eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Znalazłem se motocykl
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 325

  • 251. Data: 2023-08-18 23:37:21
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 18 Aug 2023 10:59:47 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 18.08.2023 o 07:11, Shrek pisze:
    >>>> środowiskowego itp. No ale parafrazujac roberta - po co łazizić
    >>>> po dzielni jak wiadomo że go na miejscu zaginięcia nie ma, bo
    >>>> przecież zaginął?
    >>> Co jest bardzo rozsądne. A co w tym wywiadzie chcesz ustalic?
    >> Dużo. Czy miał myśli samobójcze, czy był z kimś skłócony, czy kogoś
    >> poznał, czy zamierzał jechać do pracy, czy miał długi i w cholerę
    >> innych spraw.
    >
    > OK! Tylko po co? Niech Ci przyświeca jakiś cel. A nie szukanie dla
    > samego szukania. Dziewczyna 18-to letnia spakowała ciuchy, dokumenty i
    > wyszła z domu. Zostawiła list, że nie kocha rodziców, kocha Piotra. Weź
    > mnie przekonaj, że koniecznie należy ten wywiad robić. A co mnie
    > obchodzi, czemu Piotra kocha, a nie Józka z sąsiedztwa, co ma dwa
    > mercedesy i jej mama by mu się chętnie "oddała", ale jest za stara?

    A Piotr to sutener :-(

    takiej to chyba w ogole nie szukacie.
    A jak ma 17 lat?
    A jak 19, ale nie zostawila listu, a ciuchów ... nawet trudno
    powiedziec, ile wzięłą, raczej niedużo..

    Tez nie szukacie. Przynajmniej nie jakos ambitnie.
    Ale przyznaje, ze zaciete szukanie mało sensownym sie wydaje ...

    ale sprawdzicie co sie z telefonem dzieje?

    >>> Przy czym ... jesli ktos nie chce sie kontaktować z rodziną, to
    >>> czemu policja ma mu w tym przeszkadzac?
    >> Jak go znajdą to przecież nie każą mu się kontaktować.
    >
    > To bardziej złożony problem. Masz dzieci do 18-tego roku życia? Kupiłeś
    > im telefon? Wstępnie załóżmy, ze telefon jest Twój. A kogo są zawarte w
    > nim dane? Zdjęcia? Rozmowy? Bo ja uważam, że dziecka. Rodzice bardzo
    > chcą te dane poznać. Zdarzało się, że gwałt córki zgłaszali, by
    > przeszukać jej telefon. Córka kategorycznie zaprzeczała. Lekarz
    > stwierdził nawet, ze jest dziewicą. Tym gorzej dla świadków - to na
    > pewno była "inna czynność seksualna".
    >
    > No i Policja niezbyt żwawo chce się w to angażować, to ściągają "Fakt",
    > "Alarm", "Sparwa dla reportera" i dawaj nagonkę. Bo Policja nie
    > przeszukała telefonu, a przecież tam mogły być dane pozwalające na
    > ustalenie, czy córka z nim "była", czy nie. Szczególik, że jak ma te 15
    > lat i miała ochotę, to już zdanie taty nic nie ma do rzeczy to tak
    > gdzieś umyka.

    No ale tu chyba nie chodzi o zaginiecie, bo telefonu raczej nie ma.
    Chyba, ze telefon został, ale hasła nie ma ...

    Te telefony o tyle tez uproscily sprawe, ze kontakt moze byc.
    Ale corka uporczywie nie odbiera, potem telefon wyłączony - bać sie,
    czy tylko ładowarki nie ma pod ręką?

    >>> Kobieta mogla popaść w jakies kłopoty, meżczyznom to sie raczej
    >>> rzadziej zdarza ... chyba, ze do jakiejs dziury wpadł - ale do
    >>> której.
    >> Akurat faceci znikają zdecydowanie częściej.
    >
    > No nie do końca masz rację - przynajmniej tak patrząc na to z punktu
    > widzenia tego, kogo po krzakach muszę szukać. Z kobietami jest ten
    > problem, że one zaczynają jakieś poważniejsze "związki" konstruować w
    > wieku nastu lat. Dziewczyna spacerująca za paluszki, która ma 15~18 lat
    > nie jest jakimś ewenementem. No i jak się to bardziej skonsoliduje, a
    > chłopak zaradny, to letni wypad pod "tarp", bez zgody rodziców nie
    > wydaje się jakąś ekstrawagancją szczególną. Chłopaki trochę później

    Tylko skąd ten chłopak u dziewczyny - ze starszej klasy, starszy z
    dyskoteki?

    > zaczynają. Ja w wieku 16~18 lat malowałem się w kamuflaż i bawiłem w
    > komandosa na takim pobliskim zalewisku. Bazy na wyspach zakładaliśmy.
    > Broniliśmy ich. Zabawa przednia i do dziś wspominam. Dwa lata temu na
    > urlopie zrobiliśmy powtórkę z rozrywki.

    No ale mowiles, ze jedzies na dwa dni, i nikt cie nie szukal ... przez
    trzy dni :-)

    > I, żeby tu nie publikować opowieści harcerskich, to takich koleżanek
    > było więcej. Zawsze później imputowano, kto którą "przeleciał" i
    > dlaczego. Mało kto faktycznie wiedział, kto kogo przeleciał, bo za
    > materac nie robił. Zresztą przeważnie nikt nikogo nie "przelatywał", bo
    > prawdziwy wojownik gardzi miłością, albowiem musi być wolnym człowiekiem
    > :-)

    eee ... ale dziewczyny konstruuja zwiazki, tylko tu widac prawdziwego
    chłopa zabrakło :-)

    >>> Policja znajduje, czy "sie znajdują" ?
    >> Pewnie rzeczywiście większość sama.
    >
    > I masz sporo racji. To działa tak. Ty utraciłeś motocykl i szukasz tego

    Motocykl sam sie nie znajdzie - tu o ludziach mowa.
    I sie okazuje, ze zapili za mocno, wyjechali z kolegą na ryby, albo z
    dziewczyną pod namiot, a teraz wrócili.

    > jednego. Tam może stać tysiąc innych, ale Ty szukasz swojego. Policja
    > szuka również samochodu podwędzonego Kviat-owi. Oczywiście, jak jest
    > pomysł, gdzie jest motocykl Shreka, to należy to sprawdzić, ale jeśli w
    > konsekwencji znajdzie się tylko samochód Kviata, to nikt go nie zostawi
    > tylko z tego powodu, że szukał motocykla.

    Lista skradzionych samochodow długa.
    Musielibyscie trafic do czegos co wygląda na złodziejską dziuple,
    zeby tak sprawdzac po kolei.

    Teraz bywaja samochody z kamerami, co same rozpoznaja i sprawdzają
    tablice, to mozna jechac i samo się sprawdza.
    Ale w Polsce tego na razie mało, a policyjnych to moze i wcale.

    No i nie wykryje zamienionych tablic, czy przebitego VIN.

    > Masz jedną grupę "uderzeniową". Jak obok masz zabójstwo, to nie wyślesz
    > jej po motocykl. No i jak znajdziesz motocykl, to pasuje "w majtkach"
    > poszukać, bo jak ktoś ma lepkie ręce, to może i zegarek J.F się
    > znajdzie, co mu ukradli go zeszłej niedzieli.

    przeciez nie ma numerow. Typ sie zgadza, opis sie zgadza, a numerow
    nie ma :-(

    >> Ale ja nie o tym. Ja tylko stwierdzam fakt, że prawdopodobnie więcej
    >> niewyktytych zabójstw jest w kategorii "zaginięcie" niż w tych 2%
    >> niewyktyrych sprawców zabójstw.
    >
    > Szukasz zupełnie "bezsensownie". Najwięcej zabójstw, to uważam, że jest
    > schowanych w samobójstwach. To zawsze stara się rozbijać na atomy, ale
    > czasem po prostu nie da się. Ktoś się rzucił z wysokiego piętra. Wypadł,
    > wypchnięto go, wyskoczył? Najprościej przyjąć, że wyskoczył, bo to nie
    > wymaga dowodu.

    A duzo tego jest?

    Bo z drugiej strony, troche tych nieodnalezionych jest.
    Dobrze sie chowają ... czy juz martwi?

    >>>> bo szukli dziecka a nie zwłok.
    >>> No ale mowiles, ze przy kazdej okazji cos znajduja.
    >> No dobra - nieprecyzyjnie się wyraziłem.
    > Ale miałeś rację. Wiosną, jak u nas zwłok topielca poszukiwano, to
    > dopiero trzecie znalezione w jeziorze okazały się właściwymi.

    Brr.
    Na dnie, czy gdzies przy brzegu?
    Nikt wczesniej nie zauwazył tych dwóch?

    A pewnie do tej chwili "zaginieni".

    >>> A gdzie mozesz zakopac. Przeciez nie na betonie :-)
    >> W pisaku na plaży albo w lesie. W lesie raczej nie wymyje.
    >
    > Wiele zwłok znajdowano po czasie zabudowanych w drogach, albo pod
    > fundamentami. Jak w chwili ukrywania zwłok akurat jakąś drogę budują, to
    > wykopanie w nocy "grobu" i ukrycie w nim zwłok jest dobrym sposobem,
    > albowiem oni to przykryją świeżym śmierdzącym asfaltem, albo zaleją
    > betonem. Jakie szanse znalezienia? Będziesz na wszelki wypadek zrywał
    > pobliską nową autostradę?

    Hm, ale zazwyczaj stróż tam jakis jest, co sprzętu pilnuje.
    Owszem - moze byc np 2 km dalej.

    Poza tym podłoze przed zalaniem ubite.
    Rozkopiesz, to zaraz zobaczą, ze ktos tu grzebał.

    Ale plan goni, to moze tylko przyklepią byle jak, i zaleją.

    Lub trzeba nieubitej szukac ... moze i lepiej, bo dalej od stróza.

    Podobnie z fundamentami. W swoich zalac łatwo, ale jak wrzucisz w
    cudze przed zalaniem, to przeciez zauważy.
    Trzeba by znależć takie połowicznie zalane, wrzucic, utoczyc
    betoniarke betonu, zalac ciało - moze własciel nie bedzie dociekał
    skąd ta górka.
    Albo w niezalanych wykopac dół, złozyć ciało, zasypac .. i moze nie
    wykryją przy zbrojeniu.

    Niektórzy betonowali we własnej piwniczce ... ale czasem to
    wykrywacie.

    >>> Mozna jeszcze ludzi popytac, albo ogłoszenia rozwiesic, moze jakims
    >>> cudem ktos sobie przypomni cos istotnego.
    >> No przecież piszę, że od tego trzeba zacząć. Tak samo jak u mnie
    >> jakby od razu pojechali na miejsce to by żuli ustalili i ci by
    >> powiedzieli kto na busa załadował. Pewnie by numer tel podali. No
    >> tylko robert błysną że po co szukać moto tam gdzie go nie ma.
    >
    > Jak oceniasz szansę, że "żule" by Ci podali fikcyjny adres, a potem
    > zadzwonili na znany sobie - jak twierdzisz numer - i uprzedzili go o
    > wizycie?

    I trafili do aresztu? Bo przeciez widac, jak kradli/pomagali, to
    podstawy są.

    I szybko sie znajdzie prawdziwy adres. O ile go znają ...

    > Ty pomijasz krytycznie możliwe aspekty. I wolno Ci. Odzyskałeś
    > motocykl. Ale jakby w wyniku takiego braku profesjonalizmu Policji oni
    > ten motocykl przetopili w hucie, to pierwszy byś tu podnosił brak
    > profesjonalizmu.
    >
    >>>> Ale większość wypadków śmiertelnych potrąceń to chyba poza
    >>>> miastem.
    >>> Watpie, bo nie ma kogo.
    >> 1/3 zbitych pieszych to poza zabudowanym - sprawdziłem właśnie w
    >> raportach. Wypadków w mieście jest niemal 10 razy więcej ale zabitych
    >> 1/3 jest poza zabudowanym.
    >
    > Bo pojazdy wolniej jeżdżą po miastach. Generalnie piszę. A tam, gdzie
    > szybko jeżdżą, to pieszych nie ma. Poza miastem, jak samochody jeżdżą
    > 70~130 km/h, to każdy kontakt z pieszym jest śmiertelnie niebezpieczny.

    Tylko tych pieszych praktycznie nie ma.
    Dawniej byli, a teraz to nie wiem - samochody sobie pokupowali,
    motocykle, autobusy kursują, znikła potrzeba - ale po prostu nie
    spacerują wzdłuż drogi ...

    >>>>> Wiec myslę, ze predzej to bedzie np utonięcie po pijaku.
    >>>> Tych akurat zwykle znajdują.
    >>> bo wypływają i ktos zauwaza.
    >> Bo ich szukają.
    >>
    > Bo o tych wiedzą, że byli pijani. Nie utożsamiaj utonięć "po pijanemu" z
    > naszymi statystykami. To statystyki, gdzie w ciele topielca znaleziono
    > alkohol. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z przyczyną utonięcia. Nie
    > wiadomo, czy jakby był trzeźwy, to by nie utonął. Nie wiadomo ilu
    > trzeźwych by nie utonęło, gdyby wypili alkohol.

    A jednak cos chyba ryzyko utonięcia rosnie.

    I jak wiadomo, ze Zenek byl/pił nad jeziorem i nie wrocil to jest sens
    przeszukiwać.
    Jak nie wiadomo - to trzeba czekac a Zenek sam wypłynie..

    J.


  • 252. Data: 2023-08-19 00:07:26
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 18 Aug 2023 23:23:58 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 18.08.2023 o 23:04, J.F pisze:
    >>> Zresztą 1 na 71 i to na czapce to raczej słaby dowód. Dlaczego z czapki
    >>> - a gdzie indziej nie było?
    >>
    >> Bo czapka nie nalezała do ofiary, wiec zapewne nalezała do przestepcy,
    >> i było w niej troche wlosów przestępcy?
    >
    > Nie chciałbym się wgłębiać w szczegóły ale po gwałcie to dna przestępcy
    > powinno być dostępne z innych... miejsc niż czapka, która mogła być tam
    > z chuj wie jakiego powodu, łącznie z tym że podrzucona przez przestępcę
    > w celu zmylenia śledzczych.

    Sprawców miało byc kilku, wiec moze znaleziono slad innego,
    tylko nie dopasowano osoby.
    A złapano tego od czapki.
    A ze nie chcial sypnąc kolegów, to dostał wyzsszy wyrok.

    >>> Przecież lumpy już były na komendzie.
    >>
    >> A to nie zauwazyłem.
    >> Ostatnio pisałeś, ze nie było ich na ławeczce..
    >
    > Bo siedzą w cieniu pod daszkiem;) Myślałem że się domyślisz co to za
    > daszek;)

    Aaa :-)

    >> Po akcji z motorem żule mogly zmienic daszek.
    >> Szczególnie jak ich swiadek ostrzegł.
    >
    > Jeden siedział we wtorek. W środę już nie siedział. W ogóle na murku
    > cisza i spokój;)
    >
    >> Jesli żuli zna ... moze mu na szkoleniu kazali zwracac na takich
    >> uwagę, bo to cenny materiał, a moze były interwencje.
    >> Jak jednak interwencji nie było, bo unikali kłopotów,
    >> to nie zna ich personaliów.
    >
    > Dali radę, choć już po zawodach. Jak się dochodzeniówka wzięła do roboty
    > to ich od razu zawinęli. Chcieć to móc.
    >
    >>> Żule już
    >>> komendę zwiedziły, ale gdzie się znajduje motocykl nie powiedziały, bo
    >>> wtedy to znajdował się już u mnie;)
    >>
    >> Ale w mieszkaniu, czy wrócił na miejsce?
    >
    > Jak żule poznawały komendę to motocykl już był u mnie.

    no ale jesli o tym nie wiedziały, to powinni wskazac
    miejsce na działkach.

    >> Żule moga nie wiedziec, gdzie bus zabrał motor, bo pomogli załadować i
    >> tyle.
    > Ale pewnie znali telefon do busiarza. Tak czy inaczej brali udział w
    > kradzieży i jak już sukces był to bez problemu ich zwinęli, więc się da.
    >
    >>> Jakby ktoś podjechał to by zapewne w 15 minut miał. No ale nie podjechał.
    >> Widać jednak podjechał, skoro żule komende zwiedziły.
    >
    > Ale to już po odnalezieniu moto. A przydałoby się wcześniej, jak nimi
    > chcesz ustalić miejsce gdzie moto pojechał.

    Trop z busiarzem pewniejszy.

    >>> Ok. Tylko nie wiadomo czy przypadkiem nie z tego fejsbuka;) No i dalej
    >>
    >> Nie wazne jak, wazne, ze ustalil :-)
    >
    > Trochę ważne, bo jak z fejsbuka to gdyby nie zostało wrzucone to by może
    > i nie ustalili.

    pochwalic, ze monitorują rózne media.

    A kto na fejsbuka wrzucił?

    >>> nie róbmy z ustalenia tożsamości dwóch stałych bywalców murka czynności
    >>> przekraczającej możliwości policjantów, bo jakby tak było to należałoby
    >>> tą całą policję rozgonić w pisdu i zabrać emki za niekompetencje.
    >>
    >> Jakby jednak przestali zasiadac, to przestaje tez byc to takie proste.
    >
    > E tam - jest świadek co ich zna,

    Zna, ale nie wiadomo, jak dokladnie.

    > jest nagranie - bez przesady,

    no wlasnie nagranie niewiele daje.
    Miałes busiarza nagranego, i co?

    > Zapewne
    > wystarczyło dzielnicowego zapytać. Od tego jest żeby znać swoich
    > podopiecznych.

    I jak policja dobrze pracuje, to zna. A skoro złapali, to widac dobrze
    pracuje :-)

    >> Tu trzeba działac prewencyjnie i spisywac ich za wczasu :-)
    >
    > Od tego dzielnicowy jest żeby wiedzieć. Jeszcze raz - nie uważam
    > policjantów za tytanów intelektu, ale nie róbmy z nich niepełnosprawnych
    > w stopniu umiarkowanym.

    A Ciebie ile razy dzielnicowy spisywał?
    To jakbys tak jutro cos podpierdolil, albo np powiesil pieluche,
    i sie nagrał, to ile by cie szukali?

    No, za pieluche, to i TVP mogłaby moglaby prosic o pomoc w rozpoznaniu
    :-)

    > PS - jak już się akcja rozkręciła to wszyscy byli ogranięci i raczej
    > kompetentni. Odnoszę wrażenie że oni po prostu specjalnie spławiają
    > klientów, a jak już się przebijesz to okazują się wcale nie tacy głupi i
    > traktują cię zupełnie inaczej niż jak przychodzisz z problemem - wtedy
    > jesteś wrogiem którego należy spławić - w sumie słusznie skoro i tak nie
    > zamierzają z tym nic robić tylko liczyć na farta - przynosisz im
    > statystycznie bezsensowną robotę. Nawet jak na złotym talerzu to z
    > przyzywczajenia oleją. Procedura jest procedura i klienta należy
    > spławić, bo jeszcze pomyśli że to my jesteśmy dla niego.

    No ale nikt cie nie spławiał.

    Moze wiedzieli, ze sie nie da - potrzebowałbys jakis papier o utracie
    pojazdu.

    J.


  • 253. Data: 2023-08-19 01:29:21
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-18, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 18.08.2023 o 01:39, Marcin Debowski pisze:
    >>> Przy czym ... jesli ktos nie chce sie kontaktować z rodziną,
    >>> to czemu policja ma mu w tym przeszkadzac?
    >> Bo to jednak nie jest normalne, że ludzie giną, więc jest silna
    >> przesłanka, że się mogło coś poważnego stać. Nie wiem jak obecnie działa
    >> polska policja, ale wiem, że bywają sprawy, że znaleziono osobę i ona
    >> powiedziała, że nie chce kontaktu z rodziną, a policja własnie taką
    >> informację rodzinie przekazała.
    >>
    > Błądzisz. Jest masa ludzi, która po prostu chce zerwać kontakt.

    Ale tego nie wiesz w momencie zaginięcia. Jakby żona czy dorosła córka
    znajomego nagle zniknęły to powiedziałbyś mu, że to nic takiego, nie
    nalezy tego ruszać i może za parę lat się znajdą?

    > Nastolatki, co to im rodzice każą się uczyć, a oni chcą świat poznawać.
    > Małżonkowie, co to mają dość. No i ta druga strona nagle się orientuje,
    > że nie ma kogo zmuszać. No to na Policję, by ta doprowadziła "zaginionego".
    >
    > Policja ma świadomość tego i na tę okoliczność ma taką procedurę, że
    > znajdujemy zaginionego i pytamy, czy chce się znaleźć. Jak nie, to się
    > zgłaszającego powiadamia, że znaleziono i tyle - bez szczegółów.

    No i bardzo dobrze. Ale nadal nie jest to sytuacja zwyczajna nad którą
    należy przejść do porządku dziennego.

    > No to ludzie zaczęli kombinować. A to twierdzą, że życiu zaginionego
    > zagraża niebezpieczeństwo. Musi brać witaminę "C" i już - przykładowo
    >:-) A to jest to osoba nieletnia - powiedz szczerze, jak dziewczyna
    > mająca 17 lat pojedzie bez zgody rodziców do chłopaka, albo z nim w
    > góry, to trzeba ją koniecznie natychmiast śmigłowcem szukać? Ewentualnie
    > sad rodzinny niech się wypowie, czy się nie zdemoralizowała, bo mamy nie
    > słucha i tyle.

    Nie trzeba, ale po raz kolejny, nie jest to sytuacja typu nic się nie
    stało i nic nie powinno się robić. Niezywczajność sytuacji nie musi od
    razu implikować ogólnopolskiej czy ogólnoeuropejskiej akcji z
    przeczesywaniem lasów i stawów, ale pytanie wyjściowe było "czemu
    policja ma mu przeszkadzać", a nie, jakie są powody zaginięcia.

    --
    Marcin


  • 254. Data: 2023-08-19 01:36:22
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18.08.2023 o 21:49, Shrek pisze:

    >> Sprawdź sobie ze szczególnym uwzględnieniem tego, co wyciąłeś.
    >> Przecież każdy może zajrzeć wyżej. jest sens, bym Ci pisał?
    > No właśnie sprawdziłem i nie mogę znaleźć innego kontekstu - że niby jak
    > od żony uciekł? A sąd wiecie że akurat od niej uciekł?
    >
    Spróbuj zgadnąć. Jak do jutra nie wymyślisz, to Ci napiszę :-) Ale
    powinieneś po przeczytaniu całego tego posta są do tego dojść.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 255. Data: 2023-08-19 01:40:28
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18.08.2023 o 22:28, J.F pisze:
    >> Jak wiadomo, że pojechała do chłopaka, to nie wiem, czy akurat Policja
    >> jest najwłaściwszym rozwiązaniem. Może było mieć więcej zaufania.
    > Chyba własnie zazwyczaj nie wiadomo.
    > Poza tym teraz ma komórke, mogła zadzwonic, poinformowac, mozna do
    > niej zazdwonic, a tu nie odpowiada, albo wyłączona.
    > Cos złego o się stało :-

    No więc ja piszę w tym miejscu o takich przypadkach, gdy wiadomo.
    >
    >>> No chyba, ze jakis list zostawił "juz mnie wiecej nie zobaczysz" ...
    >>> wygląda na samobójce ?
    >> Jak zaraz po liście, to oczywiście że Policja.
    > Ale dlaczego - wcale nie jest zaginiony, tylko poszedł swoją drogą.
    > A dokładnie taka tresc jest dwuznaczna - odchodzi do kochanki, na
    > stałe ?

    Ale może chce samobójstwo popełnić.
    >
    >>>> Policja ma świadomość tego i na tę okoliczność ma taką procedurę, że
    >>>> znajdujemy zaginionego i pytamy, czy chce się znaleźć. Jak nie, to się
    >>>> zgłaszającego powiadamia, że znaleziono i tyle - bez szczegółów.
    >>> Przy czym w czasach elekroniki to moze łatwe, ale dawniej znaleźć ...
    >>> jak nie "wpadl" w jakies przypadkowej kontroli, to nie znalazłeś.
    >> Błądzisz. teraz dzieci wiedzą, ze telefon trzeba wyłączyć. Chyba, że
    >> chcesz zostać złapany.
    > Dzieci wiedzą, starsi niekoniecznie.
    > I dzieci musza miec internet, FB, TT, SMS, telefon ?

    Ale na inny numerze.
    >
    > A nie wiem czy dadza rade zarejestrowac nową kartę ... jak im rodzice
    > wyrobili dowód tymczasowy, to pewnie tak, a na legitymacje szkolną, to
    > chyba nie?

    Chłopak kupi. albo na WiFi jadą.

    >>>> No to ludzie zaczęli kombinować. A to twierdzą, że życiu zaginionego
    >>>> zagraża niebezpieczeństwo. Musi brać witaminę "C" i już - przykładowo
    >>>> ?
    >>> Ale ludzie sporo leków biorą. Np na nadcisnienie.
    >>> I zagraża niebezpieczenstwo ?
    >> Jak będziesz od żony uciekał, to leków sobie nie zabierzesz?
    > Zona mowi, ze nie zabrał ?

    Ale on dorosły. Jego sprawa. oże nie chce brać. Siłą go będziesz
    faszerował?

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 256. Data: 2023-08-19 01:42:27
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-18, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Thu, 17 Aug 2023 23:16:50 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2023-08-17, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>> On Thu, 17 Aug 2023 15:10:57 +0200, Shrek wrote:
    >>>> W dniu 17.08.2023 o 13:42, J.F pisze:
    >>>>> Szukanie pojazdu jest IMHO podobnie trudne, jak szukanie np wiertarki.
    >>>>
    >>>> Trochę łatwiejsze bo są większe i mają dostępny rejstr.
    >>>
    >>> Są wieksze, ale będą stały w pomieszczeniu.
    >>> Rejestr tez Ci nie pomoże.
    >>
    >> Rejestr nie pomoze, ale wiertarkę ukryjesz w mieszkaniu, za chałupą w
    >> ogrodzie, w przewodzie kominowym. Z samochodem czy nawet motorem może to
    >> nie być takie proste.
    >
    > Samochod schowasz w garazu czy stodole, motor w mniejszej komórce.
    > Albo wcale nie bedziesz chował - zostawisz gdzies na parkingu,
    > nawet jak znajdą, to cię nie złapią.

    Nie chce mi się wierzyć żebyś nie widział różnicy w poszukiwaniu
    wiertarki i motocykla, ale może załóż, że zajumano Szrekowi wiertarkę i
    powiedz, czy sprawa podobnie by się skończyła przy zastosowaniu podobnych
    środków na jej odnalezienie. Zrób to od momentu zajumania do momentu
    odnalezienie.

    >>> Drogowego?
    >>
    >> Drogowego pewnie też. Też typu: ktoś kogoś popchnął w kłótni, a tamtem
    >> nieszczęśliwie upadł.
    >
    > Zdarza sie.
    > Jak nikt kłótni nie widział, to można zostawić, w koncu nieszczesliwy
    > wypadek, i moze tyle wyjdzie na sekcji..

    Na sekcji nie musi nic wyjść. Popychali się, tamten upadł i uderzył
    głową o kant stołu. Było was 2ch. Może się w wcześniej laliście po
    mordach a sam masz nadpsutą kartotekę. I weź tu teraz udowadniaj, że nie
    jesteś wielbłądem.

    > Jak widział, to i ukrycie zwłok nie pomoże.

    Jak widział to nie ma co ukrywać.

    --
    Marcin


  • 257. Data: 2023-08-19 01:43:33
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 19.08.2023 o 01:29, Marcin Debowski pisze:
    >> Błądzisz. Jest masa ludzi, która po prostu chce zerwać kontakt.
    > Ale tego nie wiesz w momencie zaginięcia. Jakby żona czy dorosła córka
    > znajomego nagle zniknęły to powiedziałbyś mu, że to nic takiego, nie
    > nalezy tego ruszać i może za parę lat się znajdą?

    Czasem wiem. List, albo jakaś wiadomość do znajomych. Czasem z kontekstu
    to wynika. A czasem nie wiadomo i trzeba szukać.
    >
    >> Nastolatki, co to im rodzice każą się uczyć, a oni chcą świat poznawać.
    >> Małżonkowie, co to mają dość. No i ta druga strona nagle się orientuje,
    >> że nie ma kogo zmuszać. No to na Policję, by ta doprowadziła "zaginionego".
    >>
    >> Policja ma świadomość tego i na tę okoliczność ma taką procedurę, że
    >> znajdujemy zaginionego i pytamy, czy chce się znaleźć. Jak nie, to się
    >> zgłaszającego powiadamia, że znaleziono i tyle - bez szczegółów.
    > No i bardzo dobrze. Ale nadal nie jest to sytuacja zwyczajna nad którą
    > należy przejść do porządku dziennego.

    Czasem nie, a czasem tak.
    >
    >> No to ludzie zaczęli kombinować. A to twierdzą, że życiu zaginionego
    >> zagraża niebezpieczeństwo. Musi brać witaminę "C" i już - przykładowo
    >> ? A to jest to osoba nieletnia - powiedz szczerze, jak dziewczyna
    >> mająca 17 lat pojedzie bez zgody rodziców do chłopaka, albo z nim w
    >> góry, to trzeba ją koniecznie natychmiast śmigłowcem szukać? Ewentualnie
    >> sad rodzinny niech się wypowie, czy się nie zdemoralizowała, bo mamy nie
    >> słucha i tyle.
    > Nie trzeba, ale po raz kolejny, nie jest to sytuacja typu nic się nie
    > stało i nic nie powinno się robić. Niezywczajność sytuacji nie musi od
    > razu implikować ogólnopolskiej czy ogólnoeuropejskiej akcji z
    > przeczesywaniem lasów i stawów, ale pytanie wyjściowe było "czemu
    > policja ma mu przeszkadzać", a nie, jakie są powody zaginięcia.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 258. Data: 2023-08-19 08:01:57
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 19.08.2023 o 01:36, Robert Tomasik pisze:

    > Spróbuj zgadnąć. Jak do jutra nie wymyślisz, to Ci napiszę :-) Ale
    > powinieneś po przeczytaniu całego tego posta są do tego dojść.

    Pisz od razu.
    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 259. Data: 2023-08-19 08:16:36
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 19.08.2023 o 00:07, J.F pisze:

    > Sprawców miało byc kilku, wiec moze znaleziono slad innego,
    > tylko nie dopasowano osoby.
    > A złapano tego od czapki.

    Ale to jak on gwałcił, że dna tylko na czapce udało się znaleźć? I do
    tego jeszcze druga ekspertyza która mówiła, że to nie jego włosi alibi.

    Przedawniło się - ale wrobienie kogoś w gwałt to jest przekroczenie
    uprawnień czy jakiś inny paragraf do tego pasuje? Bo jeśli przekroczenie
    uprawnień to widełki przy tym numerku powinny być od grzywny 50PLN do 25
    lat, skoro może obejmować od niepodania przyuczyny legitymowania do
    wsadzenia człowieka na dożywocie do pierdla.

    >> Jak żule poznawały komendę to motocykl już był u mnie.
    >
    > no ale jesli o tym nie wiedziały, to powinni wskazac
    > miejsce na działkach.

    Nie wiem co powiedzieli.

    >> Ale to już po odnalezieniu moto. A przydałoby się wcześniej, jak nimi
    >> chcesz ustalić miejsce gdzie moto pojechał.
    >
    > Trop z busiarzem pewniejszy.

    Bo ja wiem? Z żulami szybszy, bo wiadomo mniej więcej gdzie są. W
    momencie jak zdecydowali że nie jadą do żuli wiedzieli tylko tyle że na
    wyszkowskiej rejestracji a że raczej z wyszkowa nie przyjechali to było
    już raczej pewne że to tak prosto z cepiku nie będzie.

    >> Trochę ważne, bo jak z fejsbuka to gdyby nie zostało wrzucone to by może
    >> i nie ustalili.
    >
    > pochwalic, ze monitorują rózne media.

    Pochwalony;)

    > A kto na fejsbuka wrzucił?

    Kumpela żony;) W zasadzie kiedyś to była moja kumpela, ale teraz żona
    wszystkie kumpele przejęła;)

    >> jest nagranie - bez przesady,
    >
    > no wlasnie nagranie niewiele daje.
    > Miałes busiarza nagranego, i co?

    Jak nagranie żula, który siedzi co dzien na tej samej ławce nic policji
    nie daje to należy ich w pisdu rozgonić, bo cieć na budowie jest
    skuteczniejszy.
    > A Ciebie ile razy dzielnicowy spisywał?

    Kilka:P

    > To jakbys tak jutro cos podpierdolil, albo np powiesil pieluche,
    > i sie nagrał, to ile by cie szukali?

    Jakbym powiesił pieluchę to by do szóstej rano nie czekali;)

    > No ale nikt cie nie spławiał.
    >
    > Moze wiedzieli, ze sie nie da - potrzebowałbys jakis papier o utracie
    > pojazdu.

    W sumie to spławił - spisali zgłoszenie i do domu.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 260. Data: 2023-08-19 09:31:38
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: PD <p...@g...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 14:03, J.F pisze:

    > Z drugiej strony ciało trzeba gdzies dobrze schowac, zeby sie nie
    > znalazlo. A to troche roboty wymaga, zeby np zakopac w lesie.
    > Ciezarek i do wody? tez upierdliwe i ryzykowne.

    Kiedyś w robocie mieliśmy temat dyżurny do kawy, jak ktoś coś nowego
    wymyślił to się dzielił. Temat był: jak ukryć zwłoki. Wałkowaliśmy przez
    parę miesięcy ;) Zwycięzcą zostało: dołożyć do zapełnionego grobu na
    cmentarzu, z workiem mrówek.

    PD

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1