eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZwrot towaru do sklepu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 11. Data: 2008-07-08 01:05:42
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h...@i...pl>


    Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    news:nnxck.253900$1B6.3832@newsfe21.ams2...

    >Dlaczego w Polsce natrafiaja na taki opor sprawy ktore maja za zadanie
    >polepszyc, uprzyjemnic zycie?

    Bo a Anglii np sciaganie na tescie czy egzaminie jest nie do pomyslenia, a u
    nas w teleexpresie maturzysci pokazuja gdzie to sobie pochowali sciagi. Inna
    mentalnosc. Jestesmy nauczeni kombinowania. Przyjezdza do ciebie daleka
    rodzina na weekend- chcesz zrobic wrazenie - tv 60 cali, xbox i kino
    domowe - niech wiedza jak ci sie powodzi. W poniedzialek z powrotem do
    sklepu. Uwazasz ze to byloby nierealne? Z drugiej strony - chcialbys kupic
    sobie np golarke ktora 3 wczesniejszych klientow "kupowalo" ?

    HaNkA


  • 12. Data: 2008-07-08 04:39:52
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    swen napisał(a):

    > No to wiem:)) Ale czy taka praktyka (zwrot towaru w 5 dni) nie byla by
    > oznaka ucywilizowania?

    Moim zdaniem wrecz odwrotnie bo brak takiej regulacji wymusza niejako
    wzrost ewolucyjny tego organu, ktory odpowiada za myslenie co sila
    rzeczy powinno wygenerowac wiekszy skok cywilizacyjny niz wspieranie
    braku myslenia ;P

    j.


  • 13. Data: 2008-07-08 05:34:33
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 03:05
    (autor HaNkA ReDhUnTeR
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <g4uf2j$3p1$1@nemesis.news.neostrada.pl>):

    > Przyjezdza do ciebie daleka
    > rodzina na weekend- chcesz zrobic wrazenie - tv 60 cali, xbox i kino
    > domowe - niech wiedza jak ci sie powodzi.

    Były też przypadki np. ,,kupienia'' grzejnika na łykend, żeby sobie dogrzać.
    A święta? Wiesz ile wyposażenia można wypożyczyć na święta, komunie,
    urodziny itp.?

    Zresztą jakby tak można wot prawnie, to sporo rodzin by w ogóle tak żyło...
    Bierzesz grzejnik, po 5 dniach oddajesz, bierzesz kolejny... I całą zimę
    ciepło na wypożyczonym. Bierzesz auto, jeździsz 5 dni, oddajesz, bierzesz
    nowe. Albo kamera za 10 tysięcy. Wesele? Impreza? Ba! Klient zamówił film z
    wesela.... Pożyczamy, po imprezie oddajemy, potem zmiana, pożyczamy studio
    montażowe... Przecie na tym można cały biznes latami prowadzić :D


    --
    Tristan
    Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.


  • 14. Data: 2008-07-08 06:35:58
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "aja74" <a...@g...pl>

    >> Niedawno kupilem z markecie pokojowa antene telewizyjna. Dowiadywalem sie
    >> w POK czy mozliwy bedzie zwrot w przypadku zlego odbioru sygnalu i
    >> powiedziano mi ze do 5 dni. Zakupu dokonalem 12 czerwca, zwrocic chcialem
    >> 17 czerwca i w POK powiedziano mi ze nie ma takiej mozliwosci gdyz
    >> przekroczylem termin 5 dni. Wg ich interpretacji 5 dni minelo 16 czerwca
    >> to zaczalem sie klucic z
    >
    > Sklep nie ma żadnego obowiązku przyjmować zwrotów towarów z powodu
    > widzimisię klienta lub innych czynników nie związanych z np. niezgodności
    > towaru z umową.
    >
    > Sprzęt jako taki jest sprawny, obietnicy możliwości zwrócenia nie masz na
    > piśmie (więc jej nie udowodnisz)... Prawnie możesz im nafiukać.

    Rzecz w tym ze to dzialo sie w TESCO a oni maja w regulaminie mozliwosc
    dokonania zwrotu bez podania przyczyny. Wobec tego nie jest to moje widzimi
    sie ale takie daja mozliwosci po cyzm wycofuja sie rakiem z tego. Czyli
    wprowadzaja klienta w blad. Jezeli jest wywieszka ze do 5 dni mozna towar
    zwrocic po czym w punkcie obslugi klienta (POK) pracownicy wmawiaja mi ze
    termin 5 dni uplynal no to juz msiech na sali. Kierownik sklepu wycofuje sie
    rakiem z tych 5 dni i mowi ze on widzi ze towar uzywany bo jak powiedzialem
    towar sprawdzilem w domu czy bedzie dobrze odbieral TV (jak niby inaczje
    moge sprawdzic przydatnosc pokojowej anteny TV bez sprawdzenia jej w miejcu
    gdzie ma byc uzywana, w koncu to nie jest towar ktory jest niezalenzy od
    miejsc agdzie bedzie pracowal). Co wiecej kierownik powiedzial ze sie uprze
    i znajdzie nawet najmniejsze zagniecenie, zabrudzenie na wtyczce ze towaru
    nie przyjmie bo ten bedzie nosil slady uzytkowania. No cos tu nie tak, idac
    ich tropem to sklep sprzedaje towar uzywany bo ide do sklepu odpakowje towar
    sprawdzam zostawiam i to juz by byl towar uzywany. Brakuje mi tylko
    paragrafu na podstawie ktorego sklep bylby zobligowany do przyjecia zwrotu.
    Nie jest to spora kwota bo 39zl ale dlazasady skoro daje sie klientowi takie
    prawo a nastepnie wycofuje z tego to juz jest cos nie tak.
    Co do wywodow ze sklep nie jest wypozyczania, to jak sklep daje mozliwosc
    zwrotu i kogos bawi "wypozyczanie" to taka sytuacja nie przynosi ujmy dla
    sklepu czyz nie? Raz porzycze, drugi raz porzycze a za trzecm razem kupie
    wiec to raczej zacheca do kupowania w takim sklepie. A i swiadomosc
    mozliwosci zwrotu daje dodatkowe uczucie bezpieczenstwa.

    Pozdrawiam
    AJA



  • 15. Data: 2008-07-08 08:49:09
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:g4uu99$eqp$1@news.onet.pl...
    >W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 03:05
    > (autor HaNkA ReDhUnTeR
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <g4uf2j$3p1$1@nemesis.news.neostrada.pl>):
    >
    >> Przyjezdza do ciebie daleka
    >> rodzina na weekend- chcesz zrobic wrazenie - tv 60 cali, xbox i kino
    >> domowe - niech wiedza jak ci sie powodzi.
    >
    > Były też przypadki np. ,,kupienia'' grzejnika na łykend, żeby sobie
    > dogrzać.
    > A święta? Wiesz ile wyposażenia można wypożyczyć na święta, komunie,
    > urodziny itp.?
    >
    > Zresztą jakby tak można wot prawnie, to sporo rodzin by w ogóle tak
    > żyło...
    > Bierzesz grzejnik, po 5 dniach oddajesz, bierzesz kolejny... I całą zimę
    > ciepło na wypożyczonym. Bierzesz auto, jeździsz 5 dni, oddajesz, bierzesz
    > nowe. Albo kamera za 10 tysięcy. Wesele? Impreza? Ba! Klient zamówił film
    > z
    > wesela.... Pożyczamy, po imprezie oddajemy, potem zmiana, pożyczamy studio
    > montażowe... Przecie na tym można cały biznes latami prowadzić :D

    Zastanow sie chwile...
    Jak chcesz kupic (KUPIC) grzejnik po 5 dniach go oddajesz i kupujesz nowy?
    Gdzie tu logika?
    To na to samo wyjdzie jak kupisz raz i nie oddasz i tak kase umoczysz...
    Nikt ci w UK na 5 dni ZA DRAMO towaru nie daje!!!
    Studio montazowe (rozumiem, ze piszesz o kupnie) to juz sprzetu na pare
    tysiecy zl. sadzisz, ze w 5 dni zrobisz profesionalny film by "studio"
    oddac? Owszem kamere mozesz kupic i po 5 dniach oddac, kasetki juz nie! I
    tak ludzie robia:) Jakos nie widze protestow handlowcow:)) Zrobi tak 5%
    zainteresowanych kamerami.
    I biznes bedziesz prowadzic caly czas majac umoczona kase tak jak bys to
    kupil i nie oddal...
    Zrozum, ze kupujesz, placisz, oddajesz dostajesz zwrot kasy.
    Idealnym przykladem sa wakacie, gdzie sporo studentow w UK bierze namoioty
    na 5 dni ze sklepu:)))

    >
    >
    > --
    > Tristan
    > Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    > do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.



  • 16. Data: 2008-07-08 08:53:09
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <h...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:g4uf2j$3p1$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    >
    > Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    > news:nnxck.253900$1B6.3832@newsfe21.ams2...
    >
    >>Dlaczego w Polsce natrafiaja na taki opor sprawy ktore maja za zadanie
    >>polepszyc, uprzyjemnic zycie?
    >
    > Bo a Anglii np sciaganie na tescie czy egzaminie jest nie do pomyslenia, a
    > u nas w teleexpresie maturzysci pokazuja gdzie to sobie pochowali sciagi.
    > Inna mentalnosc. Jestesmy nauczeni kombinowania. Przyjezdza do ciebie
    > daleka rodzina na weekend- chcesz zrobic wrazenie - tv 60 cali, xbox i
    > kino domowe - niech wiedza jak ci sie powodzi. W poniedzialek z powrotem
    > do sklepu. Uwazasz ze to byloby nierealne? Z drugiej strony - chcialbys
    > kupic sobie np golarke ktora 3 wczesniejszych klientow "kupowalo" ?

    Ale anglicy sa o 100% lepszymi kombinatorami od Polakow:)))
    Myslisz, ze oni sie nie pokazuja?:)) Inna sprawa, ze ich zarobki pozwalaja
    na zakup a nie na "pozyczenie". Ale tez jesli jada na pare dni w gory to
    namioty biora na 5 dni:)))
    Cala sprawa polega na tym, ze sprzet zakupiony i zwrocony do sklepu wraca do
    producenta w 90%. Producent potem takiego towaru nie pusci jako "nowy" bo
    papiery sie zgadzac nie beda! Wroci na wtorny rynek jako "produkt nowy
    uzywany po konserwacji" w zupelnie innej cenie.



  • 17. Data: 2008-07-08 09:00:29
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>

    > Rzecz w tym ze to dzialo sie w TESCO a oni maja w regulaminie mozliwosc
    > dokonania zwrotu bez podania przyczyny. Wobec tego nie jest to moje
    > widzimi sie ale takie daja mozliwosci po cyzm wycofuja sie rakiem z tego.

    TESCO - czyli angielska siec supermarketow, widac maja te same policy
    wszedzie:)

    > Czyli wprowadzaja klienta w blad. Jezeli jest wywieszka ze do 5 dni mozna
    > towar zwrocic po czym w punkcie obslugi klienta (POK) pracownicy wmawiaja
    > mi ze termin 5 dni uplynal no to juz msiech na sali. Kierownik sklepu
    > wycofuje sie rakiem z tych 5 dni i mowi ze on widzi ze towar uzywany bo
    > jak powiedzialem towar sprawdzilem w domu czy bedzie dobrze odbieral TV
    > (jak niby inaczje moge sprawdzic przydatnosc pokojowej anteny TV bez
    > sprawdzenia jej w miejcu gdzie ma byc uzywana, w koncu to nie jest towar
    > ktory jest niezalenzy od miejsc agdzie bedzie pracowal). Co wiecej
    > kierownik powiedzial ze sie uprze i znajdzie nawet najmniejsze
    > zagniecenie, zabrudzenie na wtyczce ze towaru nie przyjmie bo ten bedzie
    > nosil slady uzytkowania. No cos tu nie tak, idac ich tropem to sklep
    > sprzedaje towar uzywany bo ide do sklepu odpakowje towar sprawdzam
    > zostawiam i to juz by byl towar uzywany. Brakuje mi tylko paragrafu na
    > podstawie ktorego sklep bylby zobligowany do przyjecia zwrotu. Nie jest to
    > spora kwota bo 39zl ale dlazasady skoro daje sie klientowi takie prawo a
    > nastepnie wycofuje z tego to juz jest cos nie tak.

    Ja zrobil bym tak:
    (moze to juz po czasie byc wiec pewnie nic z tego nie wyjdzie)
    Ide do sklepu i na podstawie zapisu takiego a takiego zadam zwrotu
    pieniedzy, sklep odmawia, kierownik plecie bzdety o przeterminowaniu (jak
    sadze szybko sie z tego wycofal...) potem zaczyna straszyc kazda skaza na
    towarze! Zgoda, szukaj pan kierownik czegokolwiek, napisz pan karteczke
    przyjecia i juz. Nawet do rzecoznawcy mozesz pan kierownik to zaniesc jak
    sie mu podoba. Jesli odmowi, dzwonie do centrali TESCO i sie wyplakuje,
    podaje dokladne dane kierownika i przy kierowniku dzwonie. Pytam o punkt
    dotyczacy zwrotu, rozmawiam na tyle glosno by pol sklepu slyszalo rozmowe,
    jesli i to nie przynosi rezultatu oddaje jako reklamacia BO NIE DZIALA!
    Na 80% po telefonie do centrali, kierownik przyjmie zwrot. Zwlaszcza jak
    jeszcze powiesz, ze zwrocisz sie o porade do Urzedu Ochrony Konsumenta.
    Ja wiem, ze 40zl to nie jest majatek ale jak piszesz liczy sie zasada! Im
    wiecej ludzi to pojmie tym szybciej bedzie normalnie!



  • 18. Data: 2008-07-08 09:11:36
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "aja74" <a...@g...pl>

    >> Rzecz w tym ze to dzialo sie w TESCO a oni maja w regulaminie mozliwosc
    >> dokonania zwrotu bez podania przyczyny. Wobec tego nie jest to moje
    >> widzimi sie ale takie daja mozliwosci po cyzm wycofuja sie rakiem z tego.
    >
    > TESCO - czyli angielska siec supermarketow, widac maja te same policy
    > wszedzie:)
    >
    >> Czyli wprowadzaja klienta w blad. Jezeli jest wywieszka ze do 5 dni
    >> mozna towar zwrocic po czym w punkcie obslugi klienta (POK) pracownicy
    >> wmawiaja mi ze termin 5 dni uplynal no to juz msiech na sali. Kierownik
    >> sklepu wycofuje sie rakiem z tych 5 dni i mowi ze on widzi ze towar
    >> uzywany bo jak powiedzialem towar sprawdzilem w domu czy bedzie dobrze
    >> odbieral TV (jak niby inaczje moge sprawdzic przydatnosc pokojowej anteny
    >> TV bez sprawdzenia jej w miejcu gdzie ma byc uzywana, w koncu to nie jest
    >> towar ktory jest niezalenzy od miejsc agdzie bedzie pracowal). Co wiecej
    >> kierownik powiedzial ze sie uprze i znajdzie nawet najmniejsze
    >> zagniecenie, zabrudzenie na wtyczce ze towaru nie przyjmie bo ten bedzie
    >> nosil slady uzytkowania. No cos tu nie tak, idac ich tropem to sklep
    >> sprzedaje towar uzywany bo ide do sklepu odpakowje towar sprawdzam
    >> zostawiam i to juz by byl towar uzywany. Brakuje mi tylko paragrafu na
    >> podstawie ktorego sklep bylby zobligowany do przyjecia zwrotu. Nie jest
    >> to spora kwota bo 39zl ale dlazasady skoro daje sie klientowi takie prawo
    >> a nastepnie wycofuje z tego to juz jest cos nie tak.
    >
    > Ja zrobil bym tak:
    > (moze to juz po czasie byc wiec pewnie nic z tego nie wyjdzie)
    > Ide do sklepu i na podstawie zapisu takiego a takiego zadam zwrotu
    > pieniedzy, sklep odmawia, kierownik plecie bzdety o przeterminowaniu (jak
    > sadze szybko sie z tego wycofal...) potem zaczyna straszyc kazda skaza na
    > towarze! Zgoda, szukaj pan kierownik czegokolwiek, napisz pan karteczke
    > przyjecia i juz. Nawet do rzecoznawcy mozesz pan kierownik to zaniesc jak
    > sie mu podoba. Jesli odmowi, dzwonie do centrali TESCO i sie wyplakuje,
    > podaje dokladne dane kierownika i przy kierowniku dzwonie. Pytam o punkt
    > dotyczacy zwrotu, rozmawiam na tyle glosno by pol sklepu slyszalo rozmowe,
    > jesli i to nie przynosi rezultatu oddaje jako reklamacia BO NIE DZIALA!
    > Na 80% po telefonie do centrali, kierownik przyjmie zwrot. Zwlaszcza jak
    > jeszcze powiesz, ze zwrocisz sie o porade do Urzedu Ochrony Konsumenta.
    > Ja wiem, ze 40zl to nie jest majatek ale jak piszesz liczy sie zasada! Im
    > wiecej ludzi to pojmie tym szybciej bedzie normalnie!

    Bylem w Federacji Konsumenta ale tam w zasadzie za wiele nie uslyszalem. Z
    dzwonieniem do centrali ni eprzyszlo mi do glowy. Natomiast mam papierek
    napisany przez kierownika sklepu w ktorym opisuje powod nie przyjecia
    towaru. Wiec jakis tam swistek mam na poczatek. I tak jak mowisz byla ostra
    wymiana zdan przy POK mimo to nic nie zwojowalem.

    AJA



  • 19. Data: 2008-07-08 09:35:08
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
    news:slrng75rsh.6nb.januszek@gimli.mierzwiak.com...
    > swen napisał(a):
    >
    >> No to wiem:)) Ale czy taka praktyka (zwrot towaru w 5 dni) nie byla by
    >> oznaka ucywilizowania?
    >
    > Moim zdaniem wrecz odwrotnie bo brak takiej regulacji wymusza niejako
    > wzrost ewolucyjny tego organu, ktory odpowiada za myslenie co sila
    > rzeczy powinno wygenerowac wiekszy skok cywilizacyjny niz wspieranie
    > braku myslenia ;P

    Tylko pomysl jak moglo by to podniesc jakosc towarow....



  • 20. Data: 2008-07-08 10:33:41
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-07-08 10:53 swen pięknie wystukał/a:
    > Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <h...@i...pl> napisał w wiadomości
    > news:g4uf2j$3p1$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    >> Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    >> news:nnxck.253900$1B6.3832@newsfe21.ams2...
    >>
    >>> Dlaczego w Polsce natrafiaja na taki opor sprawy ktore maja za zadanie
    >>> polepszyc, uprzyjemnic zycie?
    >> Bo a Anglii np sciaganie na tescie czy egzaminie jest nie do pomyslenia, a
    >> u nas w teleexpresie maturzysci pokazuja gdzie to sobie pochowali sciagi.
    >> Inna mentalnosc. Jestesmy nauczeni kombinowania. Przyjezdza do ciebie
    >> daleka rodzina na weekend- chcesz zrobic wrazenie - tv 60 cali, xbox i
    >> kino domowe - niech wiedza jak ci sie powodzi. W poniedzialek z powrotem
    >> do sklepu. Uwazasz ze to byloby nierealne? Z drugiej strony - chcialbys
    >> kupic sobie np golarke ktora 3 wczesniejszych klientow "kupowalo" ?
    >
    > Ale anglicy sa o 100% lepszymi kombinatorami od Polakow:)))
    > Myslisz, ze oni sie nie pokazuja?:)) Inna sprawa, ze ich zarobki pozwalaja
    > na zakup a nie na "pozyczenie". Ale tez jesli jada na pare dni w gory to
    > namioty biora na 5 dni:)))
    > Cala sprawa polega na tym, ze sprzet zakupiony i zwrocony do sklepu wraca do
    > producenta w 90%. Producent potem takiego towaru nie pusci jako "nowy" bo
    > papiery sie zgadzac nie beda! Wroci na wtorny rynek jako "produkt nowy
    > uzywany po konserwacji" w zupelnie innej cenie.

    W Szwecji to jak coś kupujesz to tesyujesz w domu przez bodajże 10 dni.
    Potem możesz oddać jak Ci się nie podoba.
    Siostra kupiła maszynę do pieczenia chleba, w domu piekła codziennie
    chleb. Maszyna była dobra, więc jej nie zwróciła.


    --
    animka

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1