-
11. Data: 2002-06-17 21:20:06
Temat: Re: radary policyjne
Od: Jacek <g...@p...onet.pl>
czarny_kruk wrote:
>
> > Gdy ktos kaze mu sie zatrzymac z predkosci 90 km , to po wyhamowaniu
> > za kilka sekund zobaczy na stoperze radaru np. 7-10 sekund
> > a poniewaz zaden inny samochod nie jechal w tym czasie,
> > to uzna ze to jego predkosc.
> > Ale gdy bedzie juz 15 sekund i kilka innych samochodow jechalo przed i
> > obok niego, to chce miec pewnosc, ze ten strzal pochodzi z jego
> > samochodu a nie innego, ktory przed chwila przejechal.
>
> IMHO nie jest mozliwe wyhamowac, poczekac az podejdzie niebieski, wysiasc i
> po chwili zobaczyc na odczyt radaru w ciagu 15 sekund, tym bardziej 7-10 :>
> srednio 30-40sekund, jesli policjant nie jest ociezaly ;)
nie wiem, gdy mnie zatrzymuja to zawsze wysiadam i podchodze do
samochodu
jest to grzeczniej niz czekac w srodku na siedzaco gdy ktos inny pracuje
i musi stac,
a poza tym sam moge zobaczyc odczyt radaru
Jezeli masz takie doswiadczenie ze to az 30-40 sekund, to faktycznie
jest to powazny temat, zeby dodac do radaru oprocz stopera zegar
satelitarny + wydruk.
DjB mowi ze ma radar, to pewnie cos doradzi w tym temacie.
Jacek
-
12. Data: 2002-06-18 06:36:35
Temat: Re: radary policyjne
Od: "Jaszyn" <l...@s...sie.z.idiotow.org>
Jacek napisał(a) w wiadomości:
<5...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>...
>> IMHO nie jest mozliwe wyhamowac, poczekac az podejdzie niebieski, wysiasc
i
>> po chwili zobaczyc na odczyt radaru w ciagu 15 sekund, tym bardziej 7-10
:>
>> srednio 30-40sekund, jesli policjant nie jest ociezaly ;)
>
>nie wiem, gdy mnie zatrzymuja to zawsze wysiadam i podchodze do
>samochodu
>jest to grzeczniej niz czekac w srodku na siedzaco gdy ktos inny pracuje
>i musi stac,
>a poza tym sam moge zobaczyc odczyt radaru
I dostaniesz kiedyś za swą grzeczność opierdziel, a jak policjanci będą w
trakcie jakiejś akcji, możesz wylądować na glebie i być zrewidowany.
Przepisy wyraźnie mówią, że nie wolno wysiadać z samochodu w trakcie
kontroli drogowej, chyba, że policjant kontrolujący samochód wyda tobie
takie polecenie.
Pozdrawiam
Jaszyn
-
13. Data: 2002-06-18 09:44:06
Temat: Re: radary policyjne
Od: Jacek <g...@p...onet.pl>
Jaszyn wrote:
>
> Jacek napisał(a) w wiadomości:
> <5...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>...
>
> >> IMHO nie jest mozliwe wyhamowac, poczekac az podejdzie niebieski, wysiasc
> i
> >> po chwili zobaczyc na odczyt radaru w ciagu 15 sekund, tym bardziej 7-10
> :>
> >> srednio 30-40sekund, jesli policjant nie jest ociezaly ;)
> >
> >nie wiem, gdy mnie zatrzymuja to zawsze wysiadam i podchodze do
> >samochodu
> >jest to grzeczniej niz czekac w srodku na siedzaco gdy ktos inny pracuje
> >i musi stac,
> >a poza tym sam moge zobaczyc odczyt radaru
>
> I dostaniesz kiedyś za swą grzeczność opierdziel, a jak policjanci będą w
> trakcie jakiejś akcji, możesz wylądować na glebie i być zrewidowany.
> Przepisy wyraźnie mówią, że nie wolno wysiadać z samochodu w trakcie
> kontroli drogowej, chyba, że policjant kontrolujący samochód wyda tobie
> takie polecenie.
jak dotychczas nikt nie wyrazil sprzeciwu
to jak w koncu mam poznac odczyt radaru, gdy nie wysiade ?
Poza tym z psychologii wynika ze zasada rownosci stron zostaje zachowana
wtedy, gdy obie albo stoja, albo siedza.
Przewage uzyskuje stojacy nad siedzacym, siedzacy na postumencie, nad
siedzacym nizej.
Na tej zasadzie opiera sie system szkolnictwa, ze stojacy nauczyciel
uzyskuje przewage nad uczniami i dlatego w dawniejszych szkolach
nauczyciel siedzial za biurkiem na podwyzszeniu.
Dlatego w kontakcie : stojacy , siedzacy, to stojacy uzyskuje
chocby z tego powodu, ze latwiej artykulowac mu glos gdy przepona jest
swobodna, a nie scisnieta.
Na tej zasadzie opiera sie szkola psychoterapii polegajaca na tym ze
pacjent kladl sie na lezance, a terapeuta stal lub siedzial
i mial przewage wysokosci jak i glosu.
W swiecie zwierzat poddanstwo wykazywane jest przed opuszczenie glowy,
czyli obnizenie ciala, ten ktory dominuje, trzyma glowe prosto i wysoko
i komunikuje sie prezentujac swoja przewage.
Te zasady nie zmienily sie od wiekow i znajac je, podejmuje dzialania na
rzecz zrownowazenia stron.
Policja zawsze odnosi sie z respektem i uprzejmoscia.
Jacek
--
World's First Holographic Computer incorporating Self(EGO) Technology
fit to solve NP problems (knapsack algorithm) at light speed in n**@
time. Presentation at Ig Nobel Prize Ceremony (October, 2002 Harvard)
-
14. Data: 2002-06-18 09:59:09
Temat: Re: radary policyjne
Od: "Jaszyn" <l...@s...sie.z.idiotow.org>
Jacek napisał(a) w wiadomości:
<1...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>...
>jak dotychczas nikt nie wyrazil sprzeciwu
>to jak w koncu mam poznac odczyt radaru, gdy nie wysiade ?
No to miałeś szczęście.
>Poza tym z psychologii wynika ze zasada rownosci stron...
(ciach ten bełkot nie majacy związku ze sprawą a poza tym NTG)
Pozwolisz, że zacytuję paragraf 17 rozporządzenia MSWiA z 25 maja 1999 w
sprawie kontorli ruchu drogowego:
§ 17. 1. Uczestnik ruchu obowiązany jest stosować się do poleceń i sygnałów
oraz wskazówek wydawanych przez kontrolującego.
2. W przypadku podania przez kontrolującego sygnału do zatrzymania pojazdu
kierujący tym pojazdem jest obowiązany:
1) zatrzymać pojazd,
2) trzymać ręce na kierownicy i nie wysiadać z pojazdu, chyba że zażąda tego
kontrolujący,
3) na polecenie kontrolującego:
a) wyłączyć silnik pojazdu,
b) włączyć światła awaryjne.
3. Kierujący pojazdem lub pasażer pojazdu mogą wysiadać z kontrolowanego
pojazdu wyłącznie za zezwoleniem kontrolującego.
Tak więc te swoje pseudointelektualne wywody możesz sobie głęboko wsadzić,
gdy trafisz na glinę-służbistę, będącego w trakcie akcji poszukiwania
groźnego przestępcy. Masz psi _obowiązek_ siedzieć w aucie i czekać na
zezwolenie policjanta na wyjście. Nikt jednak nie zakazuje ci się _zapytać_
policjanta, czy możesz wyjść z samochodu. (zazwyczaj od razu po kontroli
dokumentów każe wyjść). Po drugie, w razie gdy za daleko się zatrzymałeś,
policja daje znak, abyś cofnął samochodem do ustalonego przez nich miejsca.
Parę ładnych lat temu był w Polsce przypadek, że w trakcie kontroli drogowej
wysiadł kierowca, lecz zamiast dokumentów miał w ręku kałasza i rozwalił
gliniarzy z patrolu. Zresztą chyba nauczeni tą historyjką decydenci
wysmażyli ten paragraf.
BTW: W jednym z wcześniejszych postów tak podniecałeś się tym, że "idzie
nowe ze stanów". No to w Stanach jakbyś w trakcie kontroli wyszedł
niespodzianie z samochodu, to by cię na maskę rzucili, zakuli i przeszukali,
podobnie jak to miał jeden mój znajomy, gdy nieswiadomy niczego wysiadl
sobie z auta i z uśmiechem skierował się w kierunku policjantów. Nawet nie
zdążył sie zastanowić w jaki sposób znalazł się na ziemi z szeroko
rozszerzonymi nogami i wycelowanym w głowę gnatem.
Pozdrawiam
Mariusz "Jaszyn" Łukasz
-
15. Data: 2002-06-18 11:39:22
Temat: Re: radary policyjne
Od: Jacek <g...@p...onet.pl>
Jaszyn wrote:
>
> Jacek napisał(a) w wiadomości:
> <1...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>...
>
> >jak dotychczas nikt nie wyrazil sprzeciwu
> >to jak w koncu mam poznac odczyt radaru, gdy nie wysiade ?
>
> No to miałeś szczęście.
>
> >Poza tym z psychologii wynika ze zasada rownosci stron...
>
> (ciach ten bełkot nie majacy związku ze sprawą a poza tym NTG)
czemu nazywasz psychologie i jej zasady belkotem ?
>
> Pozwolisz, że zacytuję paragraf 17 rozporządzenia MSWiA z 25 maja 1999 w
> sprawie kontorli ruchu drogowego:
>
> § 17. 1. Uczestnik ruchu obowiązany jest stosować się do poleceń i sygnałów
> oraz wskazówek wydawanych przez kontrolującego.
> 2. W przypadku podania przez kontrolującego sygnału do zatrzymania pojazdu
> kierujący tym pojazdem jest obowiązany:
> 1) zatrzymać pojazd,
> 2) trzymać ręce na kierownicy i nie wysiadać z pojazdu, chyba że zażąda tego
> kontrolujący,
> 3) na polecenie kontrolującego:
> a) wyłączyć silnik pojazdu,
> b) włączyć światła awaryjne.
> 3. Kierujący pojazdem lub pasażer pojazdu mogą wysiadać z kontrolowanego
> pojazdu wyłącznie za zezwoleniem kontrolującego.
>
> Tak więc te swoje pseudointelektualne wywody możesz sobie głęboko wsadzić,
psychologia moze kiedys byla uwazana za psychointelektualne wywody,
ale zapewniam cie, ze dzisiaj jest nauka i obrazanie sie na stan wiedzy
i wskazywanie, ze nalezy te wiedzy sobie gdzie wsadzac wydaje sie
niestosowne.
> gdy trafisz na glinę-służbistę, będącego w trakcie akcji poszukiwania
> groźnego przestępcy. Masz psi _obowiązek_ siedzieć w aucie i czekać na
> zezwolenie policjanta na wyjście.
ok, akcja to akcja, ale mowimy o kontroli radarowej jak w temacie watku
i bez wyjscia samochodu trudno odczytac zapis z pomiaru predkosci przez
radar, jak i odczytac stan stopera.
ok i powiedz zatem
co mam zrobic, gdy jak mowisz sluzbista nie wyrazi zgody na wyjscie i
moje spojrzenie na odczyt z radaru ?
Nikt jednak nie zakazuje ci się _zapytać_
> policjanta, czy możesz wyjść z samochodu. (zazwyczaj od razu po kontroli
> dokumentów każe wyjść).
Nie wiem czesto widze kontrole i roznie to wyglada.
W koncu jak ci sie zarowka przepali i masz kontrole, to bez wychodzenia
i sprawdzenia jej nie zmienisz.
Po drugie, w razie gdy za daleko się zatrzymałeś,
> policja daje znak, abyś cofnął samochodem do ustalonego przez nich miejsca.
to jest zrozumiale, ale czesto to bardzo niebezpieczny manewr
gdy samochody jada 110 po dwoch pasach i ruch jest gesty.
Samo zatrzymanie juz blokuje pas, a cofanie niemozliwe bez cofniecia
samochodow z tylu.
> Parę ładnych lat temu był w Polsce przypadek, że w trakcie kontroli drogowej
> wysiadł kierowca, lecz zamiast dokumentów miał w ręku kałasza i rozwalił
> gliniarzy z patrolu. Zresztą chyba nauczeni tą historyjką decydenci
> wysmażyli ten paragraf.
Przyszedl on ze stanow.
Nie lubisz psychologii, nie wiem dlaczego, ale nie zaprzeczysz,
ze w trakcie kontroli i skladania wyjasnien strony sa rowne
a ta rownosc zachowana, gdy obie moga rozmawiac w tej samej pozycji.
To znaczy obie stojac, lub obie siedzac.
To kierowca sie tlumaczy i gdy on siedzi, a kontrolujacy stoi
to pojawia sie atawistyczny odruch poddanstwa, czyli 110% racje ma
stojacy, a siedzacy racje w 90%.
>
> BTW: W jednym z wcześniejszych postów tak podniecałeś się tym,
obawiam sie ze zaszlo nieporozumienie, posty mnie nie podniecaja, ani
caly usenet
że "idzie
> nowe ze stanów". No to w Stanach jakbyś w trakcie kontroli wyszedł
> niespodzianie z samochodu, to by cię na maskę rzucili, zakuli i > przeszukali,
ale to jest tradycja, do ktorej kierowcy sie przyzwyczaili przez wiele
lat
> podobnie jak to miał jeden mój znajomy, gdy nieswiadomy niczego wysiadl
> sobie z auta i z uśmiechem skierował się w kierunku policjantów. Nawet nie
> zdążył sie zastanowić w jaki sposób znalazł się na ziemi z szeroko
> rozszerzonymi nogami i wycelowanym w głowę gnatem.
sam mowisz, ze byl nieswiadomy
moze zatem konsulat powinien wydawac wszystkim przyjezdzajacym
informatory, jak maja sie zachowac w czasie kontroli drogowej ?
Kiedys takie informatory wydawal State Department ,
moze nalezy dolaczyc broszurke wydana przez Department of Motor Vehicles
?
Sam przyznasz ze niewiele wiesz jak wyglada kontrola w Chinach,
Wietnamie, RPA, i stu innych krajach.
Koszt broszurki niewielki, a pozwoli uniknac niespodzianek, jak ta
opisana przez ciebie.
Jacek
--
World's First Holographic Computer incorporating Self(EGO) Technology
fit to solve NP problems (knapsack algorithm) at light speed in n**@
time. Presentation at Ig Nobel Prize Ceremony (October, 2002 Harvard)
-
16. Data: 2002-06-18 12:10:30
Temat: Re: radary policyjne
Od: "Jaszyn" <l...@s...sie.z.idiotow.org>
Jacek napisał(a) w wiadomości:
<8...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>...
>Jaszyn wrote:
>psychologia moze kiedys byla uwazana za psychointelektualne wywody,
>ale zapewniam cie, ze dzisiaj jest nauka i obrazanie sie na stan wiedzy
>i wskazywanie, ze nalezy te wiedzy sobie gdzie wsadzac wydaje sie
>niestosowne.
ROTFL! Jesteś "wielki". Takiego przeinaczania sensu wypowiedzi jeszcze nie
widziałem od czasów AB.
>Przyszedl on ze stanow.
A skąd ty to wiesz, ekspercie? Masz układy i znajomości w MSWiA? Czy też
może przeczytałeś gdzies-tam? Nie wypowiadaj się tak pewnie jak w 100% nie
jesteś pewnien, że to, o czym mówisz to prawda.
>Nie lubisz psychologii, nie wiem dlaczego, ale nie zaprzeczysz,
>ze w trakcie kontroli i skladania wyjasnien strony sa rowne
>a ta rownosc zachowana, gdy obie moga rozmawiac w tej samej pozycji.
>To znaczy obie stojac, lub obie siedzac.
>To kierowca sie tlumaczy i gdy on siedzi, a kontrolujacy stoi
>to pojawia sie atawistyczny odruch poddanstwa, czyli 110% racje ma
>stojacy, a siedzacy racje w 90%.
Po pierwsze: Nie napisałem, że nie lubię psychologii, ani tego, że nie
uznaje jej za naukę. (jest przeciwnie)
Po drugie: Dalej twierdzę, że swoje wywody możesz sobie wsadzić gdzieś w
trakcie kontroli, jak się glina wkurzy, że wylazłeś z auta zanim cie o to
poprosił.
Po trzecie: Gdy rozmawiam ze swoim prezesem, on siedzi, ja stoję, czasami
sobie też siedzę i nadal czuję respekt przed tą władzą. Siedzenie nie
zmniejsza mojego "atawistycznego odruchu poddaństwa". A trzęsę portkami (jak
coś przeskrobię, oczywiście) w trakcie kontroli drogowej zarówno w czasie
siedzenia w aucie, jak i po wyjściu z niego i pozycja w jakiej jestem (i w
jakiej jest policjant) nie ma w ogóle znaczenia. Dlatego też stwierdziłem,
że twoje wywody to pseudointelektualny bełkot, a nie odniosłem się do
psychologii jako nauki. No chyba, że swoje wynurzenia uznałes jako
psychologiczne sensu stricto. Ale to tylko swiadzczy o braku samokrytycyzmu.
Po czwarte: Twoje wywody o "psychologii" to NTG
Po piąte: w ogóle nie ustosunkowałes się do zacytowanego fragmentu z
rozporządzenia, więc nie ma co dalej ciagnąć wątku.
>sam mowisz, ze byl nieswiadomy
Ignorantia iuris nocet.
Po szóste: Wyczuwam, że dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu, zresztą nie
było to moim celem. Z mojej strony EOT.
--
Pozdrawiam,
Mariusz "Jaszyn" Łukasz
-
17. Data: 2002-06-18 13:34:07
Temat: Re: radary policyjne
Od: "laik523" <l...@w...pl>
Przepraszam za uwagę, ale wywiązała sie dyskusja nie na temat.
Miałem już taki przypadek w nocy. Wykrywacz radaru nie piknął. Oczywiście,
jechałem 80 zamiast 60. Zostałem zatrzymany i zawołany przez policjanta.
Pokazał mi wynik - 83 km/h. Zaskoczyło mnie, że mi nie piknął. wykrywacz i
zapytałem czy to jest foto-radar czy normalny. Po odpowiedzi, że normalny
poprosiłem o czas pomiaru i czas bieżący. Policjant pokazał mi czas i
okazało się, że od pomiaru minęło ponad 4 minuty. Zaprzeczyłem, że jest to
mój czas gdyż zaraz przede mną zatrzymano innego kierowcę i trwały czynności
mandatowe. To był jego czas. Zapytałem poprzedniego kierowcę jaką miał
predkość. On potwierdził, że 83 km/h. Dalej nie będę opowiadał, ale nie
zapłaciłem mandatu tej nocy za prędkość.
I od tego czasu jestem wyczulony na takich oszustów.
Moje pytanie jest aktualne.
Czy radar policyjny musi mieć możliwość udokumentowania czasu pomiaru i
bieżącego czasu. Bieżącego jak zwykły zegarek a nie tam od razu z satelity.
I czy w wewnętrznych zarządzeniach policyjnych coś o tym pisze.
-
18. Data: 2002-06-18 13:42:30
Temat: Re: radary policyjne
Od: Stanisław Pikul <k...@w...pl>
Użytkownik "Jaszyn" <l...@s...sie.z.idiotow.org> napisał w
wiadomości
news:EEB9B3E23EE5BD4A88ADDC32582636E89EC87F@jplwant0
03.jasien.net...
> Dlatego też stwierdziłem, że twoje wywody to pseudointelektualny
bełkot, ...
Wykreśl to przedostatnie słowo :-))))))
--
Pozdrawiam
Kotewka
k...@w...pl
-
19. Data: 2002-06-18 13:52:17
Temat: Re: radary policyjne
Od: Jacek <g...@p...onet.pl>
Jaszyn wrote:
>
> Jacek napisał(a) w wiadomości:
> <8...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>...
> >Jaszyn wrote:
>
> >psychologia moze kiedys byla uwazana za psychointelektualne wywody,
> >ale zapewniam cie, ze dzisiaj jest nauka i obrazanie sie na stan wiedzy
> >i wskazywanie, ze nalezy te wiedzy sobie gdzie wsadzac wydaje sie
> >niestosowne.
>
> ROTFL! Jesteś "wielki". Takiego przeinaczania sensu wypowiedzi jeszcze nie
> widziałem od czasów AB.
Nie moze byc mowy o zadnym przeinaczaniu.
Psychologia jest nauka, a ze przedstawilem jeden z klasycznych
standardow zachowan to nie win ani psychologie, gdyz wiedza jest bytem
obiektywnym.
>
> >Przyszedl on ze stanow.
>
> A skąd ty to wiesz, ekspercie? Masz układy i znajomości w MSWiA? Czy też
> może przeczytałeś gdzies-tam? Nie wypowiadaj się tak pewnie jak w 100% nie
> jesteś pewnien, że to, o czym mówisz to prawda.
Znow sie czepiasz.
Raz ci nie odpowiada psychologia, to znow procedura kontroli drogowej,
znana za wielka woda od przed wojny.
O co ci tak naprawde chodzi ?
>
> >Nie lubisz psychologii, nie wiem dlaczego, ale nie zaprzeczysz,
> >ze w trakcie kontroli i skladania wyjasnien strony sa rowne
> >a ta rownosc zachowana, gdy obie moga rozmawiac w tej samej pozycji.
> >To znaczy obie stojac, lub obie siedzac.
> >To kierowca sie tlumaczy i gdy on siedzi, a kontrolujacy stoi
> >to pojawia sie atawistyczny odruch poddanstwa, czyli 110% racje ma
> >stojacy, a siedzacy racje w 90%.
>
> Po pierwsze: Nie napisałem, że nie lubię psychologii, ani tego, że nie
> uznaje jej za naukę. (jest przeciwnie)
Dokladnie.
A zatem skoro mowisz ze lubisz psychologie i uznajesz, to powinienes
respektowac pewne stereotypy opisujace wzajemne zachowania w relacji
czlowiek-czlowiek, gdy jeden to funkcjonariusz policji.
>
> Po drugie: Dalej twierdzę, że swoje wywody możesz sobie wsadzić gdzieś w
> trakcie kontroli,
Raz jeszcze. Wywody nie sa moje, a jedynie to ja opisuje na czym polega
atawistyczna zasada poddanstwa, slabszego wobec silniejszego.
jak się glina wkurzy, że wylazłeś z auta zanim cie o to
> poprosił.
Nie rozumiem czemu ktos sie ma wkurzac.
Bardzo czesto uczestnicze w kontrolach i sa bezstresowe i nikt sie nie
wkurza.
>
> Po trzecie: Gdy rozmawiam ze swoim prezesem, on siedzi, ja stoję, czasami
> sobie też siedzę i nadal czuję respekt przed tą władzą. Siedzenie nie
> zmniejsza mojego "atawistycznego odruchu poddaństwa".
Dokladnie. Poglebia ten odruch, gdyz zdolnosc argumentacji osoby
siedzacej wobec stojacej jest ograniczona.
Dlatego szef jak podchodzi do pracownika, to musi "prosze nie wstawac"
a potem wykazuje swoje dominujaca pozycje i "kto tu rzadzi"
A trzęsę portkami (jak
> coś przeskrobię, oczywiście) w trakcie kontroli drogowej zarówno w czasie
> siedzenia w aucie, jak i po wyjściu z niego i pozycja w jakiej jestem (i w
> jakiej jest policjant) nie ma w ogóle znaczenia.
Jak nie wiem dlaczego sie trzesiesz w trakcie kontroli drogowej ?
Jezeli samochod masz sprawny, dokumnety w porzadku, nie popelniles
wykroczenia, przestrzegasz przepisow,
to z jakiego powodu sie jeszcze trzesiesz ?
> Dlatego też stwierdziłem,
> że twoje wywody to pseudointelektualny bełkot,
I popelniles powazny blad, gdyz obraziles matke nauke, ktora nigdy nie
byla pseudointelektualnym belkotem, nawet gdyby wiele tak uwazalo lub
chcialo uwazac.
a nie odniosłem się do
> psychologii jako nauki.
Dokladnie.
Odniosles sie do zasady opisanej nauka zwana psychologia / psychologia
spoleczna i nazwales ja belkotem.
> No chyba, że swoje wynurzenia uznałes jako
> psychologiczne sensu stricto. Ale to tylko swiadzczy o braku samokrytycyzmu.
Dokladnie.
Gdyz jego odtworczo przedstawilem okreslona zasade, znana nauce,
a ze nie lubisz zasad i nazywasz je belkotem, to pewnie dlatego sie tak
stresujesz podczas kazdej kontroli drogowej.
>
> Po czwarte: Twoje wywody o "psychologii" to NTG
Wroc do poczatku dyskusji.
Temat to radary.
Napisalem ze aby odczytac zapis z radaru to wysiadam i podchodze do
radaru.
Ty odpisales, ze mi nie wolno i zaczales opisywac co mnie moze spotkac
niedobrego.
Skoro twierdzisz, ze jak zwykle masz racje, to opisz procedure
zapoznawania sie kierowcy z zapisem predkosci na radarze, gdy kierowca
nie wysiadzie z pojazdu ?
>
> Po piąte: w ogóle nie ustosunkowałes się do zacytowanego fragmentu z
> rozporządzenia, więc nie ma co dalej ciagnąć wątku.
Dlaczego sie mam ustosunkowywac do rozporzadzenia.
O ile dobrze zrozumialem to obowiazuje,
postraszyles nawet sankcjami i podales przyklad zza wielkiej wody.
Co chcialbys aby dodal ?
>
> >sam mowisz, ze byl nieswiadomy
>
> Ignorantia iuris nocet.
Badz mezczyzna i przyznaj sie, ze nie znasz ustawodawstwa , przepisow
ruchu drogowego w 300 krajach na swiecie, a mimo tego nie rezygnujesz z
wyjazdow samochodem za granice.
Nie znasz procedur przeprowadzania kontroli drogowej w zadnym z tych 300
krajow, a jednak jezdzisz samochodem za granica.
Nie znasz 100 obcych jezykow, nie znasz napisow informacyjnych na
drogach, sporzadzonych w tych 100 obcych ci jezykach,
a mimo tego jezdzisz samochodem za granica.
Bo zasada na ktorej sie opierasz to zasada analogii
procedur prawnych i przepisow w krajach sasiadujacych.
>
> Po szóste: Wyczuwam, że dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu, zresztą nie
> było to moim celem. Z mojej strony EOT.
Nie interesuje mnie twoje wyczuwanie, bo to wlasnie jest atawizm.
Koncentruj sie na temacie, a temat to "radary policyjne".
Z toba dyskusja nie ma sensu, bo obrazasz psychologie , zachowania
spoleczny , nazywajac ich opis belkotem.
W akademiach policyjnych sztuka nawiazywania kontaktu w relacji
policjant - kierowca jest przedmiotem wykladow, cwiczen i wlasnie
prowadzonych przez psychologow i dokladnie prowadzonych pod katem
wyeliminowania stresu i napiecia i unikania konfliktu.
Ta forma kontaktu na zasadzie rownego partnerstwa , z uzywaniem przez
policjanta slow "prosze" "dziekuje"
staje sie codzienna praktyka wlasnie z tego powodu,
abys sie nie musial stresowac i potrafil za lat kilka zapanowac nad
swoim stresem w czasie kontroli drogowej.
Nie ujawniles zrodel swojego stresu podczas kontroli drogowej, ale
rozumiem ze jest to sprawa osobista i nie bede tego tematu dalej
rozwijal.
I skoro uwazasz, ze juz wyczerpales temat radarow policyjnych i nie masz
nic wiecej do powiedzenia na ten temat, to pozostaje mi powiedziec do
widzenia.
-
20. Data: 2002-06-18 14:09:47
Temat: Re: radary policyjne
Od: "Jaszyn" <l...@s...sie.z.idiotow.org>
Stanisław Pikul napisał(a) w wiadomości: ...
>
>Użytkownik "Jaszyn" <l...@s...sie.z.idiotow.org> napisał w
>wiadomości
>news:EEB9B3E23EE5BD4A88ADDC32582636E89EC87F@jplwant
003.jasien.net...
>
>> Dlatego też stwierdziłem, że twoje wywody to pseudointelektualny
>bełkot, ...
>Wykreśl to przedostatnie słowo :-))))))
Właśnie przeczytałem jego odpowiedz do mojego posta i pozostawię ją bez
komentarza... Szkoda słów. :-)
--
Pozdrawiam,
Mariusz "Jaszyn" Łukasz