eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wiarygodność biegłych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 324

  • 171. Data: 2023-07-10 21:59:27
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 18:22, Shrek pisze:
    > Bardziej chodzi o to, że jak tramwaj projektowano to był problem nie do
    > przeskoczenia.
    Jak "nie do przeskoczenia" Wystarczyło nie robić drzwi za załomem. jest
    masa tramwajów, które mają dwoje drzwi na prostych odcinkach.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 172. Data: 2023-07-10 22:00:49
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 15:05, J.F pisze:
    >> Na tę 1/3 nie. Co do całego dziecka, to pytanie, czy widoczność 1/3
    >> dziecka wystarcza dla zapewnienia bezpieczeństwa. Ale nadal
    >> "utrudnienie", to coś niestandardowego. To, że wagon jest zagięty widać
    >> gołym okiem. On po prostu taki jest i tyle.
    > A tu rzecznika mówi, ze to nie utrudnia obserwacji motorniczemu.
    Bo nie utrudnia.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 173. Data: 2023-07-10 22:03:09
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 14:56, J.F pisze:
    >> Uważam, że powinno się te ostatnie drzwi wyłączyć z eksploatacji aż do
    >> czasu zaradzenia problemowi. Kamera, czujnik czy nie wiem, co tam
    >> wymyślą. Nawet, jeśli trzeba, to pomocnik motorniczego.
    > Konduktorow zlikwidowano w latach 70-tych, a na nowych miasta nie stać

    Życie ludzkie jest bezcenne. To te drzwi zablokować do czasu zaradzenia.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 174. Data: 2023-07-10 22:05:14
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 14:54, J.F pisze:

    >> Co więcej pewnie nie przyszło by mi do głowy, by zamiast podnosić
    >> dziecko naciskać alarmy, czy zaciągać hamulce ręczne.
    > Ale na ile rozumiem, to drzwi sie zamknęly, a wiekszosć dziecka było
    > na zewnątrz. Jak chcesz podnosic? Trzeba uzyc sily i drzwi otworzyc
    > ... a nie wiem czy to takie proste i lekkie.

    Jak siedzimy i od dwóch dni to wałkujemy, to wszyscy wiemy, że
    oczywiście hamulec należało szarpać. problemem jest wymyślenie tego w
    tej chwili, jak tramwaj rusza.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 175. Data: 2023-07-10 22:08:06
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 21:56, Robert Tomasik pisze:

    >> Ale tu nawet nie chodzi czy coś widać (bo może być widać ale nie musi)
    >> a po prostu o to czy utrudnia - no utrudnia - większości  na tym
    >> rysunku nie widać. Jak by nie utrudniało to z definicji byłoby widać
    >> całość pasażera na zwewnątrz.
    >>
    > Czy motorniczy widząc połowę dziecka ma prawo ruszyć?

    To stanowi dopiero drugą część zagadnienia (i zapewniam cię że widząc
    nawet 1/4 dziecka by nie ruszył). Ja piszę o twoim wniosku, że jak coś
    zasłania i wiadomo że zasłania to nie utrudnia widoczności. Daj już
    spokój i przestań się ośmieszać bo idziesz w stronę przewiźnika na
    rowerze;) Jak coś zasłania widoczność to ją utrudnia choćbyś się zesrał
    i przy tym dowolnego fikołka zaprezentował. Koniec.

    > Bo jak nie, to
    > jakie ma znaczenie, że drugiej połowy nie widzi? Rozsądnie rzecz ważąc
    > mona sądzić, że ona tam jest.

    Takie ma znaczenie, że jeśli rzeczniczka nie kłamie to biegły kłamie.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 176. Data: 2023-07-10 22:08:38
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 14:52, J.F pisze:

    >> Chyba mogłeś trafić. O tym nie pomyślałem. W postanowieniu o powołaniu
    >> biegłego są pytania, na które w ostatniej części opinii po prostu się
    >> odpowiada. Mogło być pytanie: Czy konstrukcja tego konkretnego tramwaju
    >> oraz tych konkretnych drzwi utrudniała dojrzenie dziecka?".
    > A czy tu nie było raczej "rekonstrukcja wypadku drogowego" czy jakos
    > tak?
    >> Sens pytania jest taki, że tramwaj został dopuszczony do ruchu, zatem
    >> ktoś uznał, że zasadniczo jest bezpieczny. Oczywiście ktoś po
    >> dopuszczeniu do ruchu mógł sobie coś tam samowolnie pozmieniać. Biegły
    >> odpowiedział, że nie - bo generalnie nic tam nie zmieniono,
    > Hm, mocne slowa, a rózne zajezdnie chyba cos tam zmieniały.
    > Ciekawe czy biegły na to w ogóle patrzyl, i czy wie, jak wygląda ten
    > oryginalny 105costam, którego kiedys dopuszczono :-)
    > Możliwe też, ze to nie ma teraz znaczenia, bo np tramwajów nie dotyczy
    > :-)
    > Ale nie zmienia to faktu, ze ten typ ma scięte pudło.

    Biegły stwierdził, ze ten wagon jakoś szczególnie bardziej, niż każdy
    inny nie utrudniał.
    >
    >> Od początku mnie trochę dziwiło, czemu biegły pisze, czy tramwaj
    >> ogranicza widoczność. Tramwaj, jaki jest, to każdy widzi. Wiadomo, że
    > A pisze? Na razie to chyba rzeczniczka pisze.
    >> każdy pojazd coś tam zasłania. Nawet samochód osobowy utrudnia widok
    >> wstecz i znam przypadki najechania na rowerek, który dziecko oparło o
    >> samochód od bagażnika na parkingu. Kierujący przyszedł od przodu, wsiadł
    >> i cofnął, bo niczego nigdzie nie widział. Ale takich przypadków jest masa.
    > No ale niemozliwosc zobaczenia, ze dziecko jest tam przytrzaśnięte,
    > to raczej kluczowa jest ...

    Powinno być widać jego część. A to nie ważne, czy całe, czy kawałek.
    Chyba, że wykażemy, że motorniczy mógł sądzić, że ten kawałek dziecka,
    co widzi w lusterku, to jest jakoś osobno od dziecka.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 177. Data: 2023-07-10 22:10:12
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 21:59, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 10.07.2023 o 18:22, Shrek pisze:
    >> Bardziej chodzi o to, że jak tramwaj projektowano to był problem nie
    >> do przeskoczenia.
    > Jak "nie do przeskoczenia" Wystarczyło nie robić drzwi za załomem. jest
    > masa tramwajów, które mają dwoje drzwi na prostych odcinkach.

    To wtedy nie byłoby jak z końca wysiąść. Taka była kiedyś technika, na
    nic lepszego nie wpadli, kamer nie było, skomplikowany system luster się
    nie przyjął. Obecnie wiadomo co najmniej od dekady co z tym zrobić i
    ktoś podjął decyzję że nic. Jak już pisałem wcale nie zdziwiłbym się
    jakby w to w jakiś sposób był zamieszany owy biegły.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 178. Data: 2023-07-10 22:11:58
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 15:41, J.F pisze:
    > On Mon, 10 Jul 2023 10:49:54 +0200, Robert Tomasik wrote:
    >> W dniu 10.07.2023 o 01:41, Marcin Debowski pisze:
    >>> Sam moment wysiadania jest bardzo watpliwy, bo jak dzieciaka złapało za
    >>> nogę no to powinien polecieć do przodu, poza obrys, resztą ciała.
    >>> Musiałoby zajść coś takiego, że nie poleciał do przodu, a od razu w
    >>> szczelinę między skosem a peronem.
    >> Na tym filmiku, który Shrek podlinkował jest mowa o tym, że te drzwi
    >> mają tendencję do wypatrzenia się. Być może nóżka weszła pomiędzy
    >> wypatrzone drzwi i dziecko leżało posiowo względem torowiska.
    >
    > Wypaczone !
    >
    > Powiem tak - te drzwi sa poruszane przez siłowniki/ramiona u dołu i u
    > góry, i jak kogos grubego przytną, to może i sie troche wygną, bo opór
    > na srodku wysokości.

    O ile się na tym znam, to tam żadnego siłownika niem ma. Te tramwaje
    mają silnik elektryczny napędzający dwa prowadniki.
    >
    > Ale nóżka małego dziecka, to juz drzwi będą prawie zamknięte,
    > A wtedy IMO prawie niemozliwe je wygiąć.

    Bo i wyginać nie trzeba.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 179. Data: 2023-07-10 22:12:02
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 22:00, Robert Tomasik pisze:

    >> A tu rzecznika mówi, ze to nie utrudnia obserwacji motorniczemu.
    > Bo nie utrudnia.

    I tu mamy przykład tego, że dowcipy o milicjantach są aktualne...
    Dziecko z przedszkola sprawdzi że nie widać i powie że utrudnia, a
    robert wie lepiej - nie widać znaczy że nie utrudnia bo przecież nie
    widać, więc jak może być widać gorzej?
    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 180. Data: 2023-07-10 22:13:14
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 22:03, Robert Tomasik pisze:

    >> Konduktorow zlikwidowano w latach 70-tych, a na nowych miasta nie stać
    >
    > Życie ludzkie jest bezcenne. To te drzwi zablokować do czasu zaradzenia.

    Ale po co, skoro nic nie utrudnia widoczności wysiadających nimi
    pasażerów? (sarkazm jakby co, bo zaraz zacytujez że ci rację przyznałem).

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1