Spółdzielnia zleciła jakiejś firmie wymianę wodomierzy w całym bloku. Firma
wyznaczyła jakiś termin na wymianę m.in. w moim lokalu i było to ok.
miesiąc temu. Cały dzień musiałem siedzieć w domu, no bo nie wiadomo kiedy
przyjdą, a mieli być w godzinach 7 - 19 - więc cały dzień zmarnowany. Teraz
wyznaczyli termin dodatkowy dla lokali, w których jeszcze nie dokonano
wymiany (m.in. mojego). Znów cały dzień musiałem dziś siedzieć w domu i
znów nikt się nie pojawił. Zadzwoniłem do tej firmy i niemiły pan
powiedział, że skoro tak, to pewnie wyznaczą kolejny termin, a potem
kolejny i tak do skutku. Tymczasem ja nie mam wcale ochoty spędzać całego
dnia w domu bo być może przyjdzie jaśnie pan hydraulik wymienić wodomierz,
jak również (co ważniejsze) nie bardzo mi się uśmiecha kolejny (trzeci już)
dzień wolny od pracy, bo oznacza to dla mnie wymierne straty finansowe.
Jeden dzień mogłem jeszcze przeboleć, dziś - drugi dzień - jestem już mocno
wkurzony, natomiast trzeciego dnia tracić nie chcę.

Czy spółdzielnia ma jakiś prawny sposób na zmuszenie mnie do wpuszczenia
tego pieprzonego hydraulika i czy naprawdę muszę warować jak pies każdego
dnia kiedy oni powiedzą?!

I osobne pytanie, z czego wynika wymóg wymiany wodomierzy co dwa lata?

--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.