eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › sedziowie powinni byc rozliczani!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 51. Data: 2009-12-14 14:41:02
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Liwiusz pisze:
    > mi pisze:
    >
    >
    >> "Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował
    >> wypadek.
    >> Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"
    >
    >
    > Też mnie to zastanawia. Czyżby przekroczył przepisowe 50km/h?
    >

    Może jego rower wydawał dźwięk "szższż" zamiast "skrzyp-chrzęst-pisk"? ;)


  • 52. Data: 2009-12-14 14:50:46
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Marcin [3M]" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:hg5il6$f6a$1@achot.icm.edu.pl...

    Tu masz jeszcze jeden ciekawy wyimek z PORD

    Oddział 11
    Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych

    Art. 33. [...] 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

    1. jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu;

    Moim skromnym - EOT


  • 53. Data: 2009-12-14 14:54:34
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marcin [3M] pisze:

    >> Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
    >> skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.
    >>
    > Chyba, że mu przywali z boku rowerzysta...

    Aha, ten słynny rowerzysta znikąd? Którego wcześniej nie było i nagle
    się pojawił na prostej drodze?

    [ciach]

    >> W razie potrzeby. Oznacza to zmniejszenie prędkości, kiedy jest wąsko i
    >> mijanie-omijanie będzie przy niewielkiej odległości.
    > Lub jest ograniczona widoczność itepe itede.

    Primo: jego prędkość jest nieznana i można spokojnie założyć, że była
    niższa od prędkości samochodu, który miałby wolną drogę.

    Secundo: i tak liczy się to, kto bezpośrednio spowodował zdarzenie - kto
    wykonał manewr.

    [ciach]

    >> Nigdy nie przejeżdżam na ślepo. Ale to nie uchroni przed ślepym debilem,
    >> który nagle wyskoczy z podporządkowanej - choć sekundę wcześniej stał i
    >> zdawało się, że powinien mnie widzieć, skoro ja widzę jego. Póki co
    >> miałem szczęście i nie oszczędzałem klaksonu.
    >>
    > Z telońskim napędem może mu się uda...

    Tego niestety jeszcze nie wynaleźli, więc przecinając "cudzy" pas ruchu
    należy się upewnić, że nikt nim nie jedzie. A jak się nie da upewnić -
    nie przecinać tego pasa.

    >>>> Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
    >>>> ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
    >>>> piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów
    >>>> nagminnie
    >>>> olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
    >>>> wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.
    >>> Piesi mają to do siebie, że się pojawiają. Jeżeli manewr skrętu trwa
    >>> kilka sekund - to sytuacja może się zmienić.
    >>
    >> Tia... Drzewa znikąd... Piesi znikąd... Może jeszcze strzały znikąd? ;->
    > Pominąłem drzewa? Powiedz coś o tym.

    No, to te słynne drzewa znikąd, które nagle wyskakują na środek jezdni i
    rozbijają niewinne samochody, które na śliskiej nawierzchni jechały na
    ostrym zakręcie spokojne 120.

    >>>>> Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?
    >>>>
    >>>> A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?
    >>> A co to ma do rzeczy?
    >>
    >> Tyle samo, co twoje pomówienia dotyczące hamulców. Absurdalne w
    >> przypadku rowerów, gdzie układy hamulcowe są zbyt proste, żeby mogły być
    >> niesprawne - o ile w ogóle są.
    > Masz rower?
    > Od dawna?
    > Gdy był wypadek było sucho czy nie? Jakie były hamulce? Starego typu
    > szczękowe nie hamowały, gdy było mokro. Pamiętasz?

    Hamowały, hamowały. Nieco gorzej, ale hamowały.

    > Zapewniam Cię, że hamulce w rowerze mogą być niesprawne. I nie stosuje
    > pomówień. Po prostu mam wątpliwości.

    A, to może ja będę miał wątpliwość, czy aby na pewno zawsze jeździsz na
    trzeźwo, hmm? ;->

    >>> Nie wyhamował i tyle. Jakbyśmy znali więcej detali, to byśmy mogli
    >>> więcej powiedzieć. Póki co, twoja interpretacja może być na tyle odległa
    >>> od rzeczywistości, że jest sprzeczna z prawem, jak i prawami fizyki.
    >>> Ja w każdym razie nie mam takiej pewności jak ty.
    >>
    >> Świadkowie dość wyraźnie opisali sytuację.
    >>
    >> Ale wzorem polskich sędziów ignorujesz niewygodne zeznania...
    > Sytuację opisali dziennikarze. Chyba, że masz dostęp do zeznań świadków.

    >>
    >>>>> p.s.1
    >>>>> Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
    >>>>> zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje
    >>>>> lewoskręt
    >>>>> - jazda!!!
    >>>>
    >>>> O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
    >>>> napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie
    >>>> policja
    >>>> temporalna?
    >>>>
    >>> Nie, samochód mam zwykły. Rower też, i jak sądzę bez trudu bym trafił w
    >>> samochód w podobnej sytuacji. Może i taki wymieniony przez Ciebie.
    >>
    >> Zwłaszcza, jakby "stał przepuszczając pieszych". Ale zarówno świadkowie
    >> jak i ślady na drodze wyraźnie by wskazywały, że dopiero ruszyłeś.
    >
    > Z opon rowerowych ślady? LOL.

    LOL to z twojej totalnej ignorancji.

    >>>> Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
    >>>> pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...
    >>>>
    >>>> Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?
    >>>>
    >>>
    >>> A skąd wytrzasnąłeś ślad hamowania? Była jakaś analiza takiego śladu?
    >>> Sąd pominął dowód? Najpierw negujesz hipotezę o słabych hamulcach
    >>> rowerzysty, a teraz wymyślasz ślad hamowania?
    >>
    >> Primo: podmieniłeś rower na samochód.
    >> Secundo: jeśli twierdzisz, że brak słabym hamulców oznacza brak śladów
    >> hamowania, to na prawdę osiągnąłeś poziom kontaktu z rzeczywistością
    >> naszych kochanych sądów (asymptotycznie dążący do zera).
    > Ja niczego nie podmieniałem. Samochód się zatrzymuje/zwalnia - rower w
    > niego trafia.

    Albo samochód. Czyli albo ten, co się zatrzymał wyjechał na ten pas nie
    upewniając się, czy ma wolną drogę, albo ten, który w niego wjechał, był
    niewidzialny albo postanowił potraktować tego stojącego jako fatamorganę.

    Twoja teoria to stek bzdur.

    > O śladach hamowania nic nie wyczytałem. Jeżeli wiesz o sprawie więcej
    > niż jest w artykule - to dawaj.

    Nie było też o nagłym ruszaniu i rozpędzeniu się do kilkudziesięciu km/h
    na odcinku kilku metrów.

    >>> A jak chcesz fizyki - czy rowerzysta uwzględnił fakt zużycia opon? Czy
    >>> uwzlędnił fakt, że przy skrajni jezdni często jest piasek, który
    >>> utrudnia hamowania - i dostosował prędkość do warunków?
    >>
    >> A wasz Murzyn miał brudne buty.
    >>
    >> Manewr, który doprowadził do zdarzenia drogowego, wykonała kierująca
    >> samochodem - zmusiła legalnie jadącego rowerzystę do gwałtownego
    >> hamowania wymuszając na nim pierwszeństwo. Koniec sprawy - wina
    >> ewidentna. No chyba że zaraz zaczniesz twierdzić, że rowerzysta miał
    >> czapkę-niewidkę ;->
    >
    > Jaki pojazd omijał/wyprzedzał rowerzysta? Może nie potrzebował czapki
    > niewidki?

    Nieistotne. Jak nie masz widoczności - nie pchasz się. Albo prosisz
    kogoś o pomoc, albo wysuwasz się powolutku tak, aby zostawić dość
    miejsca na ominięcie maski, póki nie masz widoku na drogę.

    >>> Z innej beczki - startując rowerem z odpowiednim przełożeniem,
    >>> przyśpieszenie przez kilka chwil można uzyskać lepsze niż z niejednym
    >>> sportowym pojazdem.
    >>
    >> O tak, 30 km/h na 3 metrach... Co jeszcze wymyślisz?
    > Jeżeli twierdzisz, że rowerzysta jechał w takiej sytuacji 30/h, to
    > powinni go zamknąć do czugków.

    Bo?

    > Jeżeli twierdzisz, że samochód sportowy może rozpędzić się do 30km/h na
    > 3m to chyba piszesz z innej galaktyki. Z pobieżnych obliczeń wynika, że
    > do tego jest wymagane przyśpieszenie rzędu 15000000G (popraw mnie,
    > jeżeli się mylę więcej niż o trzy rzędy wielkości).

    Ja nie twierdzę. To ty tak twierdziłeś.

    > Ale 3-5m wystarcza, aby się rozpędzić rower na tyle, żeby złamać
    > obojczyk, trafiając przy okazji w samochód.

    Jak się cały czas przyśpiesza i w ogóle nie hamuje - może z 15km/h
    będzie. Czyli - bredzisz.

    >>> Z tego całego bicia piany wynika jedno - jednoślady powinny mieć zakaz
    >>> omijania pojazdów z prawej strony.
    >>
    >> Bo debile za kierownicą samochodu nie potrafią sobie wyobrazić, że drogą
    >> mogą zupełnie legalnie jeździć pojazdy węższe od samochodu...
    >
    > A debile na rowerach wyobrażają sobie, że są widoczni, nawet jak mają
    > 1,5 m wzrostu i jadą schowani za 100-stopowym kontenerem.

    Ponownie - nie widzisz, nie wykonujesz manewru. Podstawowa zasada.


  • 54. Data: 2009-12-14 14:55:31
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marcin [3M] pisze:
    >
    > Użytkownik "Marcin [3M]" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:hg5il6$f6a$1@achot.icm.edu.pl...
    >
    > Tu masz jeszcze jeden ciekawy wyimek z PORD
    >
    > Oddział 11
    > Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych
    >
    > Art. 33. [...] 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:
    >
    > 1. jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu;
    >
    > Moim skromnym - EOT

    ROTFL

    Ergo: rowerem ani motorowerem nie wolno jeździć po jezdni w ogóle, bo
    zawsze znajdzie się ktoś (w twoim rozumieniu) "obok".


  • 55. Data: 2009-12-14 14:58:19
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4b264e7e$1@news.home.net.pl...
    > Liwiusz pisze:
    >> mi pisze:
    >>
    >>
    >>> "Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował
    >>> wypadek.
    >>> Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"
    >>
    >>
    >> Też mnie to zastanawia. Czyżby przekroczył przepisowe 50km/h?
    >>
    >
    > Może jego rower wydawał dźwięk "szższż" zamiast "skrzyp-chrzęst-pisk"? ;)
    >
    A może złamał zakaz zabraniający rowerom jazdy obok innych uczestników
    ruchu?


  • 56. Data: 2009-12-14 15:07:50
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4b2651ab@news.home.net.pl...
    > Marcin [3M] pisze:
    >
    >>> Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
    >>> skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.
    >>>
    >> Chyba, że mu przywali z boku rowerzysta...
    >
    > Aha, ten słynny rowerzysta znikąd? Którego wcześniej nie było i nagle
    > się pojawił na prostej drodze?
    >
    > [ciach]
    >
    [ciach]
    Zinterpretuj z uzasadnieniem przepis, który podałem obok, w korzystny dla
    rowerzysty sposób.


  • 57. Data: 2009-12-14 15:09:30
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4b2651e4@news.home.net.pl...
    > Marcin [3M] pisze:
    >>
    >> Użytkownik "Marcin [3M]" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    >> news:hg5il6$f6a$1@achot.icm.edu.pl...
    >>
    >> Tu masz jeszcze jeden ciekawy wyimek z PORD
    >>
    >> Oddział 11
    >> Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów
    >> zaprzęgowych
    >>
    >> Art. 33. [...] 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:
    >>
    >> 1. jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu;
    >>
    >> Moim skromnym - EOT
    >
    > ROTFL
    >
    > Ergo: rowerem ani motorowerem nie wolno jeździć po jezdni w ogóle, bo
    > zawsze znajdzie się ktoś (w twoim rozumieniu) "obok".
    >
    Nie ja to wymyśliłem. Podaj swoją interpretację przepisu jeśli łaska.
    Dla mnie to przepis uniemożliwiający właśnie takie manewry. Chcesz
    przemieszczać się dalej - idź (albo jedź-jeżeli spełnia warunki) na chodnik.


  • 58. Data: 2009-12-14 15:09:53
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    mi pisze:
    >>> Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?
    >> Nigdy.
    >
    > No jasne. Po co zarzynać kurę znoszącą złote jaja... znaczy się dającą wyroki z
    > sentencją na jaką jest zapotrzebowanie? Wielu zależy na tym, by w sądach nie
    > nastała sprawiedliwość czy prawo, ale pozostało dotychczasowe załatwiactwo.
    > Wszystko da się przepchnąć, wszystko da się uwalić.
    >
    > I do interesu jest dorabiana ideologia. Reformy są blokowane psioczeniem o
    > możliwej zapaści wymiaru sprawiedliwości. Jakby ta zapaść mogła być jeszcze
    > gorsza. Czemu wciąż nie ma utrwalania audio-wizualnego? Bo to się _nie_opłaca_.
    > Proste, nieprawdaż?

    Ależ nie - to "narusza powagę sądu" ;->


  • 59. Data: 2009-12-14 15:11:50
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marcin [3M] pisze:

    >> Ergo: rowerem ani motorowerem nie wolno jeździć po jezdni w ogóle, bo
    >> zawsze znajdzie się ktoś (w twoim rozumieniu) "obok".
    >>
    > Nie ja to wymyśliłem. Podaj swoją interpretację przepisu jeśli łaska.
    > Dla mnie to przepis uniemożliwiający właśnie takie manewry. Chcesz
    > przemieszczać się dalej - idź (albo jedź-jeżeli spełnia warunki) na
    > chodnik.

    Chodzi o to, że nie wolno jechać obok jednego i tego samego uczestnika
    ruchu - to pochodna zakazu czepiania się pojazdów. Także nie pozwala
    rowerzystom jechać "falangą".


  • 60. Data: 2009-12-14 15:28:07
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4b2655b6$1@news.home.net.pl...
    > Marcin [3M] pisze:
    >
    >>> Ergo: rowerem ani motorowerem nie wolno jeździć po jezdni w ogóle, bo
    >>> zawsze znajdzie się ktoś (w twoim rozumieniu) "obok".
    >>>
    >> Nie ja to wymyśliłem. Podaj swoją interpretację przepisu jeśli łaska.
    >> Dla mnie to przepis uniemożliwiający właśnie takie manewry. Chcesz
    >> przemieszczać się dalej - idź (albo jedź-jeżeli spełnia warunki) na
    >> chodnik.
    >
    > Chodzi o to, że nie wolno jechać obok jednego i tego samego uczestnika
    > ruchu - to pochodna zakazu czepiania się pojazdów. Także nie pozwala
    > rowerzystom jechać "falangą".
    >
    A tego nie napisano. Moim zdaniem to się tyczy jazdy obok, czyli wymijania,
    omijania i wyprzedzania uczestników ruchu. W definicji tych manewrów jest
    "jazda obok".
    Zabezpiecza to m.innymi przed opisaną sytuacją, oraz pomysłami
    wyszczególnionymi przez Ciebie.
    Przepis kulawy, bo mijanie też jest jazdą obok, podobnie jak bycie
    wyprzedzanym. Zakładając, że przepis nie miał na celu eliminacji rowerów z
    ruchu, można przyjąć, że tych sytuacji w/w ustęp nie dotyczy.
    Pewnie lepiej by było, gdyby przepis zawierał ograniczenie do pasa ruchu -
    byłoby to bardziej jasne, kiedy ta jazda obok nie może mieć miejsca. Ale że
    nie może - to jasne. Osobny paragraf dotyczy czepiania się i jazdy "bez
    trzymanki".
    To czy inny uczestnik stoi, czy jedzie jest bez znaczenia. Nie może jechać.
    Ciekawe, że sąd na to nie wpadł - albo wpadł, tylko nie podała tego prasa.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1