-
11. Data: 2004-03-22 19:50:33
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "salton" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c3lv0g$t0u$1@atlantis.news.tpi.pl...
> uwazasz ze ten motyw jest glowny - czy to lapsus i miales na mysli ze i
> owszem ze zjawiskiem handlu w internecie w szczegolnowci za
posrednictwem
> serwisow aukcyjnych w tym allegro nieuchronnnie wiaze sie margines ktory
> mozna nazwac wylegarnia oszustw. (ciekawe jak szacujesz odsetek - moze
wrecz
> dysponujesz jakimis danymi - pytam z zainteresowaniem)
> czy moze bardziej masz na mysli -' przyklad ktory idzie z gory' - czyli
> rozne aspekty zwiazane z wlasnoscia allegro -qxl
Nie, chodzi mi o to, że wirtualne zawieranie transakcji na rzecz, której
się de facto nie widzi, z osobą której się nie widzi i to jeszcze na
odległość niesie za sobą spore niebezpieczeństwo oszustwa. Podejrzewam, że
na innych tego typu serwisach jest podobnie, tyle, że w Polsce Allegro
jest chyba najbardziej znany i tyle.
-
12. Data: 2004-03-22 19:55:55
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "salton" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c3luhi$qum$1@atlantis.news.tpi.pl...
> a co bylo na poczatku bezplatne - moze konkretnie
> bo ja pamietam ze allegro bylo platne a jestem na nim od poczatku niemal
>
ALLEGRO na początku nie pobierało żadnych opłat, jak pamiętam. Nie jestem
w stanie podać Ci dokładnie dat, ale regulamin tego serwisu zmieniał się
wielokrotnie. Na początku w sumie nikt nawet nie potwierdzał w żaden
sposób tożsamości użytkowników (teraz jest niby koperta z hasłem).
> > [...
> co to znaczy nie bylo podpisanej umowy
Ano podejrzewam, ze oznacza to dokładnie to, co napisano. Przecież stając
się użytkownikiem ALLEGRO nie podpisujesz umowy.
>
> i czy to oznacza ze rowniez nie bylo zawartej umowy?
>
A to już inna sprawa. oczywiście do zawarcia umowy w sensie cywilnym
dochodzi. Ale zawsze w razie procesu sądowego można próbować na braku tej
umowy bazować. Teoretycznie jest możliwe, że ktoś poda się za kogoś i w
jakiś tam sposób przechwyci kopertę z hasłem. Wówczas jednak pozostaje
kwestia samych transakcji. No przecież można po nich dojść do tego, kto je
wykonał.
-
13. Data: 2004-03-23 07:58:00
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "salton" <s...@t...pl>
> > a co bylo na poczatku bezplatne - moze konkretnie
> > bo ja pamietam ze allegro bylo platne a jestem na nim od poczatku niemal
> >
> ALLEGRO na początku nie pobierało żadnych opłat, jak pamiętam. Nie jestem
> w stanie podać Ci dokładnie dat, ale regulamin tego serwisu zmieniał się
> wielokrotnie. Na początku w sumie nikt nawet nie potwierdzał w żaden
> sposób tożsamości użytkowników (teraz jest niby koperta z hasłem).
glowy nie dam ale jakis maly zakladzik czemu nie - wg mnie allegro od
poczatku nie pobieralo tylko oplat za wystwwienie, system prowizyjny
aczkolwiek ulegal zmianom istnial od poczatku
skadinand wiem ze qxl wpompowal pare milionow zlotych w allegro zanim stalo
sie dochodowe (obecnie ok 300xxx mies) ale z oczywistych zyskow wlasciciela
takiego przedsiewzeicia jakie stanowi prowizja watpie zeby zrezygnowal
(pozostaje pytanie czy polski inicjator - tu siegamy roku 1999 nie zaczal od
systemu bezporwizyjnego tu glowy nie dam
> > > [...
> > co to znaczy nie bylo podpisanej umowy
>
> Ano podejrzewam, ze oznacza to dokładnie to, co napisano. Przecież stając
> się użytkownikiem ALLEGRO nie podpisujesz umowy.
> >
> > i czy to oznacza ze rowniez nie bylo zawartej umowy?
no troche tu bylo sarkazmu - nie przypadkowo te dwa pytania byly tak blisko
siebie - jakosc naszego dialogu kaze mi watpic ze tego nie zrozumiales.
> >
> A to już inna sprawa. oczywiście do zawarcia umowy w sensie cywilnym
> dochodzi.
i to jest prawda - i o to mi chodzilo
Ale zawsze w razie procesu sądowego można próbować na braku tej
> umowy bazować. Teoretycznie jest możliwe, że ktoś poda się za kogoś i w
> jakiś tam sposób przechwyci kopertę z hasłem. Wówczas jednak pozostaje
> kwestia samych transakcji. No przecież można po nich dojść do tego, kto je
> wykonał.
>
dodam ze umowa ustna jest rowniez wiazaca - dokladnie tak samo jak kazda
inna - tylko zupelnie inaczej jest z latwoscia jej udowodnienia
tak jest i w tym przypadku umowa byla zawarta i jest wazna - a ze trudno ja
bedzie udowodnic to inna sprawa ( a ze nie az tak trudno jak niektorym sie
wydaje to jeszcze inna sprawa, a ze wlascicielowi serwisu moze sie nie
oplacac egzekwowac prawomocnych tytulow na male kwoty to jeszcze inna
sprawa )
salto
-
14. Data: 2004-03-23 07:58:04
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "salton" <s...@t...pl>
>
> > uwazasz ze ten motyw jest glowny - czy to lapsus i miales na mysli ze i
> > owszem ze zjawiskiem handlu w internecie w szczegolnowci za
> posrednictwem
> > serwisow aukcyjnych w tym allegro nieuchronnnie wiaze sie margines ktory
> > mozna nazwac wylegarnia oszustw. (ciekawe jak szacujesz odsetek - moze
> wrecz
> > dysponujesz jakimis danymi - pytam z zainteresowaniem)
> > czy moze bardziej masz na mysli -' przyklad ktory idzie z gory' - czyli
> > rozne aspekty zwiazane z wlasnoscia allegro -qxl
>
> Nie, chodzi mi o to, że wirtualne zawieranie transakcji na rzecz, której
> się de facto nie widzi, z osobą której się nie widzi i to jeszcze na
> odległość niesie za sobą spore niebezpieczeństwo oszustwa. Podejrzewam, że
> na innych tego typu serwisach jest podobnie, tyle, że w Polsce Allegro
> jest chyba najbardziej znany i tyle.
>
jednakowoz po tych wyjasnieniach stwierdzenie wylegarnia oszustow - nabiera
zasadniczo innego znaczenia niz bez nich a tego nie mowisz wprost
transakcje w internecie mimo niewatpliwych wad maja przytlaczajaca wiekszosc
zalet (przede wszystkim dostepnosc wygoda i szybkosc) to troche tak jak
stwierdzenie ze generowanie dokumentow poprzez edytory tekstowe to
wylegarnia analfabetow (momo ze skojarzenie dosc odlegle analogia mysle
jest) poslugiwanie sie samochodem to wylegarnia rachitykow itd...
wiadomo ze rzeczy pozytywne zawsze maja marginaes negatywny ja szacuje ze w
tym przypadku nie przekracza on 10 % i uwazam ze to wynik zadowalajacy
allegro nie ma w polsce konkurencji - wszystkie inne serwisy razem watpiie
zeby daly 10% udzialu w rynku(nie mam niestety zadnych aktywow z nim
zwiazanych czego szczerze zaluje - generuje potezne dochody - mowie to wcelu
podkreslenia ze jestem obiektywny )
pozdrawiam
-
15. Data: 2004-03-23 18:25:02
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "salton" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c3or9v$f3d$1@nemesis.news.tpi.pl...
Z racji zawodu mam dostęp do wiedzy z zakresu zgłaszanych zawiadomień o
przestępstwie. Rzecz w tym, że zgłoszenie o oszustwie dokonanym przy
transakcji bezpośredniej trafia się załóżmy raz na kilka tych z ALLEGRO.
Oczywiście, dostrzegam tu błąd metodologiczny. Nie wiem jaka jest ilość
transakcji zawieranych jednym i drugim sposobem, a to do tych liczb
należało by to odnieść.
No i z własnego doświadczenia. Znów z racji zboczenia zawodowego nigdy bym
nic poważnego nie kupił na ALLEGRO. Ale ponieważ non stop spotykam się z
takimi oszustami i by ewentualnie skutecznie łapać sprawców musiałem
pojąć, na czym to polega, więc zarejestrowałem się jako użytkownik i
dokonałem jednego zakupu. Ot tak, by się zorientować w procedurze. Była to
niszczarka papieru za bodaj 30 zł. Zresztą od osoby, która zgodnie z
systemem była jakimś tam wybitnym sprzedawcą. Przyszła za zaliczeniem
pocztowym. Obejrzałem i nawet nieuszkodzona. Szkoda, że jej żywotność
wynosiła 0,9 kartki papieru. Z pierwszej kartki papieru A4 zostało do
docięcia jakieś 3 centymetry, jak się przekładnia rozleciała. A zgodnie z
opisem miała ciąć nawet karty kredytowe, które wydaje mi się są nieco
grubsze. Tak więc w moim wypadku skuteczność oszustw mają 100%.
-
16. Data: 2004-03-24 01:21:15
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "salto" <s...@t...pl>
> Z racji zawodu mam dostęp do wiedzy z zakresu zgłaszanych zawiadomień o
> przestępstwie. Rzecz w tym, że zgłoszenie o oszustwie dokonanym przy
> transakcji bezpośredniej trafia się załóżmy raz na kilka tych z ALLEGRO.
> Oczywiście, dostrzegam tu błąd metodologiczny. Nie wiem jaka jest ilość
> transakcji zawieranych jednym i drugim sposobem, a to do tych liczb
> należało by to odnieść.
ciekawa bylaby taka analiza
> No i z własnego doświadczenia. Znów z racji zboczenia zawodowego nigdy bym
> nic poważnego nie kupił na ALLEGRO.
nie do konca rozumiem - przeciez transakcja za pomoca allegro nie wyklucza
odbioru osobistego (ja taki preferuje - nie jestem naiwny i dostrzegam
wszystkie aspekty zwiazane z marginesem o ktorym mowimy)
wydaje sie byc oczywisytm ze im rzecz powazniejsza tym nascisk powinien byc
wiekszy na dbalosc o przebieg transakcji - w tym odbior i sprawdzenie towaru
Ale ponieważ non stop spotykam się z
> takimi oszustami i by ewentualnie skutecznie łapać sprawców musiałem
> pojąć, na czym to polega, więc zarejestrowałem się jako użytkownik i
> dokonałem jednego zakupu. Ot tak, by się zorientować w procedurze.
bardzo slusznie wlasny oglad to podstawa
Była to
> niszczarka papieru za bodaj 30 zł.
nie wiem jaki byl opis ale po cenie sadzac nie byla nowa i nie miala
gwarancji - jesli tak to trzeba wg mnie liczyc sie z mozliwoscia wystapienia
awarii (oczywiscie jesli sprzedana byla jako sprawna to musi dzialac - ta
tego kryterium nie spelnila)
Zresztą od osoby, która zgodnie z
> systemem była jakimś tam wybitnym sprzedawcą. Przyszła za zaliczeniem
> pocztowym. Obejrzałem i nawet nieuszkodzona. Szkoda, że jej żywotność
> wynosiła 0,9 kartki papieru. Z pierwszej kartki papieru A4 zostało do
> docięcia jakieś 3 centymetry, jak się przekładnia rozleciała. A zgodnie z
> opisem miała ciąć nawet karty kredytowe, które wydaje mi się są nieco
> grubsze. Tak więc w moim wypadku skuteczność oszustw mają 100%.
to prawda ale proba mozliwie mala - mysle ze przy zastosowaniu pewnych regul
(niestety ocena allegro nie jest jedyna i tym bardziej rozstrzygajaca) ta
skutecznosc zasadniczo by zmalala
dodam na zakonczenie ze sam kilka razy spotkalem sie z towarem ktory
zasadniczo nie spelnial moich oczekiwan (w zakresie parametrow
deklarowanych ) ale sprzedajacy uznali reklamacje - choc raz blisko bylo nie
uznania, a mimo ze moje roszczenia byly w pelni uzasadnione(sformulowania
opisu byly klamliwe i niestety musze przyznac ze w oczywisty sposob byly
adresowane do klienta ktory nie bedzie w stanie wlasciewie ocenic towaru a
ze przedmiot byl antykiem to nie bylo to porste i pewnie w koncu znalazl sie
klient oszukany) to koszty przesylek ponioslem ja
podsumowujac nie chicalbym byc zbytnim entuzjasta handlu w internecie chce
obiektywnie ocenic wady i zalety - mysle ze zalet jest duzo(przewaga) a
perspektywa rozwoju bardzo dobra
zasade ograniczonego zaufania nalezy stosowac zawsze nawet w bardzo
renomowanych sieciach sprzedazy (pytanie czy w polsce takie sa) w przypadku
zakupu przez internet w oczywisty sposob nasza podejrzliwosc musi byc
wielokrotnie wieksza - to dla mnie jasne
ale nie mozna popasc w paranoje i jesli analiza wskazuje ze oferta ma duze
szanse byc rzetaelna to moim zdaniem mozna ja rozwazyc
salto
-
17. Data: 2004-03-24 12:41:54
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "salto" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c3qns9$jip$1@nemesis.news.tpi.pl...
> nie wiem jaki byl opis ale po cenie sadzac nie byla nowa i nie miala
> gwarancji - jesli tak to trzeba wg mnie liczyc sie z mozliwoscia
wystapienia
> awarii (oczywiscie jesli sprzedana byla jako sprawna to musi dzialac -
ta
> tego kryterium nie spelnila)
>
Miała być nowa i z tego co się zdołałem zorientować nowa jest. Tyle, że
potwornie badziewna i tyle.
>
> to prawda ale proba mozliwie mala - mysle ze przy zastosowaniu pewnych
regul
> (niestety ocena allegro nie jest jedyna i tym bardziej rozstrzygajaca)
ta
> skutecznosc zasadniczo by zmalala
Pewnie tak. Ja to w formie anegdoty opisałem. Oczywiście, że nie wszyscy
sprzedający na ALllegro to oszuści i złodzieje.
> podsumowujac nie chicalbym byc zbytnim entuzjasta handlu w internecie
chce
> obiektywnie ocenic wady i zalety - mysle ze zalet jest duzo(przewaga) a
> perspektywa rozwoju bardzo dobra
[...]
Otóż to. Z tym, że z kolei kilka razy kupowałem rzeczy nowe przez
Internet. Z reguły, jak nie mogłem danej konkretnej rzeczy znaleźć w moim
mieście, a nie chciało mi się pchać do takiego Krakowa, który niby
niedaleko, ale jednak dzień stracony. I jestem zadowolony. Ale wybieram
raczej znane sklepi internetowe.
-
18. Data: 2004-03-26 08:48:48
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "salto" <s...@t...pl>
> >
> Miała być nowa i z tego co się zdołałem zorientować nowa jest. Tyle, że
> potwornie badziewna i tyle.
> >
trudno lepiej wyobrazic sobie modelowa badziewnosc!
jaki byl final - czlowiek uznal reklamacje (zwrocil kwote czy dostarczyl
sprzet sprawny?) czy byly klopoty?
salto
-
19. Data: 2004-03-27 19:57:46
Temat: Re: Allegro - pytanie (troszke dlugie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "salto" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c40qre$rpl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> trudno lepiej wyobrazic sobie modelowa badziewnosc!
> jaki byl final - czlowiek uznal reklamacje (zwrocil kwote czy dostarczyl
> sprzet sprawny?) czy byly klopoty?
Kwota była mała. Po pewnych przepychankach gość mi przesłał 50% ceny.