Witam wszystkich !
Czesto wystawiam i sprzedaje rozne rzeczy na Allegro, poniewaz aukcji jest sporo
a do tego pracuje zawodowo czasmi przydarzaja mi sie pomylki (wysylka nie tego
koloru, rozmiaru itd.). W wypaku pomylki sprawe stram sie mozliwie szybko
prostowac (wymiania, zwrot pieniedzy, gratis itd.) Jednak w opisanym przypadku
klinetka zniszczyla wyslalna rzecz (kolor niezgodny z zamowieniem) i zarzadala
zwrotu pieniedzy. Na moja spokojna argumentacje dotyczaca sposobu zalatwienia
sporu, odpowiedzila agresja i obrzucila mnie obelgami. Po chwilowym uspokojneiu
dzis rano otrzymalem od niej taki oto e-mail:
"Halo?? Nadal pan nie odpowiada czy dalej twierdzi ze zamawialam niebieski?? A
moze teraz tez maile ktore wydrukowalam i wyslalam z kombinezonem nie doszly??
Zeby zwrocic ten kombinezon nie musialam wydrapywac zadnej dziury, bo
przyslanie mi nie tego koloru ktory zamawialam jest podstawa do wymiany.
Zawsze sie zastanawiam z punktu psychologicznego co kieruje takimi podludzmi jak
pan do takich zachowan: klamstw, oszustw, chamstwa i ogolnie bycia
cwaniaczkiem. Wiem ze region z ktorego pan jest do bogatych nie nalezy ale zeby
az taka bieda byla ... wspolczuje. Moze jakies paczki zywnosciowe przyslac, bo na
szczescie dla mnie 39zl to sa zadne pieniadze."
I teraz moje pytanie:
Czy istnieje szansa na oddanie sprawy na Policje lub prokuratury za "paragraf" za
obraze lub cos podobnego ?
Z gory dziekuje za odpowiedz.


--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info