eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 1. Data: 2009-09-06 17:43:47
    Temat: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "SDD" <s...@t...pl>

    Mialem taka mala przygode. Jechalem boczna droga o malym ruchu, zadzwonil
    telefon zatrzymalem sie przy krawezniku. Gdy skonczylem rozmawiac chcialem
    ruszyc i zauwazylem w tylnym lusterku omijajacego mnie (w pewnej, nie bardzo
    malej, odleglosci) rowerzyste i w momencie gdy sie ze mna niemal zrownal
    ruszylem niejako uciekajac mu spod ominiecia. Facet zaczal glosno
    zlorzeczyc...

    Zastanawiam sie, na ile spowodowalem zagrozenie... Czy powininem poczekac az
    ominie mnie i zjedzie na prawa strone po czym go wyprzedzic z lewej. Czy
    naruszylem przepis o koniecznosci ustapienia pierwszenstwa?
    Zaznaczam, ze rowerzysta nie zakonczyl omijania mojego samochodu i nie
    zaczal zjezdzac na prawa strone, przez co nie zajechalem mu drogi i nie
    zostal zmuszony do hamowania itp. Aczkolwiek oczywiscie nie zaprzeczam, ze
    moje zachowanie bylo nieodpowiednie, gdyz de facto tor jego jazdy (gdyby
    dokonczyl omijanie) i mojej przecinaly sie.
    Jakie jest Wasze zdanie?

    Pozdrawiam
    SDD



  • 2. Data: 2009-09-06 17:48:34
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    SDD pisze:
    > Jakie jest Wasze zdanie?

    Nasze zdanie jest takie jak twoje.
    Zaburaczyles :)

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM


  • 3. Data: 2009-09-06 17:50:25
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "zenek" <z...@z...zzzz>


    Użytkownik "SDD" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:h80scj$mln$1@news.onet.pl...
    > Mialem taka mala przygode. Jechalem boczna droga o malym ruchu, zadzwonil
    > telefon zatrzymalem sie przy krawezniku. Gdy skonczylem rozmawiac chcialem
    > ruszyc i zauwazylem w tylnym lusterku omijajacego mnie (w pewnej, nie
    > bardzo malej, odleglosci) rowerzyste i w momencie gdy sie ze mna niemal
    > zrownal ruszylem niejako uciekajac mu spod ominiecia. Facet zaczal glosno
    > zlorzeczyc...
    > > Jakie jest Wasze zdanie?

    Jak dla mnie to normalnie nie ustapiłeś pierszeństwa włączając się do ruchu.
    Gdyby normalnie skręcił w prawo i się rozwalił o Twój ruszający samochód to
    byłbyś sprawcą.

    Pozdro
    zenek


  • 4. Data: 2009-09-06 17:52:34
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    SDD pisze:
    > Mialem taka mala przygode. Jechalem boczna droga o malym ruchu, zadzwonil
    > telefon zatrzymalem sie przy krawezniku. Gdy skonczylem rozmawiac chcialem
    > ruszyc i zauwazylem w tylnym lusterku omijajacego mnie (w pewnej, nie bardzo
    > malej, odleglosci) rowerzyste i w momencie gdy sie ze mna niemal zrownal
    > ruszylem niejako uciekajac mu spod ominiecia. Facet zaczal glosno
    > zlorzeczyc...
    >
    > Zastanawiam sie, na ile spowodowalem zagrozenie... Czy powininem poczekac az
    > ominie mnie i zjedzie na prawa strone po czym go wyprzedzic z lewej. Czy
    > naruszylem przepis o koniecznosci ustapienia pierwszenstwa?

    Ruszając jesteś włączającym się do ruchu i masz obowiązek ustąpienia
    pierwszeństwa innym pojazdom. (art. 17 PoRD)

    W dodatku w chwili kiedy ruszyłeś, to nie było już omijanie, a
    wyprzedzanie. Jako pojazd wyprzedzany nie miałeś prawa przyspieszać
    (art. 24. 6. PoRD)


  • 5. Data: 2009-09-06 17:53:40
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:h80sli$lk8$1@news.onet.pl...

    > Nasze zdanie jest takie jak twoje.
    > Zaburaczyles :)

    No coz, czlowiek uczy sie na bledach - dobrze, ze nie krwawych :)

    Pozdrawiam
    SDD



  • 6. Data: 2009-09-06 19:50:01
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Sun, 6 Sep 2009 19:43:47 +0200, SDD napisał(a):
    > Jakie jest Wasze zdanie?

    juz ci napisali, ale jeszcze dodam:
    1.wyobraz sobie adekwatna sytuacje, gdy omija cie samochod? wtedy chyba
    wszystko jest juz jasne
    2. wracamy do roweru :) bardzo czesto skreca sie nie kieronica, a
    balansujac cialem, a w momencie kiedy taki rowerzysta 'polozy sie na
    prawo', odbicie w lewo juz nie jest trakie latwe jesli nie bylo wczesniej
    zaplanowane
    --
    marcin


  • 7. Data: 2009-09-06 20:31:37
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w wiadomości
    news:zvpow4q8c8by$.dlg@piki.fixed...
    > 1.wyobraz sobie adekwatna sytuacje, gdy omija cie samochod? wtedy chyba
    > wszystko jest juz jasne

    No - wtedy bym na pewno tak nie zrobil :)
    Wiesz - wszystko jest plynne i zalezy od szybkosci. Jak wyjezdzam z
    podporzadkowanej to tez nei czekam az droga bedzie pusta pod horyzont tylko
    wyjezdzam, gdy samochody jadace poprzeczna beda na tyle daleko, bym zdazyl
    wyjechac rozpedzic sie a nikt z jadacych glowna nie musial istotnie zwolnic
    przeze mnie...
    Decyzje podejmuje sie w ulamku sekundy - czasem sa to decyzje dobre, czasem
    ryzykowne, czasem glupie a czasem prowadza do kolizji :)

    >2. wracamy do roweru :) bardzo czesto skreca sie nie kieronica, a
    >balansujac cialem, a w momencie kiedy taki rowerzysta 'polozy sie na
    >prawo', odbicie w lewo juz nie jest trakie latwe jesli nie bylo wczesniej
    >zaplanowane

    Pewnei tak jest. Chyba powinienem troche pojezdzic rowerem (dawno nie
    jezdzilem) :)i zobaczyc, jak to jest z perspektywy tej drugiej strony

    Pozdrawiam
    SDD



  • 8. Data: 2009-09-06 22:03:05
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    SDD pisze:
    > Mialem taka mala przygode. Jechalem boczna droga o malym ruchu, zadzwonil
    > telefon zatrzymalem sie przy krawezniku. Gdy skonczylem rozmawiac chcialem
    > ruszyc i zauwazylem w tylnym lusterku omijajacego mnie (w pewnej, nie bardzo
    > malej, odleglosci) rowerzyste i w momencie gdy sie ze mna niemal zrownal
    > ruszylem niejako uciekajac mu spod ominiecia. Facet zaczal glosno
    > zlorzeczyc...

    I tak łagodnie zareagował na takiego bęcwała...

    > Zastanawiam sie, na ile spowodowalem zagrozenie... Czy powininem poczekac az
    > ominie mnie i zjedzie na prawa strone po czym go wyprzedzic z lewej. Czy
    > naruszylem przepis o koniecznosci ustapienia pierwszenstwa?
    > Zaznaczam, ze rowerzysta nie zakonczyl omijania mojego samochodu i nie
    > zaczal zjezdzac na prawa strone, przez co nie zajechalem mu drogi i nie
    > zostal zmuszony do hamowania itp. Aczkolwiek oczywiscie nie zaprzeczam, ze
    > moje zachowanie bylo nieodpowiednie, gdyz de facto tor jego jazdy (gdyby
    > dokonczyl omijanie) i mojej przecinaly sie.

    To nad czym jeszcze medytujesz? Nie dość, że spowodowałeś zagrożenie w
    ruchu, to jeszcze naruszyłeś mnóstwo przepisów szczegółowych, chociażby
    zabraniające przyśpieszania pojazdowi wyprzedzanemu (jak już zacząłeś
    się poruszać rowerzysta już nie omijał a wyprzedzał), nakazujące
    wyprzedzać z lewej strony (poza kilkoma przypadkami szczególnymi) oraz
    ustalające minimalną odległość wyprzedzania jednośladów na 1m. No i
    oczywiście nieustąpienie pierwszeństwa przez pojazd włączający się do ruchu.


  • 9. Data: 2009-09-06 22:07:56
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4aa4319a@news.home.net.pl...

    > To nad czym jeszcze medytujesz? Nie dość, że spowodowałeś zagrożenie w

    A chociazby i po to medytuje, ze gdy ktos to przeczyta to sie zastanowi -
    tak samo jak ja, przeczytawszy przygode kolesia, ktory wyjezdzal tylem z
    parkingu dostal w dupe, bede dwa razy bardziej uwazal w takiej sytuacji.

    Tematy zwiazane z PORD ciesza sei zazwyczaj duza popularnoscia. Pierwse dwie
    odpowiedzi byly juz w pierwszej minucie.

    Pozdrawiam
    SDD



  • 10. Data: 2009-09-06 22:21:15
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    SDD wrote:
    >
    > Zastanawiam sie, na ile spowodowalem zagrozenie...

    Takie samo jakby inny samochód cię wyprzedzał, a ty byś przyśpieszał nie
    pozwalając mu zakończyć manewru.

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1