eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonieczytelna fotka z fotoradaru
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 86

  • 21. Data: 2006-01-02 16:45:08
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: skorumpowany sedzia <o...@l...pl>

    Robert J. wrote:


    >>Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.
    >
    >
    > Ale ten czyn popelnil ktos konkretny, o kim Ty masz obowiazek wiedziec
    > pozyczajac mu auto :-).

    Mam obowiazek wiedziec komu pozyczam, to fakt. Natomiast nie mam
    obowiazku wiedziec kto doklanie kierowal na ul. Zielonej w Pcimiu 12
    czerwca o 13:20.

    tutaj mam obowiazek w sensie literackim, a nie prawnym.



    > Nie wierze ze nagle wszyscy pozyczaja nieznajomym
    > samochody :-).


    Wystarczy ze byla taka realna mozliwosc, wtedy watpliwosc nalezy brac na
    rzecz oskarzonego.




    >>tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w konkretnym
    >>miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >
    > niezabezpieczenia.
    >
    > Ale to przekroczenie powstalo Twoim samochodem,

    Z faktu posiadania nie wynika wina za konkretny czyn w konkretnym
    czasie. Jezeli moim nozem zabito buca Otto, to czy z braku winnego ja
    tez mam odpowiadac?

    > wiec musisz wiedziec kto
    > tego dokonal.

    Nie "musze", a "powinnam".

    > A jesli nie wiesz, to znaczy ze nienalezycie zabezpieczyles
    > pojazd przed skutkami uzycia go przez osoby niepowolane :-))).


    Rozwin jakm orzecznictwem prosze. Bo wydaje mi sie ze zagalpowales sie.

    Zabezpieczenie nie dotyczy pozwolenia na jazde osobie uprawnionej do
    kierowania. Kiedy pozyczam auto, to nie ma mowy o zabezpieczeniu.

    O zabezpieczeniu bedziemy mowili, kiedy bedzie obowiazek siedzenia na
    kolanach osoby ktorej auto sie pozyczylo, i trzymania rak na kierownicy
    obok faktycznego kierowcy.


  • 22. Data: 2006-01-02 16:48:35
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: "AB" <a...@o...pl>

    To jeszcze raz, bo chyba się nie zrozumieliśmy: przepis jest idiotyczny, bo
    daje możliwość ukarania z mocy prawa tego/tych, którzy nie popełnili
    wykroczenia. Przepis ten jest idiotyczny, bo przedstawiłem Ci kilka
    przykładów, dla których ciężko jest go wyegzekwowac. Moim zdaniem, jeśli
    istnieje choćby JEDNA taka sytuacja, która powoduje, że przepisu nie mozna
    traktować jednoznacznie, to to nie jest dobry przepis tylko ewidentna
    manipulacja.

    Ty mówisz, że przepis jest dobry, bo działa na dużą grupę. Wyłączasz
    przypadki ekstremalne takie jak śmierć osoby, własność samochodu na firmę
    prywatną i co gorsza na firmę skarbu państwa. Moim zdaniem, to jest
    manipulacja, bo przepis nie działa z równą mocą na wszystkich obywateli i
    daje spore szanse, aby się migać. I jeszcze jedno, nie mówię, że nie mają
    zostać ukarani Ci, co złamali prawo, ale chciałbym, aby przepis obowiązywał
    wszystkich i był tak skonstruowany, aby nie było żadnego "ale".


    >> Fakt, że jest idiotyczny, bo co jeśli
    >> 1). podam osobę, a ta osoba się wyprze?
    >
    > To nie jest argument. Pożyczanie samochodu (czy czegokolwiek) wiązę się z
    > ryzykiem. Niestety to Ty dobierasz sobie znajomych i jeśli nie masz
    > zaufania, że w razie czego się nie wyprze że prowadził, to mu nie
    > pożyczasz
    > auta.
    Powiedz tylko, kto wtedy ma być ukarany.


    >> 2). podam osobę, która właśnie zmarła?
    >
    > A to akurat może być dobrym rozwiązaniem :-), choć może trochę
    > makabrycznym.
    Ale zadziała, prawda?


    >> 3). podam osobę, która mieszka w innym kraju np. Afryki?
    >
    > Zawsze możesz spróbować....
    Jasne. A co jeśli to prawda? Jak z mocy prawa ukarać winnego.


    >> 4). nie podam osoby, bo nie będę umiał ustalić (z jakiejś przyczyny) kto
    >> prowadził pojazd. Wezmę winę na siebie, to czy to jest w porządku, że
    >> otrzymam pkt. karne za wykroczenie, którego nie popełniłem?
    > To, że nie będziesz umiał ustalić, kto prowadził pojazd będzie świadczyło
    > o
    > tym, że nie zabezpieczyłeś go należycie. A taki obowiązek spoczywa na
    > Tobie
    > zgodnie z PoRD. Wybacz, ale tłumaczenie, że "położyłem kluczyki na biurku
    > w
    > pracy i ktoś wziął" jest żartobliwe. Ciekaw jestem czy policjant zostawia
    > na
    > biurku pistolet i wychodzi siku...
    Ja nie neguję tego, że właściciel weźnie winę na siebie. Niech weźmie, tylko
    że to niesie za sobą określone konsekwencje o których niżej


    >> 4a). osoba z pkt. 4 jest własicielem dużej firmy transportowej i właśnie
    >> miała pożar i spalił się dziennik wyjazdów i jednocześnie 5 osób
    >> popełniło
    >> wykroczenie. Z uwagi na niemożność przedstawienia konkretnych osób,
    >> weźmie
    >> winę na siebie i tym samym będzie musiała powtarzać egzamin praktyczny na
    >> prawo jazdy, bo przekroczy 21 pkt. karnych.
    >
    > I na każdym z pięciu zdjęć będzie nieczytelna facjata ;-)). Podajesz
    > przypadek ekstremalny, a niestety w praktyce gros stanowią przypadki
    > normalne i dające się wytłumaczyć. Zakładam się że twarzy nie można
    > rozpoznać na śladowej ilości tych fotek...
    Prawo powinno być przygotowanie na wszystkie przypadki, nawet ekstremalne.
    Zauważ, że jak zawierasz ubezpieczenie mieszkania na 11 piętrze w bloku
    mieszkalnym w mieście gdzie nie ma rzeki, to firma jasno mówi, że
    ubezpieczenie działa również w razie powodzi i trzęsienia ziemi :)

    > Zakładam się że twarzy nie można
    > rozpoznać na śladowej ilości tych fotek...
    Właśnie to mnie najbardziej niepokoi. Zakładasz, że nie mozna będzie czegoś
    rozpoznać (czyli jedna instytucja może czegoś nie móc z założenia), ale
    zapłacić i tak trzeba. Twarzy nie widać, samochodów identycznie
    wyglądających jest mnóstwo, jedyne co je rozróżnia to tablice rejestracyjne.
    A jeśli podmienione? Tak, rozumiem przypadek ekstremalny. A co na to prawo i
    przepisy?


    >> 4b.) właścicielem, jest nie jedna osoba fizyczna, tylko firma, która ma
    >> kilku właścicieli, to mają się podzielić mandatem i punktami karnymi w
    >> równej liczbie względem udziałów w firmie?
    >
    > Tego powiem szczerze że nie wiem. Podejrzewam że jeśli firma nie potrafi
    > podać kto prowadził to możliwe że zostanie obciążona samym mandatem.
    > Punkty
    > firmie ciężko wlepić... Zresztą to jest kara dodatkowa...
    No właśnie, a zatem taki twór jak firma uniknie kary dodatkowej, czego nie
    uniknie zwykły Kowalski, mimo, że to nie firma prowadziła pojazd, tylko
    konkretna osoba.


    >> 4c) właścicielem pojazdu jest spółka skarbu państwa, to płacimy wszyscy
    >> za
    >> ten mandat, a punkty karne bedą naliczane całemu społeczeństwu, czy tylko
    >> tym co mają prawo jazdy?
    >
    > J.w.
    O zupełnie nie jak wyżej, bo wtedy Ty też płacisz ten mandat, nawet jak
    wtedy siedziałeś przed telewizorem lub w kinie.


    >> To co, dobry jest ten przepis czy nie?
    >
    > Dalej uważam że dobry. To, że w jakichś ekstremalnych przypadkach nie
    > można
    > przepisu wyegzekwować nie oznacza, że należy go uchylić.
    Ok. zostań przy swoim zdaniu :-))


    Pozdrawiam,
    -al



  • 23. Data: 2006-01-02 16:51:03
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: Otto von Falkenstein <F...@g...pl>

    skorumpowany sedzia napisał(a):
    > Robert J. wrote:
    >
    >
    >>> Fakt, że jest idiotyczny, bo co jeśli
    >>> 1). podam osobę, a ta osoba się wyprze?
    >>
    >>
    >>
    >> To nie jest argument. Pożyczanie samochodu (czy czegokolwiek) wiązę się z
    >> ryzykiem.
    >
    > ryzykiem tak.
    > Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.

    Owszem, z odpowiedzialnością za konkretny czyn polegający na nie podaniu
    danych. Ale żeby o tym wiedzieć niestety trzeba znać prawo.
    Odmowa podania danych kierującego to inne wykroczenie, niż to, które
    popełnił kierujący pojazdem, kwalifikowane z inego artykułu i inaczej
    karane.


    >> To, że nie będziesz umiał ustalić, kto prowadził pojazd będzie
    >> świadczyło o
    >> tym, że nie zabezpieczyłeś go należycie. A taki obowiązek spoczywa na
    >> Tobie
    >> zgodnie z PoRD.
    >
    >
    > tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w konkretnym
    > miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie niezabezpieczenia.

    Nic nie rozumiesz. Jak zwykle zresztą.
    Zarzut przekroczenia prędkości może zostać postawiony kierującemu.
    Natromiast posiadaczowi pojazdu można postawić zarzut nie podania danych
    kierujacego

    >> Wybacz, ale tłumaczenie, że "położyłem kluczyki na biurku w
    >> pracy i ktoś wziął" jest żartobliwe.
    >
    > byc moze. Ciezar dowodowy wciaz spoczywa na oskarzenniu.
    > Chyba ze jest to bastion prawa jak Lublin.

    Owszem. Ciężar dowodu jeśli chodzi o zarzut przekroczenia prędkosci. Ale
    niestety odpowiedzialność za nie podanie danych kierującego to zupełnie
    co innego.


    >> I na każdym z pięciu zdjęć będzie nieczytelna facjata ;-)). Podajesz
    >> przypadek ekstremalny, a niestety w praktyce gros stanowią przypadki
    >> normalne i dające się wytłumaczyć. Zakładam się że twarzy nie można
    >> rozpoznać na śladowej ilości tych fotek.
    >
    > Wiec jezeli juz mamy taki ekstremalny przypadek, to co wtedy?

    Wtedy wzywamy właściciela pojazdu, przesłuchujemy go w charakterze
    świadka i pytamy komu powierzył pojazd do kierownia w danym czasie i
    miejscu. Jak nie powie stawiamy mu zarzut popełnienia wykroczenia
    polegającego na nie wskazaniu osoby, której powierzył pojazd do
    kierowania. I tyle.


    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre


  • 24. Data: 2006-01-02 16:54:17
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: skorumpowany sedzia <o...@l...pl>

    Robert J. wrote:


    >>5.) bo co jeśli, ktoś bardzo dowcipny lub złośliwy zmieni tablice
    >>rejestracyjne i takim samym samochodem (marka, kolor) przejedzie 10 razy
    >>przed fotoradarem robiąc dubla na liczniku względem przepisowej prędkości.
    >>
    >>Myślisz, że to ostatnie jest niemożliwe? Sam mam dwóch kumpli, którzy mają
    >>takie samo autko jak ja, a numery nieznacznie się róznią...
    >>
    >>
    >>To jak, dobry jest ten przepis czy nie?
    >
    >
    > Niech żyje teoria spisku ;-). Już widzę te tabuny dowcipnisiów zmieniających
    > tablice i paradujących przed fotoradarami :-).
    > Ja wiem że wszystko jest możliwe, ale tutaj roztrząsany jest przypadek jak
    > najbardziej normalny i prawdopodobny. Koleś jechał autem z dwoma innymi i
    > teraz nie ma winnego który prowadził. Na dodatek jeśli był to któryś z jego
    > kolegów to robił to bez zgody właściciela pojazdu. Nie gadaj o możliwości
    > powstania przypadku jednego na 1000, który niby ma dyskwalifikować przepis.

    Mnie nie interesuje czy jest to 1:1000 czy 100 tys. Prawo ma mnie
    chornic a nie penalizowac na wszelki wypadek. Wtedy mowimy o kurestwie
    sadownictwa jaki wystepuje w sadzie okregowym w Lublinie. Dajcie mi
    czlowieka, a Otto juz znajdzie paragraf.



    > Czy uważasz, że jeśli np. lekarstwo, które generalnie ratuje życie, komuś
    > nagle zaszkodzi przez jakiś zbieg okoliczności, to należy je wycofać ze
    > sprzedaży?

    Nie mozna tego porownywac. Poniewaz celem leku jest ratowanie. W
    sadownictwie watpiwosci zaliczamy na rzecz oskarzonego. Nie moze byc
    czegos takiego jak wyroki "na stluczi". Chyba ze w Lublinie.


    > Chyba nie, prawda? Podobnie tutaj, przepis pozwala generalnie
    > egzekwować mandaty od większości piratów drogowych. I nie uważam, żeby fakt
    > niemożności zidentyfikowania jednego na 1000 (lub nawet rzadziej) miałoby
    > ten przepis uchylać... W wielu innych sprawach stosowane są umorzenia, więc
    > czasem może się zdarzyć i tutaj...
    >
    >


  • 25. Data: 2006-01-02 16:58:39
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: Otto von Falkenstein <F...@g...pl>

    skorumpowany sedzia napisał(a):
    > Robert J. wrote:
    >
    >
    >>> Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.
    >>
    >> Ale ten czyn popelnil ktos konkretny, o kim Ty masz obowiazek wiedziec
    >> pozyczajac mu auto :-).
    >
    >
    > Mam obowiazek wiedziec komu pozyczam, to fakt. Natomiast nie mam
    > obowiazku wiedziec kto doklanie kierowal na ul. Zielonej w Pcimiu 12
    > czerwca o 13:20.
    >
    > tutaj mam obowiazek w sensie literackim, a nie prawnym.

    Masz obowiązek w sensie prawnym. Zajrzyj do prawa o ruchu drogowym

    >> Nie wierze ze nagle wszyscy pozyczaja nieznajomym
    >> samochody :-).
    >
    > Wystarczy ze byla taka realna mozliwosc, wtedy watpliwosc nalezy brac na
    > rzecz oskarzonego.

    Obwinionego, nie oskarżonego, a poza tym na tym etapie postępowania nie
    ma jeszcze ani obwinionego ani oskarżonego, bo to są czynności wyjaśniające.

    >>> tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w konkretnym
    >>> miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >>
    >>
    >> niezabezpieczenia.
    >>
    >> Ale to przekroczenie powstalo Twoim samochodem,
    >
    > Z faktu posiadania nie wynika wina za konkretny czyn w konkretnym
    > czasie. Jezeli moim nozem zabito buca Otto, to czy z braku winnego ja
    > tez mam odpowiadac?

    Jakbyś wiedział cokolwiek na temat na który się wypowiadasz, to byś
    wiedział, że własciciel pojazdu nie odpowiada w takim przypadku za
    wykroczenie, które popełnił nieustalony kierujący, ale za to, że nie
    powiedział policjantowi komu powierzył samochód do kierowania. To jest
    zupełnie inne wykroczenie.

    >> wiec musisz wiedziec kto
    >> tego dokonal.
    >
    > Nie "musze", a "powinnam".

    Musisz. Po prostu musisz. użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na
    żądanie komu powierzył pojazd do kierowania we wskazanym czasie i miejscu.

    >> A jesli nie wiesz, to znaczy ze nienalezycie zabezpieczyles
    >> pojazd przed skutkami uzycia go przez osoby niepowolane :-))).
    >
    > Rozwin jakm orzecznictwem prosze. Bo wydaje mi sie ze zagalpowales sie.

    Jakim orzecznictwem? To nie common law, w Sąd najwyższy wykroczeniami w
    zasadzie się nie zajmuje, sądy apelacyjne też nie, więc nie ma żadnego
    orzecznictwa.

    > Zabezpieczenie nie dotyczy pozwolenia na jazde osobie uprawnionej do
    > kierowania. Kiedy pozyczam auto, to nie ma mowy o zabezpieczeniu.

    Sięgnij do przepisu o którym dyskutujemy. Wtedy zajarzysz o co chodzi.

    > O zabezpieczeniu bedziemy mowili, kiedy bedzie obowiazek siedzenia na
    > kolanach osoby ktorej auto sie pozyczylo, i trzymania rak na kierownicy
    > obok faktycznego kierowcy.

    A tu juz bredzisz. Jak zwykle zresztą.

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre


  • 26. Data: 2006-01-02 17:15:14
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: "AB" <a...@o...pl>

    > Niech żyje teoria spisku ;-). Już widzę te tabuny dowcipnisiów
    > zmieniających
    > tablice i paradujących przed fotoradarami :-).
    Wiem, że wymyślam dziwne małoprawdopodobne rzeczy, ale małoprawdopodobne nie
    znaczy niemożliwe.

    > Ja wiem że wszystko jest możliwe, ale tutaj roztrząsany jest przypadek jak
    > najbardziej normalny i prawdopodobny. Koleś jechał autem z dwoma innymi i
    > teraz nie ma winnego który prowadził. Na dodatek jeśli był to któryś z
    > jego
    > kolegów to robił to bez zgody właściciela pojazdu.
    Tak faktycznie moje wtrącenie jest off topic

    > Nie gadaj o możliwości
    > powstania przypadku jednego na 1000, który niby ma dyskwalifikować
    > przepis.
    Ja nie chcę dyskwalifikować przepisu rozpatruję go tylko jak jeden z
    bardziej niekonkretnych i idiotycznych. Jednocześnie uważam, ze od strony
    biznesowej jest to przepis idealny. Jest również dość dobry jesli chodzi o
    prewencję - fakt.

    > Czy uważasz, że jeśli np. lekarstwo, które generalnie ratuje życie, komuś
    > nagle zaszkodzi przez jakiś zbieg okoliczności, to należy je wycofać ze
    > sprzedaży? Chyba nie, prawda?
    Nie wiem, to zależy.

    > Podobnie tutaj, przepis pozwala generalnie
    > egzekwować mandaty od większości piratów drogowych. I nie uważam, żeby
    > fakt
    > niemożności zidentyfikowania jednego na 1000 (lub nawet rzadziej) miałoby
    > ten przepis uchylać...
    Wszystko jest kwestią obliczenia prawdopodobieństwa zysków i strat.

    > W wielu innych sprawach stosowane są umorzenia, więc
    > czasem może się zdarzyć i tutaj...
    No to mnie uspokoiłeś. Myślałem, że jak żona bez mojej zgody weźmie mój
    samochód, złoży maseczkę z ogórka na twarz i na złość mi przejedzie 5 razy
    150/50, to pójdę siedzieć.

    Pozdrawiam,
    -al



  • 27. Data: 2006-01-02 17:23:07
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: skorumpowany sedzia <o...@l...pl>

    Otto von Falkenstein wrote:


    > skorumpowany sedzia napisał(a):
    >
    >> Robert J. wrote:
    >>
    >>
    >>>> Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.
    >>>
    >>>
    >>> Ale ten czyn popelnil ktos konkretny, o kim Ty masz obowiazek wiedziec
    >>> pozyczajac mu auto :-).
    >>
    >>
    >>
    >> Mam obowiazek wiedziec komu pozyczam, to fakt. Natomiast nie mam
    >> obowiazku wiedziec kto doklanie kierowal na ul. Zielonej w Pcimiu 12
    >> czerwca o 13:20.
    >>
    >> tutaj mam obowiazek w sensie literackim, a nie prawnym.

    Oczywiscie jako byly ubek teraz przemalowany na nezawislego sedziego w
    SO w Lublinie wiesz lepiej.

    A co powiesz na odmowe samooskarzenia? Jakos nie widze podstaw zeby byle
    buc milicyjny mial prawo uniewaznic jedno z fundamentalnych praw.



    > Masz obowiązek w sensie prawnym. Zajrzyj do prawa o ruchu drogowym

    Tak, tak, wiemy, wiemy. Mam obowiazek samooskarzania sie na byle gwizdek
    buca milicyjnego. To miasto nazywa sie Lublin.




    >>> Nie wierze ze nagle wszyscy pozyczaja nieznajomym
    >>> samochody :-).
    >>
    >>
    >> Wystarczy ze byla taka realna mozliwosc, wtedy watpliwosc nalezy brac
    >> na rzecz oskarzonego.
    >
    >
    > Obwinionego, nie oskarżonego, a poza tym na tym etapie postępowania nie
    > ma jeszcze ani obwinionego ani oskarżonego, bo to są czynności
    > wyjaśniające.


    nie ma znaczenia na jakim etapie. Nie mam obowiazku mowic bucom _nic_,
    chyba ze poza potwierdzeniem swojego nazwiska.



    >
    >>>> tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w
    >>>> konkretnym
    >>>> miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >>>
    >>>
    >>>
    >>> niezabezpieczenia.
    >>>
    >>> Ale to przekroczenie powstalo Twoim samochodem,
    >>
    >>
    >> Z faktu posiadania nie wynika wina za konkretny czyn w konkretnym
    >> czasie. Jezeli moim nozem zabito buca Otto, to czy z braku winnego ja
    >> tez mam odpowiadac?
    >
    >
    > Jakbyś wiedział cokolwiek na temat na który się wypowiadasz, to byś
    > wiedział, że własciciel pojazdu nie odpowiada w takim przypadku za
    > wykroczenie, które popełnił nieustalony kierujący, ale za to, że nie
    > powiedział policjantowi komu powierzył samochód do kierowania. To jest
    > zupełnie inne wykroczenie.

    1. Nie taki byl argument. Argument byl ze jednak odpowiada za kogos.

    2. Nie mam zadnego obowiazku samooskarzania. Nigdy! Bucu lubelskiech sadow.



    >
    >>> wiec musisz wiedziec kto
    >>> tego dokonal.
    >>
    >>
    >> Nie "musze", a "powinnam".
    >
    >
    > Musisz. Po prostu musisz.

    tak, tak, wiem, wiem. Panstwo prawa. Lublin sie nazywa. :-P


    > użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na
    > żądanie komu powierzył pojazd do kierowania we wskazanym czasie i miejscu.


    na drzewo. Tak dostaniesz odpoowiedz. A do tego wniosek
    _administracyjny_ o stwierdzenie niewaznosci magisterki uzyskanej w
    Szczytnie. Dzieci beda cie pokazywac na ulicy palcami :-P



    >
    >>> A jesli nie wiesz, to znaczy ze nienalezycie zabezpieczyles
    >>> pojazd przed skutkami uzycia go przez osoby niepowolane :-))).
    >>
    >>
    >> Rozwin jakm orzecznictwem prosze. Bo wydaje mi sie ze zagalpowales sie.
    >
    >
    > Jakim orzecznictwem? To nie common law, w Sąd najwyższy wykroczeniami w
    > zasadzie się nie zajmuje, sądy apelacyjne też nie, więc nie ma żadnego
    > orzecznictwa.

    To nie zadne common law, a interpretacja i to daleko posunieta. Nie
    wierze zeby tego nie walkowali do tej pory. Bo moim zdaniem
    zabezpieczenie dotyczy zabezpieczenia przez uzywaniem pojazdu w calosci
    a nie przed naruszeniem przepisow. Nad tym wlasciciel kontroli nie ma i
    miec nie moze. Ponosi _ryzyko_ cywilne ale nigdy karne.



    >> Zabezpieczenie nie dotyczy pozwolenia na jazde osobie uprawnionej do
    >> kierowania. Kiedy pozyczam auto, to nie ma mowy o zabezpieczeniu.
    >
    >
    > Sięgnij do przepisu o którym dyskutujemy. Wtedy zajarzysz o co chodzi.


    W panstwie prawa jest tez paragraf zabraniajacy krytykowania swietej i
    jedynie poprawnej wiary katolickiej. Gardocki mi swiadkiem. :-P
    Zgadnij, czy jest on zgodny z konstytucja?


    >> O zabezpieczeniu bedziemy mowili, kiedy bedzie obowiazek siedzenia na
    >> kolanach osoby ktorej auto sie pozyczylo, i trzymania rak na
    >> kierownicy obok faktycznego kierowcy.
    >
    >
    > A tu juz bredzisz. Jak zwykle zresztą.
    >

    Jak kontrole nad kierowca ma wlasciciel oddalony powiedzmy 2 tysiace
    kilometrow? I jezeli nie ma zadnej, to dlaczego niby ma odpowiadac na co
    nie godzil sie z gory?

    Podaj swoje nazwisko, a pomoge ci bucu lubelskich sadow rozslawic twoje
    wypociny w sieci.


  • 28. Data: 2006-01-02 17:33:53
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: skorumpowany sedzia <o...@l...pl>

    Otto von Falkenstein wrote:


    >>> To nie jest argument. Pożyczanie samochodu (czy czegokolwiek) wiązę
    >>> się z
    >>> ryzykiem.
    >>
    >>
    >> ryzykiem tak.
    >> Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.
    >
    >
    > Owszem, z odpowiedzialnością za konkretny czyn polegający na nie podaniu
    > danych.


    rotfl

    to cos jak z tym paragrafem dajacym mozliwosc naruszenia miru domowego
    przez buca z ZAiKSu. Czygo nie ma prawa zrobic nawet policjant.
    Konstytucja konstytucja ale sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie.



    > Ale żeby o tym wiedzieć niestety trzeba znać prawo.

    Wiemy wiemy. Karnista Gardocki i jego chluba, wyrok na Sokolowskiego.
    Zgodny z "prawem".



    > Odmowa podania danych kierującego to inne wykroczenie, niż to, które
    > popełnił kierujący pojazdem, kwalifikowane z inego artykułu i inaczej
    > karane.

    1. mowimy o karaniu za cudze wykroczenia.

    2. nikt nigdy nie ma obowiazku samooskarznia.


    >
    >
    >>> To, że nie będziesz umiał ustalić, kto prowadził pojazd będzie
    >>> świadczyło o
    >>> tym, że nie zabezpieczyłeś go należycie. A taki obowiązek spoczywa na
    >>> Tobie
    >>> zgodnie z PoRD.
    >>
    >>
    >>
    >> tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w
    >> konkretnym miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >> niezabezpieczenia.
    >
    >
    > Nic nie rozumiesz. Jak zwykle zresztą.

    Alez oczywiscie. Nie rozumiem naciagania "prawa" na niekorzysc
    obywateli. Zawsze mi sie wydawalo, ze w szkolach ucza o domniemaniu
    niewinnosci. Ale moze w Szczytnie uczyli cie czego innego.



    > Zarzut przekroczenia prędkości może zostać postawiony kierującemu.
    > Natromiast posiadaczowi pojazdu można postawić zarzut nie podania danych
    > kierujacego


    zarzucic mozna. Ba, nawet mozna skazac. Zapytaj ubeka Garockiego.
    Sokolowski mu swiadkiem. :-P


    >>> Wybacz, ale tłumaczenie, że "położyłem kluczyki na biurku w
    >>> pracy i ktoś wziął" jest żartobliwe.
    >>
    >>
    >> byc moze. Ciezar dowodowy wciaz spoczywa na oskarzenniu.
    >> Chyba ze jest to bastion prawa jak Lublin.
    >
    >
    > Owszem. Ciężar dowodu jeśli chodzi o zarzut przekroczenia prędkosci. Ale
    > niestety odpowiedzialność za nie podanie danych kierującego to zupełnie
    > co innego.


    Oczywiscie! Nikt nie ma obowiazku podawania niczego bucom w mundurkach.
    Chcesz udowadniac? Udowadniaj? Beze mnie.


    >>> I na każdym z pięciu zdjęć będzie nieczytelna facjata ;-)). Podajesz
    >>> przypadek ekstremalny, a niestety w praktyce gros stanowią przypadki
    >>> normalne i dające się wytłumaczyć. Zakładam się że twarzy nie można
    >>> rozpoznać na śladowej ilości tych fotek.
    >>
    >>
    >> Wiec jezeli juz mamy taki ekstremalny przypadek, to co wtedy?
    >
    >
    > Wtedy wzywamy właściciela pojazdu, przesłuchujemy go w charakterze
    > świadka i pytamy komu powierzył pojazd do kierownia w danym czasie i
    > miejscu.

    I otrzymujesz grzeczna odpowiedz zapraszajaca na wycieczke na drzewko.
    Odmowa saooskarzania sie to nazywa.



    > Jak nie powie stawiamy mu zarzut popełnienia wykroczenia
    > polegającego na nie wskazaniu osoby, której powierzył pojazd do
    > kierowania. I tyle.

    Nie tyle, bo kiedy trafisz na obywatela znajacego swoje prawa i je
    egzekujuacego, to bedzie dopiero poczatek. Sokolowski i Kutas Gardocki
    cos mowi?

    Zalozmy, ze mowie ze dalam Zenkowi Kowalskiemu. Jaki jest to dowod, ze
    to on kierowal w konkretnym miejscu i czasie dlugo po fakcie przekazania
    kluczykow? Jak chcesz ustalic ktory z 3 pasazerow to wlasnie kierowca
    Zenek K.?


  • 29. Data: 2006-01-02 17:42:42
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 2 sty o godzinie 17:45, na pl.soc.prawo, skorumpowany sedzia
    napisał(a):


    >> wiec musisz wiedziec kto tego dokonal.
    >
    > Nie "musze", a "powinnam".


    Masz rozdwojenie osobowości?
    Jesteś "nią" a podpisujesz się jako "on"?
    Bo "skorumpowany sędzia" - to on, a ty musiałabyś używać nick`a
    "skorumpowanA SĘDZINA" - gwoli ścisłości.


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 30. Data: 2006-01-02 17:45:15
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 2 sty o godzinie 16:14, na pl.soc.prawo, skorumpowany sedzia
    napisał(a):


    >> Jak nie wskażesz komu powuierzyłeś pojazd to zostaniesz za to ukarany.
    >
    > tia.
    ^^^
    Można wiedzieć - za co?
    Skoro posługujesz sie akronimami - to choć odrobinę staraj się dowiedzieć
    co one oznaczają.


    ...wnxv xenw gnpl greebelfpv...


    --
    ......... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1