eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodom studenta i jego prowadzenie przed podmiot gospodarczydom studenta i jego prowadzenie przed podmiot gospodarczy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.atman.pl!not-fo
    r-mail
    From: "MM" <m...@p...USUNTENTEKSTonet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: dom studenta i jego prowadzenie przed podmiot gospodarczy
    Date: Sat, 23 Aug 2003 12:21:27 +0200
    Organization: ATMAN
    Lines: 66
    Message-ID: <bi7f6r$2178$1@news.atman.pl>
    NNTP-Posting-Host: 62.233.188.240
    X-Trace: news.atman.pl 1061634075 66792 62.233.188.240 (23 Aug 2003 10:21:15 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 23 Aug 2003 10:21:15 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:161335
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam serdecznie,
    Mam pytanie odnosnie prowadzenia domu studenta przez podmiot gospodarczy.
    Od 1992 roku prowadze dom studenta jako podmiot gospodarczy. Uczelnia
    podpisala ze mna umowe dzierzawy, w ktorej bylo zawarte, iz studenci
    bezposrednio do mnie wplacaja co miesiac pieniadze za zakwaterowanie. Umowa
    pierwsza trwala od 1992 do 1997 r. Nastepnie zawarto 2 kolejne umowy
    datowane na lata 1997-2000 i 2000-2003 (ostatnia konczy sie 30.09.2003).
    Jak wiadomo w 1994 r. pojawila sie ustawa o zamowieniach publicznych i w tym
    przypadku uczelnia powinna kolejna umowe w 1997 roku poprzedzic przetargiem,
    czego jak widac nie zrobila. Jako dzierzawca nie mialem wplywu na ksztal
    kazdej z umow - byly one tworzone jednostronnie.
    Ze srodkow pobieranych od studentow mialem okreslone ile i na jakie rzeczy
    moge wydac pieniedzy - bylo to okreslone w zalaczniku do umowy. Byly to np.
    place moich pracownikow, doposazenie (czyli zakupy np. wyposazenia pokoi i
    ich remonty) itd.
    Sytuacja byla taka, ze np. na doposazenie uczelnia wyznaczala mi 40.000 zl,
    a ja wydatkowalem rokrocznie wiecej, gdyz zniszczenia i zuzycie sprzetu
    wymagalo tego. Zaznaczam, ze nie musialem tego robic. Przez te wszystkie
    lata kwota owych nadwyzek uzbierala sie dosc duza.
    Na dodatek wszystkiego na uczelni w tym roku byla kontrola z NIK. Urzednicy
    stwierdzili w pismie, ze uczelnia mogla oddac prowadzenie domu studenta
    podmiotowi gospodarczemu zgodnie z art.12 ust. 2 rozporzadzenia Rady
    Ministrow z 17.08.1991 r. w sprawie zasad gospodarki finansowej uczelni. NIK
    dodal jednak, ze rzekomo przepis ten nie dopuszczal przekazania domu
    studenta w dzierzawe, czego tam wcale nie ma napisane. Oczywiscie zarzucono
    uczelni, ze powinna przeprowadzic w 1997 roku przetarg na prowadzenie domu
    studenta. Kolejnym zarzutem NIK bylo to, ze wplaty studentow za akademik
    bezposrednio u dzierzawcy byly bezprawne, bo powodowaly, ze na fundusz
    pomocy materialnej nie wplywaly w pelnej wysokosci oplaty od studentow za
    korzystanie z domu studenta. Wedlug NIK poza ewidencja ksiegowa funduszu
    pozosotawalo 97% wniesionych oplat, gdyz 3% stanowil czynsz placony przeze
    mnie.
    NIK nakazal wypracowanie wlasciwej formuly rozliczen za prowadzenie domu
    studenta i zlecenie tej uslugi z zastosowaniem przepisow ustawy o
    zamowieniach publicznych. NIK zlecial takze, by wplywy od studentow z tytulu
    oplat byly ewidencjonowane w pelnej wysokosci w przychodach funduszu pomocy
    materialnej dla studentow.

    W zwiazku z ta sytuacja mam pytania:
    - jaka jest sytuacja prawna i finansowa sprzetu zakupowanego przez moja
    firme na potrzeby uczelni, jesli pieniadze na jego zakup nie pochodzily od
    uczelni, a z prywatnych wplat studentow, na co student otrzymywal
    potwierdzenie z pieczatka mojej firmy ?
    - czy caly sprzet jest zatem moj czy tylko nadwyzka ponad to co zalecala
    zainwestowac uczelnia ? jak taki sprzet przekazac prawidlowo uczelni, by
    potem moja firma nie byla "szarpana" przez urzad skarbowy i inne urzedy ?
    Dodam, ze prawnicy, z ktorymi rozmawialam twierdza, ze sprzet nie jest
    uczelni w tej sytuacji, ale interesuja mnie szczegoly i konkrety, przepisy.
    - kto ponosi odpowiedzialnosc za blednie sporzadzone umowy?
    Wedlug mnie odpowiedzialnymi osobami sa radcy prawni uczelni, ktorzy powinni
    zareagowac na zmiany przepisow i sie do nich zastosowac. Wspolwinni sa takze
    Ci co podpisywali sie pod umowami ze strony uczelni, czyli rektor, dyrektor
    administracyjny, kwestor.

    Na koniec dodam, ze moja wspolpraca ze studentami byla wzorowa, na co jest
    dowod w postaci wyslanego niedawno pisma do rektora od studentow i samorzadu
    studenckiego z b.dobra opinia na temat dzierzawcy.

    Bardzo goraco prosze o pomoc i odpowiedz na postawione pytania oraz
    ewentualnie uwagi i sugestie jak mam postapic w tej dosc dziwnej i
    zagmatwanej sytuacji.

    Pozdrawiam,
    Marek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1