eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 31. Data: 2007-07-12 22:19:44
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jotte wrote:

    >>>> Kiepska wyobraźnia. Sąsiad mi waletwać pozwala.
    >> Czyli masz prawo do zamieszkiwania w lokalu. Umowa użyczenia.
    > Waletować - rozumiesz?

    Ja tam w twoje życie seksualnie nie wnikam ;)

    Albo mieszkasz - i się meldujesz. Albo nie mieszkasz - i się nie meldujesz.

    >> Wprowadzasz w błąd urzędnika podając mu jako adres zamieszkania
    >> nieprawdziwe dane wyłudzając w ten sposób poświadczenie nieprawdy. Art.
    >> 272 KK.
    > Wszystko pięknie, choć z praktyka gorzej.
    > Tyle, że nie o tym mowa.
    > Mogę wg ciebie się zameldować w dowolnym miejscu po prostu _informując_
    > o tym urząd, czy też muszę przedstawić dowód, że mam prawo tam mieszkać?

    A kto tak napisał? Czytaj uważniej - to, że zameldowanie to tylko
    poinformowanie urzędu nie oznacza, że urząd da się poinformować "na
    gębę". Ale i tak żaden współwłaściciel nie ma nic do gadania.

    > (Pytanie retoryczne, znam odpowiedź,

    Nie do końca. Albo nie zrozumiałeś pytania.

    > ale chcę abyś się wysilił)

    To teraz się wysil i prześledź dokładnie cały wątek.


  • 32. Data: 2007-07-12 22:30:19
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:31mim4-c8c.ln1@ncc1701.lechistan.com Andrzej Lawa
    <a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:

    >>>>> Kiepska wyobraźnia. Sąsiad mi waletwać pozwala.
    >>> Czyli masz prawo do zamieszkiwania w lokalu. Umowa użyczenia.
    >> Waletować - rozumiesz?
    > Ja tam w twoje życie seksualnie nie wnikam ;)
    Aaaa, nie studiowałeś nigdy?? OK.

    >> Mogę wg ciebie się zameldować w dowolnym miejscu po prostu _informując_
    >> o tym urząd, czy też muszę przedstawić dowód, że mam prawo tam mieszkać?
    > A kto tak napisał?
    Ja o to zapytałem. Jakbyś czytał i rozumiał to byś o to nie pytał.

    > Czytaj uważniej - to, że zameldowanie to tylko
    > poinformowanie urzędu nie oznacza, że urząd da się poinformować "na
    > gębę". Ale i tak żaden współwłaściciel nie ma nic do gadania.
    Pozwolisz (zresztą to bez znaczenia), że zakończę rozmowę z tobą.
    Ja się chciałem czegoś dowiedzieć w oparciu o prawo.
    Nie interesują mnie twoje nieudolne próby udawania, że się na czymś znasz.

    --
    Jotte


  • 33. Data: 2007-07-13 07:40:59
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    Jotte pisze:

    > To mogę poinformować urząd, że mieszkam w Belwederze i tam sie zameldować?

    Możesz. Potwierdzenie pobytu w tym miejscu będzie Ci potrzebne
    wyłącznie w razie zameldowania na pobyt stały lub czasowy trwający ponad
    trzy miesiące (art. 9 ust. 2a ustawy o ewidencji ludności). W przypadku
    meldunku czasowego do trzech miesięcy wystarczy dowód.

    > Albo czy mogę zameldować się u ciebie?

    Pytanie brzmi, czy tam mieszkasz ? Jak mówi art. 9 ust. 2b
    "zameldowanie w lokalu służy wyłącznie celom ewidencyjnym i ma na celu
    potwierdzenie faktu pobytu w tym lokalu". Meldując się w miejscu, w
    którym nie przebywasz, poświadczasz nieprawdę.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 34. Data: 2007-07-13 07:53:44
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 12 Jul 2007, F.H.U. CompNet wrote:

    > Wyjaśnię jeszcze raz: zarówno moja żona jak i sąsiadka w momencie meldowania
    > zamieszkiwali w lokalu, który teoretycznie należy do nieżyjącej od dawna
    > osoby (praktycznie jeszcze gorzej, ponieważ brak dokumentu zakupu tego
    > domu). Żona musiała podać adresy i poinformować wszystkich spadkobierców,
    > musieli się oni wypowiedzieć w temacie, przedstawialiśmy kilkanaście różnych
    > dokumentów

    A nie było to przed sławnym wyrokiem TK, związanym z faktem iż obowiązek
    uzyskiwania poświadczeń od właścicieli był zapisany w rozporządzeniu do
    ustawy o ewidencji, która to nijak nie dawała ministrowi kompetencji
    do orzekania o tym co komu wolno?

    Tak, to rozporządzenie mimo wyroku TK obowiązywało (przynajmniej przez
    dłuższy czas, nawet nie wiem jaki jest dziś stan prawny), ale przestał
    obowiązywać przepis że zgoda właściciela jest WYMAGANA do czegokolwiek.

    W praktyce (po wyroku TK) urzędy rozgrywały to tak, że chciały
    od zgłaszającego zameldowanie świstka od właściciela - a jak takiego
    świstka nie miał (z dowolnego powodu) to chciały oświadczenia od
    meldującego się - zdaje się nawet linki do takich "sposóbów postępowania
    przez urząd" zapodawałem swojego czasu.
    *PRZYPUSZCZAM* że UM później jakąś weryfikację robił - ale przepisu,
    który by to nakazywał, nikt nie podał.

    A świadomość tego, że fakt zameldowania nie daje prawa do mieszkania
    jest w narodzie większa od czasu, jak w ramach prowokacji dziennikarskiej
    kiedyś zameldowano obcą osobę w domie matki ministra spraw wewnętrznych :>
    (oczywiście było to niezgodne z prawem i nieskuteczne, jedynie pokazywało
    iż zameldowanie nie ma NIC do prawa mieszkania w danym miejscu).

    > samej, jak moja żona - dalej twierdzicie że to tylko formalność ? To może mi
    > się to wszystko przyśniło ???

    Nie, komuś udało się przebić do TK w sprawie oczywistej tezy, że minister
    nie moze w rozporządzeniu ustanawiać obowiązków - bo zobowiązywać
    obywateli do czegokolwiek (np. przynoszenia świtka podpisanego
    przez właściciela czegośtam) można tylko w ustawie.
    Minister może tylko narzucić jak ma wyglądać stosowny formularz!

    pzdr, Gotfryd


  • 35. Data: 2007-07-13 08:02:52
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 12 Jul 2007, Jotte wrote:

    > W wiadomości news:pan.2007.07.12.20.39.23@gmail.com mvoicem
    >> Nie, nie możesz. Ale nie wynika to z tego że ja lub prezydent się na to
    >> nie zgadzają, tylko dlatego że tam/u mnie nie mieszkasz.
    [...]
    > A ja twierdzę, że nie tylko. Należy jeszcze udokumentować, że ma się tam
    > prawo zamieszkiwać, inaczej do zameldowania nie dojdzie.

    Podaj proszę podstawę prawną.
    W poście obok piszę - był wyrok TK właśnie w tej sprawie.
    "Podstawą prawną" było zobowiązanie, zapisane w rozporządzaniu ministra.
    Problem w tym, że minister nie ma prawa nakładać obowiazków na obywateli
    (może jedynie regulować sposób ich wypełniania, jeśli wynika on z ustawy)
    więc TK przepis uchylił.

    > Jeśli się mylę, to podaj swój adres, bo chcę się zameldować.

    Przecież mvoicem nie napisał, że Ci się uda - kwestia sprawdzenia, czy
    podajesz prawdę jest w gestii urzędników: albo sprawdzą, albo nie.
    Jak sprawdzą to nie zameldują (i mogą wszcząć postępowanie o składanie
    fałszywych oświadczeń).
    Tak czy siak prowadzisz dyskusję na manowce, bo wątek dotyczy sytuacji
    kiedy osoba o której mowa FAKTYCZNIE ZAMIESZKUJE dany lokal.
    Nie ma to nic wspólnego z gdybaniem co by było jakby nie zamieszkiwała.

    > Oczywiście możesz potem próbować dowodzić, że faktycznie nie zamieszkuję
    > i wymeldować mnie.

    Na miejscu mvoicem bym Ci nie podał, bo co mu z tego przyjdzie, że
    zapłacisz grzywnę lub pójdziesz siedzieć, skoro kilka razy będzie
    musiał przejść się a to do urzędu, a to do sądu i tracić czas? ;>
    Co do meritum - owszem "wymeldowanie z urzędu" działa.
    Trwa bo trwa, ale działa.

    pzdr, Gotfryd


  • 36. Data: 2007-07-13 10:04:39
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jotte wrote:

    >>> Waletować - rozumiesz?
    >> Ja tam w twoje życie seksualnie nie wnikam ;)
    > Aaaa, nie studiowałeś nigdy?? OK.

    Twoje to mało interesujący temat...

    >>> Mogę wg ciebie się zameldować w dowolnym miejscu po prostu _informując_
    >>> o tym urząd, czy też muszę przedstawić dowód, że mam prawo tam mieszkać?
    >> A kto tak napisał?
    > Ja o to zapytałem. Jakbyś czytał i rozumiał to byś o to nie pytał.

    Serdeńko... Weź sobie prześledź wątek jeszcze raz od początku. Poproś
    jeszcze kogoś dorosłego, żeby ci pomógł.

    Bo póki co strasznie bredzisz - nie kojarzysz nawet, co sam (rzekomo)
    pisałeś...

    >> Czytaj uważniej - to, że zameldowanie to tylko
    >> poinformowanie urzędu nie oznacza, że urząd da się poinformować "na
    >> gębę". Ale i tak żaden współwłaściciel nie ma nic do gadania.
    > Pozwolisz (zresztą to bez znaczenia), że zakończę rozmowę z tobą.
    > Ja się chciałem czegoś dowiedzieć w oparciu o prawo.
    > Nie interesują mnie twoje nieudolne próby udawania, że się na czymś znasz.

    Nieudolne to są twoje próby czytania ze zrozumieniem.


  • 37. Data: 2007-07-13 10:45:52
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    > Tak, to rozporządzenie mimo wyroku TK obowiązywało (przynajmniej przez
    > dłuższy czas, nawet nie wiem jaki jest dziś stan prawny), ale przestał

    Dzisiaj art. 9 ust. 2 jest uchylony.

    > obowiązywać przepis że zgoda właściciela jest WYMAGANA do czegokolwiek.

    Jest wymagana dla meldunku na pobyt stały lub pobyt czasowy trwający
    dłużej niż 3 miesiące.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 38. Data: 2007-07-13 11:24:49
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Dnia Fri, 13 Jul 2007 12:45:52 +0200, Sebcio napisał(a):

    > Gotfryd Smolik news pisze:
    >
    >> Tak, to rozporządzenie mimo wyroku TK obowiązywało (przynajmniej przez
    >> dłuższy czas, nawet nie wiem jaki jest dziś stan prawny), ale przestał
    >
    > Dzisiaj art. 9 ust. 2 jest uchylony.
    >
    >> obowiązywać przepis że zgoda właściciela jest WYMAGANA do czegokolwiek.
    >
    > Jest wymagana dla meldunku na pobyt stały lub pobyt czasowy
    trwający
    > dłużej niż 3 miesiące.

    Ale też nie zgoda, tylko poświadczenie pobytu, oraz do wglądu dokument
    potwierdzający prawo do lokalu (poświadczającego lub tego który się
    melduje).

    p. m.


  • 39. Data: 2007-07-13 13:28:28
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2007-07-12 14:50, F.H.U. CompNet wrote:
    >> Pisałeś że nie jesteś właścicielem tamtej połówki, więc czemu ktokolwiek
    >> miałby Cie pytać o zgodę? Zresztą może być zameldowana czasowo i odnawiać
    >> ten meldunek co jakiś czas, a do zameldowania czasowego nie jest potrzebna
    >> niczyja zgoda.
    >
    > Bo w analogicznej sytuacji - tzn. jak meldowałem żonę i dzieci - okazało
    > się, że była wzywana ona i pozostali spadkobiercy zarówno mojej jak i jej
    > połowy - na wynik końcowy jej sprzeciw nie miał wpływu, ale okazało się, że
    > wszyscy uprawnieni musieli byc przynajmniej powiadomieni o przebiegu
    > postępowania o zameldowanie. Tzn. ona nie będąc właścicelem NICZEGO również
    > musiała być powiadmoiona. Jeżeli nie znasz tych przepisów to się nie
    > wypowiadaj proszę...
    >
    >
    Dość nietypowa procedura biorąc pod uwagę, że zameldowanie jest
    czynnością materialno-techniczną, a zatem nie występują w niej strony.
    Kiedy była taka procedura? [Przepisy w tej materii były ostatnio
    nowelizowane w związku z orzeczeniem TK].

    --
    Przemysław Płaskowicki
    All that is necessary for the triumph of evil is that good men do
    nothing. (Attributed to Edmund Burke)


  • 40. Data: 2007-07-13 13:34:09
    Temat: Re: Co można zrobić ze złośliwą sąsiadką ?
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2007-07-13 12:45, Sebcio wrote:
    > Gotfryd Smolik news pisze:
    >
    >> Tak, to rozporządzenie mimo wyroku TK obowiązywało (przynajmniej przez
    >> dłuższy czas, nawet nie wiem jaki jest dziś stan prawny), ale przestał
    >
    > Dzisiaj art. 9 ust. 2 jest uchylony.
    >
    >> obowiązywać przepis że zgoda właściciela jest WYMAGANA do czegokolwiek.
    >
    > Jest wymagana dla meldunku na pobyt stały lub pobyt czasowy trwający
    > dłużej niż 3 miesiące.
    >
    >
    Nie jest. Wystarczy okazać dokument uprawniający do korzystania z lokalu
    (np. umowa najmu, użyczenia itp.)

    --
    Przemysław Płaskowicki
    To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
    him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
    pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
    Sade about death penalty)

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1