-
91. Data: 2005-04-11 14:46:56
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
kam napisał(a):
> tweede napisał(a):
>
>> Raczej nie. Pokaz link do ich wlasnej strony prosze.
>
>
> www.sn.pl
>
>> Po co ulatwic obywatelom zycie, kiedy mozna je utrudnic? Po co
>> wystawiac w siecie, kiedy mozna zmusic do papierkowego szperania po
>> wielu miejscach?
>
>
> Po jakich wielu? Sąd Najwyższy jest jeden, wystarczy się zwrócić o
> udostępnienie orzeczenia.
> Zresztą nie widzisz różnicy między poziomem rozwoju internetu w Stanach,
> czasem jaki to zajęło, a tym samym w Polsce?
Ja zaczął bym z innej strony. Orzeczenia SN nie są w Polsce źródłem
prawa. NIe maja w zasadzie żadnej mocy obowiązującej. Wyznaczają jedynie
pewien niewiazący kierunek interpretacji. Niewiążący także dla SN
któremu wielokrotnie zdarzało się popełniać wzajemnie sprzeczen
orzeczenia. Dlatego porównywanie polskiego orzecznictwa z anglosaskim
Case Law jest lekko pozbawione sensu.
Poza tym umieszczenie całości orzecznictwa w internecie nic by nie
zmieniło. Jeśli ktoś potrzebnuje orzeczeń może do nich dotrzeć (np prez
LEXa), ale nie łudźmy się, że dzięki opublikowaniu wszyscy będa je znali
i stosowali. No ale niestety to do naszego emigranta nie dociera i nie
dotrze.
--
Falkenstein
Ordo Luminis
-
92. Data: 2005-04-11 14:47:18
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: "Pawcio" <1...@n...spamowcow>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d3e15m$ni2$1@inews.gazeta.pl...
>
> Prokurator nie musi się spotykać z tajnymi współpracownikami i jak nawet
> jego twarz będzie powszechnie znana, to przez taką nieostrożność nie
> zamordują tego współpracownika. Poz a tym, to wbrew pozorom prokurator w
> zasadzie jest tylko urzędnikiem, który z tym idzie do sądu. Prokurator
> jest relatywnie o wiele mniej groźny dla mafiosa, niż policjant. Bo
> policjant, to nie tylko czynności, która można udokumentować, ale
> również całą wiedza operacyjna tak naprawdę do końca nigdzie nie
> udokumentowana oraz przede wszystkim odpowiednie dojścia do informacji.
>
No nie znam sposobów działania brygad antyterrorystycznych ale
zawsze sądziłem że oni są od działań siłowych.Czyli ktoś im pokazuje
palcem gdzie mają wejść kogo zatrzymać, oni to robią i tyle.
Mówisz mi że to są zwykli policjanci którzy gdy zdarza sie akcja,
odrywają się od codziennej pracy ,
zakładaja na głowę kominiarki i lecą eee no wejść do budynku czy zatrzymać
mafiosa ?Czyli podsumowując nie są to ludzie których jedynym zadaniem jest
bycie w gotowości do akcji i w razie potrzeby branie udziału w tej akcji?
-
93. Data: 2005-04-11 15:06:35
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
tweede napisał(a):
> kam wrote:
>
>> tweede napisał(a):
>>
>>> Duzo. Mozliwosc identyfikacji sprawcy w policyjnym mundurku.
>>
>>
>>
>> w jaki sposób nastąpi identyfikacja?
>> znasz twarz i co z tego? gdzie będziesz szukał tego człowieka?
>
>
> Przeicez nie mowimy o ufoludkach a o konkrentych grupach policyjnych
> celowo maskujacych sie dla uniemozliwienia pozniejszego ukarania ich.
>
> Jezeli masz grupe 10 osob, kazdy ze swoim numerem na plecach, kasku, z
> przodu i z tylu i filmujesz zajscie, to mozna pozniej przesluchac
> konkretnego sprawce i wiedziec dokladnie jaka jest jego osobista wina.
> Brak identyfikacji jest sabotazem, bo uniemozliwia pozniejsza edukacje.
Oto zdjęcia grup SWAT z
Teksasu: http://www.ci.temple.tx.us/police/graphics/swat/swat
1.jpg
Arizony: http://www.ovpd.org/Images/swat_group_small.jpg
Louisiany: http://www.kenner.la.us/images/pol_swat.jpg
Kansas: http://www.emporia.com/police/swat.jpg
Ohio: http://www.ci.reynoldsburg.oh.us/police/images_polic
e/swat.gif
Kalifornii http://cityofpetaluma.net/police/photos/arguscourier
/ppd046a.jpg
Jak widać wszyscy policjanci zakrywają twarze i jakoś żaden nie ma
postulowanego przz ciebie numeru na plecach, na kasku z przodu i tyłu
itp. Więc jak to jest? Wspaniała amerykańska policja celowo maskuje się
w celu uniemozliwienia póżniejszego ukarania, czy może ktoś na tej
grupie bredzi jak potłuczony?
--
Falkenstein
Ordo Luminis
-
94. Data: 2005-04-11 15:08:57
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> Czyli chcesz przyjąć domniemanie, że Policjanci mordują ludzi i domagać
> się od nich za każdym razem udowodnienia, że jednak nie było to
> morderstwo? Ostatni raz takie założenia prawne były bodaj w Niemczech
> Hitlerowskich i pozwalały na wysyłanie do obozów ludzi tylko dla tego,
> że nie mogli udowodnić, że są niewinni. Chyba nawet Stalin formalnie
> czegoś takiego nie miał, choć mniej więcej na tej zasadzie działał. Ale
> od tych czasów, to raczej żadne państwo już nie próbowało wprowadzać w
> życie takich zamysłów.
>
> O winie / niewinności policjanta w razie konieczności orzeka sąd na
> podstawie dostępnych dowodów.
]
ktore znikaja albo dochodzi do absurdalnych kontr zarzutow
ze strony policji chciacej chronic swe dupsko, i w zdecydowanej wiekszosci
obywtael jest z gory skazany na przegrana.
Nie można czynić założenia, ze jeśli nie
> zabrali kamery, to są winni. Ba, brak kamery może być często wynikiem
> przyczyn obiektywnych: niesprawność albo po prosu brak ich
> wystarczającej liczby.
w momencie braku kamery ktorej wziecie byloby zasranym obowiazkiem takich
funkcjonariuszy
wiarygodnosc ich zeznan na tym traci. koniec kropka.
chodzi o sytuacje ekstremalne typu
:
"No nie pomijam tylko upraszczam.Bo tenże prokurator mógłby mnie zapytać
który to z tych policjantów mnie pobił.Ja mu na to że ten w czarnej masce:-)
Prokurator zdobywa liste osób uczestniczących w akcji, przepytuje wszystkich
oczywiscie nikt nic nie widział nikt nic nie słyszał, a ten pobity pewnie
się
w przedpokoju o własne kapcie potknął;)I problem ma oczywiscie prokurator
a nie ja .Gdyby masek nie było, problem z udowodnieniem byłby mniejszy."
lub np jezlei o tych nastolatkow - jeden zabity, drugi kalka - chodzi.
Mamy zeznanie swiadka, pokrzywdzonego i kilkunastu funkcjonariouszy.
Film z kamery przemyslowej zniknal, kula tez. Komu sad uwierzy?
A gdyby akcja byla zarejestrowana kamera wiadomo by bylo czy byl okrzyk
policja,
kiedy kto i czemu zaczal oddawac strzaly, w przypadku braku kamery uznaje
sie
zeznania pokrzywdzonego za wiarygodne.
Polske stac na kamere jedna czy 2 na posterunek. To nie jest ogromny wydatek
a
cyfrowki mieszcza sie obecnie w dloni.
P.
-
95. Data: 2005-04-11 17:14:33
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Pawcio" <1...@n...spamowcow> napisał
w wiadomości news:d3e2jm$5le$1@nemesis.news.tpi.pl...
... I odpowiada dowodzący pododdziałem.
-
96. Data: 2005-04-11 17:16:16
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Pawcio" <1...@n...spamowcow> napisał
w wiadomości news:d3e2tm$87d$1@nemesis.news.tpi.pl...
W kominiarkach działają nie tylko "brygady" antyrrorystyczne. Na
marginesie nie mamy ani jednej takiej brygady :-)
-
97. Data: 2005-04-11 17:16:43
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: kam <X#k...@w...pl#X>
Otto Falkenstein napisał(a):
> Ja zaczął bym z innej strony. Orzeczenia SN nie są w Polsce źródłem
> prawa. NIe maja w zasadzie żadnej mocy obowiązującej. Wyznaczają jedynie
> pewien niewiazący kierunek interpretacji. Niewiążący także dla SN
> któremu wielokrotnie zdarzało się popełniać wzajemnie sprzeczen
> orzeczenia. Dlatego porównywanie polskiego orzecznictwa z anglosaskim
> Case Law jest lekko pozbawione sensu.
A to inna sprawa.
Ale jak chce sobie poczytać, to nie ma przeszkód.
KG
-
98. Data: 2005-04-11 17:36:13
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: "Pawcio" <1...@n...spamowcow>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d3ebdd$fjt$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Pawcio" <1...@n...spamowcow> napisał
> w wiadomości news:d3e2tm$87d$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> W kominiarkach działają nie tylko "brygady" antyrrorystyczne. Na
> marginesie nie mamy ani jednej takiej brygady :-)
>
No co sie czepiasz;)skąd ja mam wiedzieć jak się te oddziały nazywają fachowo;)
Ale jeżeli są jakieś "oddziały" których jedynym działaniem jest wykonywanie
takich czynności jak opisałem w poprzednim poście to Twoja argumentacja
o dojściach do informacji itd i związana z tym potrzeba noszenia
kominiarek leży i kwiczy:)
-
99. Data: 2005-04-11 18:54:59
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Pawcio" <1...@n...spamowcow> napisał
w wiadomości news:d3ecrf$elb$1@nemesis.news.tpi.pl..
Funkcjonariusze AT, to niewielka część tych, którzy akcje wykonują w
kominiarkach.
-
100. Data: 2005-04-12 03:38:59
Temat: Re: odpowiedzialność Policj i(kazus)
Od: kalka <p...@i...net>
Otto Falkenstein wrote:
> kam napisał(a):
>
>> tweede napisał(a):
>>
>>> Raczej nie. Pokaz link do ich wlasnej strony prosze.
>>
>>
>>
>> www.sn.pl
>>
>>> Po co ulatwic obywatelom zycie, kiedy mozna je utrudnic? Po co
>>> wystawiac w siecie, kiedy mozna zmusic do papierkowego szperania po
>>> wielu miejscach?
>>
>>
>>
>> Po jakich wielu? Sąd Najwyższy jest jeden, wystarczy się zwrócić o
>> udostępnienie orzeczenia.
>> Zresztą nie widzisz różnicy między poziomem rozwoju internetu w
>> Stanach, czasem jaki to zajęło, a tym samym w Polsce?
>
>
> Ja zaczął bym z innej strony. Orzeczenia SN nie są w Polsce źródłem
> prawa. NIe maja w zasadzie żadnej mocy obowiązującej. Wyznaczają jedynie
> pewien niewiazący kierunek interpretacji. Niewiążący także dla SN
> któremu wielokrotnie zdarzało się popełniać wzajemnie sprzeczen
> orzeczenia. Dlatego porównywanie polskiego orzecznictwa z anglosaskim
> Case Law jest lekko pozbawione sensu.
Tylko taki buc jak ty porownuje. Sady dzialaja jawnie nakazem
konstytucyjnym i my mamy prawo znac nazwisko prostytutki sadowej ktora
skazala Urbana za nazwanie starca z Watykanu starcem z Watykanu. Czy to
orzeczenia SN czy sadu w Pcimiu, nie ma znaczenia. Stac ich na
komputery, to i stac na wystawienie w sieci ich chlubnych wyrokow.
>
> Poza tym umieszczenie całości orzecznictwa w internecie nic by nie
> zmieniło. Jeśli ktoś potrzebnuje orzeczeń może do nich dotrzeć (np prez
> LEXa),
A dlaczego placimy podatki i za te pieniadze sekretariaty kupuja sobie
komputery i serwisy www?
> ale nie łudźmy się, że dzięki opublikowaniu wszyscy będa je znali
> i stosowali.
Nie oto dupo lubelska chodzi. Chodzi o kontrole spoleczenstwa nad tym co
robia ich pracownicy, czyli urzednicy. Placimy podatki, wiec mamy prawo
za nie otrzymac nalezna usluge.