Witam

proszę nie bierzcie mnie za aspołecznego człowieka, ale sprawa jest z
gatunku przedziwnych

żona dostała wezwanie na świadka do sądu bardzo daleko

co najdziwniejsze sprawa dotyczy oszustwa internetowego sprzed paru lat,
gdzie żona może o oskarżonym zeznać tylko tyle, co już zeznała 3 lata temu
na policji, że go nie zna, nigdy na oczy nie widziała , że jej akurat nie
oszukał , czyli nie wnosi dokładnie niczego do sprawy

tymczasem mimo tych zeznań nic nie wnoszących dostała wezwanie,
w domu mamy dwójkę dzieci w tym jedno roczne które są pod opieką żony

takie wezwanie totalnie dezorganizuje życie, ja muszę wziąść urlop z pracy
by zostać z dziećmi, w zależności od rozkładu jazdy pociągów nie wiadomo czy
to nie wyjazd na 2 dni

w dodatku cała sprawa nie ma żadnego sensu bo naprawdę nic nie możemy wnieść
do tej sprawy

i teraz pytanie, w jaki sposób odwołać się , przedstawić sprawę, ew wnieść o
możliwość złożenia zeznań w miejscu zamieszkania ?

przecież to nie może być tak, że osoba całkiem postronna nie wnosząca nic do
sprawy ma mieć dezorganizowane życie dlatego że jakis oszust mieszkający 500
km dalej oszukał kogoś przez internet