eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek w pracy - zniszczone mienie › Wypadek w pracy - zniszczone mienie
  • From: "obcy facet" <n...@p...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Wypadek w pracy - zniszczone mienie
    Date: Thu, 6 Apr 2006 19:55:29 +0200
    Lines: 29
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-RFC2646: Format=Flowed; Original
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    NNTP-Posting-Host: 87.239.179.93
    X-Original-NNTP-Posting-Host: 87.239.179.93
    Message-ID: <4...@n...vogel.pl>
    X-Trace: news.vogel.pl 1144346125 87.239.179.93 (6 Apr 2006 19:55:25 +0200)
    X-Authenticated-User: bronkiew
    X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    s.vogel.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:379654
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam
    U kolegi w pracy zdarzył się wypadek. Jeden z pracowników ze swojej winy
    uszkodził urządzenie wartości ok. 60tys. zł. (cena dla klienta, bo cena
    zakupu to ok. połowa tej kwoty). Uszkodzenie wstępnie oszacowano (znów
    podaję ceny dla klienta końcowego) na ok 4000zł. Tyle miałyby kosztować
    części zamienne niezbędne do naprawy. Realna cena zakupu tych części przez
    firmę absolutnie nie powinna przekroczyć 2000zł (znając marże i
    uwzględniając rabaty przy zakupie - nawet 1500zł).
    Pracownik który zawinił był tym czasie zatrudniony na czarno. Jego umowa
    (czasowa) skończyła się kilka tygodni wcześniej. Pracował za najniższe
    wynagrodzenie, bo liczył na przedłużenie umowy. I dostał je - kilka dni po
    wypadku i o dziwo - na stałe. Po czym otrzymał pismo z którego wynikało że:
    - KOMPLETNIE ZNISZCZYŁ w/w urządzenie
    - zniszczenie oszacowano na 60tys zł - podano wprost "straty firmy równają
    się CENIE RYNKOWEJ urządzenia"
    - zostanie obciążony kwotą równą trzem pensjom miesięcznym (ok. 2000zł) i
    zwolniono.

    I tu moje pytanie - jak bronić się przed takimi firmami-pijawkami? Firma
    wrzuciła sobie lekką rączką 60 tys. w straty, wysyłając przy okazji
    człowieka na dno. Gdyby ten pracownik olał firmę i następnego dni a nie
    przyszedł do pracy - mógłby podać pracodawcę do sądu za nie wydanie
    świadectwa pracy przez półtora miesiąca. W momencie podpisania umowy
    (oczywiście ze wsteczną datą - nie było innej możliwości, a facet był jak
    się okazało skrajnie naiwny) zawiązał sobie stryczek na szyi.

    anonimowy bezalkoholik


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1