Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:ft65qg$tjg$1@node1.news.atman.pl...
>Widocznie coś kradł i to widziano. Na dodatek kamery filmują.

Tja, na 100%. Jesteś wróżką? No cóż ile ja miałem przygód z ochroną... też
pewnie kradłem i mnie widziano, i napewno mają to sfilmowane. Tylko czemu
nigdy nic nie znaleźli? Pozatym nawet jeśli gość ukradł to nie mieli prawa
tego zrobić.
Pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ft687n$fdf$2@atlantis.news.neostrada.pl...

>Jedyną dziwną sprawą, to jest to uparte dopytywanie się o paragon.

Nie jest dziwne. Po prostu nie mieli pewności/dowodów i tyle. Tak się
składa, że mój kolega kiedyś robił w tym sklepie za detektywa i niektórzy
jego "koledzy po fachu" nie mając w cale dużej pewności też ludzi
zatrzymywali.
Pozdrawiam.

do góry

W wiadomości news:ft687n$fdf$2@atlantis.news.neostrada.pl Robert Tomasik
<r...@g...pl> pisze:

> Nie masz racji. Ochrona ma prawo ująć sprawcę kradzieży
Co to znaczy "ująć"?
Zawlec gdzie im się podoba?
No i oczywiście podstawa prawna tego twierdzenia jest niezbędna.

--
Jotte

do góry

Animka wrote:
> W dniu 2008-04-04 21:24 Robert Tomasik pięknie wystukał/a:
>
>> Każdy ma prawo ująć sprawcę przestępstwa na gorącym uczynku. Ochrona
>> ma dodatkowo prawo do użycia środków przymusu bezpośredniego, a więc i
>> siły fizycznej. Oczywiście, poniekąd masz rację, ze mogli tam faceta
>> pobić,
>
> Nie sądzę.
>
>> ale przecież gość też może złożyć zawiadomienie w tej sprawie. W twoim
>> opisie nie widzę nic, co jednoznacznie świadczyło by o naruszeniu
>> prawa przez ochronę. Jedyne, co mnie dziwi, to naleganie na ten
>> paragon. W końcu nikt nie ma obowiązku jego zabierania, więc dziwny
>> ten dialog faktycznie. No ale jakby do każdej dziwnej rozmowy jeździła
>> Policja, to by radiowozów brakło.
>
> Jest obowiązek posiadania paragonu. Facet ma np. flaszkę (alkohol się
> kupuje przy kasie z alkoholem) i co? Wziął sobie i nie zapłacił skoro
> nie ma paragonu. Jeśli kupił a zapomniał wziąć paragon, to mógł się
> wrócić do tego stoiska.
>

Czy ty jesteś blondynka?

do góry

W wiadomości news:ft69cg$oml$11@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:

> Czy ty jesteś blondynka?
Podstawę prawną poproszę.

--
Jotte

do góry

Animka pisze:

> Na ogół jest tak, że zaciągają nie w celu pobicia, tylko nie robienia
> zamieszania w markecie.

Jaaaaaaaaasne.

> Pewnie tego pana w tym pokoiku zrewidowano i jak
> nic nie ukradł - wypuszczono.

Tylko do przeszukania to te łobuzy nie mają uprawnień.

do góry

Animka pisze:

> Jest obowiązek posiadania paragonu.

Podaj podstawę prawną.

do góry

Animka pisze:

>> Zapewniam Cię, że takie sytuacje są szczególnie ciekawe :).
>
> Widocznie coś kradł i to widziano.

Aha. Oszywiście.

> Na dodatek kamery filmują.

Tylko potem mają tajemnicze awarie, konserwacje albo "przypadkiem"
jakiegoś miejsca nie obejmują.

do góry

> Jest obowiązek posiadania paragonu. Facet ma np. flaszkę (alkohol się

Oj dziewczyno .... a ty z Włoch wróciłas ? U nas nie ma tego obowiazku.
Trzeba za to udowodnic kradziez. Samo przejscie przez kase z czymkolwiek
moze najwyzej oznaczac "kupiłem to wczesniej i miałem przy/na sobie".

Inaczej do cholery musiałbym do marketu wchodzic niemalze nago, bo
przeciez rownie dobrze moglem w nim dzien wczesniej kupic spodnie,
slipy, skarpetki i koszule.

--
Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/

do góry

Jotte wrote:
> W wiadomości news:ft69cg$oml$11@inews.gazeta.pl witek
> <w...@g...pl.invalid> pisze:
>
>> Czy ty jesteś blondynka?
> Podstawę prawną poproszę.
>

Człowieku. Idź się spuść do łazienki, może sobie ulżysz.

do góry