Witam szanownych grupowiczow.
Sprawa jest skomplikowana wiec troche jej opis skroce - to chyba nie powinno
miec znaczenia przy odpowiedzi.
Maz znajomej zlozyl pozew o rozwod po 30 latach malzenstwa. W rzeczywistosci
od 25 lat, nieliczac formalnej strony, malzenstwem juz nie sa. Generalnie
chora sytuacja i nie mi tu cokolwiek oceniac.
W mojej ocenie wina zdecyfdowania lezy po stronie meza. Tymczasem on zlozyl
pozew o rozwod bez orzekania winy. Z roznych powodow bardzo nie odpowiada to
znajomej a zwyczajnie nie stac jej na oplacenie swojego adwokata.

Tutaj pojawia sie pytanie: czy jest mozliwosc dostania adwokata z urzedu.
Wiem, ze jest przy sprawach karnych. A w przypadku pozwu o rozwod?
Pozdrawiam serdecznie
JM

PS Jesli post pojawil sie drugi raz to przepraszam - problemy z netem

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl