eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › sedziowie powinni byc rozliczani!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 41. Data: 2009-12-14 13:49:26
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    napisał
    >
    > Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli
    > nie
    > ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
    > piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów
    > nagminnie
    > olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie

    Hehe, jesteś szofer teoretyk i tyle :)
    Na niejednym skrzyżowaniu bez świateł wystarczyłby *jeden*
    dosłownie i bezwzględnie stosujący tę zasadę kierowca
    i skrzyżowanie stoi do końca świata.


  • 42. Data: 2009-12-14 13:52:06
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Alek pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    >>
    >> Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
    >> ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
    >> piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
    >> olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie
    >
    > Na niejednym skrzyżowaniu bez świateł wystarczyłby *jeden*
    > dosłownie i bezwzględnie stosujący tę zasadę kierowca
    > i skrzyżowanie stoi do końca świata.

    A zwłaszcza na skrzyżowaniu ze światłami - ci do skrętu w lewo mają
    zielone, piesi również mają zielone i przechodzą przez całą długość
    swojego światła - czyli nie można nawet zacząć skręcać :)

    > Hehe, jesteś szofer teoretyk i tyle :)

    O tak, tacy są najgorsi :)

    --
    Liwiusz


  • 43. Data: 2009-12-14 13:52:16
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marcin [3M] pisze:

    >> Sorry winnetou, ale jak ktoś jedzie prosto i nie przecina drogi z
    >> pierwszeństwem - to ma pierwszeństwo i to ten skręcający cep ma psi
    >> obowiązek upewnić się, że nikomu drogi nie zajedzie. A jak nie ma
    >> widoczności i pewności - nie wolno wykonać manewru!
    >>
    > Hmm, no to mamy prmanentne korki przy skręcie w lewo, w podobnej sytuacji.
    > Bo nie dość, że sam możesz najechać, to jeszcze ktoś przybębni w bok
    > auta swoim rowerem - i wówczas masz kłopot.

    Permanentne korki przy skręcie w lewo to i tak norma.

    Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
    skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.

    >>> Swoją drogą, przepisy o omijaniu mówią, że należy tak dostosować
    >>> prędkość, aby w razie zagrożenia bezpiecznie zatrzymać pojazd.
    >>
    >> A w którym miejscu, hmm? Weź nie zmyślaj przepisów, dobrze?
    > Art. 23.
    >
    > 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
    >
    > [..] przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu,
    > uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość;
    > [...]
    >
    > Przy wymijaniu masz podobnie. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    W razie potrzeby. Oznacza to zmniejszenie prędkości, kiedy jest wąsko i
    mijanie-omijanie będzie przy niewielkiej odległości.

    >>> wjeżdżaniu na skrzyżowanie).
    >>
    >> Cóż, według twojej "logiki" nie da się na skrzyżowaniu wymusić
    >> pierwszeństwa, bo jeśli wyjedziesz komuś przed nos z podporządkowanej to
    >> ten, kto miał pierwszeństwo zwyczajnie nie zachował szczególnej
    >> ostrożności... Gratulacje.
    >
    > Dzięki. Swoją drogą, często prowadzisz pojazd silnikowy? Zawsze
    > wjeżdżasz na ślepo, gdy tylko masz pierwszeństwo, bez upewnienia się?
    > Mez względu na warunki ruchu i pogody? Jeżeli tak, to gratulacje należą
    > się tobie.

    Nigdy nie przejeżdżam na ślepo. Ale to nie uchroni przed ślepym debilem,
    który nagle wyskoczy z podporządkowanej - choć sekundę wcześniej stał i
    zdawało się, że powinien mnie widzieć, skoro ja widzę jego. Póki co
    miałem szczęście i nie oszczędzałem klaksonu.

    [ciach]

    >> Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
    >> ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
    >> piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
    >> olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
    >> wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.
    > Piesi mają to do siebie, że się pojawiają. Jeżeli manewr skrętu trwa
    > kilka sekund - to sytuacja może się zmienić.

    Tia... Drzewa znikąd... Piesi znikąd... Może jeszcze strzały znikąd? ;->

    >>
    >>> Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?
    >>
    >> A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?
    > A co to ma do rzeczy?

    Tyle samo, co twoje pomówienia dotyczące hamulców. Absurdalne w
    przypadku rowerów, gdzie układy hamulcowe są zbyt proste, żeby mogły być
    niesprawne - o ile w ogóle są.

    > Nie wyhamował i tyle. Jakbyśmy znali więcej detali, to byśmy mogli
    > więcej powiedzieć. Póki co, twoja interpretacja może być na tyle odległa
    > od rzeczywistości, że jest sprzeczna z prawem, jak i prawami fizyki.
    > Ja w każdym razie nie mam takiej pewności jak ty.

    Świadkowie dość wyraźnie opisali sytuację.

    Ale wzorem polskich sędziów ignorujesz niewygodne zeznania...


    >>> p.s.1
    >>> Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
    >>> zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje lewoskręt
    >>> - jazda!!!
    >>
    >> O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
    >> napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie policja
    >> temporalna?
    >>
    > Nie, samochód mam zwykły. Rower też, i jak sądzę bez trudu bym trafił w
    > samochód w podobnej sytuacji. Może i taki wymieniony przez Ciebie.

    Zwłaszcza, jakby "stał przepuszczając pieszych". Ale zarówno świadkowie
    jak i ślady na drodze wyraźnie by wskazywały, że dopiero ruszyłeś.

    >> Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
    >> pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...
    >>
    >> Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?
    >>
    >
    > A skąd wytrzasnąłeś ślad hamowania? Była jakaś analiza takiego śladu?
    > Sąd pominął dowód? Najpierw negujesz hipotezę o słabych hamulcach
    > rowerzysty, a teraz wymyślasz ślad hamowania?

    Primo: podmieniłeś rower na samochód.
    Secundo: jeśli twierdzisz, że brak słabym hamulców oznacza brak śladów
    hamowania, to na prawdę osiągnąłeś poziom kontaktu z rzeczywistością
    naszych kochanych sądów (asymptotycznie dążący do zera).

    > A jak chcesz fizyki - czy rowerzysta uwzględnił fakt zużycia opon? Czy
    > uwzlędnił fakt, że przy skrajni jezdni często jest piasek, który
    > utrudnia hamowania - i dostosował prędkość do warunków?

    A wasz Murzyn miał brudne buty.

    Manewr, który doprowadził do zdarzenia drogowego, wykonała kierująca
    samochodem - zmusiła legalnie jadącego rowerzystę do gwałtownego
    hamowania wymuszając na nim pierwszeństwo. Koniec sprawy - wina
    ewidentna. No chyba że zaraz zaczniesz twierdzić, że rowerzysta miał
    czapkę-niewidkę ;->

    > Z innej beczki - startując rowerem z odpowiednim przełożeniem,
    > przyśpieszenie przez kilka chwil można uzyskać lepsze niż z niejednym
    > sportowym pojazdem.

    O tak, 30 km/h na 3 metrach... Co jeszcze wymyślisz?

    > Z tego całego bicia piany wynika jedno - jednoślady powinny mieć zakaz
    > omijania pojazdów z prawej strony.

    Bo debile za kierownicą samochodu nie potrafią sobie wyobrazić, że drogą
    mogą zupełnie legalnie jeździć pojazdy węższe od samochodu...


  • 44. Data: 2009-12-14 13:52:18
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2009-12-14 14:49, Alek pisze:

    >> Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
    >> ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
    >> piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
    >> olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie
    >
    > Hehe, jesteś szofer teoretyk i tyle :)
    > Na niejednym skrzyżowaniu bez świateł wystarczyłby *jeden*
    > dosłownie i bezwzględnie stosujący tę zasadę kierowca
    > i skrzyżowanie stoi do końca świata.

    Ciekawe, że poza dawnymi demoludami to normalnie działa. :(

    --
    spp


  • 45. Data: 2009-12-14 13:53:13
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "mi" <m...@p...onet.pl>

    > Kolejny "sprawiedliwy inaczej" wyrok:
    >
    http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/256957,krakow-s
    ad-ukaral-rowerzyste-za-zbyt-szybka-jazde,id,t.html
    > Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?

    Opis zjawiska z perspektywy od wewnątrz:
    http://antydziad.salon24.pl/92319,upadek-sedziego-te
    mida-zebrze-pod-polskim-sadem-cz-2
    http://antydziad.salon24.pl/92318,temida-zebrze-pod-
    polskim-sadem-cz-1


    mi

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 46. Data: 2009-12-14 13:58:50
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Alek pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    >>
    >> Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
    >> ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
    >> piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
    >> olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie
    >
    > Hehe, jesteś szofer teoretyk i tyle :)
    > Na niejednym skrzyżowaniu bez świateł wystarczyłby *jeden*
    > dosłownie i bezwzględnie stosujący tę zasadę kierowca
    > i skrzyżowanie stoi do końca świata.

    Raczej ty jesteś dupa nie kierowca albo pirat drogowy... Ja tam nie mam
    problemów ze skrętem w lewo i nigdy nie musiałeś stawać na przeciwnym pasie.


  • 47. Data: 2009-12-14 14:05:38
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "mi" <m...@p...onet.pl>

    > > Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?
    > Nigdy.

    No jasne. Po co zarzynać kurę znoszącą złote jaja... znaczy się dającą wyroki z
    sentencją na jaką jest zapotrzebowanie? Wielu zależy na tym, by w sądach nie
    nastała sprawiedliwość czy prawo, ale pozostało dotychczasowe załatwiactwo.
    Wszystko da się przepchnąć, wszystko da się uwalić.

    I do interesu jest dorabiana ideologia. Reformy są blokowane psioczeniem o
    możliwej zapaści wymiaru sprawiedliwości. Jakby ta zapaść mogła być jeszcze
    gorsza. Czemu wciąż nie ma utrwalania audio-wizualnego? Bo to się _nie_opłaca_.
    Proste, nieprawdaż?

    mi



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 48. Data: 2009-12-14 14:25:25
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "mi" <m...@p...onet.pl>

    >
    http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/256957,krakow-s
    ad-ukaral-rowerzyste-za-zbyt-szybka-jazde,id,t.html

    "Sąd przychylił się do opinii biegłego i uznał go winnym spowodowania wypadku.
    Odstąpił jednak od wymierzenia kary pieniężnej."

    Hehe, no i jak pięknie sprawa zamieciona pod dywan. Kozła ofiarnego mamy, żeby
    naiwniak się nie stawiał i nie składał apelacji to obędzie się bez kary,
    policjantka złapała tym samym frajera (ubezpieczyciela) na koszty klepania
    swojej maseczki.

    "Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował wypadek.
    Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"

    To już majstersztyk. Co my byśmy zrobili bez dyspozycyjnych biegłych, którzy
    zaopiniują co tylko potrzeba?!


    Wiwat polski wymiar załatwiactwa!

    mi

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 49. Data: 2009-12-14 14:26:40
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    mi pisze:


    > "Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował wypadek.
    > Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"


    Też mnie to zastanawia. Czyżby przekroczył przepisowe 50km/h?

    --
    Liwiusz


  • 50. Data: 2009-12-14 14:38:28
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4b264311$1@news.home.net.pl...
    > Marcin [3M] pisze:
    >
    >>> Sorry winnetou, ale jak ktoś jedzie prosto i nie przecina drogi z
    >>> pierwszeństwem - to ma pierwszeństwo i to ten skręcający cep ma psi
    >>> obowiązek upewnić się, że nikomu drogi nie zajedzie. A jak nie ma
    >>> widoczności i pewności - nie wolno wykonać manewru!
    >>>
    >> Hmm, no to mamy prmanentne korki przy skręcie w lewo, w podobnej
    >> sytuacji.
    >> Bo nie dość, że sam możesz najechać, to jeszcze ktoś przybębni w bok
    >> auta swoim rowerem - i wówczas masz kłopot.
    >
    > Permanentne korki przy skręcie w lewo to i tak norma.
    >
    > Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
    > skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.
    >
    Chyba, że mu przywali z boku rowerzysta...

    >>>> Swoją drogą, przepisy o omijaniu mówią, że należy tak dostosować
    >>>> prędkość, aby w razie zagrożenia bezpiecznie zatrzymać pojazd.
    >>>
    >>> A w którym miejscu, hmm? Weź nie zmyślaj przepisów, dobrze?
    >> Art. 23.
    >>
    >> 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
    >>
    >> [..] przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu,
    >> uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość;
    >> [...]
    >>
    >> Przy wymijaniu masz podobnie. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >
    > W razie potrzeby. Oznacza to zmniejszenie prędkości, kiedy jest wąsko i
    > mijanie-omijanie będzie przy niewielkiej odległości.
    Lub jest ograniczona widoczność itepe itede.

    >
    >>>> wjeżdżaniu na skrzyżowanie).
    >>>
    >>> Cóż, według twojej "logiki" nie da się na skrzyżowaniu wymusić
    >>> pierwszeństwa, bo jeśli wyjedziesz komuś przed nos z podporządkowanej to
    >>> ten, kto miał pierwszeństwo zwyczajnie nie zachował szczególnej
    >>> ostrożności... Gratulacje.
    >>
    >> Dzięki. Swoją drogą, często prowadzisz pojazd silnikowy? Zawsze
    >> wjeżdżasz na ślepo, gdy tylko masz pierwszeństwo, bez upewnienia się?
    >> Mez względu na warunki ruchu i pogody? Jeżeli tak, to gratulacje należą
    >> się tobie.
    >
    > Nigdy nie przejeżdżam na ślepo. Ale to nie uchroni przed ślepym debilem,
    > który nagle wyskoczy z podporządkowanej - choć sekundę wcześniej stał i
    > zdawało się, że powinien mnie widzieć, skoro ja widzę jego. Póki co
    > miałem szczęście i nie oszczędzałem klaksonu.
    >
    Z telońskim napędem może mu się uda...

    >
    >>> Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
    >>> ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
    >>> piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
    >>> olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
    >>> wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.
    >> Piesi mają to do siebie, że się pojawiają. Jeżeli manewr skrętu trwa
    >> kilka sekund - to sytuacja może się zmienić.
    >
    > Tia... Drzewa znikąd... Piesi znikąd... Może jeszcze strzały znikąd? ;->
    Pominąłem drzewa? Powiedz coś o tym.
    >
    >>>
    >>>> Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?
    >>>
    >>> A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?
    >> A co to ma do rzeczy?
    >
    > Tyle samo, co twoje pomówienia dotyczące hamulców. Absurdalne w
    > przypadku rowerów, gdzie układy hamulcowe są zbyt proste, żeby mogły być
    > niesprawne - o ile w ogóle są.
    Masz rower?
    Od dawna?
    Gdy był wypadek było sucho czy nie? Jakie były hamulce? Starego typu
    szczękowe nie hamowały, gdy było mokro. Pamiętasz?
    Zapewniam Cię, że hamulce w rowerze mogą być niesprawne. I nie stosuje
    pomówień. Po prostu mam wątpliwości.

    >> Nie wyhamował i tyle. Jakbyśmy znali więcej detali, to byśmy mogli
    >> więcej powiedzieć. Póki co, twoja interpretacja może być na tyle odległa
    >> od rzeczywistości, że jest sprzeczna z prawem, jak i prawami fizyki.
    >> Ja w każdym razie nie mam takiej pewności jak ty.
    >
    > Świadkowie dość wyraźnie opisali sytuację.
    >
    > Ale wzorem polskich sędziów ignorujesz niewygodne zeznania...
    Sytuację opisali dziennikarze. Chyba, że masz dostęp do zeznań świadków.
    >
    >
    >>>> p.s.1
    >>>> Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
    >>>> zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje
    >>>> lewoskręt
    >>>> - jazda!!!
    >>>
    >>> O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
    >>> napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie policja
    >>> temporalna?
    >>>
    >> Nie, samochód mam zwykły. Rower też, i jak sądzę bez trudu bym trafił w
    >> samochód w podobnej sytuacji. Może i taki wymieniony przez Ciebie.
    >
    > Zwłaszcza, jakby "stał przepuszczając pieszych". Ale zarówno świadkowie
    > jak i ślady na drodze wyraźnie by wskazywały, że dopiero ruszyłeś.

    Z opon rowerowych ślady? LOL.
    >
    >>> Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
    >>> pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...
    >>>
    >>> Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?
    >>>
    >>
    >> A skąd wytrzasnąłeś ślad hamowania? Była jakaś analiza takiego śladu?
    >> Sąd pominął dowód? Najpierw negujesz hipotezę o słabych hamulcach
    >> rowerzysty, a teraz wymyślasz ślad hamowania?
    >
    > Primo: podmieniłeś rower na samochód.
    > Secundo: jeśli twierdzisz, że brak słabym hamulców oznacza brak śladów
    > hamowania, to na prawdę osiągnąłeś poziom kontaktu z rzeczywistością
    > naszych kochanych sądów (asymptotycznie dążący do zera).
    Ja niczego nie podmieniałem. Samochód się zatrzymuje/zwalnia - rower w
    niego trafia.
    O śladach hamowania nic nie wyczytałem. Jeżeli wiesz o sprawie więcej niż
    jest w artykule - to dawaj.

    >
    >> A jak chcesz fizyki - czy rowerzysta uwzględnił fakt zużycia opon? Czy
    >> uwzlędnił fakt, że przy skrajni jezdni często jest piasek, który
    >> utrudnia hamowania - i dostosował prędkość do warunków?
    >
    > A wasz Murzyn miał brudne buty.
    >
    > Manewr, który doprowadził do zdarzenia drogowego, wykonała kierująca
    > samochodem - zmusiła legalnie jadącego rowerzystę do gwałtownego
    > hamowania wymuszając na nim pierwszeństwo. Koniec sprawy - wina
    > ewidentna. No chyba że zaraz zaczniesz twierdzić, że rowerzysta miał
    > czapkę-niewidkę ;->

    Jaki pojazd omijał/wyprzedzał rowerzysta? Może nie potrzebował czapki
    niewidki?

    >> Z innej beczki - startując rowerem z odpowiednim przełożeniem,
    >> przyśpieszenie przez kilka chwil można uzyskać lepsze niż z niejednym
    >> sportowym pojazdem.
    >
    > O tak, 30 km/h na 3 metrach... Co jeszcze wymyślisz?
    Jeżeli twierdzisz, że rowerzysta jechał w takiej sytuacji 30/h, to powinni
    go zamknąć do czugków.
    Jeżeli twierdzisz, że samochód sportowy może rozpędzić się do 30km/h na 3m
    to chyba piszesz z innej galaktyki. Z pobieżnych obliczeń wynika, że do tego
    jest wymagane przyśpieszenie rzędu 15000000G (popraw mnie, jeżeli się mylę
    więcej niż o trzy rzędy wielkości).
    Ale 3-5m wystarcza, aby się rozpędzić rower na tyle, żeby złamać obojczyk,
    trafiając przy okazji w samochód.

    >
    >> Z tego całego bicia piany wynika jedno - jednoślady powinny mieć zakaz
    >> omijania pojazdów z prawej strony.
    >
    > Bo debile za kierownicą samochodu nie potrafią sobie wyobrazić, że drogą
    > mogą zupełnie legalnie jeździć pojazdy węższe od samochodu...

    A debile na rowerach wyobrażają sobie, że są widoczni, nawet jak mają 1,5 m
    wzrostu i jadą schowani za 100-stopowym kontenerem.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1