Czy ktoś może rozpoznawał problem publikacji wyników sportowych w
świetle ustawy o ochronie danych osobowych?

Czytając ustawę, a także dyskutując to z prawnikiem z kancelarii GIODO
okazuje się, że na publikację wyniku (dane zawodnika plus wynik
sportowy) należy mieć pisemną zgodę zawodnika. Jeszcze śmieszniej jest w
przypadku Rekordów Polski - należałoby publikować same wyniki liczbowe,
a nazwiska za zgodą rekordzisty. Rekordziści czasami już nie żyją - a
ochrona im się wciąż należy!

Czy polskie związki i kluby sportowe łamią prawo publikując osiągnięcia
zawodników w internecie, czy jest gdzieś wyjątek to dopuszczający?

--
Wojtuś.net

do góry

Wojciech Ścigała pisze:


> a nazwiska za zgodą rekordzisty. Rekordziści czasami już nie żyją - a
> ochrona im się wciąż należy!

Ochrona danych osobowych nie obejmuje nieżyjących. Ponadto trzeba by
sprawdzić, czy jakaś ustawa nie zezwala na publikowanie danych o
rekordach...


--
Liwiusz

do góry

On Wed, 9 Dec 2009, Wojciech Ścigała wrote:

> Czy ktoś może rozpoznawał problem publikacji wyników sportowych w świetle
> ustawy o ochronie danych osobowych?
>
> Czytając ustawę, a także dyskutując to z prawnikiem z kancelarii GIODO
> okazuje się, że na publikację wyniku (dane zawodnika plus wynik sportowy)
> należy mieć pisemną zgodę zawodnika.

Czekaj, a taki sportowiec, w szczególności *wyczynowy*, którego *celem
zarobkowym* jest publiczna prezentacja własnych osiągnięć, nie jest
aby "osobą publiczną" by default?

> Czy polskie związki i kluby sportowe łamią prawo publikując osiągnięcia
> zawodników w internecie, czy jest gdzieś wyjątek to dopuszczający?

IMO j.w.
W oparciu o ustawę "o ochronie" IMO równie dobrze możesz żądać
utajnienia nazwiska aktualnego prezydenta Polski, co dajmy na
to kadry skoczków narciarskich.
Przecież oni *publicznie* występują *dobrowolnie*, a nie w roli
skazanych w procesie ;)

pzdr, Gotfryd

do góry

On Dec 9, 7:50 pm, Wojciech Ścigała <u...@s...wojtus.net> wrote:
> Czy ktoś może rozpoznawał problem publikacji wyników sportowych w
> świetle ustawy o ochronie danych osobowych?
>
> Czytając ustawę, a także dyskutując to z prawnikiem z kancelarii GIODO
> okazuje się, że na publikację wyniku (dane zawodnika plus wynik
> sportowy) należy mieć pisemną zgodę zawodnika.

A to jest rzecz, ktora mnie do furii doprowadza w naszym
zbiurokratyzowanym panstwie i jeszcze bardziej zbiurokratyzowanych
urzedach. Gdzie ustawa o ochronie danych osobowych mowi o zgodzie na
pismie? GIODO - i przy okazji kilka innych instytucji - wbily sobie do
glowy, ze zgoda to tylko na pismie. Szkoda, ze aktu notarialnego nie
trzeba pisac.

Druga rzecz, ze w ustawie jest PIEC, dokladnie PIEC alternatywnych
podstaw do przetwarzania danych osobowych [pomijajac juz kwestie
wylaczen z pod ustawy] ale zawsze, w kazdym mozliwym przypadku mowa
jest o zgodzie nikt sie nie zastanawia czy np. nie zastosowac innej
podstawy. Nikt sie nie zastanawia, wiec nikt tego nie robi. Skoro tego
nikt nie robi to nikt nie poddaje tego ocenie sadu i nie wyrabiamy
sobie jakiejs praktycznej wykladni tych przepisow o ochronie danych
osobowych.

Brniemy tylko w coraz to wieksze absurdy zmuszajace nas do
podpisywania coraz to ciekawszych oswiadczen :)

do góry

Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

> Czekaj, a taki sportowiec, w szczególności *wyczynowy*, którego *celem
> zarobkowym* jest publiczna prezentacja własnych osiągnięć, nie jest
> aby "osobą publiczną" by default?

> W oparciu o ustawę "o ochronie" IMO równie dobrze możesz żądać
> utajnienia nazwiska aktualnego prezydenta Polski, co dajmy na
> to kadry skoczków narciarskich.
Prezydenta ogłasza się z mocy ustawy. Ale ze skoczkami to już
niekoniecznie ;)

> Przecież oni *publicznie* występują *dobrowolnie*, a nie w roli
> skazanych w procesie ;)
W konkretnym casusie chodzi o sporty lotnicze. Nie ma tu wyczynowców
startujących w zawodach dla pieniędzy. Sportom lotniczym nie można też
niestety zarzucić "publiczności" - zainteresowanie mediów i publiki jest
co najwyżej w razie wypadku.

--
Wojtuś.net

do góry

Użytkownik BK napisał:

> A to jest rzecz, ktora mnie do furii doprowadza w naszym
> zbiurokratyzowanym panstwie i jeszcze bardziej zbiurokratyzowanych
> urzedach. Gdzie ustawa o ochronie danych osobowych mowi o zgodzie na
> pismie? GIODO - i przy okazji kilka innych instytucji - wbily sobie do
> glowy, ze zgoda to tylko na pismie. Szkoda, ze aktu notarialnego nie
> trzeba pisac.
Z tym "na piśmie" to owszem, prawo nie wymaga, ale jeśli coś ma stanowić
dupokrytkę przed sfrustrowanym sportowcem, to ja to wolę mieć jednak na
piśmie.

> Druga rzecz, ze w ustawie jest PIEC, dokladnie PIEC alternatywnych
> podstaw do przetwarzania danych osobowych [pomijajac juz kwestie
> wylaczen z pod ustawy] ale zawsze, w kazdym mozliwym przypadku mowa
> jest o zgodzie nikt sie nie zastanawia czy np. nie zastosowac innej
> podstawy.
Ja się zastanawiałem. Na przykład pkt 4.: "jest niezbędne do wykonania
określonych prawem zadań realizowanych dla dobra publicznego,". Jeśli
uznać popularyzację sportu, którą organizacja ma wpisaną w statut za
"dobro publiczne", to będzie ok... tylko brakuje "określenia prawem".

Albo pkt 5.: "jest to niezbędne dla wypełnienia prawnie
usprawiedliwionych celów realizowanych przez administratorów danych albo
odbiorców danych, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności
osoby, której dane dotyczą."
Znowu mamy "prawnie usprawiedliwionych". Albo delikwenta, który pojechał
na zawody mówiąc żonie, że jedzie na delegację do Moskwy.


--
Wojtuś.net

do góry

Użytkownik Liwiusz napisał:

>> a nazwiska za zgodą rekordzisty. Rekordziści czasami już nie żyją - a
>> ochrona im się wciąż należy!
> Ochrona danych osobowych nie obejmuje nieżyjących.
Hmm, to byłoby już dużo dla nas - jesteś w stanie to jakoś uzasadnić?
Prawnik GIODO sugerował zwracanie się do następców prawnych...


--
Wojtuś.net

do góry

Wojciech Ścigała pisze:
> Użytkownik Liwiusz napisał:
>
>>> a nazwiska za zgodą rekordzisty. Rekordziści czasami już nie żyją - a
>>> ochrona im się wciąż należy!
>> Ochrona danych osobowych nie obejmuje nieżyjących.
> Hmm, to byłoby już dużo dla nas - jesteś w stanie to jakoś uzasadnić?


http://www.giodo.gov.pl/319/id_art/974/j/pl/
"Ustawę stosuje się zatem tylko do danych osobowych osób fizycznych.
Zgodnie z powszechnie obowiązującą wykładnią osobą fizyczną jest
człowiek uczestniczący w stosunkach prawnych. Zdolność prawna człowieka,
a tym samym zdolność do bycia podmiotem praw i obowiązków ustaje z
chwilą jego śmierci. Osoba zmarła nie może być podmiotem praw i
obowiązków w stosunkach prawnych i nie może być uznana za osobę fizyczną."

> Prawnik GIODO sugerował zwracanie się do następców prawnych...

Pewnie to było jego prywatne zdanie. Nie wiadomo też na ile tę
odpowiedź przemyślał. Wiesz jak to jest z prawnikami :)

--
Liwiusz

do góry

Dnia 10-12-2009 o 16:24:58 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał(a):

>
>> Prawnik GIODO sugerował zwracanie się do następców prawnych...
>
> Pewnie to było jego prywatne zdanie. Nie wiadomo też na ile tę
> odpowiedź przemyślał. Wiesz jak to jest z prawnikami :)
>

Prawnikami jak prawnikami, zadzwoń do Krajowej Informacji Podatkowej,
najlepiej z 5 razy z tym samym pytaniem :)


--
Tomek

do góry

Tomek pisze:
> Dnia 10-12-2009 o 16:24:58 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
> napisał(a):
>
>>
>>> Prawnik GIODO sugerował zwracanie się do następców prawnych...
>>
>> Pewnie to było jego prywatne zdanie. Nie wiadomo też na ile tę
>> odpowiedź przemyślał. Wiesz jak to jest z prawnikami :)
>>
>
> Prawnikami jak prawnikami, zadzwoń do Krajowej Informacji Podatkowej,
> najlepiej z 5 razy z tym samym pytaniem :)


Dlatego od spraw zawiłych są indywidualne interpretacje :)

--
Liwiusz

do góry