-
221. Data: 2009-11-12 22:04:45
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
BK <news:83e66853-68c0-4eea-877f-7e1edf36233b@k4g2000yq
b.googlegroups.com>
napisał:
> On 12 Lis, 20:27, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
>> Oczywiście, z tym że jak zawrę z Tobą umowę na gębę i Ty mi wydasz
>> samochód a ja zapłacę, to podnoszenie przez Ciebie później, że sie
>> zgodziłem na to, ze samochó moze być bez silnika i kierownicy p
>> oprostu bedzie neiskuteczne. A jak zawrzemy pisemna umowę, w której
>> ten warunek będzie ajwnie zawarty, to wszystko będzie OK, bo nie ma
>> zakazu sprzedaży samochodu bez silnika i kierownicy.
> I cool. Ale w przypadku omawianej sytuacji. Przychodzisz do kina,
> zawierasz z nim umowe - kupujesz bilet, nie wpuszczaja Cie np. z
> paczka czipsow i cola wskazujac regulamin, ktory tego zarbrania.
Problem polega na bezprawności zatrzymania na wejściu. Cała reszta jest
pochodną tego.
> I co
> im zrobisz zwarzywszy na tresc 384 KC:
> "W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju
> zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona mogła się
> z łatwością dowiedzieć o jego treści. Nie dotyczy to jednak umów
> zawieranych z udziałem konsumentów, z wyjątkiem umów powszechnie
> zawieranych w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego."
Tyle, czy u nas zwyczajowo jest przyjęte dowiazywanie do zakupu biletu na
firl jakiś unormowań zwiażanych z prawem posiadania przy sobie w chwili
wejścia żywności. Bo moim zdaniem nie i tu tkwi sedno sparwy.
> Jesli regulamin wysi na scianie przy kasie to mozesz im naskoczyc bo
> kupno biletu w kinie to umowa powszechnie zawierana w drobnych,
> biezacych sprawach zycia codziennego.
> Regulamin Cie wiaze. Jak Ci sie nie podoba mozesz ich pozwac -
> powodzenia ;)
Zacznijmy od tego, że bileter popełnia przestępstwo zmuszania do
określonego zachowania. Pozew cywilny jest ewentualnie rzeczą wtórną. Było
to juz wiele razy wałkowane na tym forum.
-
222. Data: 2009-11-12 22:12:17
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
BK
<news:19f1afbf-6a7c-45ca-8b58-6e6364a9bb47@r24g2000y
qd.googlegroups.com>
napisał:
> On 12 Lis, 20:37, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
>>>> Ale te wszystkie przywołane przez Ciebie argumenty po prostu nie mają
>>>> nic
>>>> wspólnego z zakazem wnoszenia do kina zakupionej w sklepie żywności,
>>>> bo on po prostu jest niedorzeczny. Kino, to kino i tyle.
>>> Bo kto tak mowi, ze kino to kino? Ty? Urzad kontroli kin? Jakas ustawa
>>> o kinach moze jest?
>>> Proponuje zapoznac sie z polskim ustawodastwem. Kino nie jest
>>> dzialanoscia regulowana jak np. bank. I o ile bank nie moze zajmowac
>>> sie wyrobem regionalnych potraw mlecznych ...
>> A z jakiego powodu nie może?
> Zabrania mu ustawa prawo bankowe regulujaca dzialanosc bankow, ustawa
> ta stanowi, ze bank moze wykonywac jedynie czynnosci bankowe.
No popatrz, a w takim LUKAS BANK, to kawę robią i rozdają klientom - no w
każdym razie kiedyś rozdawali. Czyżby to była czynność bankowa?
> Serio to juz teraz wiem w czym problem, ponowie wiec pytanie - czy Ty
> jestes prawnikiem? :)
Bycie prawnikiem daje patent na nieomylność? Bo jeśli nie, to nie widzę
związku pytania z meritum sprawy.
-
223. Data: 2009-11-13 05:42:22
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: BK <b...@g...com>
On 12 Lis, 23:04, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> BK <news:83e66853-68c0-4eea-877f-7e1edf36233b@k4g2000yq
b.googlegroups.com>
> napisał:
>
> > On 12 Lis, 20:27, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> >> Oczywiście, z tym że jak zawrę z Tobą umowę na gębę i Ty mi wydasz
> >> samochód a ja zapłacę, to podnoszenie przez Ciebie później, że sie
> >> zgodziłem na to, ze samochó moze być bez silnika i kierownicy p
> >> oprostu bedzie neiskuteczne. A jak zawrzemy pisemna umowę, w której
> >> ten warunek będzie ajwnie zawarty, to wszystko będzie OK, bo nie ma
> >> zakazu sprzedaży samochodu bez silnika i kierownicy.
> > I cool. Ale w przypadku omawianej sytuacji. Przychodzisz do kina,
> > zawierasz z nim umowe - kupujesz bilet, nie wpuszczaja Cie np. z
> > paczka czipsow i cola wskazujac regulamin, ktory tego zarbrania.
>
> Problem polega na bezprawności zatrzymania na wejściu. Cała reszta jest
> pochodną tego.
>
Pytanie czy nie wpuszczenie kogos do siebie jest bezprawne. ;)
> > I co
> > im zrobisz zwarzywszy na tresc 384 KC:
> > "W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju
> > zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona mogła się
> > z łatwością dowiedzieć o jego treści. Nie dotyczy to jednak umów
> > zawieranych z udziałem konsumentów, z wyjątkiem umów powszechnie
> > zawieranych w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego."
>
> Tyle, czy u nas zwyczajowo jest przyjęte dowiazywanie do zakupu biletu na
> firl jakiś unormowań zwiażanych z prawem posiadania przy sobie w chwili
> wejścia żywności. Bo moim zdaniem nie i tu tkwi sedno sparwy.
Czytaj ze zrozumieniem. Nie tresc wzorca musi byc zwyczajowo przyjeta
lecz sam fakt jego stosowania.
>
> > Jesli regulamin wysi na scianie przy kasie to mozesz im naskoczyc bo
> > kupno biletu w kinie to umowa powszechnie zawierana w drobnych,
> > biezacych sprawach zycia codziennego.
> > Regulamin Cie wiaze. Jak Ci sie nie podoba mozesz ich pozwac -
> > powodzenia ;)
>
> Zacznijmy od tego, że bileter popełnia przestępstwo zmuszania do
> określonego zachowania. Pozew cywilny jest ewentualnie rzeczą wtórną. Było
> to juz wiele razy wałkowane na tym forum.
Bileter nie popelnia przestepstwa. Bileter jest umocowany przez
wlasciciela danego lokalu do decydowania kto moze, a kto nie moze
wejsc,
-
224. Data: 2009-11-13 05:42:46
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: BK <b...@g...com>
On 12 Lis, 20:43, BK <b...@g...com> wrote:
> On 12 Lis, 20:27, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
>
>
>
> > > A tu jakas urzedniczo-prlowska menetalnosc, ze umowa to jest umowa jak
> > > jest na pismie.
>
> > No bo przepiosy prawa cywilnego normują, keidy ma być w jakiej formie. W
> > wypadku samochodu granicą przeważnie bywa kwota.
>
> A Ty znasz przepisy prawa cywilnego dotcyzace formy umow?
>
> Jesli tak to prosze art. KC wskazujacy, ze umowa sprzedazy samochodu
> [badz innej rzeczy ruchomej] musi byc zawarta na pismie lub ew.
> przepisu wskazujacego kwote graniczna powyzej ktorej taka umowa musi
> byc na pismie :)
No i czekam na odpowiedz Robercie :)
-
225. Data: 2009-11-13 05:46:27
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: BK <b...@g...com>
On 12 Lis, 23:12, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> BK
> <news:19f1afbf-6a7c-45ca-8b58-6e6364a9bb47@r24g2000y
qd.googlegroups.com>
> napisał:
>
> > On 12 Lis, 20:37, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> >>>> Ale te wszystkie przywołane przez Ciebie argumenty po prostu nie mają
> >>>> nic
> >>>> wspólnego z zakazem wnoszenia do kina zakupionej w sklepie żywności,
> >>>> bo on po prostu jest niedorzeczny. Kino, to kino i tyle.
> >>> Bo kto tak mowi, ze kino to kino? Ty? Urzad kontroli kin? Jakas ustawa
> >>> o kinach moze jest?
> >>> Proponuje zapoznac sie z polskim ustawodastwem. Kino nie jest
> >>> dzialanoscia regulowana jak np. bank. I o ile bank nie moze zajmowac
> >>> sie wyrobem regionalnych potraw mlecznych ...
> >> A z jakiego powodu nie może?
> > Zabrania mu ustawa prawo bankowe regulujaca dzialanosc bankow, ustawa
> > ta stanowi, ze bank moze wykonywac jedynie czynnosci bankowe.
>
> No popatrz, a w takim LUKAS BANK, to kawę robią i rozdają klientom - no w
> każdym razie kiedyś rozdawali. Czyżby to była czynność bankowa?
[...]
>
> > Serio to juz teraz wiem w czym problem, ponowie wiec pytanie - czy Ty
> > jestes prawnikiem? :)
>
> Bycie prawnikiem daje patent na nieomylność? Bo jeśli nie, to nie widzę
> związku pytania z meritum sprawy.
Patentu na nieomylnosc daje - napisales, ze nie wystarczy znac kilka
paragrafow, trzeba ejszcze je rozumiec. Zgadzam sie, natomiast psu na
bude dyskusja w momencie kiedy podejmuje sie rozmowe w temacie, w
ktorym sie nie zna, ani nie rozumie zadnych paragrafow.
-
226. Data: 2009-11-13 07:11:30
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Problem polega na bezprawności zatrzymania na wejściu. Cała reszta jest
> pochodną tego.
Zatrzymanie to dla mnie unieruchomienie czy tez uniemozliwienie odejscia
a nie uniemozliwienie wejscia do czegos ;)
> Zacznijmy od tego, że bileter popełnia przestępstwo zmuszania do
> określonego zachowania. Pozew cywilny jest ewentualnie rzeczą wtórną. Było
> to juz wiele razy wałkowane na tym forum.
W ten sposob to wszystko sprowadza sie do absurdu typu: "zamkniete drzwi
sa narzedziem przestepstwa poprzez zmuszenie do okreslonego zachowania"
etc.
j.
--
-
227. Data: 2009-11-13 07:32:38
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: BK <b...@g...com>
On Nov 12, 11:12 pm, "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
wrote:
>
> Bycie prawnikiem daje patent na nieomylność? Bo jeśli nie, to nie widzę
> związku pytania z meritum sprawy.
On Nov 13, 6:46 am, BK <b...@g...com> wrote:
> On 12 Lis, 23:12, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
>
>
>
>
>
> > BK
> > <news:19f1afbf-6a7c-45ca-8b58-6e6364a9bb47@r24g2000y
qd.googlegroups.com>
> > napisał:
>
> > > On 12 Lis, 20:37, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> > >>>> Ale te wszystkie przywołane przez Ciebie argumenty po prostu nie mają
> > >>>> nic
> > >>>> wspólnego z zakazem wnoszenia do kina zakupionej w sklepie żywności,
> > >>>> bo on po prostu jest niedorzeczny. Kino, to kino i tyle.
> > >>> Bo kto tak mowi, ze kino to kino? Ty? Urzad kontroli kin? Jakas ustawa
> > >>> o kinach moze jest?
> > >>> Proponuje zapoznac sie z polskim ustawodastwem. Kino nie jest
> > >>> dzialanoscia regulowana jak np. bank. I o ile bank nie moze zajmowac
> > >>> sie wyrobem regionalnych potraw mlecznych ...
> > >> A z jakiego powodu nie może?
> > > Zabrania mu ustawa prawo bankowe regulujaca dzialanosc bankow, ustawa
> > > ta stanowi, ze bank moze wykonywac jedynie czynnosci bankowe.
>
> > No popatrz, a w takim LUKAS BANK, to kawę robią i rozdają klientom - no w
> > każdym razie kiedyś rozdawali. Czyżby to była czynność bankowa?
>
> [...]
>
>
>
> > > Serio to juz teraz wiem w czym problem, ponowie wiec pytanie - czy Ty
> > > jestes prawnikiem? :)
>
> > Bycie prawnikiem daje patent na nieomylność? Bo jeśli nie, to nie widzę
> > związku pytania z meritum sprawy.
>
> Patentu na nieomylnosc daje - napisales, ze nie wystarczy znac kilka
> paragrafow, trzeba ejszcze je rozumiec. Zgadzam sie, natomiast psu na
> bude dyskusja w momencie kiedy podejmuje sie rozmowe w temacie, w
> ktorym sie nie zna, ani nie rozumie zadnych paragrafow.- Hide quoted text -
>
> - Show quoted text -
I jeszcze moze dodam o co mi chodzilo w moim pytaniu na przykladzie
bardziej zrozumialym i jasnym.
Ktos na grupie pisze, ze mu jest cieplo, poci sie, boli go lewa reka i
serce. Ty odpisujesz, ze musi szybko zrobic sobie zastrzyk z WYMYSLINY
XYZ.
Nie jestes lekarzem - a sugerowane przez Ciebie rozwiazanie "WYMYSLINA
XYZ" jest - co szokujace - zupelnie przez Ciebie wymyslone.
I tak jest w tym wypadku. Twoja teoria jakoby potrzebna byla pisemna,
odrebna zgoda na jakies warunki regulaminu, i nie moze ona byc
dorozumiana, a umowa nie moze byc ustna jest taka "WYMYSLINA XYZ" bo
nie ma zadnego oparcia w naszym prawie cywilnym.
Stworzyles konstrukcje prawna, ktora NIE istnieje. KC [ew. inne
przepisy] reguluja istnienie umow ustnych, adhezyjnych, wzorcow
umownych, czasami pewne umowy musza byc na pismie, z data pewna lub
np. zawarte w formie aktu notarialnego. Ale nigdzie nie ma przepisu [i
nie ma takiego pogladu w doktrynie popartego orzecznictwem sadow], ze
potrzebna jest odrebna pisemna zgoda i nie moze ona byc dorozumiana
itp. itd. [to co pisales kilka postow wyzej].
-
228. Data: 2009-11-13 08:36:30
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Thu, 12 Nov 2009 16:18:16 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>> Haha, akurat jeśli ktoś coś wyrywa z kontekstu, to właśnie Ty ;-) a z
>> logiką w zdaniu "nie możesz oglądać filmu jak inni (pogryzając coś
>> sobie) póki nie zawrzesz dodatkowej umowy kupna/sprzedaży!" jest w
>> ogóle kiepsko.
>>
> W którym miejscu?
W takim, że możesz.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==
-
229. Data: 2009-11-13 09:07:53
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia Thu, 12 Nov 2009 15:02:12 +0100, zly napisał(a):
> Ale nikt nie mówi o daniu w gębę. Ja idę, on mi blokuje drogę, popełnia
> wykroczenie, ja przechodzę dalej (jestem większy). Nie sądze by ktokolwiek
> uznałby moją winę w sądzie.
No to sie mylisz. Masz obowiazek na wezwanie osoby uprawnionej opuscic
lokal. Jak tego nie zrobisz, wezwa policje i bedziesz mial cieplo.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
230. Data: 2009-11-13 09:11:04
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia Wed, 11 Nov 2009 00:05:27 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Wzywając patrol. Mam bilet i ten oszust nie chce mnie wpuścić domagając
> się zawarcia dodatkowej umowy nie związanej z umową zasadniczą.
Bilet msz na film, a nie na piknik na sali kinowej.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)