Zastanawiam się, po co niektórzy przedsiębiorcy prowadzą działalność po
przykrywką różnego rodzaju fundacji? Głównie to dotyczy biznesu wydawniczego,
ale w innych dziedzinach też ten proceder jest uprawiany. Jakie korzyści
prawne są z tym związane? Dlaczego wola fundację od zwykłej spółki? A może są
to korzyści podatkowe? Przyznam, że się nad tym zastanawiałam, ale nic nie
przychodzi mi do głowy. No bo o ile jeszcze mogę zrozumieć, że w przypadku
polityków założenie fundacji, która np. będzie zarządzać miejskimi
nieruchmościami, wygląda o wiele lepiej, niż w przypadku gdy założą oni spółkę
zajmującą się tym samym, to juz w przypadku "osób fizycznych" działania takie
stają się dla mnie zupenie niezrozumiałe.
Może ktoś wie dlaczego tak się dzieje i mnie oświeci?

Z poważaniem Elżbieta

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl