Zmarły 2 lata temu brat mieszkał zajmował samodzielny lokal, w domu
prywatnym - przy moich rodzicach. Nie był w żadnej części współwłaścicielem,
nie miał tytułu prawnego do lokalu, miał tylko meldunek przy rodzicach. Po
jego śmierci lokal nadal zajmuje jego żona z dorosłymi dziećmi - środowisko
skonfliktowane z prawem (rewizje policji, itp.) Osoby te nie płacą żadnego
czynszu nie ponoszą w żadnej części kosztów utrzymania posesji, nie starają
się o własne mieszkania.

Czy mam prawo domagać sie eksmisji tych osób?
Czy mam szansę wygrać sprawę ich eksmisji?
Czy razem ze sprawą o eksmisję domagać się jakichś kosztów za 2 lata
niepłacenia czynszu (przedtem przez ostatnie ok. 25 lat też nie płacili ale
mieszkał brat a dom wtedy należał do obojga naszych rodziców. Teraz, po
śmierci najpierw ojca, potem brata - współwłaścicielami są: ja i nasza
matka)?

Ale najważniejsze jest dla mnie:
Czy to prawda, że prawo tych osób do zamieszkiwania w lokalu wygasło po 3
miesiącach od śmierci brata?
Jaka jest podstawa prawna (jeśli chodzi o te 3 miesiące)?

pzdr