to być abonent domeny.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

o`rety wrote:

>> To strasznie ciekawe co piszesz... Powiedz jeszcze, że może tą stronę
>> zabrać ze sobą na wakacje :) Strona to nie jest *rzecz*, tylko utwór!
>> A to co widzisz w przeglądarce, podpada IMHO pod "egzemplarz".
>>
> ok, sprawdziliśmy kto jest właścicielem danej domeny/adresu www pod
> którym znajdują się materiały nas interesujące :)
> (wiem, nie znam się na tym)

Nie pomyśl sobie że Cię dręczę, ale domena też nie jest rzeczą, i nie ma
właściciela. Osoba którą ustaliłeś prawdopodobnie jest tylko osobą na
której rzecz świadczona jest usługa utrzymania nazwy domeny. Tylko że ta
osoba wcale nie musi być właściwą do wysunięcia żądań o zaprzestanie
naruszania Twoich praw.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Dnia Tue, 06 Nov 2007 08:45:20 +0100, Piotr Kubiak napisał(a):

>> Jest rozróżnienie pomiędzy autorskimi prawami majątkowymi i autorskimi
>> prawami osobistymi. Na myśli miałem właściciela, czyli tego, do kogo
>> należą autorskie prawa majątkowe. Autorem jest ten, do kogo należą
>> osobiste prawa autorskie.
>
> Czyli utwór nie ma właściciela. CBDO. Z utworem skojarzone są pewne
> prawa (i nie ma wśród nich prawa własności!), które przysługują
> niektórym osobom.

Ale egzemplarz utworu może mieć właściciela, oryginał utworu może mieć
właściciela (art. 6 ust. 1 pkt 7 pr.aut.).
Natomiast nie miałeś racji pisząc wczoraj wieczorem, iż to co widać w
przeglądarce to egzemplarz utworu. W przypadku pola eksploatacji, o
którym traktuje art. 50 pkt 3 pr.aut. nie ma mowy o tym co jest w pkt 1.

Jeśli sobie nagrasz htmla na płytkę to owszem, będą egzemplarze.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Piotr Kubiak <p...@m...liamg> writes:

> Piotr Dembiński wrote:
>
> > Jest rozróżnienie pomiędzy autorskimi prawami majątkowymi
> > i autorskimi prawami osobistymi. Na myśli miałem właściciela,
> > czyli tego, do kogo należą autorskie prawa majątkowe. Autorem
> > jest ten, do kogo należą osobiste prawa autorskie.
>
> Czyli utwór nie ma właściciela. CBDO.

Ma właściciela autorskich praw majątkowych. Przyjąłem, że kiedy
o'rety napisał 'właściciel' chodziło mu właśnie o właściciela
autorskich praw majątkowych do utworu.

> Z utworem skojarzone są pewne prawa (i nie ma wśród nich prawa
> własności!), które przysługują niektórym osobom.

Niekoniecznie osobom. Autorskie prawa majątkowe do programów GNU
należą do organizacji FSF. Jeśli chodzi o prawo własności, to pewnie
masz rację. W końcu właściciel autorskich praw majątkowych -- o ile
nie jest również właścicielem osobistych praw autorskich do utworu --
nie może dysponować utworem w zupełnie dowolny sposób, więc nie jest
to własność w klasycznym tego słowa znaczeniu.

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry

mvoicem <m...@g...com> writes:

> Piotr Dembiński wrote:
>
> > mvoicem <m...@g...com> writes:
> >
> > [...]
> >
> >> > Czy prawo nie chroni przed taką hipotetyczną sytuacją:
> >> > podchodzi do was fotograf na ulicy, robi fotę i odchodzi bez
> >> > słowa. Potem zupełnie przypadkowo napotykasz swoją podobiznę
> >> > w necie, delikatnie zretuszowaną z podpisem: "elektorat
> >> > somoobrony/LPRu/etc" albo: "oto człek popierający takąataką
> >> > religię/ideę/partię polityczną"
> >>
> >> Jeżeli podchodzi i robi *nam* zdjęcie - prawo nas chroni przed
> >> czymś takim.
> >
> > Zdaje się, że jedynie przed rozpowszechnianiem takich zdjęć.
>
> A o czym niby ja piszę?

Chodzi o to, że sytuacja, kiedy podchodzi do nas fotograf, robi fotę
i odchodzi bez słowa jest -- o ile wiem -- jak najbardziej w porządku,
jeśli chodzi o prawo i przepisy.

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry

Piotr Dembiński wrote:

> mvoicem <m...@g...com> writes:
>
>> Piotr Dembiński wrote:
>>
>> > mvoicem <m...@g...com> writes:
>> >
>> > [...]
>> >
>> >> > Czy prawo nie chroni przed taką hipotetyczną sytuacją:
>> >> > podchodzi do was fotograf na ulicy, robi fotę i odchodzi bez
>> >> > słowa. Potem zupełnie przypadkowo napotykasz swoją podobiznę
>> >> > w necie, delikatnie zretuszowaną z podpisem: "elektorat
>> >> > somoobrony/LPRu/etc" albo: "oto człek popierający takąataką
>> >> > religię/ideę/partię polityczną"
>> >>
>> >> Jeżeli podchodzi i robi *nam* zdjęcie - prawo nas chroni przed
>> >> czymś takim.
>> >
>> > Zdaje się, że jedynie przed rozpowszechnianiem takich zdjęć.
>>
>> A o czym niby ja piszę?
>
> Chodzi o to, że sytuacja, kiedy podchodzi do nas fotograf, robi fotę
> i odchodzi bez słowa jest -- o ile wiem -- jak najbardziej w porządku,
> jeśli chodzi o prawo i przepisy.

Tyle że ja się odniosłem do lekko innej sytuacji: podchodzi fotograf, robi
fotę, odchodzi bez słowa, a potem napotykasz na swoją podobiznę z
podpisem .... zresztą, po prostu przeczytaj zacytowany tekst :).

p. m.

do góry

Piotr Dembiński wrote:

> Ma właściciela autorskich praw majątkowych. Przyjąłem, że kiedy
> o'rety napisał 'właściciel' chodziło mu właśnie o właściciela
> autorskich praw majątkowych do utworu.

Tego się właśnie czepiam. Uważasz, że w tym przypadku to nie właściciel
autorskich praw osobistych do utworu (czyli *autor strony*) jest
odpowiedzialny za umieszczenie tam zdjęć które naruszają czyjeś prawa?

Inaczej mówiąc, kogo pozwać: autora, właściciela majątkowych PA, czy
kogoś innego (np. właściciela serwera - chyba byłby on kimś na kształt
wydawcy)?

>> Z utworem skojarzone są pewne prawa (i nie ma wśród nich prawa
>> własności!), które przysługują niektórym osobom.
>
> Niekoniecznie osobom. Autorskie prawa majątkowe do programów GNU
> należą do organizacji FSF.

Czyli osobie. Tyle że prawnej ;)

> Jeśli chodzi o prawo własności, to pewnie
> masz rację. W końcu właściciel autorskich praw majątkowych -- o ile
> nie jest również właścicielem osobistych praw autorskich do utworu --
> nie może dysponować utworem w zupełnie dowolny sposób, więc nie jest
> to własność w klasycznym tego słowa znaczeniu.

Dokładnie tak. Nie może on dysponować utworem jak autor.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry