-
291. Data: 2009-11-15 10:13:37
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: BK <b...@g...com>
On 15 Lis, 11:10, castrol <j...@w...wp.pl> wrote:
> cef pisze:
>
> > Jak to nie ma?
>
> No to pokaz mi gdzie jest
>
> > W sumie umowa nie musi pisemna.
>
> A gdzie cokolwiek wspomnialem o umowie pisemnej?
>
> > Kupując rano bułki cz gazetę
> > w sklepie też zawierasz umowę na warunkach sklepu
>
> No zawieram, wchodze, widze oferte (lezy bulka z widoczna cena i to jest
> ta oferta) i ja akceptuje ide do kasy i place - nic wiecej mnie nie
> obowiazuje. Zaden regulamin sklepu lezacy na zapleczu nie ma
> najmniejszej mocy prawnej.
>
> > i nie interesujesz się
> > jakie są dodatkowe warunki (warunki reklamacji, świeżosć bułki itp)
>
> Swiezoscia bulki sie interesuje w momencie przyjecia oferty, bo moge to
> stwierdzic naocznie. Warunkami reklamacji sie interesowac nie musze, bo
> cokolwiek sklep nie wymysli, to reklamowac moge z tytulu ustawy a nie
> regualminu.
>
> > Jeśli uważasz, ze kupując bilet zawierasz umowę na swoich warunkach,
> > to jest to już Twój problem.
>
> Jakich swoich warunkach? Zawieram umowe na warunkach ogolnych.
> Przychodze i mowie, ze chce bilet do kina na film X na godzine 19:40 i
> sprzedawca mi ten bilet sprzedaje. Widzisz tu jakies inne warunki? Mam
> akceptowac regulamin lezacy na zapleczu, ktorego nikt na oczy nie
> widzial? Nie ma on zadnej mocy prawnej.
>
> --
> Pozdrawiam
> Jacek Kustra
Przeczytaj kodeks cywilny bo sie mozesz zdzwic. Zgodnie z KC takie
regulaminy wiaza druga strone.
-
292. Data: 2009-11-15 10:17:32
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: BK <b...@g...com>
On 15 Lis, 11:11, castrol <j...@w...wp.pl> wrote:
> BK pisze:
>
> > Ale co ludziom tlumaczysz musieliby w koncu zaakceptowac istnienie
> > takich rzeczy jak umowy adhezyjne i wzorce umow. Kazdego dnia swojego
> > zycia zawieramy takie umowy, czasami kilka-kilkanascie dziennie,
> > wiekszosc z tych umow ma warunki okreslone w regulaminach, a my te
> > umowy zawieramy ustnie lub po prostu przystepujac do nich.
>
> A ty w kolko o tej swojej umowie pisemnej.
> Pokaz mi cwaniaku ten regulamin, ktory akceptuje kupujac bilet do kina.
> Bo na razie oferta jest bardzo czytelna. PRzychodze i mowie, ze chce
> bilet na film x na godz 19:40 i sprzedawca sprzedaje mi ten bilet na ten
> seans. Nie ma zadnego regulaminu. Zawarlismy juz umowe na obejrzenie
> filmu, ktora przyjalem i za nia zaplacilem.
>
> Wg Ciebie obowiazuja mnie jeszcze jakies zasady pozniej wymyslone przez
> biletera? Na jakiej podstawie?
>
> --
> Pozdrawiam
> Jacek Kustra
Prosze masz np. regulamin multikina
ftp://www.multikinoftp.pl/kinoregulamin/multikino-ur
synow-regulamin-kina.pdf
I kodeks cywilny:
Art. 384. (152) § 1. (153) Ustalony przez jedną ze stron wzorzec
umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wzór umowy, regulamin,
wiąże drugą stronę, jeżeli został jej doręczony przed zawarciem umowy.
§ 2. W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego
rodzaju zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona
mogła się z łatwością dowiedzieć o jego treści. Nie dotyczy to jednak
umów zawieranych z udziałem konsumentów, z wyjątkiem umów powszechnie
zawieranych w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego.
Jesli jestes konsumentem w drobnych biezacych sprawach codziennego
wiaza cie regulaminy nawet jesli Ci ich nie okazano/odczytano ;-)
Wystarczy, ze sa gdzies udostepnione do wgladu.
-
293. Data: 2009-11-15 10:32:29
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
KRZYZAK napisał(a):
> Np. czesto na masowych imprezach na gastronomii zarabia sie
> kilkakrotnie wiecej niz na biletach.
Czesto na stacjach benzynowych zarabia sie wiecej na gastronomi i
supersamie niz na handlu paliwem. Co z tego?
j.
--
-
294. Data: 2009-11-15 10:35:33
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Olgierd napisał(a):
> Ale przecież nikt się nie domaga ich zawarcia!
> Nie byłeś nigdy w kinie? Ja byłem -- nikt nie żądał, bym kupił cokolwiek,
> prócz biletu.
Mnie sprzedali jeszcze w pakiecie 10 min reklam przed wlasciwym seansem.
Bezcenne wrazenia z odglosow chrupanego przez publicznosc pop-cornu i
masakrujacy nos zapach tego pop-cornu tez dostalem ;)
j.
--
-
295. Data: 2009-11-15 11:33:41
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: "cef" <c...@i...pl>
castrol wrote:
> No zawieram, wchodze, widze oferte (lezy bulka z widoczna cena i to
> jest ta oferta) i ja akceptuje ide do kasy i place - nic wiecej mnie
> nie obowiazuje. Zaden regulamin sklepu lezacy na zapleczu nie ma
> najmniejszej mocy prawnej.
Ty tak uważasz. Prawo stanowi inaczej.
>> Jeśli uważasz, ze kupując bilet zawierasz umowę na swoich warunkach,
>> to jest to już Twój problem.
>
> Jakich swoich warunkach? Zawieram umowe na warunkach ogolnych.
> Przychodze i mowie, ze chce bilet do kina na film X na godzine 19:40 i
> sprzedawca mi ten bilet sprzedaje. Widzisz tu jakies inne warunki? Mam
> akceptowac regulamin lezacy na zapleczu, ktorego nikt na oczy nie
> widzial? Nie ma on zadnej mocy prawnej.
No wg Ciebie nie ma mocy, ale jak się okazuje
w sprawach tak trywialnych jak zakup biletu do kina - ma moc prawną.
BK podał Ci stosowne przepisy.
-
296. Data: 2009-11-15 11:36:35
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia Thu, 12 Nov 2009 00:46:43 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Musisz albo zakazać w ogóle jedzenia na
> sali, albo wpuszczać z własnym.
Moge tez pozwolic na jedzenie wylacznie jedzenia kupionego u mnie.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
297. Data: 2009-11-15 11:40:28
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia Thu, 12 Nov 2009 00:41:07 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Klauzula niedozwolona - transakcja wiązana.
Z czym wiazana? Usluga polega na mozliwosci jedzenia na sali kinowej.
Korzystasz, albo nie.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
298. Data: 2009-11-15 14:42:21
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Sun, 15 Nov 2009 11:35:33 +0100, januszek napisał(a):
>> Ale przecież nikt się nie domaga ich zawarcia! Nie byłeś nigdy w kinie?
>> Ja byłem -- nikt nie żądał, bym kupił cokolwiek, prócz biletu.
>
> Mnie sprzedali jeszcze w pakiecie 10 min reklam przed wlasciwym seansem.
> Bezcenne wrazenia z odglosow chrupanego przez publicznosc pop-cornu i
> masakrujacy nos zapach tego pop-cornu tez dostalem
Ale to wszystko jest gratis inkluded.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl
-
299. Data: 2009-11-15 14:43:36
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Sun, 15 Nov 2009 09:51:54 +0100, Andrzej Adam Filip napisał(a):
>> Kino prowadzi sprzedaż swoich przekąsek. To chyba dobry powód, by
>> jednak wykluczać przychodzenie ze swoim żarciem, co?
>
> Dobry to dla kina, bardzo zły dla widza
>
> Gdzieś ty się sieroto uchował że nie dostrzegasz "konfliktu interesów"?
Ale jaki konflikt? Konflikt byłby wtedy, gdybym obok kina miał budkę z
czipsami. Nie jest konfliktem to, że jak chcę jeść w kinie, to muszę
kupić od nich.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl
-
300. Data: 2009-11-15 14:45:19
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Sun, 15 Nov 2009 11:06:04 +0100, castrol napisał(a):
>> Ale przecież takiej sytuacji nie ma, prawda? Więc po co zmyślasz?
>
> Nie widzisz analogi do jedzenia? Zamien ubranie z jedzeniem i juz nie
> bedziesz mial zmyslonej historii
Nie, nie widzę analogii. W kinie nie można kupić ciuchów. Jak zaczną
sprzedawać -- zobaczymy, pogadamy.
>> Kino prowadzi sprzedaż swoich przekąsek. To chyba dobry powód, by
>> jednak wykluczać przychodzenie ze swoim żarciem, co?
>
> Wiec jesli kino bedzie prowadzilo sprzedaz swoich gazi to bedzie to
> dobry powod, by wykluyczyc przychodzenie ze swoimi gaciami?
Myślę, że jeśli będzie to seans dla przebierańców, to pewnie tak.
Słyszałeś o spotkaniach wysokich? Też by mnie tam nie wpuścili.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl