eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 60

  • 21. Data: 2009-01-30 22:16:23
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: " sok marchwiowy" <s...@g...pl>

    Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisał(a):

    > W wiadomości news:glvqbg$apf$1@inews.gazeta.pl sok marchwiowy
    > <s...@g...pl> pisze:
    >
    > >>> Kupiłeś ją sobie żeby ograniczać jej wolność? Jak bym był jej bratem
    > >>> albo ojcem to za to ją uderzyłeś miał bym sprawę o pobicie.
    > >> Albo lata rehabilitacji, ew. pogrzeb.
    > > Bez przesady. Tylko wpierdol by dostał. Po co kalekę robić z kogoś kto już
    > > jest kaleką.
    > Pisałem o tobie...
    Damscy bokserzy to nie przeciwnicy nawet dla 50 latków. A nawet jak by taki
    impotent był silny to kawał dobrego kija i podejście od tyłu w sposób znaczący
    zwiększa szansę na sukces. Z przetrąconym kolanem i na klęczkach tylko
    Terminator jest groźny. Że niby nie honorowo napiszesz. Efekt końcowy się
    liczy. Jak by utykał do końca życia to nigdy by ręki na słabszego nie
    podniósł. Widzę że starasz się go w jakiś sposób bronić. Czyżbyś też bił żonę
    i znęcał się nad dziećmi?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 22. Data: 2009-01-30 22:36:43
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:glvu7n$2q3$1@inews.gazeta.pl sok marchwiowy
    <s...@g...pl> pisze:

    >>>>> Kupiłeś ją sobie żeby ograniczać jej wolność? Jak bym był jej bratem
    >>>>> albo ojcem to za to ją uderzyłeś miał bym sprawę o pobicie.
    >>>> Albo lata rehabilitacji, ew. pogrzeb.
    >>> Bez przesady. Tylko wpierdol by dostał. Po co kalekę robić z kogoś
    >>> kto już jest kaleką.
    >> Pisałem o tobie...
    > Damscy bokserzy to nie przeciwnicy nawet dla 50 latków. A nawet jak by
    > taki impotent był silny to kawał dobrego kija i podejście od tyłu w
    > sposób znaczący zwiększa szansę na sukces. Z przetrąconym kolanem i na
    > klęczkach tylko Terminator jest groźny. Że niby nie honorowo napiszesz.
    > Efekt końcowy się liczy.
    Dla hołoty może i tak.
    Ale na hołotę i bydło to się broń nosi ew. wynajmuje usługodawców
    odpowiedniej branży, coby pachoła wybatożyli.
    I tak właśnie winieneś zostać potraktowany.

    > Jak by utykał do końca życia to nigdy by ręki
    > na słabszego nie podniósł.
    Zostawszy sparaliżowanym, srającym pod siebie kaleką miałbyś sporo czasu aby
    to dobrze przemyśleć.
    Nieco mniej czasu miałbyś będąc parówą pod celą. ale też dałbyś pewnie radę.

    --
    Jotte


  • 23. Data: 2009-01-30 22:44:32
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: " sok marchwiowy" <s...@g...pl>

    armar <a...@p...fm> napisał(a):

    > sok marchwiowy pisze:
    >
    > > Mnie się nasuwa takie określenie. Masz małe albo nie wydajne żenidło.
    >
    > Co ja Ci mam odpowiedzieć? I tak i nie. ;)
    > Być może żenidło mam nieco za małe (jak na Twoje wymagania),
    > ale nie aż tak, by gumki nie było na czym rozwinąć
    > po wyjęciu jej z opakowania. ;P
    > Zresztą - widziały gały, co brały.
    > Co do wydajności to jak ją mierzysz? Jeśli w ilości potomstwa,
    > to mamy troje dzieci (nie mam pewności, czy wszystkie moje):
    > http://armar.net.autocom.pl/foto/dzieci/
    >
    > > Kupiłeś ją sobie żeby ograniczać jej wolność?
    >
    > Wiesz - to jest grupa prawnicza, więc weź pod uwagę,
    > że prawo w jakiś sposób reguluje wzajemne stosunki
    > przez słowa przysięgi małżeńskiej
    > "miłość, wierność i uczciwość małżeńska".
    > Jak już kobiecie miłość "przechodzi" (co przecież się zdarza),
    > to jednak jakaś uczciwość powinna obowiązywać...
    > Tak myślałem - stąd (wiem, że mocno) przesadzona reakcja.
    >
    > > Jak bym był jej bratem albo ojcem to za to ją uderzyłeś
    > > miał bym sprawę o pobicie. Bo taka gnida od razu by poleciała
    > > się poskarżyć.
    >
    > Oj, obawiam się, że byś mnie nie pobił, choć namiary już masz.
    > Trzeba mieć (choćby małe) jaja, a nie posługiwać się... marchewką! ;)
    >
    > --
    > Pozdrawia Marek
    Oczywiście że bym Cie nie pobił. Nie znam Cie, nie wiem kim jesteś i nie
    jestem ojcem ani bratem kobiety którą Ty pobiłeś. Ale jeśli jakieś indywiduum,
    nawet po ślubie uderzyło by moją córkę, to bez względu na okoliczności
    kuśtykało by do końca życia. Ile bym za to dostał? Półtora roku w zawieszeniu.
    A jak kobieta by była sędzią to naganę w jadłospisie.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 24. Data: 2009-01-30 22:49:43
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: " sok marchwiowy" <s...@g...pl>

    Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisał(a):

    > W wiadomości news:glvu7n$2q3$1@inews.gazeta.pl sok marchwiowy
    > <s...@g...pl> pisze:
    >
    > >>>>> Kupiłeś ją sobie żeby ograniczać jej wolność? Jak bym był jej bratem
    > >>>>> albo ojcem to za to ją uderzyłeś miał bym sprawę o pobicie.
    > >>>> Albo lata rehabilitacji, ew. pogrzeb.
    > >>> Bez przesady. Tylko wpierdol by dostał. Po co kalekę robić z kogoś
    > >>> kto już jest kaleką.
    > >> Pisałem o tobie...
    > > Damscy bokserzy to nie przeciwnicy nawet dla 50 latków. A nawet jak by
    > > taki impotent był silny to kawał dobrego kija i podejście od tyłu w
    > > sposób znaczący zwiększa szansę na sukces. Z przetrąconym kolanem i na
    > > klęczkach tylko Terminator jest groźny. Że niby nie honorowo napiszesz.
    > > Efekt końcowy się liczy.
    > Dla hołoty może i tak.
    > Ale na hołotę i bydło to się broń nosi ew. wynajmuje usługodawców
    > odpowiedniej branży, coby pachoła wybatożyli.
    > I tak właśnie winieneś zostać potraktowany.
    >
    > > Jak by utykał do końca życia to nigdy by ręki
    > > na słabszego nie podniósł.
    > Zostawszy sparaliżowanym, srającym pod siebie kaleką miałbyś sporo czasu aby
    > to dobrze przemyśleć.
    > Nieco mniej czasu miałbyś będąc parówą pod celą. ale też dałbyś pewnie radę.
    >
    Z tego co napisałeś wynika że bijesz swoją kobietę. Jakie oburzenie. Broń się
    nosi. Dresy też nosisz?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 25. Data: 2009-01-30 22:56:41
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gm0067$daj$1@inews.gazeta.pl sok marchwiowy
    <s...@g...pl> pisze:

    > Broń się nosi.
    Ano nosi.
    Na hołotę.

    > Dresy też nosisz?
    Wtedy, kiedy trzeba.
    Na codzień noszą je tacy jak ty - z niezłym kijem, zachodzący od tyłu
    50-letnich impotentów.
    Do mężczyzn taka szmać startuje jak jest co najmniej 6 na jednego.

    --
    Jotte


  • 26. Data: 2009-01-30 23:20:03
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: " sok marchwiowy" <s...@g...pl>

    Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisał(a):

    > W wiadomości news:gm0067$daj$1@inews.gazeta.pl sok marchwiowy
    > <s...@g...pl> pisze:
    >
    > > Broń się nosi.
    > Ano nosi.
    > Na hołotę.
    >
    > > Dresy też nosisz?
    > Wtedy, kiedy trzeba.
    > Na codzień noszą je tacy jak ty - z niezłym kijem, zachodzący od tyłu
    > 50-letnich impotentów.
    > Do mężczyzn taka szmać startuje jak jest co najmniej 6 na jednego.
    >
    Na siebie broń nosisz? A co to za broń? Korkowiec czy na kapiszony. Myślisz że
    autor tematu ma 50 lat?
    Trochę przesadziłem z tym " myślisz"

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 27. Data: 2009-01-31 03:28:09
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    sok marchwiowy napisał/a:
    > Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisał(a):
    >
    >> W wiadomości news:glvqbg$apf$1@inews.gazeta.pl sok marchwiowy
    >> <s...@g...pl> pisze:
    >>
    >>>>> Kupiłeś ją sobie żeby ograniczać jej wolność? Jak bym był jej bratem
    >>>>> albo ojcem to za to ją uderzyłeś miał bym sprawę o pobicie.
    >>>> Albo lata rehabilitacji, ew. pogrzeb.
    >>> Bez przesady. Tylko wpierdol by dostał. Po co kalekę robić z kogoś kto już
    >>> jest kaleką.
    >> Pisałem o tobie...
    > Damscy bokserzy to nie przeciwnicy nawet dla 50 latków. A nawet jak by taki
    > impotent był silny to kawał dobrego kija i podejście od tyłu w sposób znaczący
    > zwiększa szansę na sukces. Z przetrąconym kolanem i na klęczkach tylko
    > Terminator jest groźny. Że niby nie honorowo napiszesz. Efekt końcowy się
    > liczy. Jak by utykał do końca życia to nigdy by ręki na słabszego nie
    > podniósł. Widzę że starasz się go w jakiś sposób bronić. Czyżbyś też bił żonę
    > i znęcał się nad dziećmi?
    >
    Te dzieci na zdjęciach jakies takie smutne, jakby zastraszone,
    szczególnie ta dziewczynka z jaszczurką na dekoldzie, Po prostu się
    bała, a tatuś kazał jej pozować do zdjęcia.


    --
    animka


  • 28. Data: 2009-01-31 03:58:13
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-01-31 00:20:03 +0100, " sok marchwiowy"
    <s...@g...pl> said:

    >>> Broń się nosi.
    >> Ano nosi.
    >> Na hołotę.
    >>
    >>> Dresy też nosisz?
    >> Wtedy, kiedy trzeba.
    >> Na codzień noszą je tacy jak ty - z niezłym kijem, zachodzący od tyłu
    >> 50-letnich impotentów.
    >> Do mężczyzn taka szmać startuje jak jest co najmniej 6 na jednego.
    >>
    > Na siebie broń nosisz? A co to za broń? Korkowiec czy na kapiszony. Myślisz że
    > autor tematu ma 50 lat?
    > Trochę przesadziłem z tym " myślisz"

    Sugerowałby Ci jednak większą ostrożność i szacunek. W końcu rozmawiasz
    z prawdziwym łoriorem. Keyboard Warriorem. Ale przez duże "W".
    :->

    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 29. Data: 2009-01-31 07:28:30
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: armar <a...@p...fm>

    sok marchwiowy pisze:
    > armar napisał(a):

    >>> Jak bym był jej bratem albo ojcem to za to ją uderzyłeś
    >>> miał bym sprawę o pobicie. Bo taka gnida od razu by poleciała
    >>> się poskarżyć.
    >> Oj, obawiam się, że byś mnie nie pobił, choć namiary już masz.
    >> Trzeba mieć (choćby małe) jaja, a nie posługiwać się... marchewką! ;)
    >>
    >> --
    >> Pozdrawia Marek
    > Oczywiście że bym Cie nie pobił. Nie znam Cie, nie wiem kim jesteś i nie
    > jestem ojcem ani bratem kobiety którą Ty pobiłeś.

    A jakie to ma znaczenie, czy jestem bratem, lub synem czy nie?
    W dowolnym przypadku gdybyś mnie pobił, to dokonałbyś samosądu,
    czyli niejako tego samego, co ja zrobiłem.
    Ja, "damski bokser" wymierzający niesprawiedliwość kur... hm...
    "flanelci", a Ty - sędzia i kat serwujący karę.
    Różnimy się czymś?
    To, że plaskacza wymierzonego w gniewie/złości/bezsilności
    pani prokurator traktuje jako znęcanie się z art 207,
    nie oznacza (według mnie) że takiego osobnika należy ukarać
    kuśtykaniem do końca życia.

    > Ale jeśli jakieś indywiduum, nawet po ślubie uderzyło by moją córkę,
    > to bez względu na okoliczności kuśtykało by do końca życia.

    Może się mylę, ale chętnie bym przeczytał Twoje uzasadnienie
    wyjaśniające pozytywny wpływ takiego ukarania zięcia/szwagra
    na dalsze losy sytuacji w rodzinie.
    "Dziadku, a dlaczego tata kuśtyka odkąd go pobiłeś?"
    Wiesz - w złości robi się głupie rzeczy, ale później
    trzeba jakoś z tym żyć. To, co piszesz pokazuje,
    że nie przejmujesz się możliwymi konsekwencjami.
    To takie honorowe...

    > Ile bym za to dostał? Półtora roku w zawieszeniu.

    To tyle samo co mi prokurator daje za plaskacza, kilka "kurew"
    i parę klapsów (gdy syn ciągnął córkę za włosy).

    Parę razy się zastanawiałem dlaczego ludzie narzekają,
    że w sądach to się straszliwie długo czeka na rozstrzygnięcie.
    Teraz wiem, że każda kłótnia małżeńska trwająca ok. 10 minut
    musi być analizowana przynajmniej kilkanaście godzin
    podczas rozpraw i kosztować około 5 tysięcy...
    Każdego z nas kosztować, bo mojego adwokata nie liczę.

    --
    Pozdrawia Marek


  • 30. Data: 2009-01-31 10:29:57
    Temat: Re: Żona prowadząca rozwiązły tryb życia [niby kurwa, ale... 216 KK]
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 30 Jan 2009 20:11:29 +0000 (UTC), sok marchwiowy napisał(a):

    > Jak bym był jej bratem albo ojcem to za
    > to ją uderzyłeś miał bym sprawę o pobicie.

    Aż się boję pomyśleć co zrobisz jak ktoś rzuci w twoją córkę śnieżką -
    połamiesz mu rękę czy tylko palce?

    Henry

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1