Panstwo p[rawa. Znowu.


Zauwazcie jak szumnie propganadzisci Rzepy reklamuja artykul
("bezpieczenstwo" - he he he):









http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051228/k
raj/kraj_a_9.html

KRAJ

BEZPIECZEŃSTWO

Kolejne pomysły stołecznego ratusza

Teraz wojna z piratami fonograficznymi

Warszawscy urzędnicy przygotowali już drugi w ciągu dwóch tygodni
projekt zmian prawa. Tym razem chcą ścigać piratów

Lucjan Bełza, szef stołecznego Biura Bezpieczeństwa, do niedawna
podwładny Lecha Kaczyńskiego w Warszawie, tryska pomysłami na zmianę
prawa. Jak sam przyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" - Warszawa to
zaplecze i poligon doświadczalny dziś rządzących.

W ubiegłym tygodniu Bełza zaproponował, żeby każdy Polak mógł mieć w
domu pistolet na gumowe kule i paralizator rażący z odległości wielu
metrów. Miałoby to poszerzyć prawo do obrony koniecznej. Urzędnicy Bełzy
złożyli w Komendzie Głównej Policji projekt nowelizacji ustawy o broni i
amunicji. Nowelizację - po wydaniu opinii przez policjantów - zgłosi w
Sejmie MSWiA.

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", tydzień po ostatniej propozycji zmian
prawa Bełza ma już nowy pomysł. Tym razem na walkę z piractwem płytowym.
Dziś każda zarekwirowana przez policję płyta musi być opisana. To
zdaniem urzędnika powoduje paraliż wydziałów śledczych. Policjanci,
zamiast zajmować się przestępcami, opisują tysiące pirackich płyt.

- Przepisy nie przystają do rzeczywistości. Dlatego chcemy je uprościć.
Z każdej partii pirackich płyt, którą przechwytujemy, opisany powinien
być tylko jakiś procent - mówi Bełza.


[POLECAM UWADZE TEKST TUTAJ:]

Pomysł zmian przewiduje też, by to *właściciel* zarekwirowanych płyt
musiał *udowodnić*, że są legalne; opinię o tym, czy zarekwirowany towar
jest podrobiony, będzie wydawał nie tylko biegły, ale także
przedstawiciel producenta wytwarzającego płyty.

Lucjan Bełza: - Policjanci będą mogli rekwirować więcej pirackich płyt.
A dzięki zmianie przepisów szybciej będą do nich spływały opinie o ich
legalności.

Swoimi doświadczeniami w wojnie z piractwem, którą urzędnicy
Kaczyńskiego prowadzili od wielu miesięcy wspólnie z policją, Bełza chce
podzielić się na początku stycznia z Komendą Główną Policji i MSWiA.

Czy uda mu się przekonać urzędników? I w KGP, i MSWiA na kierowniczych
stanowiskach zasiadają ludzie, którzy razem z nim organizowali akcję
"Wolumen" wymierzoną w piratów (Wolumen - nazwa jednego ze stołecznych
bazarów, na który według urzędników przeniosła się ze Stadionu
Dziesięciolecia większość handlarzy pirackimi płytami). Zastępcą
komendanta głównego policji jest Ryszard Siewierski (były komendant
stołeczny), a w MSWiA wiceministrem jest Władysław Stasiak (były
wiceprezydent Warszawy). Obaj wiedzą, które przepisy blokowały akcję
"Wolumen".

r.r.