-
31. Data: 2010-08-25 14:23:01
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
"MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote in message
news:i533me$1t6$1@news.onet.pl...
> W dniu 2010-08-25 14:34, pmlb pisze:
>>> To nie płać.
>>> Widocznie wolisz za lakiernika.
>>
>> Wiec ja ci teraz podam cennik:
>> Wolisz jezdzic na wozku inwalidzkim czy za to, ze nie bedziesz na nim
>> jezdzic zaplacisz mi 10000 zl?
>> Co wybierasz?
>> To dokladnie takie masz podejscie.
> Nie, to Ty zaprezentowałeś "ciekawe" podejście. Jotte (z którym zwykle
> mam odmienne poglądy) tym razem ma rację. To że ktoś "chce" parkować pod
> oknem wiąże się w szczególnych okolicznościach, jak ta, z dodatkowymi
> opłatami. Twoje podejście obrazuje dokładnie to, co ktoś tu już napisał
> w kwestii wypożyczania samochodu za darmo na godzinę albo rozbijania
> namiotu za darmo bo nie na cały tydzień. Chcesz korzystać ? Płać.
> Miejsce nie stoi puste dlatego że nie ma chętnych, tylko dlatego że inni
> jakoś zrozumieli że jeśli jest płatne to trzeba je wykupić albo na nim
> nie parkować. Takie trudne zrozumieć te elementarne zasady?
Jakie elementarne zasady?
Chyba nie bardzo rozumiesz elementarych zasad! Przede wszystkim spory
zalatwia sie na drodze dyskusji a nie rysujac samochody czy wybijajac
szyby - ale moze w polsce sa inne elelmentarne zasady.
Jesli ja zaparkuje na miejscu ktore nikt nie wykupil to komu robie ujme?
A teraz porownaj to z wypozyczeniem samochodu ktorego fizycznie nie bedzie.
Malo mozesz go zniszczyc lub nigdy nie oddac - jak to porownasz do miejsca
parkingowego? Watkodawca nie pisal o zamiarach stawiania tam fortecy lub
wyciecia tego miejsca i zabrania ze soba.
A o do namiotu, to nie napisalem, ze nie trzeba placic na polach namiotowych
na ktorych sa pobierane oplaty, ale zdziwilem sie, ze nie mozna sobie
wykupic na jeden dzien tylko na caly tydzien tak samo jak dziwi mnie, ze nie
mozna rozbic namiotu w pustym polu.; Ale jak widze skoro masz problemy z
elementarnymi zasadami to nie powinienem oczeliwac, ze cos zrozumiesz z tego
co pisze.
Poza tym prosze, nie dopisuj mi czegos czego nie powiedzialem. Ja wiem, ze w
Polsce poza zawiscia tak sie robi, bo woiwczas chcesz wsadzic mi cos co bys
chcial bym powiedzial, ale naprawde, wystarczy jak zaczniesz rozumiec co
czytasz.
>> Pisze wyraznie, ze jest tam wolne miejsce za ktore nikt obecnie nie
>> placi, w czym to ma niby przeszkadzac?
> W tym że korzystanie z niego jest płatne. Ryczałtem za miesiąc, więc nie
> ważne czy stoisz 1 dzień czy 31 dni.
Nadal nie widze w czym ma to przeszkadzac, czy to wystarczy by komus
niszczyc wlasnosc?
Jesli by przeszkadzalo bylo by napisane - tak? nie?
Poza tym raz jeszcze napisze, skoro to miejsce puste, niewykupione, to komu
przynosi strate?
>> W zawisci, ze ty musisz placic a on nie?
> On też musi, tylko nie chce tego zrozumieć.
Nie on nie chce placic bo 140zl to za drogo dla niego. To zupelnie cos
innego, ale jak napisalem wyzej masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
>> Bo ja innego logicznego wyjasnienia nie widze.
> Problemy z logiką albo mentalność cwaniaczka. Nie chcę Cię oceniać więc
> sobie sam wybierz.
Cwaniaczki to ci za mu porysuja lakier czy wybija szyby, moze nie cwaniaczki
a debile wyborcy PO PiS:)) bo chyba wsrod nich jest najwiuecej zawisci i
jadu.
Wszak sie nienawidza wzajemnie a gowno o swoich partiach wiedza:)))
Tu nie ma nic z cwaniactwa, to zwykle wspolzycie, ale jak mniewam w Polsce
top pojecie zaczyna ograniczac sie do czychania by komus zrobic koszta,. Lub
z zawisci zniszczyc.
>> Co innego, jak ktos by to miejsce oplacil i wynaja, lub byla np. brama
>> zamykana do garazu na klucz czy kod znany tylko tym co oplacili.
> Miejsce jest zaznaczone jako płatne. Nie zawsze coś co ma wartość musi
> być ogrodzone drutem kolczastym pod napięciem z bramą z zamkiem
> szyfrowym na 12 cyfr.
No i skoro nie ma zakazu wjazdu to znaczy, ze wolno wiechac. Jesli jest
inaczej to od tego sa sady, rozmowy, pisma. A nie niszczenie czyjejs
wlasnosci tylko dlatego ze "ja" zaplacilem to "on" za to zaplaci
lakiernikowi. To sie nazywa chamstwo, debilizm PO-tyzm PiS-iorostwo;)
podyktowane pobotkami znanymi z czasow jaskiniowych. Czasami sie
zastanawiam, czy z polski nie zrobiono eksperymentalnego zoo...
>> Wowczas rozumiem, ze to bylo by nieladnie. Ale wybijac szyby, rysowac,
>> przecinac opnony... Boze... jak w Czeczeni czy Afganistanie...
> Parafrazując Lindę : Co Ty q.wa wiesz o Czeczeni czy Afganistanie?
> Poza tym autor wątku zapytał "co mu może grozić" więc dostał
> wyczerpującą kompleksową odpowiedź.
I nadal czytac nie umiesz i rozumiec. Sprawdz co to za grupa i skojarz jego
pytanie o grozbie z grupa.
On nie pytal o debili i chamow rysujacych z zawisci samochody.
No wlasnie, w Polsce jedybne co dobrze idzie to ogladanie glupich filmow z
pijakami i marnymi nasladowcami bruce wilisa.
>> I filozofia w stylu "nie chcesz placic za lakiernika, bo na chodniku
>> polacy rysuja samochody, to zaplac za parking 140zl.." No rewelacja.
>> Filozofia iscie PO, PiS owska.
> To się nazywa zdrowy rozsądek. Parkując w dowolnym blokowisku obcy
> samochód (choćby z innej części tego samego miasta) każdy trzeźwo
> myślący liczy się z możliwością że mu go dresy uszkodzą. Taki lajf,
> właśnie dlatego warto albo mieć w nosie jakość lakieru albo mieć AC.
> O filozofii jak widać również niewiele wiesz.
Co to znaczy "lajf"?
Kazdy trzezwo myslacy normalny czlowiek, uwaza, ze w kraju europejskim a
zwlaszcza w jego stolicy powinny obowiazywac pewne kanony cywlizacji a nie
bydlo - to jedynie swiadczy o wladzach i spoleczenstwie tego kraju, jak
wspomnialem moze czeczenie na wyrost, bo tam sie bardzo zmienilo, ale
afganistan czy honduras jak najbardziej tu pasuje. Zastanawiam sie kiedy w
Poslce zaczna mieszkac w jaskiniach. Bo przeciez kazdy wie jakie jest zycie.
>
>> Co sie z tymi ludzmi w Poslce stalo, zawisc, nienawsisc, buta,
>> chamstwo... Jak zoo.
>
> Noo..na dodatek pisać po polsku nie potrafią, a włączenie autokorekcji w
> czytniku przerasta ich mentalnie. Sodoma i Gomora panie.
Bo tak lubie, to moj wybor! Ja nie zmuszam do czytania. Natomiast nadal nie
wiem co znaczy "lajf"? Ani to po polsku an i po angielsku. Moze po
czeczensku?:))
Taka gwara warszawska:))
>> Owszem przeszkadza, tym, co zaplacili, bo im skacze, ze on za darmo. To
>> sie nazywa zawisc.
> I tu Cię mam kolego. Skoro miejsca są płatne to się za nie płaci.
No i co to ma do zniszczenia przez innych jego mienia?
> Dlaczego "frajerzy" mają płacić a Ty nie? No tak, bo Ty pewnie "kul,
> trędi i dżezi" jesteś i tacy nie muszą. To się nie nazywa zawiść tylko
> przestrzeganie zasad. Wspólne i za darmo to było w poprzednim ustroju i
> to też nie wszystko i nie wszędzie i nie dla wszystkich. Za bilety w
> autobusie też nie płacisz, żeby innym "skakał" że oni skasowali chociaż
> nikt ich nie zmuszał a Ty nie bo "co to komu przeszkadza"?
Nie, nierozumiesz podstaw!
On zaparkowal w miejscu platnym na miejscu niewykupionym nioplaconym.
Zapytal o konsekwencje - skoro zrobil to0 na grupie prawo liczyl na
odpowiedz konsekwencji prawnych a co dostal? Zniszczenie mienia, martwe
koty... Czyli grozi mu wylacznie instynkt pierwotny innych mieszkancow
ktorzy zapomnieli, ze czlowiek juz zszedl z dzewa.
Rozumiesz? On nie pytal o morale, bo go to nie interesuje i morale sa sprawa
osobista kazdego, on pisal o konsekwencjach prawnych, tego czynu.
A co dostal... sam wiesz.
>>
>> Grupa nazywa sie pl.soc.prawo zapytal co mu grozi za parkowanie w takim
>> miejscu... mi pierwsze co przyszlo to jakies zapisy w kodeksach,
>> regulaminach... wszak to grupa dotyczaca prawa - a jakie sa odpowiedzi:
>> porysowany lakier, przebite opony, rozwalona szyba, zdechle koty...
>> Moze to jednak jest grupa: pl.debile?
>> Wiec z logika to raczej u ciebie szwankuje kolego. Bo on wyraznie
>> zapytal co mu grozi na grupie dotyczacej PRAWA!
>> Naum sie czytac ze zrozumieniem. Taka moja rada.
> To zostawiam jotte, bo mi ręce opadły jak próbowałem to przeczytać ze
> zrozumieniem. Stanowczo stwierdzam że skala ocen 2-5 i komunistyczna
> matura miały znacznie większą wartość niż ta dzisiejsza demokratyczna.
Nie rozumiesz do czego sluzy grupa pl.soc.prawo?
Z pewnoscia nie do porad typu - porysowany lakier, wybite szyby... bo to
wrecz przeciwienstwo prawa!
Ale czego ja wymagam tak nawiasem mowiac.
-
32. Data: 2010-08-25 14:32:28
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: gazebo <g...@c...net>
Użytkownik pmlb napisał:
>
> Jakie elementarne zasady?
> Chyba nie bardzo rozumiesz elementarych zasad! Przede wszystkim spory
> zalatwia sie na drodze dyskusji a nie rysujac samochody czy wybijajac
> szyby - ale moze w polsce sa inne elelmentarne zasady.
> Jesli ja zaparkuje na miejscu ktore nikt nie wykupil to komu robie ujme?
A tak z ciekawości zapytam. Gdzie, pomijając Polskę ofc, można parkować
na miejscu zastrzeżonym czy też obwarowanym jak tutaj - opłatą
parkingową miesięczną i nie liczyć się konsekwencjami tłumacząc się, że
nikt tu nie zaparkował?
--
bla
-
33. Data: 2010-08-25 14:37:32
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
"Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> wrote in message
news:i534t2$dfp$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "pmlb" <b...@d...pl> napisał w wiadomości
> news:sf8do.4918$RS2.616@hurricane...
>
>>> Dzisiaj. Jutro może być już wynajęte. I jutro, ktoś kto wynajął miejsce
>>> nie będzie mógł z niego skorzystać bo będzie na nim stał Twój samochód.
>>
>> Wowczas jak miewam tam nie zaparkuje.
>
> Napisałem wyraźnie - już będzie zaparkowany. Przychodzi nowy "właściciel"
> miejsca i ZONK - miejsce zajęte.
Wiec zastrzezenia zglasza tam gdzie wykupil to miejsce i jak sadze ta
organizacja, stowarzyszenie czy Bog wie co ma mu to udastepnic.
Tak?
>
>> I komu to ma niby przeszkadzac? Czy on komus cos zabiera? Ktos ma na tym
>> ujme?
>
> Nie, no oczywiście, nic nikomu nie zabiera. Tylko korzysta z czegoś bez
> pozwolenia, co jest czyjąś własnością i za to nie płaci.
I nalezy mu sie za to porysowany lakier, wybite szyby?
A czemu nie rozstrzelanie?
>
>> Czytam was w tym watku i nie wierze... ze to ta sama Polska znana mi z
>> przed lat wielu. Rysowanie lakieru, tylko dlatego, ze ktos zaparkowal na
>> miesjsu pustym niewykupionym. To jak scena z domu oblokancow, psow
>> ogrodnika itp.
>
> Ja o rysowaniu lakieru nic nie pisałem, więc sobie daruj i odnoś się do
> treści posta, na który odpowiadasz.
Pare osob tak twierdzi, i odnioslem sie do ogolu. Napisalem "Was" w liczbie
mnogiej a nie ciebie. To byl komentarz.
>
>> Ale miejsce parkingowe to nie wypozyczenie samochodu! On nikomu nic nie
>> zabiera, napisz mi prosze komu staje sie ujma, ze on zaparkowal w tym
>> miejscu?
>
> Ujma? Jesteś pewien, że rozumiesz znaczenie słów, które używasz?
Skoro sadzisz, ze nierozumiem to prosze o wyjasnienie.
Byc moze faktycznie nie rozumiem.
> Jak rozumiem, nie masz nic przeciwko osobom, które jeżdżą komunikacją
> miejską bez biletu. Przecież nikomu nie dzieje się krzywda, w autobusach i
> tramwajach jest dużo wolnych miejsc. Autobus nie spali więcej paliwa
> wioząc tą osobę. Ta osoba być może nawet nie zajmie miejsca staruszce. Po
> co więc ludzie płacą za bilety? Przecież nic nikomu nie zabierają...
Od tego sa kanary by sprawdzac, czy masz bilet. Jak by ich nie bylo to
pewnie 99% jezdzilo by bez biletu. Na tym parkingu nie ma parkingowego jak
sadze.
I tak jazda bez biletu jest jedynie wykroczeniem przeciw wewnetrznemu
regulaminowi firmy przewozowej a nie kradzeza - jesli to miales na mysli.
A parafazujac poprzednich piszacych czy za jazde bez biletu mozna kogos np.
pociac, wybic zeby czy przejechac?
>
>
>> Kto i ile stracil?
>> To tak samo jak bys porownal skopiowanie muzyki na mkomputerze z kradzeza
>> samochodu. Identyczny nonsens podales z ta wypozyczalnia.
>
> To Twoje zdanie.
Jak sadze wiekszosci.
Placac za parking masz zagwarantowane wolne miejsce a nie czesc parkingu na
zawsze.
>> A to w Poslce namiotu juz nie mozna rozbic np. w lesie czy na polanie?
>> A poza tym na tydzien? Nie mozna za dobe? O rany...
>
> Rozumiesz co czytasz? Nikt mu nie broni postawić samochodu na ulicy (w
> Twoim rozumieniu: lesie/polanie).
OK, moze zle zrozumialem.
> On chce postawić samochód na płatnym miejscu, które jest czyjąś własnością
> i za to nie zapłacić. Właściciel określił minimalny okres wynajmu - ma do
> tego prawo. W moim przykładzie tydzień, w przypadku tego parkingu miesiąc.
Dobra, ale jak wjezdzasz na pole namiotowe platne to jak sadze jest
ogrodzone i zamkniete, a osoba zarzadzajaca sama sprzedaje lub pilnuje
oplat. Na parkingu tego nie ma, wiec mozna tam wjechac.
>
>> Naprawde Polska coraz bardziej przypomina dom wariatow. Ale trudno sie
>> dziwic, wladza odleciala w chmury, a na dole robi sie co chce.
>> Ja juz chyba nie mogl bym mieszkac w Polsce. Za dlugo zyje w normalnym
>> swiecie.
>
> I w tym normalnym świecie nie trzeba płacić za to czego się używa (mimo iż
> jest płatne)? ROTFL. Podejrzewam, że w tym Twoim "normalnym" świecie
> podejście do obowiązku płacenia za używanie cudzej własności jest
> zdecydowanie bardziej zdecydowane i określone przepisami niż w Polsce.
Cudzej wlasnosci? Jakiej? Parking?
I tu sie akurat pomyliles, bo nidawno byla o tym dyskusja, ze oplaty za
parkingi sa nielegalne - ale to oddzielny temat:)))
Poza tym, wierz lub nie, ale jesli bedzie parking osiedlowy bez zamkniecia,
nawet z platnymi miejscami to nikt nikomu samochodu nie porysuje nawet jak
nie zaplacil:)
Po prostu inne podejscie - to raz a dwa to zniszczenia kryminalne za ktore
mozna dostac kare z wpisem do rejestru skazanych (Criminal damge).
Tak naprawde chodzi wylacznie o tak zwane ludzkie podejscie tyle w temacie.
Zapytal co grozi za zaparkowanie, zamiast dostac odpwoiedz jaka pozniej
dostal o wezwaniach itp. zostal zmieszany z blotem od cwaniakow, rozbitych
szyb itp.
-
34. Data: 2010-08-25 14:44:08
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: gazebo <g...@c...net>
Użytkownik pmlb napisał:
> Placac za parking masz zagwarantowane wolne miejsce a nie czesc parkingu
> na zawsze.
A jak nie płacisz to co masz zagwarantowane?
--
bla
-
35. Data: 2010-08-25 16:36:48
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:V58do.4917$RS2.162@hurricane pmlb <b...@d...pl> pisze:
>>> nie stać mnie żeby płacić 140 zł miesięcznie za miejsce z którego
>>> korzystam tylko od czasu do czasu.
>> To nie płać.
>> Widocznie wolisz za lakiernika.
> Wiec ja ci teraz podam cennik:
> Wolisz jezdzic na wozku inwalidzkim czy za to, ze nie bedziesz na nim
> jezdzic zaplacisz mi 10000 zl?
> Co wybierasz?
> To dokladnie takie masz podejscie.
Synu, wytnę ci resztę, bo po co bzdety cytować.
Jesteś mniej rozumny niż ustawa przewiduje. Opisałem realne zagrożenie, o to
było pytanie.
Bez ustosunkowywania się do tego.
Reszta to twoje rojenia, pseudodomysły, ułomne interpretacje.
Nie będę ci radził abyś coś zrobił ze swoim biednym umysłem, bo to i tak bez
sensu.
--
Jotte
-
36. Data: 2010-08-25 18:08:20
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>
Użytkownik "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:i534t2
> Jak rozumiem, nie masz nic przeciwko osobom, które jeżdżą komunikacją
> miejską bez biletu. Przecież nikomu nie dzieje się krzywda, w autobusach
> i tramwajach jest dużo wolnych miejsc. Autobus nie spali więcej paliwa
> wioząc tą osobę. Ta osoba być może nawet nie zajmie miejsca staruszce. Po
> co więc ludzie płacą za bilety? Przecież nic nikomu nie zabierają...
Ale taki gapowicz dostanie mandat od kanara, a nie wpierdol od reszty
pasażerów.
Czujesz różnicę?
Facet też pytał, jakie są konsekwencje prawne (mandat, grzywna, blokada na
koło itp.), a nie, co mu grozi ze strony lokalnych troglodytów.
Żeby nie było - też mnie mierzą "różne takie" parkujące na dziko czy na
"dosłownietylkominutkę!" w miejscach prywatnych, ale co innego zwrócić
takiemu uwagę, postawić znak, szlaban, wezwać SM, a co innego wybić mu
szybę czy przebić opony.
K.
-
37. Data: 2010-08-25 18:10:37
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>
Użytkownik "gazebo" <g...@c...net> napisał w wiadomości
news:4c752964$0$22804$65785112@news.neostrada.pl...
> A tak z ciekawości zapytam. Gdzie, pomijając Polskę ofc, można parkować
> na miejscu zastrzeżonym czy też obwarowanym jak tutaj - opłatą parkingową
> miesięczną i nie liczyć się konsekwencjami
Przecież znikąd nie wynika, że on nie liczy się z konsekwencjami, wręcz
wprost zapytał jakie będą tego konsekwencje.
"pytam tylko jakie są tego prawne konsekwencje"
Czytaj ze zrozumieniem :)
K.
-
38. Data: 2010-08-25 18:12:29
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>
Użytkownik "pmlb" <b...@d...pl> napisał w wiadomości
news:OU9do.115451$S46.54827@hurricane...
> I tu sie akurat pomyliles, bo nidawno byla o tym dyskusja, ze oplaty za
> parkingi sa nielegalne
Mógłbyś rozwinąć albo rzucić źródłem?
K.
-
39. Data: 2010-08-25 21:19:24
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl>
Użytkownik "gazebo" <g...@c...net> napisał w wiadomości
news:4c752964$0$22804$65785112@news.neostrada.pl...
> A tak z ciekawości zapytam. Gdzie, pomijając Polskę ofc, można parkować na
> miejscu zastrzeżonym czy też obwarowanym jak tutaj - opłatą parkingową
> miesięczną i nie liczyć się konsekwencjami tłumacząc się, że nikt tu nie
> zaparkował?
W tym jego nowym wspaniałym i "normalnym" kraju, prawdopodobnie nikt by się
nia patyczkował z takim delikwentem, tylko założył blokadę na koło lub
odholował i pobrał za to jeszcze konkretną karę.
Oczywiście tego nie przyzna, tylko będzie swoją łamaną polszczyzną
udowadniał, że wszyscy w tym wątku mszczą się za "zrobioną ujmę"...
Pozdrawiam
Czabu
P.S. kiedyś słyszałem, że Polak na emigracji po roku nie pamięta już swojego
języka, a nowego jeszcze nie zna... Jak czytam plmb to zaczynam w to
wierzyć...
-
40. Data: 2010-08-26 05:32:25
Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
Od: gazebo <g...@c...net>
Użytkownik Krzysztof napisał:
>
>> A tak z ciekawości zapytam. Gdzie, pomijając Polskę ofc, można
>> parkować na miejscu zastrzeżonym czy też obwarowanym jak tutaj -
>> opłatą parkingową miesięczną i nie liczyć się konsekwencjami
>
> Przecież znikąd nie wynika, że on nie liczy się z konsekwencjami, wręcz
> wprost zapytał jakie będą tego konsekwencje.
> "pytam tylko jakie są tego prawne konsekwencje"
> Czytaj ze zrozumieniem :)
>
> K.
>
Staram się jak mogę. :) Założyłem, że jeden zapytał a inny się kłóci,
ale mogłem się pomylić.
--
bla