eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoświadek kłamie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 11. Data: 2011-01-08 12:41:08
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: kam <...@...pl>

    W dniu 2011-01-08 12:47, Johnson pisze:
    > Reasumując jak strona twierdzi że wnosi o wszczęcie postępowania o
    > składanie fałszywych zeznań - sąd ma rozważyć czy coś strona przypadkiem
    > nie ma racji (a racje ma w około 1% wypadków). W tym 1% rzeczywiście
    > winien zawiadomić organy ściągania (ale winien to zrobić nawet bez
    > wniosku strony). natomiast w pozostałych 99% przypadków, gdy zdaniem
    > sądu stronie się tylko zdaje, sąd winien ją odesłać na drzewo, czyli do
    > policji i prokuratury.

    nawet jak ma rację, to raczej nie wysyłałbym żadnego zawiadomienia w
    trakcie postępowania...

    KG


  • 12. Data: 2011-01-08 13:03:24
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:ig9l17$c24$1@inews.gazeta.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    >>
    >> Uczestnik postępowania powiadamia sąd, że świadek kłamie i zakładam, że
    >> wskazuje na to sensowne dowody. Wówczas Sąd ma uzasadnione podejrzenie
    >> popełnienia przestępstwa,
    >
    > Jak mówiłem 1%. Ale jak są sensowne dowody to obędzie się bez
    > powiadomienia. Sąd sam, z urzędu to zrobi. Więc przyznajesz że nie zawsze
    > sąd musi coś zrobić? Nie wystarczy sam wniosek strony.

    Pewnie, że nie. W wypadku sądu wniosku w ogóle nie musi być. Kluczowym jest
    przeświadczenie sądu o tym, że nei tylko świadek kłamie, ale czyni to z
    premedytacją i że da sie to udowodnić.

    >> Akurat jest. O ile to zwiadmienie złożysz, to Urząd ma w oparciu o kpa i
    >> kpk obowiązek przesłać materiały do Prokuratury.
    >
    > Tak? A konkretnie ?? Tzn. podasz przepisy ? Bo według mnie jest inaczej.
    >
    Art. 304§2 kpk
    >
    >> To o czym piszę tyczy się sytuacji, gdu stwierdzono, ze swiadek kłamie,
    >> a
    >> nie gdy ktoś sobie na sali krzyczy, że świadek kłamie.
    >
    > Migasz się, więc zacytuje:
    > "> - jak formalnie zgłosić fałszywe zeznawanie świadka i komu, sędzinie,
    > > policji, prokuratorowi?
    >
    > Można sądowi do protokołu rozprawy. Muszą wyłączyć materiały i wysłać
    > prokuratureze,. Mozna w prokuraturze albo w dowolnej jednostce Policji."
    >
    >
    > Gdzie tam była mowa o tym, że "stwierdzono, ze świadek kłamie"? Mówiliśmy
    > o sytuacji gdzie strona formalnie zgłasza fałszywywe zeznawanie świoadka.
    > Teraz już sobie uzupełniasz stan faktyczny tak by pasował do wypowiedzi.

    Nie. Jeśli świadek kłamie, to kłąmie. A jeśli pytanie inicjatora chcesz
    rozumieć, że świadek ne kłamie, tylko pytajacemu się wydaje, że kłąmał - co
    jak mi się wydaje chcesz sugerować - to już zupełnie inna sprawa.
    >>
    >> JA zakąłdam, że w tym wypadku mamy owy 1%.
    >
    > A nie sensownej zakładać, że sytuacja dotyczyła jednak tych 99% ? Czemu
    > zakładasz wyjątek a nie zasadę?

    Nie, bo pytajacy pisze o kłąmstwie swiadka, a nie tym, ze mu sie wydaje, że
    kłamał i ja na takie pytanie odpowiadałem. Mozna oczywiscie podzielić włos
    na czworo i zacząć jeszcze rozważać inne mniej lub bardziej prawdopodobne
    hipotezy. Otrzymamy pewnie jeszcze z tuzin innych możliwych stanów
    faktycznych.


  • 13. Data: 2011-01-08 13:28:25
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Robert Tomasik pisze:

    > Art. 304§2 kpk

    "Instytucje państwowe i samorządowe, które *w związku ze swą
    działalnością* dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z
    urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub
    Policję"

    Załóżmy że mamy urząd komunikacji - ja wchodzę i do okienka składam
    zawiadomienie o tym że sąsiad mi wtłukł i miałem obrażenia powyżej dni
    7-u. I co ? Jaki jest związek tego z działalnością urzędu? Urząd
    komunikacji musi "przyjąć" zawiadomienie i przekazać je dalej? Naprawdę
    tak myślisz?


    >>>
    >>> JA zakąłdam, że w tym wypadku mamy owy 1%.
    >>
    >> A nie sensownej zakładać, że sytuacja dotyczyła jednak tych 99% ?
    >> Czemu zakładasz wyjątek a nie zasadę?
    >
    > Nie, bo pytajacy pisze o kłąmstwie swiadka, a nie tym, ze mu sie wydaje,
    > że kłamał i ja na takie pytanie odpowiadałem.

    Ale piszący pisze też że zdaniem sądu świadek wcale nie kłamał (czy też
    raczej nie składał fałszywych zeznań) - tak interpretuje zwrot że
    sędzina nie widziała problemu. Trudno przypuszczać by sąd zauważył
    problem - czyli uznał że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia
    przestępstwa - tylko dlatego że strona złożyła "formalne" zawiadomienie.
    Jak się zgodziliśmy sąd zawiadamia tylko wtedy gdy on ma przekonanie, a
    tu jak byk widać że nie ma. Tym samym doradzanie złożenia zawiadomienia
    w sądzie jest bez sensu. Bo sąd niczego nigdzie nie przekaże.


    --
    @2011 Johnson
    Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.


  • 14. Data: 2011-01-08 14:02:54
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:ig9opm$mue$1@inews.gazeta.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    >
    >> Art. 304§2 kpk
    >
    > "Instytucje państwowe i samorządowe, które *w związku ze swą
    > działalnością* dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z
    > urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub
    > Policję"
    >
    > Załóżmy że mamy urząd komunikacji - ja wchodzę i do okienka składam
    > zawiadomienie o tym że sąsiad mi wtłukł i miałem obrażenia powyżej dni
    > 7-u. I co ? Jaki jest związek tego z działalnością urzędu? Urząd
    > komunikacji musi "przyjąć" zawiadomienie i przekazać je dalej? Naprawdę
    > tak myślisz?
    >
    >
    >>>>
    >>>> JA zakąłdam, że w tym wypadku mamy owy 1%.
    >>>
    >>> A nie sensownej zakładać, że sytuacja dotyczyła jednak tych 99% ? Czemu
    >>> zakładasz wyjątek a nie zasadę?
    >>
    >> Nie, bo pytajacy pisze o kłąmstwie swiadka, a nie tym, ze mu sie wydaje,
    >> że kłamał i ja na takie pytanie odpowiadałem.
    >
    > Ale piszący pisze też że zdaniem sądu świadek wcale nie kłamał (czy też
    > raczej nie składał fałszywych zeznań) - tak interpretuje zwrot że sędzina
    > nie widziała problemu. Trudno przypuszczać by sąd zauważył problem -
    > czyli uznał że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia
    > przestępstwa - tylko dlatego że strona złożyła "formalne" zawiadomienie.
    > Jak się zgodziliśmy sąd zawiadamia tylko wtedy gdy on ma przekonanie, a
    > tu jak byk widać że nie ma. Tym samym doradzanie złożenia zawiadomienia w
    > sądzie jest bez sensu. Bo sąd niczego nigdzie nie przekaże.

    Dajesz głupi przykład, to i idiotyzm z tego wychodzi. Ale przykłądowo sobie
    ten przykład zmień i pomyśl, co ma zrobić Urząd, który we wniosku o wydanie
    nowej tablicy rejestracyjnej znajdzie w uzadadnieniu informację, że starą
    skradziono. W wypadku urzędów przeważnie wiażącym są pisemne informacje, a
    nie to, co facet "gada do okienka".


  • 15. Data: 2011-01-08 14:33:15
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Robert Tomasik pisze:

    >
    > Dajesz głupi przykład, to i idiotyzm z tego wychodzi.

    Nie. To ty generalizowałeś i twierdziłeś, cytuję:

    "> Nie jest tak że zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa można złożyć
    > byle gdzie, tzn. wejść do najbliższego urzędu i już ;)

    Akurat jest. O ile to zwiadmienie złożysz, to Urząd ma w oparciu o kpa i
    kpk obowiązek przesłać materiały do Prokuratury."

    Przyznaj po prostu że nie można, nawet pisemnie, zawiadamiać o
    przestępstwach w najbliższym urzędzie. I tyle.

    --
    @2011 Johnson
    Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.


  • 16. Data: 2011-01-08 15:49:01
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: <news>

    Órzytkownik "Johnson" napisał:
    > Ale piszący pisze też że zdaniem sądu świadek wcale nie kłamał (czy też
    > raczej nie składał fałszywych zeznań) - tak interpretuje zwrot że sędzina
    > nie widziała problemu. Trudno przypuszczać by sąd zauważył problem - czyli
    > uznał że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa - tylko
    > dlatego że strona złożyła "formalne" zawiadomienie. Jak się zgodziliśmy
    > sąd zawiadamia tylko wtedy gdy on ma przekonanie, a tu jak byk widać że
    > nie ma. Tym samym doradzanie złożenia zawiadomienia w sądzie jest bez
    > sensu. Bo sąd niczego nigdzie nie przekaże.

    zostałem źle zrozumiany, kłamie dwóch świadków a tak się złożyło że istnieją
    pisemne dowody (tymi dowodami akurat są wyroki sądowe dotyczące owych
    świadków) potwierdzające fakt składania przez świadków fałszywych zeznań,
    chodzi o to że bandzior został przyłapany na gorącym uczynku, jest świadek,
    oraz są zdjęcia, ale bandzior znalazł sobie jakichś świadków z łapanki
    (jacyś kumple pewnie sowicie opłaceni, bo nikt za darmo dla kogoś nie
    kłamie) i sprawa zakończyła się tak że ze względu na świadków sąd nie jest w
    stanie rozstrzygnąć (bo są sprzeczne zeznania), sąd poinformowany że wszyscy
    świadkowie bandziora kłamią i są na to dowody po prostu ten fakt
    przemilczał, nie ma tego w protokołach i zdaje się chyba nawet nie chciał
    tych dowodów dołączyć do dokumentacji, w każdym razie jest już po sprawie,
    ale są dowody fałszywych zeznań, więc tak na przyszłość jak to trzeba
    rozegrać?
    oraz jak pociągnąć do odpowiedzialności karnej owych świadków?

    dam może jeszcze inny przykład:
    jest sobie wypadek samochodowy i oczywiście że sprawca kłamie, bo nasze
    prawo mu na to zezwala, ale z tym sprawcą jechał pasażer i on też kłamie ale
    prawo mu na to nie zezwala) i dowodem na to że kłamie jest opinia biegłego w
    sprawie, czyli stwierdzenie że coś tam zaszło a coś tam nie mogło mieć
    miejsca, już po sprawie sprawca skazany a kłamiącego świadka nikt jakoś do
    odpowiedzialności nie pociągnął,
    więc może czyta to jakoś prawnik i powie jakie honorarium kasuje za zajęcie
    się podobną sprawą, czyli za złożenie dowodów kłamstwa gdzie trzeba i
    doprowadzenie do skazania świadków, lub wyciągnięcia wobec nich jakichś
    konsekwencji prawnych?


  • 17. Data: 2011-01-08 16:37:53
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:ig9opm$mue$1@inews.gazeta.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    >
    >> Art. 304§2 kpk
    >
    > "Instytucje państwowe i samorządowe, które *w związku ze swą
    > działalnością* dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z
    > urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub
    > Policję"
    >
    > Załóżmy że mamy urząd komunikacji - ja wchodzę i do okienka składam
    > zawiadomienie o tym że sąsiad mi wtłukł i miałem obrażenia powyżej dni
    > 7-u. I co ? Jaki jest związek tego z działalnością urzędu? Urząd
    > komunikacji musi "przyjąć" zawiadomienie i przekazać je dalej? Naprawdę
    > tak myślisz?
    >
    Myślę, że uparłeś się, by dowieść, że masz rację - nie zważając na realia.
    Natomiast co do kwestii formalnej, to jeśli do okienka złożysz takie
    zawiadomienie na piśmie, to wyślą ten cały nabój do prokuratury w oparciu o
    przywołany przeze mnie przepis kpk. Kpa akurat nie ma zastosowania do
    postępowania karnego, co wynika z treści kilku pierwszych artykułów (nie
    chce mi sie sprawdzać numerków). Więc jeśli Wydział Komunikacji poweźmie w
    związku z wymianą tablic wiadomość o ich kradzieży, to zarząda od
    składajacego zaświadczenia z Policji, że złożył stosowne zawiadomienie, a
    jak zaświadczenia nie dostanie, to nie ma innego wyjścia, jak wysłać
    zawiadomienie o przestępstwie. Informacja o pobiciu przez sąsiada
    najparwdopodobniej nie będzie miała związku z wykonywanymi czynnościami,
    ale jestemw stanie spokojnie wymyślić bardziej zawiłe i bezsensowne
    połączenia. Przykładowo Oddziały Ratunkowe szpitali masowo powiadamiają
    telefonicznie Policję o przestępstwach, co wynika z jakiegoś tam orzeczenia
    SN, uznajacego personel udzielający pomocy doraźnej za osoby pełniące
    funkcje publiczną, co automatycznie daje i ochronę i obowiązki. Zauważ, że
    jak pójdziesz pobity do prywatnego gabinetu, to nikt Policji wzywać nie
    będzie.

    Wracając zaś do przywołanego przez Ciebie przykładu Wydziału Komunikacji,
    to zwiazek z pełnieniem funckji należy oceniać nie przez pryzmat zakresu
    czynności, tylko okoliczności uzyskana tych informacji. Jesli sąsiad
    przyjdzie do mnie na piwo i poinformuje mnie jako policjanta o tym, że
    włamano mu się do piwnicy, to nie obliguje mnie to do jakichkowliek
    czynności w ogóle, boewim on o tym mnie informuje jako sąsiada a nei w
    zwiazku z pełnioną przeze mnie funkcją. Jeśli ów sąsiad podejdzie do
    policjanta mu obcego na ulicy i go o tym poinformuje jako policjanta, to
    policjant już nie moze przejść do porządku dziennego nad takim
    stwierdzeniem i musi notatkę urzędową sporządzić. Na jej bazie zostaną
    wszczęte czynności sprawdzające i albo się okaże, że sąsiad zawiadomienie
    złoży i wówczas zostanie wszczęty proces, albo zostanie wydane
    postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania.

    Taki sam obowiązek spoczywa na każdym urzędniku, a to, że większość z nich
    o tym nie ma zielonego pojęcia, to już zupełnie inna sprawa.
    >
    >>>>
    >>>> JA zakąłdam, że w tym wypadku mamy owy 1%.
    >>>
    >>> A nie sensownej zakładać, że sytuacja dotyczyła jednak tych 99% ? Czemu
    >>> zakładasz wyjątek a nie zasadę?
    >>
    >> Nie, bo pytajacy pisze o kłąmstwie swiadka, a nie tym, ze mu sie wydaje,
    >> że kłamał i ja na takie pytanie odpowiadałem.
    >
    > Ale piszący pisze też że zdaniem sądu świadek wcale nie kłamał (czy też
    > raczej nie składał fałszywych zeznań) - tak interpretuje zwrot że sędzina
    > nie widziała problemu. Trudno przypuszczać by sąd zauważył problem -
    > czyli uznał że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia
    > przestępstwa - tylko dlatego że strona złożyła "formalne" zawiadomienie.
    > Jak się zgodziliśmy sąd zawiadamia tylko wtedy gdy on ma przekonanie, a
    > tu jak byk widać że nie ma. Tym samym doradzanie złożenia zawiadomienia w
    > sądzie jest bez sensu. Bo sąd niczego nigdzie nie przekaże.

    Ja udzielam porady pytajacemu, a nie Sądowi. Zajęcie stanowiska w
    przedmiocie tego, czy swiadek kłamał, czy nei wymagałoby ode mnie
    przynajmniej znajomości minimum sprawy. Ja nie znam. Nie wiem, jak Ty?


  • 18. Data: 2011-01-08 16:57:23
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Robert Tomasik pisze:

    >>
    > Myślę, że uparłeś się, by dowieść, że masz rację - nie zważając na
    > realia.

    Czemu od razu uparłeś ... po prostu mam rację :)

    >
    > Wracając zaś do przywołanego przez Ciebie przykładu Wydziału
    > Komunikacji, to zwiazek z pełnieniem funckji należy oceniać nie przez
    > pryzmat zakresu czynności, tylko okoliczności uzyskana tych informacji.
    > Jesli sąsiad przyjdzie do mnie na piwo i poinformuje mnie jako
    > policjanta o tym, że włamano mu się do piwnicy, to nie obliguje mnie to
    > do jakichkowliek czynności w ogóle, boewim on o tym mnie informuje jako
    > sąsiada a nei w zwiazku z pełnioną przeze mnie funkcją.

    Rozmawiamy jak rozumiem teoretycznie, no i niestety nie mogę się zgodzić.
    Gdyby miałoby tak jak piszesz zwrot "w związku ze swą działalnością"
    były całkowicie zbędny. Zauważ że przepis nie mówi o obowiązku osoby
    fizycznej, tylko o obowiązku instytucji. Wiadomo że instytucja musi się
    zawsze dowiedzieć w instytucji (tzn. w siedzibie urzędu bądź z dokumentu
    który wpływa do urzędu), że tak powiem, a tym samym zwrot o związku jest
    niepotrzebny. A podobno racjonalny ustawodawca nie używa zbędnych
    zwrotów i jakieś znaczenia to ma. Tym samym zwrot ten, by przypisać mu
    jakieś znaczenie, należałoby jednak rozumieć funkcjonalnie.


    >
    > Ja udzielam porady pytajacemu, a nie Sądowi.

    Nie no, to rozumiem. Tylko porada kiepska.


    --
    @2011 Johnson
    Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.


  • 19. Data: 2011-01-08 17:18:25
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <news> napisał w wiadomości
    news:4d2884e0$0$2500$65785112@news.neostrada.pl...

    > (...) więc tak na przyszłość jak to trzeba rozegrać?
    > oraz jak pociągnąć do odpowiedzialności karnej owych świadków?

    Teraz spokojnie możesz złożyć zawiadomienie o przestępstwie.
    >
    > dam może jeszcze inny przykład:
    > jest sobie wypadek samochodowy i oczywiście że sprawca kłamie, bo nasze
    > prawo mu na to zezwala, ale z tym sprawcą jechał pasażer i on też kłamie
    > ale
    > prawo mu na to nie zezwala) i dowodem na to że kłamie jest opinia
    > biegłego w
    > sprawie, czyli stwierdzenie że coś tam zaszło a coś tam nie mogło mieć
    > miejsca, już po sprawie sprawca skazany a kłamiącego świadka nikt jakoś
    > do
    > odpowiedzialności nie pociągnął,

    Generalnie należałoby złożyć zawiadomienie. Ale kluczowym jest to, że
    przestępstwo z art. 233 kk jest przestępstwem umyślnym, zatem należłoby
    tego dowieść. Generalnie nie wystarczy, że zeznaje odmiennie od ustaleń
    biegłego.

    > więc może czyta to jakoś prawnik i powie jakie honorarium kasuje za
    > zajęcie
    > się podobną sprawą, czyli za złożenie dowodów kłamstwa gdzie trzeba i
    > doprowadzenie do skazania świadków, lub wyciągnięcia wobec nich jakichś
    > konsekwencji prawnych?
    >
    To tylko adwokat specjalizujący się w prawie karnym.


  • 20. Data: 2011-01-08 21:03:33
    Temat: Re: świadek kłamie
    Od: <news>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał:
    > Teraz spokojnie możesz złożyć zawiadomienie o przestępstwie.

    gdzie i komu najlepiej?


    > Generalnie należałoby złożyć zawiadomienie. Ale kluczowym jest to, że
    > przestępstwo z art. 233 kk jest przestępstwem umyślnym, zatem należłoby
    > tego dowieść.

    hm... a czy jest możliwe skłądanie fałszywych zeznań nieumyślnie?


    > Generalnie nie wystarczy, że zeznaje odmiennie od ustaleń biegłego.

    biegły przeprowadził analizę wypadku z której wynika jasno że świadek
    kłamie, jego zeznania są po prostu sprzeczne z obowiązującymi prawami
    fizyki, więc co jeszcze musi być spełnione żeby dowieść kłamstwa świadka?


    >> więc może czyta to jakoś prawnik i powie jakie honorarium kasuje za
    >> zajęcie się podobną sprawą, czyli za złożenie dowodów kłamstwa
    >> gdzie trzeba i doprowadzenie do skazania świadków, lub wyciągnięcia wobec
    >> nich jakichś konsekwencji prawnych?
    >
    > To tylko adwokat specjalizujący się w prawie karnym.

    dzięki, rozumiem, ale te honoraria to aż taka tajemnica?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1