eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawolegalność alkomatów › legalność alkomatów
  • Data: 2006-06-30 21:57:17
    Temat: legalność alkomatów
    Od: elf <2...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Piątek, 30 czerwca 2006

    Badanie krwi zamiast alkomatów

    Jeśli Głównemu Urzędowi Miar uda się przeforsować rozporządzenie
    wycofujące z użycia przenośne alkotestery, to patrole drogówki będą
    musiały wozić nietrzeźwych kierowców na badania krwi do szpitali, a
    później odwozić do domów albo do izby wytrzeźwień - alarmuje "Gazeta
    Krakowska".

    Na dodatek - dodaje dziennik - pomysł resortu sprawiedliwości na szybką,
    24-godzinną ścieżkę karania pijanych kierowców weźmie w łeb.

    Nie chcemy brać odpowiedzialności za urządzenia, które dają wyniki
    obarczone kilkuprocentowym błędem. Później spotykamy się ze skargami
    kierowców, którym badanie alkotestem wskazało wartość graniczną,
    pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem, na przykład 0,49 promila -
    tłumaczy radca prezesa GUM Robert Świątkiewicz.

    Projekt rozporządzenia GUM zakłada, że wskazania alkomatu nie mogłyby
    być dowodem w postępowaniu wytoczonemu nietrzeźwemu kierowcy. W tej
    sytuacji każdy wynik wskazujący na popełnienie przestępstwa drogowego
    (czyli od 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu) musiałby być
    potwierdzony badaniem krwi albo badaniem za pomocą urządzenia
    stacjonarnego. Problem w tym, że stacjonarnych alkomatów jest niewiele,
    po kilka w powiecie. Trzeba będzie zatem tysiące zatrzymywanych w Polsce
    nietrzeźwych kierowców wozić do komisariatów lub do szpitali.

    To absurd. Błąd wskazania przenośnych alkotesterów, których używamy jest
    minimalny. Badanie zawsze jest powtarzane, a w razie jakichkolwiek
    wątpliwości sprawdzamy wynik z alkotestu na stacjonarnym urządzeniu.
    Poza tym każdy kierowca może zażądać badania krwi - mówi oficer drogówki
    z małopolskiego garnizonu, pracujący w nowosądeckiej Komendzie Policji
    podkomisarz Bogusław Żytkowicz.

    Kontrolowana osoba, po sprawdzeniu zawartości alkoholu w wydychanym
    powietrzu, podpisuje protokół badania. W ten sposób potwierdza, że nie
    ma zastrzeżeń i nie żąda badania krwi. Nie rozumiem, co chce osiągnąć
    Główny Urząd Miar - dodaje rozmówca "Gazety Krakowskiej".

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1