Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> writes:

> go! pisze:
>
> >> Faktury nie mam bo mam obowiazek ich trzymania tylko przez 5 lat,
> >> i co mi zrobisz?
> >
> > po kazdej wymianie podzespolow bazowych trzeba rejestrowac od nowa
> > system
>
> Primo: aktywować.
> Secundo: fanaberie mikrosyfa nie stanowią w Polsce prawa.

Może i nie stanowią prawa, ale te 'fanaberie' w dużej części są
w Polsce prawnie chronione.

do góry

januszek pisze:
> Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Licencja ma moc ustawy? Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze - pośmiejemy
>> się ;)
>
> Nie napisałem, że licencja ma moc ustawy. Obawiam się, że Otchłań w
> którą ostatnimi czasy coraz częściej spoglądasz zaczyna już zerkać i na
> Ciebie ;P Zaczynasz czytać zdania, których nie napisano ;)

Raczej sam nie rozumiesz, co piszesz. O legalności tego czy innego czynu
czy przedmiotu mówią ustawy.

Ty twierdzisz, że ostateczną wyrocznią jest umowa cywilna zwana
popularnie licencją.

CBDO

do góry

Andrzej Lawa napisał(a):

> Raczej sam nie rozumiesz, co piszesz. O legalności tego czy innego czynu
> czy przedmiotu mówią ustawy.

System Windows jest własnością udziałowców firmy Microsoft i o tym czy
ten system jest legalny czy nie, niech się martwi Sąd w Seatle. My tu
rozważamy pytanie autora wątku związane z kupnem na licytacji *pakietu*
zawierającego *kopię* tego oprogramowania oraz *Umowę Licencyjną* a potem
jego zgodne z prawem używanie a nie opisujemy Wszechświat Andrzeja
Lawy...

> Ty twierdzisz, że ostateczną wyrocznią jest umowa cywilna zwana
> popularnie licencją.

A gdzieś Ty to znowu wyczytał?

j.

do góry

Użytkownik januszek napisał:
> System Windows jest własnością udziałowców firmy Microsoft i o tym czy
> ten system jest legalny czy nie, niech się martwi Sąd w Seatle.

Ciekawe, nie wiedziałem, że żyjąc w Polsce podlegam amerykańskiemu sądowi.

człek się całe życie uczy.

ubawiony
Arek

--

www.arnoldbuzdygan.com

do góry

januszek pisze:

>> Raczej sam nie rozumiesz, co piszesz. O legalności tego czy innego czynu
>> czy przedmiotu mówią ustawy.
>
> System Windows jest własnością udziałowców firmy Microsoft i o tym czy
> ten system jest legalny czy nie, niech się martwi Sąd w Seatle. My tu

Sąd w Seattle nie ma jurysdykcji w Polsce.

> rozważamy pytanie autora wątku związane z kupnem na licytacji *pakietu*
> zawierającego *kopię* tego oprogramowania oraz *Umowę Licencyjną* a potem

Kopia jest legalna. A umowę można przeznaczyć na makulaturę - nie jest
potrzebna do legalności.

> jego zgodne z prawem używanie a nie opisujemy Wszechświat Andrzeja
> Lawy...

Słuchaj, dzieciaku - póki co to ty narzucasz innym swoje urojenia: że
rzekomo umowa cywilna ma moc ustawy karnej, że sąd w Seattle ma
jurysdykcję w Polsce...

>> Ty twierdzisz, że ostateczną wyrocznią jest umowa cywilna zwana
>> popularnie licencją.
>
> A gdzieś Ty to znowu wyczytał?

Tam, gdzie to napisałeś.

do góry

Arek wrote:

> Użytkownik januszek napisał:
>> System Windows jest własnością udziałowców firmy Microsoft i o tym czy
>> ten system jest legalny czy nie, niech się martwi Sąd w Seatle.
>
> Ciekawe, nie wiedziałem, że żyjąc w Polsce podlegam amerykańskiemu sądowi.
>
> człek się całe życie uczy.
>

Następny co czytać nie umie :).

p. m.

do góry

Andrzej Lawa napisał(a):

>> System Windows jest własnością udziałowców firmy Microsoft i o tym czy
>> ten system jest legalny czy nie, niech się martwi Sąd w Seatle. My tu

> Sąd w Seattle nie ma jurysdykcji w Polsce.

Może i nie. Gdyby jednak Sąd w Seatle zdelegalizował Windows to też
bysmy to w Polsce zauważyli. Doświadczalnie.

>> rozważamy pytanie autora wątku związane z kupnem na licytacji *pakietu*
>> zawierającego *kopię* tego oprogramowania oraz *Umowę Licencyjną* a potem

> Kopia jest legalna. A umowę można przeznaczyć na makulaturę - nie jest
> potrzebna do legalności.

Nie wiesz czy kopia jest legalna czy nie bo nie mozesz wykluczyć, że
jest to jakaś podróbka made in Antypody... Co oznacza, że byłby to
legalny zakup i nic po nad to. Używanie - w tym mieści się także i
update to już zupełnie inna kwestia bo pewnie w swoim zacietrzeźwieniu
nie zwróciłeś uwagi na to, że ja skupiłem się na odpowiedzi o
"pełnowartościowość" produktu.

>> jego zgodne z prawem używanie a nie opisujemy Wszechświat Andrzeja
>> Lawy...

> Słuchaj, dzieciaku - póki co to ty narzucasz innym swoje urojenia: że
> rzekomo umowa cywilna ma moc ustawy karnej, że sąd w Seattle ma
> jurysdykcję w Polsce...

Ależ - esencjo inteligencji prawniczej - to Ty takie bzdury napisałeś
bo mnie by to do głowy nawet nie przyszło ;)

>>> Ty twierdzisz, że ostateczną wyrocznią jest umowa cywilna zwana
>>> popularnie licencją.

>> A gdzieś Ty to znowu wyczytał?

> Tam, gdzie to napisałeś.

W realnym świecie niczego takiego nie napisałem. Za Wszechświat Andrzeja
Lawy odpowiedzialności brać nie mogę.

j.

do góry

Arek <a...@e...net> napisal:
> Użytkownik januszek napisał:
> > System Windows jest własnością udziałowców firmy Microsoft i o tym czy
> > ten system jest legalny czy nie, niech się martwi Sąd w Seatle.
> Ciekawe, nie wiedziałem, że żyjąc w Polsce podlegam amerykańskiemu sądowi.
> człek się całe życie uczy.

Jakby ci tu powiedziec, szefostwu 'Lucznika' na poczatku lat dziewiecdziesiatych
tez sie wydawalo, ze nie, a potem BND ich zwinelo i przekazalo Amerykanom.
Lepiej nie wywoluj wilka z lasu, bo nagle mozesz sie obudzic w Guantanamo :)
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

W odpowiedzi na pismo z środa, 23 styczeń 2008 17:07
(autor Arek
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fn7onl$jp6$1@news.onet.pl>):

> Użytkownik januszek napisał:
>> System Windows jest własnością udziałowców firmy Microsoft i o tym czy
>> ten system jest legalny czy nie, niech się martwi Sąd w Seatle.
> Ciekawe, nie wiedziałem, że żyjąc w Polsce podlegam amerykańskiemu sądowi.


Przecie Kaczystan to już od pewnego czasu kolejny stan USA.

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
k...@g...com A...@a...pl f...@e...pl

do góry

Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> writes:

[...]

> O legalności tego czy innego czynu czy przedmiotu mówią ustawy.

Nie ustawy, tylko niezawisłe sądy.

do góry