Witajcie,

Planuję zakup samochodu i moja sytuacja przedstawia się następująco: mam
19 lat i od prawie roku posiadam prawo jazdy, tak więc przyszedł czas na
zakup auta. Wiele osób poleciło mi VW Golfa II lub Opla Astrę i szczerze
mówiąc te samochody mnie interesują najbardziej. Mam na uwadze kilka
prywatnych ofert, jednak chciałbym dokonać zakupu auta na raty. I teraz
najważniejsze, czy mogę nabyć od osoby nie prowadzącej, żadnej firmy (tak
samo jak ja) samochód na raty? Oczywiście muszę dodać, że nie pracuję i nie
osiągam swoich dochodów z tytułu pracy, czy tym podobnych. Chciałbym się
dowiedzieć, czy jest taka możliwość, abym wpłacił sprzedawcy 50% wartości
auta, a resztę spłacałbym mu w ratach? Od razu rodzi się pytanie z czego,
skoro nie mam żadnych dochodów. Otóż mam miesięczne "kieszonkowe" od rodziny
(przeważnie jest to ok. 500 zł). Z tego tytułu już trochę pieniążków
uzbierałem, ale nie mogę już dłużej czekać i chciałbym coś w końcu kupić.
Tak więc chciałbym się po prostu dowiedzieć, czy w mojej sytuacji mam
jakiekolwiek szanse na nabycie auta przez zakup ratalny? Wiem, że za połowę
wpłaty nikt prawdopodbnie nie wyda mi auta, ale nurtuje mnie taka sytuacja,
w której wpłaciłbym tą moja "połowę" i samochód w dalszym ciągu byłby
własnością sprzedającego, a moją własnością stałby się wówczas kiedy bym
wszystko spłacił. Oczywiście chciałbym już po wpłacie zabrać samochód ze
sobą :) Czy musiałbym taką sprawę załatwiać u notariusza? Jeśli tak to jaki
byłby tego koszt? Czy mam jakiekolwiek szanse na zakup mojego pierwszego
auta i tym samym spełnienia mojego marzenia? Czy istnieją jakieś możliwości
(może inne)? Znacie się na pewno bardzo dobrze w tej tematyce, tak więc
byłbym serdecznie wdzięczny za każdą wyczerpującą odpowiedź. Naprawdę mi
zależy. Troszkę się rozpisałem, więc czas kończyć :) Mam nadzieję, że
rozumiecie o, co mi chodzi :)

To by było narazie na tyle z mojej strony.

Będę wdzięczny za udzielenie mi szybkiej i dokładnej informacji w mojej
sprawie!

Z góry jeszcze raz dziękuję!

Z pozdrawieniami,

JasonKidd

do góry

JasonKidd napisał(a):
> I teraz
> najważniejsze, czy mogę nabyć od osoby nie prowadzącej, żadnej firmy (tak
> samo jak ja) samochód na raty? Oczywiście muszę dodać, że nie pracuję i nie
> osiągam swoich dochodów z tytułu pracy, czy tym podobnych. Chciałbym się
> dowiedzieć, czy jest taka możliwość, abym wpłacił sprzedawcy 50% wartości
> auta, a resztę spłacałbym mu w ratach?

Prawnych przeszkód nie ma, musiałbyś jeszcze znaleźć chętnego na takie
rozwiązanie...

> ale nurtuje mnie taka sytuacja,
> w której wpłaciłbym tą moja "połowę" i samochód w dalszym ciągu byłby
> własnością sprzedającego, a moją własnością stałby się wówczas kiedy bym
> wszystko spłacił. Oczywiście chciałbym już po wpłacie zabrać samochód ze
> sobą :)

jw

Czy musiałbym taką sprawę załatwiać u notariusza?

nie

KG

do góry

>> I teraz najważniejsze, czy mogę nabyć od osoby nie prowadzącej, żadnej
>> firmy (tak samo jak ja) samochód na raty? Oczywiście muszę dodać, że nie
>> pracuję i nie osiągam swoich dochodów z tytułu pracy, czy tym podobnych.
>> Chciałbym się dowiedzieć, czy jest taka możliwość, abym wpłacił
>> sprzedawcy 50% wartości auta, a resztę spłacałbym mu w ratach?
>
> Prawnych przeszkód nie ma, musiałbyś jeszcze znaleźć chętnego na takie
> rozwiązanie...
>
>> ale nurtuje mnie taka sytuacja, w której wpłaciłbym tą moja "połowę" i
>> samochód w dalszym ciągu byłby własnością sprzedającego, a moją
>> własnością stałby się wówczas kiedy bym wszystko spłacił. Oczywiście
>> chciałbym już po wpłacie zabrać samochód ze sobą :)
>
> jw
>
> Czy musiałbym taką sprawę załatwiać u notariusza?
>
> nie

W takim razie jak powinno wyglądać załatwienie takiej sprawy? Jakie
dokumenty itp.?

do góry

Użytkownik "JasonKidd" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d551ej$kdb$1@nemesis.news.tpi.pl...

Są generalnie dwie możliwości. Albo weźmiesz samochód na kredyt. Wówczas
samochód staje się najczęściej własnością banku. Sprzedający pieniądze
dostaje z banku w gotówce. Najlepiej takie coś załatwiać za
pośrednictwem jakiegoś komisu, bo komisy mają umowy z bankami. Ale nie
ma takiej konieczności. Bodaj LUKAS takie kredyty daje na używane
samochody, a i być może inne banki / firmy pośredniczące. Trzeba by było
popytać.

Drugie rozwiązanie, to skredytowanie tego przez właściciela samochodu.
Podejrzewam, że będzie Ci ciężko taką osobę znaleźć, która da Ci swój
samochód za połowę wartości i będzie mieć nadzieję, że resztę spłacisz
chyba, ze ktoś, kto ma do Ciebie zaufanie (bliski znajomy, rodzina,
niewielka wartość pojazdu). Ale jeśli by się taka osoba znalazła, to po
prostu spisujecie umowę.

Teraz jest kilka możliwości (znowu, jak w kawale):

1) Albo samochód przechodzi na Twoją własność od razu, a sprzedający ma
roszczenie o zapłatę rat.

2) Albo samochód jest nadal własnością sprzedającego, ty mu spłacasz
raty i w chwili spłaty masz roszczenie o formalne wydanie samochodu - do
tego czasu użytkujesz pojazd na zasadzie użyczenia.

Jedno i drugie rozwiązanie niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw dla
obydwu stron, głównie sprzedającego, bo ten de facto wydaje samochód nie
otrzymując zapłaty. W pierwszym wypadku sprzedający musi się liczyć z
tym, że załóżmy okażesz się nieuczciwy i rat nie będziesz płacić. W
drugim wypadku może być kłopot, że to sprzedający okaże się nieuczciwy i
po spłacie pieniędzy nie przekaże Ci samochodu. W obydwu przypadkach
dochodzi jeszcze ryzyko choćby przypadkowej utraty pojazdu - dające się
jakoś tam zabezpieczyć ubezpieczeniem AC, ale i tak kłopotliwe.

O ile forma zawarcia pierwszej umowy większego znaczenia nie ma i
wystarczy ją sporządzić w formie pisemnej, to w wypadku drugim raczej
zawierał bym ją przed notariuszem, by ułatwić późniejsze przeniesienie
własności.

Generalnie rozsądniejszym rozwiązaniem wydaje mi się wzięcie kredytu.
czy to bezpośrednio na samochód, czy to w formie gotówkowej.

do góry

[...]
> Generalnie rozsądniejszym rozwiązaniem wydaje mi się wzięcie kredytu.
> czy to bezpośrednio na samochód, czy to w formie gotówkowej.

Dziękuję Ci bardzo serdecznie za wyczerpującą i bardzo jasną wypowiedź.
Rzeczywiście masz rację pisząc, że lepiej jest wziąć kredyt. Tylko ... to
jest duży problem, gdyż nie jestem osobą pracującą, więc nie będę mógł
przedstawić im zaświadczenia o zarobkach, a co ze sobą dzie w parze - nie
dostanę takiego kredytu. Chyba, że ... :) Mam jeszcze takie pytanie. Otóż
pisałeś, że w momencie wzięcia kredytu auto staje się własnością banku. Więc
skoro jest ich własnością to przecież nic nie ryzykują, bo przecież od razu
wpłaciłbym im połowę wartości. Czyli już są dwa plusy - mają samochód i
połowę jego wartości w gotówce. Dodam, że samochód nie kosztowałby więcej
niż 5 000 zł, czyli też nie jest to duża kwota wbrew pozorom, jak na cenę
samochodu. Czy mam jakieś szanse na otrzymanie takiego kredytu w opisanej
przeze mnie sytuacji?

do góry

Dnia Tue, 3 May 2005 07:08:54 +0200, JasonKidd napisał(a):

> [...]
>> Generalnie rozsądniejszym rozwiązaniem wydaje mi się wzięcie kredytu.
>> czy to bezpośrednio na samochód, czy to w formie gotówkowej.
>
> Dziękuję Ci bardzo serdecznie za wyczerpującą i bardzo jasną wypowiedź.
> Rzeczywiście masz rację pisząc, że lepiej jest wziąć kredyt. Tylko ... to
> jest duży problem, gdyż nie jestem osobą pracującą, więc nie będę mógł
> przedstawić im zaświadczenia o zarobkach, a co ze sobą dzie w parze - nie
> dostanę takiego kredytu. Chyba, że ... :) Mam jeszcze takie pytanie. Otóż
> pisałeś, że w momencie wzięcia kredytu auto staje się własnością banku. Więc
> skoro jest ich własnością to przecież nic nie ryzykują, bo przecież od razu
> wpłaciłbym im połowę wartości. Czyli już są dwa plusy - mają samochód i
> połowę jego wartości w gotówce. Dodam, że samochód nie kosztowałby więcej
> niż 5 000 zł, czyli też nie jest to duża kwota wbrew pozorom, jak na cenę
> samochodu. Czy mam jakieś szanse na otrzymanie takiego kredytu w opisanej
> przeze mnie sytuacji?

Sa banki ( np Górnośląski Bank Gospodarczy ) które przy kredytowaniu
samochodu na połowę jego wartości nie żądają zaświadczenia o zarobkach.
Może inne też tak postępują.

--
Mieczysław
----
Zbiór przepisów:
www.prawofirm.tk

do góry

> Sa banki ( np Górnośląski Bank Gospodarczy ) które przy kredytowaniu
> samochodu na połowę jego wartości nie żądają zaświadczenia o zarobkach.
> Może inne też tak postępują.

Czy możesz mi opisać, jak to wygląda w praktyce?

do góry

Dnia Tue, 3 May 2005 09:02:32 +0200, JasonKidd napisał(a):

>> Sa banki ( np Górnośląski Bank Gospodarczy ) które przy kredytowaniu
>> samochodu na połowę jego wartości nie żądają zaświadczenia o zarobkach.
>> Może inne też tak postępują.
>
> Czy możesz mi opisać, jak to wygląda w praktyce?

Wypełniasz tylko oświadczenie o wysokości dochodów i to wszystko. Ale
musisz podać źródło tych dochodów. Aha pytają też o koszty utrzymania -
musi zostać z dochodów po potrąceniu kosztów utrzymania tyle żeby starczyło
na spłatę rat. Samochód do czasu spłacenia kredytu jest zarejestrowany na
Bank.

--
Mieczysław
----
Zbiór przepisów:
www.prawofirm.tk

do góry

>>> Sa banki ( np Górnośląski Bank Gospodarczy ) które przy kredytowaniu
>>> samochodu na połowę jego wartości nie żądają zaświadczenia o zarobkach.
>>> Może inne też tak postępują.
>>
>> Czy możesz mi opisać, jak to wygląda w praktyce?
>
> Wypełniasz tylko oświadczenie o wysokości dochodów i to wszystko. Ale
> musisz podać źródło tych dochodów. Aha pytają też o koszty utrzymania -
> musi zostać z dochodów po potrąceniu kosztów utrzymania tyle żeby
> starczyło
> na spłatę rat. Samochód do czasu spłacenia kredytu jest zarejestrowany na
> Bank.

OK, czyli jeśli potrafię uzbierać sobie z "kieszonkowego" ok. 500 zł
miesięcznie, to co mam napisac w takim oświadczeniu :) ? Czy są jeszcze
jakieś banki tego typu co podany GBG?

do góry