witam i prosze o pomoc!!!

mam dostep do internetu droga radiowa do ktorego loguje sie za pomoca hasla.
poniewaz mam w domu kilku uzytkownikow, to haslo znajduje sie w poblizu
komputera. problem w tym ze moj sasiad(13 letni gowniarz), ktory jest kolega
mojego brata musial podejrzec(ukrasc) haslo, przez co posiadajac identyczna
instalacje dostepowa podlaczyl sie na moje konto.cena za internet zalezy od
sciagnietych danych. normalnie siec wykorzystuje sie u mnie w domu do
przegladania stron, stad rachunki wynosily ok 40 zl. sasiad naciagnal ma
moje konto baaardzo duzo danych, stad rachunek wyniosl ponad 3000 zł. o
fakcie tym poinformowal mnie operator, ktory jest jednoczenie dostawca
instalacji i mogl dzieki temu zidentyfikowac złodzieja. tak wiec pewnosc co
do tego jest 100%.
1) jakie jest podejscie organow scigania(zarowno sadu jak i policji) do tego
typu spraw i czy jest sens powiadamiac policje
2) czy w takim przypadku jezeli sie dogadam z operatorem( jest taka szansa)
co do wystawienia nizszego rachunku kosztem wyzszego abonamentu( wyniesie to
ok 700 zl) bedzie korzystniejsza sprawa cywilna, bo rodzice gowniarza raczej
nie kwapia sie co do naprawienia szkody!

dziekuje i pzdr